Reinkarnacja - dlaczego nie?

ODPOWIEDZ
konik

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: konik » 2018-09-02, 16:09

Zgadzam sie z opinia Andy72 … drogi Andeju, tym razem odleciales.
W czysccu znajduja sie juz ludzie zbawieni co do losu ostatecznego, ktorzy nie odpokutowali do konca swoich grzechow. W czysccu nie mozna zmienic zbawienia w potepienie.
Ostatnio zmieniony 2018-09-02, 16:09 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Andej » 2018-09-02, 22:09

Znacie czyściec lepiej ode mnie. Chciałbym, aby tak było. Czyściec jest drogą do nieba. A mi się wydaje, że w miłosierdziu bożym czyściec jest oferowany każdemu. Nawet największemu zbrodniarzowi, zagorzałemu ateiście. Że trafia tam każdy i dopiero tam konsekwentnie odmawiając można zostać potępionym. Chce wierzyć, że gdy po śmierci ujrzy się fakt dalszego istnienia, jest jeszcze szansa na odpokutowanie. Tak czyściec to droga do nieba.
A może jest przedsionek czyśćca i tam zapada ostateczny wybór kierunku

Zapędziłem się. Bo to nie ten wątek. Więcej o czyśćcu, w wątku czyśćcowi poświęconemu.
A może udałoby się przenieś tam te kilka ostatnich postów? Byłbym wdzięczny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kalart

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Kalart » 2018-09-02, 23:13

Dziewiąta strona... pozwolę sobie nie czytać tematu od początku.

Jako że to jest dział "inne wyznania i religie" i poddział "inne religie i ruchy parareligijne", nazwę tematu jako "reinkarnacja - dlaczego nie?" uważam za odrobinę niestosowną. Reinkarnacja jest niewłaściwa dla katolików i wielu innych odłamów chrześcijaństwa, ale abstrahując od tej religii - sugerowanie że reinkarnacja musi być niewłaściwa to niezbyt dobry sposób na rozpoczęcie dyskusji.
Ale pozostając przy katolickim spojrzeniu na reinkarnację - Katechizm jasno przekazuje, że bezpośrednio po śmierci każdego czeka sąd szczegółowy. Nawet znalazłem bezpośredni fragment odnoszący się do reinkarnacji:
"Śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu. Gdy zakończy się "jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 48. , nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. "Postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9, 27). Po śmierci nie ma "reinkarnacji"." KKK 1013


Idea reinkarnacji sama w sobie mi się podoba. Z wielu poznanych przeze mnie filozofii jest najbardziej... uczciwa. Ludzkość nie dostaje raju od istoty wyższej, ale osobiście tworzy raj. Dostaje po prostu to, na co sama zapracuje i przez to - na co zasługuje.
Przelatując wzrokiem po poprzednich wypowiedziach, wyłapałem argument że rozpoczynanie całkowicie od nowa, bez żadnych wspomnień sprawia że każdy kolejny żywot nie prowadzi do niczego. Uważam że tak nie jest. Po pierwsze, jeśli w poprzednim życiu było się naukowcem - to w kolejnym życiu korzysta się z owoców swojej pracy. Po drugie - niewykluczone, że kiedyś ludzkości uda się przezwyciężyć śmierć ze starości, a nawet starość samą w sobie. Jak więc widać, nowy start może oznaczać i zachowanie części z tego, co się wypracowało i może oznaczać też cel, jakim jest długowieczność ciała i możliwie duże poznanie natury wszechświata.
Stąd reinkarnacja oznacza konieczność troski o przyszłość, w tym przyszłość innych. Inaczej nic się na lepsze nie zmieni.
Jest to o wiele lepsza motywacja niż np. w chrześcijaństwie, gdzie w mym uznaniu kluczowa jest troska o zbawienie duszy, więc kwestia planety Ziemi i jakości życia ludzkiego nie jest tak istotna.

