Przyjaźń ze świadkiem Jehowy- pytanie
-
- Początkujący
- Posty: 29
- Rejestracja: 27 gru 2020
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 15 times
Przyjaźń ze świadkiem Jehowy- pytanie
Hej Jakiś czas temu zaprzyjaźniłam się z pewną dziewczyną, która jak się okazało jest świadkiem Jehowy od urodzenia. Chciałabym móc podzielić się z wami tym doświadczeniem jako, że jest to sytuacja którą mocno przeżywam i wiążą się z nią też pewne pytania.
O wierze Ani (imię zmienione) dowiedziałam się przez przypadek, więc to nie było tak, że probowala mnie nawracać czy coś. Zaczęłam z nią rozmawiać o Bogu i wierze i poznawać jej świat coraz bardziej zagłębiając się w jej opowieści lub porównując fragmenty naszego Pisma Św. z jej przekładem. Ja ze swojej strony opowiadam jej o Bogu, którego sama poznaję i o swojej drodze w kościele katolickim. Ania jest osobą naprawdę głęboko wierzącą, nasze rozmowy są na wysokim poziomie po prostu wymieniamy się doświadczeniami... Ale... no właśnie ale... za każdym razem jak słucham jej lub czytam ichniejsze przekłady i pisemka to wrze we mnie ogromnie (czego nie pozwalam po sobie poznać), że tam jest takie przekłamanie, tak Pismo Św pozmieniane... Jeśli się do tego dorzuci u nich indoktrynację od dziecka i zakaz czytania wszystkiego po za ich publikacjami to szansa na wyjście z tego jest malutka. Żal mi Ani, już wiem że rozumowo nie dojdzie do żadnych wniosków innych niż te które ma podane od dzieciństwa. Zastanawiam się jednak co z nią będzie? Czy ktoś kto nie wyznaje Pana Jezusa Bogiem może być zbawiony? Czy ja mam złe myślenie w tym temacie ? Przyznam, że mam trochę zamieszania w głowie odnośnie zbawienia ludzi innej wiary... W każdym razie mocno wierzę, że nasze spotkania nie są przypadkiem i że może właśnie nasze rozmowy to dla niej póki co jedyne źródło informacji po za jej światem.
Co na ten temat sądzicie ? Moze ktoś z was miał podobne doświadeczenia?
Pozdrawiam serdecznie
O wierze Ani (imię zmienione) dowiedziałam się przez przypadek, więc to nie było tak, że probowala mnie nawracać czy coś. Zaczęłam z nią rozmawiać o Bogu i wierze i poznawać jej świat coraz bardziej zagłębiając się w jej opowieści lub porównując fragmenty naszego Pisma Św. z jej przekładem. Ja ze swojej strony opowiadam jej o Bogu, którego sama poznaję i o swojej drodze w kościele katolickim. Ania jest osobą naprawdę głęboko wierzącą, nasze rozmowy są na wysokim poziomie po prostu wymieniamy się doświadczeniami... Ale... no właśnie ale... za każdym razem jak słucham jej lub czytam ichniejsze przekłady i pisemka to wrze we mnie ogromnie (czego nie pozwalam po sobie poznać), że tam jest takie przekłamanie, tak Pismo Św pozmieniane... Jeśli się do tego dorzuci u nich indoktrynację od dziecka i zakaz czytania wszystkiego po za ich publikacjami to szansa na wyjście z tego jest malutka. Żal mi Ani, już wiem że rozumowo nie dojdzie do żadnych wniosków innych niż te które ma podane od dzieciństwa. Zastanawiam się jednak co z nią będzie? Czy ktoś kto nie wyznaje Pana Jezusa Bogiem może być zbawiony? Czy ja mam złe myślenie w tym temacie ? Przyznam, że mam trochę zamieszania w głowie odnośnie zbawienia ludzi innej wiary... W każdym razie mocno wierzę, że nasze spotkania nie są przypadkiem i że może właśnie nasze rozmowy to dla niej póki co jedyne źródło informacji po za jej światem.
Co na ten temat sądzicie ? Moze ktoś z was miał podobne doświadeczenia?
Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony 2021-01-12, 19:39 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Możesz dziewczynie podesłać stronę https://piotrandryszczak.pl/ to jest skarbnica wiedzy o publikacjach ŚJ i ich przekłamaniach. Pan Piotr zrobił kawał ogromnej roboty tą stroną. Ale musisz też wiedzieć, że porzucenie środowiska ŚJ dla niej może być bardzo trudne i wiązać się z bardzo przykrymi konsekwencjami, np. z wykluczeniem społecznym. Dlatego tu potrzeba dużo ostrożności i cierpliwości.
Dodano po 2 minutach 2 sekundach:
Ogromnie Cię przepraszam, myślałam, że odpisuję chłopakowi, który poznał dziewczynę a to Twoja koleżanka
Dodano po 2 minutach 2 sekundach:
Ogromnie Cię przepraszam, myślałam, że odpisuję chłopakowi, który poznał dziewczynę a to Twoja koleżanka
Ostatnio zmieniony 2021-01-04, 13:38 przez orzeszku, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Super gaduła
- Posty: 1094
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 457 times
- Been thanked: 182 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Przyjazn nie musi wiazac sie z agresja przeciwko religii. Pytanie tylko, ktora strona potrafii do konca oddzielic przyjazn od indoktrynacji.
ja mam na co dzien kontakt z roznami wyznaniami - takbylo w pracy i tak jest teraz.Przyjaznimy sie pomomo roznic, i mowie otwarci, iz jedyna prawdziwa wiara kest katolicka. Ale mowie to i narzucam swojego zdania.
To chyba jedna z lepszych drog w takiej przyjazni.
ja mam na co dzien kontakt z roznami wyznaniami - takbylo w pracy i tak jest teraz.Przyjaznimy sie pomomo roznic, i mowie otwarci, iz jedyna prawdziwa wiara kest katolicka. Ale mowie to i narzucam swojego zdania.
To chyba jedna z lepszych drog w takiej przyjazni.
-
- Początkujący
- Posty: 29
- Rejestracja: 27 gru 2020
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 15 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Dziękuję za odpowiedź znam tą stronę bardzo dobrze, z tym że nie ośmielę się jej jej pokazać, ona nie może wchodzić na strony dotyczące wiary inne niż ta świadkowa. Nie chcę by odebrała to tak, że próbuję ją przekabacić... żadne argumenty do niej nie przemawiają bo na ich stronie jest na wszystko odpowiedź.orzeszku pisze: ↑2021-01-04, 13:39 Możesz dziewczynie podesłać stronę https://piotrandryszczak.pl/ to jest skarbnica wiedzy o publikacjach ŚJ i ich przekłamaniach. Pan Piotr zrobił kawał ogromnej roboty tą stroną. Ale musisz też wiedzieć, że porzucenie środowiska ŚJ dla niej może być bardzo trudne i wiązać się z bardzo przykrymi konsekwencjami, np. z wykluczeniem społecznym. Dlatego tu potrzeba dużo ostrożności i cierpliwości.
Dodano po 2 minutach 2 sekundach:
Ogromnie Cię przepraszam, myślałam, że odpisuję chłopakowi, który poznał dziewczynę a to Twoja koleżanka
Dodano po 3 minutach 15 sekundach:
Zgadzam się i między nami nie ma agresji, wręcz przeciwnie przyjaźń kwitnie. Ja też nie narzucam swojego zdania, ona też nie. Tylko skoro uważamy, że katolicyzm to jest droga do zbawienia to chcielibyśmy widzieć na niej wszystkich bliskich co nie ?Pompieri pisze: ↑2021-01-04, 13:40 Przyjazn nie musi wiazac sie z agresja przeciwko religii. Pytanie tylko, ktora strona potrafii do konca oddzielic przyjazn od indoktrynacji.
ja mam na co dzien kontakt z roznami wyznaniami - takbylo w pracy i tak jest teraz.Przyjaznimy sie pomomo roznic, i mowie otwarci, iz jedyna prawdziwa wiara kest katolicka. Ale mowie to i narzucam swojego zdania.
To chyba jedna z lepszych drog w takiej przyjazni.
