Wnikliwie przemyślałem treść którą zamieszczam i w pełni się z nią zgadzam.Dezerter pisze: ↑2019-02-13, 23:14 Wersetu chyba ci nie podam, ale zwracanie się niektórych katolików do Matki Jezusa wynika z kilku faktów i ma dość mocne umocowanie:
- była Mu najbliższą osobą na Ziemi, której prośby spełniał już od dzieciństwa wielokrotnie,
- jest wniebowzięta, a więc przebywa z Bogiem, ma z nim komunię i relację jako ta , którą On sam wybrał jako jedyną w całym stworzeniu, która miał największą relację z Duchem Świętym, która była najbardziej ze wszystkich ludzi napełniona Duchem Świętym, uświęcona Synem i pełna Łaski , jak nikt inny wcześniej i później.
Wystarczy argumentów?
A jeśli nie to zastanów się sam - przeczytaj i pomyśl,
czy w Kanie galilejskiej na weselu, to nie Maryja była tą , która pobudziła Jezusa do dokonania cudu?
Zauważ, że nawet pan młody, ani starosta nie musieli ją prosić o POŚREDNICTWO - sama zauważyła nasze potrzeby i się wstawiła - "wina nie mają"
Dzięki Ci matko mojego Pana, że dbasz o sługi twojego Syna, nawet gdy o to nie proszą, a co dopiero gdy zanoszą prośby
Nawiasem mówiąc, ja też posługuję modlitwa wstawienniczą (jeśli pytasz o werset, to od razu podaje " Módlcie się jedni za drugich") więc jeśli byś chciał, to wstawię się za tobą byś odkrył rolę i znaczenie Tej Jedynej i Niepowtarzalnej Kobiety w całej historii ludzkości.
szalom
... i nie daj sobie wmówić więcej, że jesteś niegodny, to największe oszustwo jakim was karmią!
Czy zbór chrześcijański w I wieku otaczał Marię szczególną czcią?
Apostoł Piotr ani razu nie wymienia jej w swych natchnionych pismach. Apostoł Paweł nie nazwał jej w swych natchnionych listach po imieniu; jedynie wspomniał o niej jako o „niewieście” (Gal. 4:4).
Jaki przykład dał sam Jezus sposobem odnoszenia się do swej matki?
Jana 2:3, 4 (Wujek 1962): „A gdy zabrakło wina [podczas uroczystości weselnej w Kanie], rzekła matka Jezusowa do niego: Wina nie mają. I rzecze jej Jezus: Co mnie i tobie [„Czego chcesz ode mnie”, Bp, Gryglewicz] niewiasto? Jeszcze nie przyszła godzina moja”. (Gdy Jezus był dzieckiem, podporządkowywał się matce i przybranemu ojcu. Teraz jednak, jako dorosły mężczyzna, uprzejmie, lecz stanowczo odmówił wykonania polecenia matki. Ta zaś pokornie przyjęła skorygowanie).
Łuk. 11:27, 28 (Romaniuk): „A gdy On [Jezus] to jeszcze mówił, jakaś kobieta z tłumu zawołała donośnym głosem: Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, któreś ssał. On zaś odpowiedział: Raczej ci są błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go”. (Była to niewątpliwie dogodna sposobność, żeby Jezus okazał matce szczególną cześć, gdyby to było stosowne. On jednak tego nie uczynił).
Prowadzenie rozmów na podstawie Pism