Reinkarnacja jest "sprawiedliwa". Jeśli człowiek urodzi się w biednej społeczności bez perspektyw albo poważnie zraniony (choroby genetyczne, kalectwo, upośledzenie umysłowe itd), to... ciągle jest to jeden z wielu żywot. Może do niczego nie doprowadzić, a można też przezwyciężyć wszelkie trudności i wnieść swój wkład do społeczeństwa. Katolik zaś musi się pogodzić z tym, że ma krzyż cięższy niż inni i radzić sobie mimo kiepskiego startu.
To, czy człowiek zbawiony miał życie lekkie i przyjemne, czy niewiarygodnie trudne i przepełnione cierpieniem ostatecznie w chrześcijaństwie jest obojętne, bo nagroda ostatecznie wydaje się być taka sama - zespolenie z Bogiem i nieskończony żywot na Nowej Ziemi.
Reinkarnacja ostatecznie może doprowadzić do czegoś podobnego, o ile traktować Boga jako ideę miłości a nie konkretny ponadnaturalny byt. Tyle, że ludzkość i każda dusza z osobna musi na to zapracować i o to walczyć, bez końca.
Ostatnio zmieniony 2018-09-03, 00:09 przez Kalart, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Andej » 2018-09-02, 23:30

Kalart pisze: 2018-09-02, 23:13 ... "Postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9, 27). Po śmierci nie ma "reinkarnacji"." KKK 1013 ...
Śmierć, to znaczy co? Śmierć biologiczna? Utrata Boga, ostateczne odwrócenie się od Boga? Czy może JEDNORAZOWE przejście ze świata ziemskiego, do niebiańskiego? Niezależnie od tego, czy jest reinkarnacja, czy nie. Niezależnie od długości życia lub żyć.
Kalart pisze: 2018-09-02, 23:13 ... To, czy człowiek zbawiony miał życie lekkie i przyjemne, czy niewiarygodnie trudne i przepełnione cierpieniem ostatecznie w chrześcijaństwie jest obojętne, bo nagroda ostatecznie wydaje się być taka sama - zespolenie z Bogiem i nieskończony żywot na Nowej Ziemi.
Reinkarnacja ostatecznie może doprowadzić do czegoś podobnego, o ile traktować Boga jako ideę miłości a nie konkretny ponadnaturalny byt. Tyle, że ludzkość i każda dusza z osobna musi na to zapracować i o to walczyć, bez końca.
Człowiek zbawiony nie ma mieć lekko, ani przyjemnie. Te pojęcia mogą się odnosić do życia tu. Ale mają się njak do nieba. W niebie żyje się w miłości. Bezgranicznej. Wzajemnej. Boskiej.

Nagroda jest jedna. Nie ma doskonałości większej, mniejszej, częściowej. Jest absolutna, całkowita. Nie może być nic większego niż obcowanie z Bogiem. Nie da się wymyślić większego szczęścia.

Nagroda nie zależy od ilości cierpienia czy doznanych satysfakcji.

Reinkarnacja nie może prowadzić do niczego innego. Nigdzie tak nie ma i nie maiłoby to sensu, aby proces był nieskończony. Nie ma walki bez końca. Sam zacytowałeś że "Postanowione ludziom raz umrzeć" . Więc zawsze się kończy. Zawsze kończy się przejściem.

Pojęcie bezosobowego Boga jest m obce. Bezosobowa przyczyna istnienia i bezosobowy koniec? To jeszcze dziwniejsze niż New Age. I całkowicie sprzeczne z religiami monoteistycznymi. Bóg od samego początku objawienie pokazywał się jako Osoba. Nie jako człowiek, ale jako Osoba. Nie znajduję żadnych przesłanek, aby nie uważać Boga za OSOBĘ.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kalart

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Kalart » 2018-09-02, 23:47

@Andej
To, czym jest śmierć według katechizmu jasno definiuje katechizm. Mogę poszukać katechetycznej definicji śmierci, ale sądzę że katechizm znasz lepiej ode mnie.
To, czy człowiek zbawiony miał życie lekkie i przyjemne, czy niewiarygodnie trudne i przepełnione cierpieniem
Najwyraźniej ująłem zacytowany fragment w złych słowach. Chodziło o drogę do zbawienia, która może być lekka i przyjemna, albo niewiarygodnie trudna i przepełniona cierpieniem. Droga do zbawienia to oczywiście żywot tutaj, na Ziemi.
Choć w sumie "jakie człowiek zbawiony miał życie" wydaje mi się poprawnie sformułowane.