-
- Super gaduła
- Posty: 1094
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 457 times
- Been thanked: 182 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Jezus jest Droga,Prawda i Zyciem. Jednak w Ziemii Swietej zachecal, a nie przymuszal. Dotykali Go rozni ludzie, paru uwierzylo. paru wzruszylo ramionami, paru ukrzyzowalo.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Jeśli czujesz się na siłach, to rozmawiaj z nią także o sprawach wiary. Nie podważaj, tego co mówi, ale spraw, aby sama doszła do wniosku, że z Pisma wynika coś innego, od jej przekonań.
Ale to trudne, bo gdy się okaże, że wychodzą błędne wnioski, prawdopodobnie odsunie się od Ciebie.
Drugą drogą jest też działanie nie wprost, czyli w wyprowadzenia jej z błędu na temat mitów na temat katolików, o których jest uczona. Jeśli poznasz te mity i swoim życiem, czynami pokażesz, jest inaczej, może uda się zachęcić do szukania.
Ja do tej pory stykałem się tylko z negatywnymi reakcjami lub ucieczką, że muszą spytać przełożonych. (Czasem było to dość komiczne, bo gdy spytałem, nagle zaczynali wertować swoje talmudy, aby po chwili zorientować się, że tu trzeba myśleć. A od myślenia są starsi.)
Ale to trudne, bo gdy się okaże, że wychodzą błędne wnioski, prawdopodobnie odsunie się od Ciebie.
Drugą drogą jest też działanie nie wprost, czyli w wyprowadzenia jej z błędu na temat mitów na temat katolików, o których jest uczona. Jeśli poznasz te mity i swoim życiem, czynami pokażesz, jest inaczej, może uda się zachęcić do szukania.
Ja do tej pory stykałem się tylko z negatywnymi reakcjami lub ucieczką, że muszą spytać przełożonych. (Czasem było to dość komiczne, bo gdy spytałem, nagle zaczynali wertować swoje talmudy, aby po chwili zorientować się, że tu trzeba myśleć. A od myślenia są starsi.)
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Początkujący
- Posty: 29
- Rejestracja: 27 gru 2020
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 15 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Rozmawiamy na temat wiary, ustaliłyśmy nawet parę tematów do dyskusji, porównujemy fragmenty pisma... z tym że po kilku próbach stwierdziłam, że to nie ma większego sensu. Ona korzysta ze swojego przekładu, w którym najważniejsze fragmenty dotyczące np. Bóstwa Jezusa są tak zmienione że do niczego nie dojdzie... nawet kiedy pokazuję jej ten sam fragment z tysiąclatki to twierdzi ze to oznacza to samo co u niej, a tłumaczy to tym że u nich jest język dostosowany do czasów w których żyjemy. Szczerze nie znam od środka innych religii, przyjżałam się tej i to co świadkowie wyprawiają to jest jawne manipulatorstwo i na prawdę ma znamiona sekty. Ona urodziła się w tym świecie i innego nie zna i ja się wcale nie dziwię, że w to wszystko wierzy. Z jej perspektywy wszystko jest naprawdę logiczne a żeby dojść do tego zakłamania musiałaby poszukać dalej czego robić jej nie wolno i na co sumienie jej nie pozwala...Andej pisze: ↑2021-01-04, 19:35 Jeśli czujesz się na siłach, to rozmawiaj z nią także o sprawach wiary. Nie podważaj, tego co mówi, ale spraw, aby sama doszła do wniosku, że z Pisma wynika coś innego, od jej przekonań.
Ale to trudne, bo gdy się okaże, że wychodzą błędne wnioski, prawdopodobnie odsunie się od Ciebie.
Drugą drogą jest też działanie nie wprost, czyli w wyprowadzenia jej z błędu na temat mitów na temat katolików, o których jest uczona. Jeśli poznasz te mity i swoim życiem, czynami pokażesz, jest inaczej, może uda się zachęcić do szukania.
Ja do tej pory stykałem się tylko z negatywnymi reakcjami lub ucieczką, że muszą spytać przełożonych. (Czasem było to dość komiczne, bo gdy spytałem, nagle zaczynali wertować swoje talmudy, aby po chwili zorientować się, że tu trzeba myśleć. A od myślenia są starsi.)
Mimo wszystko mam wrażenie, że ona na prawdę wierzy w Boga, że ma z nim relację ... zastanawiam się więc czy może być zbawiona jako świadek jehowy? Ja ze swojej strony tak jak napisałeś staram się bardziej dawać przykład i rozwiewać mity których się nasłuchała, od czasu do czasu o coś zapytam w stylu "a jak u was wygląda sprawa wybaczenia? bo u nas tak.... " i tak jestem w szoku, że jeszcze się nie zniechęciła chociaż wydaje mi się (co jest trochę zabawne i przurocze) że ona robi to samo wobec mnie...
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
A ja bym zupełnie odstawiła tematy religijne i po prostu skupiła sie na przyjaźni i życzliwości - tym świadcz o Jezusie, pokaż swoim życiem że należysz do Jezusa. Reszta nie jest w realnym twoim zasięgu, myśle tu o nawróceniu kogoś tak zmanipulowanego od urodzenia.
Po prostu bądź świadkiem Jezusa głównie swoim życiem, dopiero gdy zajdzie potrzeba, zada pytanie to również słowem. Ale głównie dobrym czynem, życzliwością, przyjaźnią.
Robimy tylko to co jest możliwe, niemożliwe rzeczy robi za nas Bóg.
Po prostu bądź świadkiem Jezusa głównie swoim życiem, dopiero gdy zajdzie potrzeba, zada pytanie to również słowem. Ale głównie dobrym czynem, życzliwością, przyjaźnią.
Robimy tylko to co jest możliwe, niemożliwe rzeczy robi za nas Bóg.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Przez lat wiele używali Biblii Tysiąclecia, wydania, w którym słowo Bóg brzmiało Jahwe. Nie pamiętam, które to wydanie, ale gdybyś je miała, mogłoby być łatwiej.
Ja rozmawiając z nimi, a wtedy nie mieli swojej, zawsze czytałem cały akapit. Nigdy nie ograniczałem się do fragmentu, który znają na pamięć. Osadzałem w kontekście.
Teraz rozmawiam inaczej. Bardziej praktycznie. W jaki sposób przekłada się to na moje życie.
Wierzę w Miłosierdzie Boże. Wierzę, że człowiek, nawet opacznie, kochający Boga, będzie zbawiony.
Mt 9,13 13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
1 Sm 15,22 Samuel odrzekł: «Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana?
Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów.
Prz 16,6 Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza.
Ja rozmawiając z nimi, a wtedy nie mieli swojej, zawsze czytałem cały akapit. Nigdy nie ograniczałem się do fragmentu, który znają na pamięć. Osadzałem w kontekście.
Teraz rozmawiam inaczej. Bardziej praktycznie. W jaki sposób przekłada się to na moje życie.
Wierzę w Miłosierdzie Boże. Wierzę, że człowiek, nawet opacznie, kochający Boga, będzie zbawiony.
Mt 9,13 13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
1 Sm 15,22 Samuel odrzekł: «Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana?
Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów.
Prz 16,6 Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: 24 wrz 2016
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 58 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Przyjazn ze Świadkiem Jeh będzie zawsze z ich strony ciazyla ku nawracaniu. U nich jest to ,jeżeli można tak powiedzieć, odruch.
Ps.często to co nazywamy przyjaźnią jest po prostu z ich strony typowa zagrywka mająca na celu pozyskanie nowej duszyczki w swoje szeregi. Nie bądźmy aż tak do końca naiwni .
Ps.często to co nazywamy przyjaźnią jest po prostu z ich strony typowa zagrywka mająca na celu pozyskanie nowej duszyczki w swoje szeregi. Nie bądźmy aż tak do końca naiwni .
Serviam
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2633 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Może tak być. Jest to tzw. "ewangelizacja przez przyjaźń".inquisitio pisze: ↑2021-01-05, 20:26 Przyjazn ze Świadkiem Jeh będzie zawsze z ich strony ciazyla ku nawracaniu. U nich jest to ,jeżeli można tak powiedzieć, odruch.
Ps.często to co nazywamy przyjaźnią jest po prostu z ich strony typowa zagrywka mająca na celu pozyskanie nowej duszyczki w swoje szeregi. Nie bądźmy aż tak do końca naiwni .