Reinkarnacja sama w sobie jest ideą areligijną i nie rozważa co jest przyczyną czy końcem istnienia wszystkiego. Nie jest religią, a już zwłaszcza monoteistyczną. Nawet nie rozważa tego, czy Absolut istnieje - to znaczy nonteizm.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Andy72 » 2018-09-03, 00:01

Kalart pisze: 2018-09-02, 23:13 Idea reinkarnacji sama w sobie mi się podoba. Z wielu poznanych przeze mnie filozofii jest najbardziej... uczciwa. Ludzkość nie dostaje raju od istoty wyższej, ale osobiście tworzy raj. Dostaje po prostu to, na co sama zapracuje i przez to - na co zasługuje.
Człowiek sam to może co najwyżej stworzyć piekło. Niebo otrzymuje od samego Boga.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Kalart

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Kalart » 2018-09-03, 00:32

Jeśli mowa o katolickim spojrzeniu na reinkarnację - obaj macie rację. Sam przecież w pierwszej części zaznaczyłem że reinkarnacja jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła.

Lecz kolejna część wypowiedzi odnosiła się do idei reinkarnacji w oderwaniu od nauk chrześcijańskich. Stąd też polemizowanie z tym fragmentem wypowiedzi przy pomocy autorytarnych nauk Kościoła jest bezcelowe i nie na temat. W przypadku odrzucenia autorytarnego nauczania - a pamiętajcie, że jestem ateistą i apostatą - twierdzenia że życie jest jedno i śmierć jest jedna należy poprzeć argumentami logicznymi, a nie teologicznymi.
Pod względem teologicznym macie rację, co zresztą powtarzam. Reinkarnacja jest sprzeczna z katolicyzmem. Można dodać dowolnie wiele argumentów teologicznych, ale przecież nikt tego nie kwestionuje.
Co innego, gdyby podać argumenty logiczne, które mogłaby zaakceptować i osoba niewierząca.

konik

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: konik » 2018-09-03, 07:28

Z punktu logiki stosowanej samo pojecie "ateizm" i "apostazja" sa formulami nielogicznymi. Zaprzeczajac logice argumentu teologicznego nie mozna stosowac argumentu, ktory jest zaprzeczeniem formuly dla tego argumentu: w uzasadnieniu - jesli twierdzenie o Bogu jest nielogiczne, to w jaki sposob ateizm moze byc logiczny, jesli jest antynomia nielogicznosci?

Ps: Andeju drogi - nie wiem, jaka dogmatyke stosujesz, ale jest to niekatolicka dogmatyka.
Ostatnio zmieniony 2018-09-03, 07:29 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Andej » 2018-09-03, 08:30

Kalart pisze: 2018-09-02, 23:47 ... Reinkarnacja sama w sobie jest ideą areligijną ...
Skłaniasz się ku tezie, że reinkarnacja jest ideą? I przyjmujesz dalekowschodnie jej pojęcie jako jedyne? Wraz z całą otoczka religijną lub jak wolisz areligijną?
Tylko widzisz, ja stoję na chrześcijańskim fundamencie. I dociekam, sonduję, zastanawiam się, wątpię, szukam, znajduję. Bez zadawania pytań nigdzie nie dojdę.
Ad rem. Jestem daleki od wschodniego pojmowania reinkarnacji. Interesuje mnie sam proces (istnienie lub nie) jako taki. Na ile da się to pogodzić z chrześcijaństwem. Albo, czy jest to sprzeczne z tymże. Reinkarnacja nie jest taśma produkcyjną. Jeśli jest, to dotyczy niektórych. Jeśli jest dotyczy w różnym stopniu. W różnej ilości przemian.
Ale Cel jest zawsze ten sam. Celem jest Bóg i stanięcie przed Nim w stanie godnym. Bez wstydu za życie, za błędy i grzechy. Najpierw człek oczyścić się musi. Tu na ziemi lub w czyśćcu. Albo i tu i tu. I reinkarnacja może być tego środkiem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Viridiana » 2018-09-03, 16:58

Kalart pisze: 2018-09-02, 23:13 Idea reinkarnacji sama w sobie mi się podoba. Z wielu poznanych przeze mnie filozofii jest najbardziej... uczciwa. Ludzkość nie dostaje raju od istoty wyższej, ale osobiście tworzy raj. Dostaje po prostu to, na co sama zapracuje i przez to - na co zasługuje.
Raj na Ziemi? To możliwe?
Kalart pisze: 2018-09-02, 23:13 możliwie duże poznanie natury wszechświata.
Reinkarnacja chyba nie miałaby aż tak wielkiego udziału w poznaniu Wszechświata. I tak nic nie pamiętasz z poprzedniego życia.
Kalart pisze: 2018-09-02, 23:13 Stąd reinkarnacja oznacza konieczność troski o przyszłość, w tym przyszłość innych. Inaczej nic się na lepsze nie zmieni.
Jest to o wiele lepsza motywacja niż np. w chrześcijaństwie, gdzie w mym uznaniu kluczowa jest troska o zbawienie duszy, więc kwestia planety Ziemi i jakości życia ludzkiego nie jest tak istotna.
W chrześcijaństwie troska o przyszłość jest istotna, ponieważ jeżeli kochamy swoich bliźnich jak siebie samych, to chcemy, aby i oni mieli dobre życie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Kalart