Ale (chyba) nie musi tak być.
Trzeba jednak się pilnować, bo to może być tzw. "gotowanie żaby".
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Przyjaźń to najwyższa forma miłości,
nie patrzy na wyznanie.
Czy kochałabyś Jezusa Chrystusa gdyby był żydem.
nie patrzy na wyznanie.
Czy kochałabyś Jezusa Chrystusa gdyby był żydem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: 24 wrz 2016
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 58 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Za mało chyba znasz Świadków Jeh.
Dziwne pytanie.Czy kochałabyś Jezusa Chrystusa gdyby był żydem.
Serviam
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
Bardzo możliwe. Mama zawsze zamykała im drzwi choć ja byłem b.ciekaw.
Obecnie drzwi zamyka im żona (głównie dlatego bo Vito (skundlony jamnik szorstkowłosy) bardzo szczeka),
a rozmowa na korytarzu jest dziwna.
Na studiach magisterskich (jakieś 8 lat temu) poznałem jednego ś.j.
Dość blisko choć nie można tu mówić o przyjaźni, uważam go za dobrego człowieka.
Nigdy do niczego mnie nie przekonywał.
Przykro mi to mówić, ale jedynej indoktrynacji jakiej w życiu doświadczyłem było
wychowanie w kulcie religijności katolickiej, konieczności nauki, antytwórczości, bycia "normalnym", przeciętnym
i wręcz gloryfikującym cierpienie własne.
Takie miało być i nie do końca jest pytaniem.inquisitio pisze: ↑2021-01-08, 09:39Dziwne pytanie.Czy kochałabyś Jezusa Chrystusa gdyby był żydem.
Nie chodzi w nim o odpowiedź, bo jest oczywista.
Pozdrawiam
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: 24 wrz 2016
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 58 times
Re: Przyjaźń ze świadkiem jehowy- pytanie
sądzony
I nie zawsze kontakt z nimi kończy się przekonywaniem.To zależy jednak od sytuacji .
Ja sam mam znajomych ŚJ z którymi się czasami spotykam na wspólnym obiedzie czy dobrym przysłowiowym winie.
Jeżeli są jakieś dyskusje nt wiary to zawsze są prowadzone w ten sposób żeby nie przekroczyć przysłowiowej czerwonej linii.
Rozwiń
Nauki wiary ? To chyba normalne dla osoby wierzacej.
Wyrzeczenie się jest nieodzownym elementem chrześcijaństwa. Jest czymś czym współczesny świat gardzi i nie rozumie. No bo ,,mi się należy ".
Poza tym zapominasz, a może nie doświadczyłes jeszcze słów, ,,jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie "
Nikt nie mówi ze musi być zły, wielu z nich to dobrzy ludzie i głęboko wierzący choć błędnie...poznałem jednego ś.j.
Dość blisko choć nie można tu mówić o przyjaźni, uważam go za dobrego człowieka.
Nigdy do niczego mnie nie przekonywał.
I nie zawsze kontakt z nimi kończy się przekonywaniem.To zależy jednak od sytuacji .
Ja sam mam znajomych ŚJ z którymi się czasami spotykam na wspólnym obiedzie czy dobrym przysłowiowym winie.
Jeżeli są jakieś dyskusje nt wiary to zawsze są prowadzone w ten sposób żeby nie przekroczyć przysłowiowej czerwonej linii.
,Przykro mi to mówić, ale jedynej indoktrynacji jakiej w życiu doświadczyłem było
wychowanie w kulcie religijności katolickiej
Rozwiń
konieczności nauki,
Nauki wiary ? To chyba normalne dla osoby wierzacej.
Tzn kim ?antytwórczości, bycia "normalnym", przeciętnym
Gloryfikującym? Tzn?i wręcz gloryfikującym cierpienie własne.
Wyrzeczenie się jest nieodzownym elementem chrześcijaństwa. Jest czymś czym współczesny świat gardzi i nie rozumie. No bo ,,mi się należy ".
Poza tym zapominasz, a może nie doświadczyłes jeszcze słów, ,,jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie "
Ostatnio zmieniony 2021-01-08, 11:12 przez inquisitio, łącznie zmieniany 1 raz.
Serviam