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Kalart » 2018-09-04, 02:13

@konik
Ateizm jako pojęcie ma różne stopnie intensywności. W podstawowym znaczeniu ateizm to brak wiary w bogów. Głębszy poziom ateizmu to odrzucenie wiary jako takiej. Ateizm rozumiany jako przeczący istnieniu Absolutu jest trzecim poziomem.
Wszystkie trzy poziomy są logiczne. Trzeci poziom jest zaś przedstawieniem tezy, która już wymagałaby udowodnienia, jeśli chciałoby się do niej przekonać innych.
Istnieje pojęcie zwane ciężarem winy. Dopasowując do kontekstu, oznacza to że jeśli chcesz by argument teologiczny traktować jako argument logiczny, musisz go udowodnić.
Nieprzyjmowanie nieudowodnionego argumentu nie jest działaniem nielogicznym. Jest właśnie odwrotnie - przyjmowanie nieudowodnionych argumentów za pewnik jest nielogiczne. Dlatego też ateizm i agnostycyzm nie są nielogiczne.
Argument teologiczny może być logiczny, ale nie jest argumentem - jego prawdziwość jest podważalna.
Andej pisze: 2018-09-03, 08:30 Skłaniasz się ku tezie, że reinkarnacja jest ideą? I przyjmujesz dalekowschodnie jej pojęcie jako jedyne? Wraz z całą otoczka religijną lub jak wolisz areligijną?
Jeśli pod pojęciem idei mamy na myśli tę samą definicję, to tak. Nie przyjmuje dalekowschodniego jej zrozumienia jako jedynego. Otoczka quasireligijna, jak pojęcie karmy nie jest integralną częścią samej idei i jej nie przyjmuję.
Przypomnę, jestem ateistą. Nie skłaniam się ku żadnym przekonaniom. Ale jakbym musiał wybrać (a nie muszę ani nawet nie mogę), to wybrałbym reinkarnację jako pod wieloma względami uczciwszą i sprawiedliwszą formę od innych znanych mi przekonań.
Viridiana pisze: 2018-09-03, 16:58Raj na Ziemi? To możliwe?
Czym jest Raj wg. katolików? Jako miejsce, to jest również Ziemia. Tylko ludzie jakimś cudem mają po Sądzie Ostatecznym stać się całkowicie bezgrzeszni. Zawsze mnie to oddalało od chrześcijaństwa, bo taka postawa jest irracjonalna. Lucyfer (Szatan) mimo obecności Boga zgrzeszył. Adam i Ewa tak samo. Dlaczego więc twierdzić, że sama obecność Boga powstrzymuje od grzechu? Ale cóż, taka jest prawda wiary, a jak dyskutować z teologią...
Argumentem nie jest to, że życie doczesne jest formą nauki. Ochrzczone, tragicznie zmarłe nie miało okazji niczego się nauczyć, a przecież podobno ma być zbawione. Tak zmarłe dziecko wg. nauk katolickich nie wróci z powrotem do żywych jako kolejne dziecko.
Viridiana pisze: 2018-09-03, 16:58Reinkarnacja chyba nie miałaby aż tak wielkiego udziału w poznaniu Wszechświata. I tak nic nie pamiętasz z poprzedniego życia.
Napisałem przecież, że choć nic nie pamięta się z poprzedniego życia, to przecież dorobek nie przepada. To że Einstein nie żyje nie oznacza, że szczególna teoria względności została zapomniana. Zakładając reinkarnację, Einstein może w kolejnym wcieleniu wykorzystać to, co "kiedyś" osiągnął i nadal pozostanie mu wiele lat życia do jej pogłębienia. A jakby udało się pokonać śmierć, to nie trzeba by w każdym wcieleniu uczyć się tego samego.
Viridiana pisze: 2018-09-03, 16:58 W chrześcijaństwie troska o przyszłość jest istotna, ponieważ jeżeli kochamy swoich bliźnich jak siebie samych, to chcemy, aby i oni mieli dobre życie.
To trudna kwestia. Chrześcijanin przede wszystkim dba o przyszłość duchową, a nie fizyczną. Nie ma żadnego powodu dociekać, w jaki sposób można osiągnąć długowieczność albo czy zamieszkanie innych planet jest dla ludzkości możliwe. Nieśmiertelność i raj jest zapewnione przez Boga, byleby mu nie podpaść grzechami. Miejsca dla zbawionych nie zabraknie, gdyż W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. J 14,2
Motywacja jest więc w mojej opinii o wiele mniejsza, by troszczyć się o cywilizację. Chrześcijanin nie musi troszczyć się, jaki rodzaj rządów jest najlepszy - jest zwolennikiem monarchii absolutnej z Bogiem jako nieomylnym i doskonałym królem. Analogicznie nie musi troszczyć się wieloma innymi kwestiami, bo nie musi na nie zapracować. Bóg da.
Ostatnio zmieniony 2018-09-04, 02:46 przez Kalart, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Viridiana » 2018-09-04, 19:38

Kalart pisze: 2018-09-04, 02:13
Viridiana pisze: 2018-09-03, 16:58Raj na Ziemi? To możliwe?
Czym jest Raj wg. katolików? Jako miejsce, to jest również Ziemia. Tylko ludzie jakimś cudem mają po Sądzie Ostatecznym stać się całkowicie bezgrzeszni. Zawsze mnie to oddalało od chrześcijaństwa, bo taka postawa jest irracjonalna. Lucyfer (Szatan) mimo obecności Boga zgrzeszył. Adam i Ewa tak samo.
Jeżeli w raju miałyby występować choroby, cierpienie, ból, rozpacz... To może. Tylko najwidoczniej mamy inne rozumienie słowa "raj". Szatan, to nie to samo co człowiek. A człowiek zgrzeszył, bo był kuszony przez Szatana. W niebie i po Sądzie Ostatecznym - nie będzie kuszony.
Kalart pisze: 2018-09-04, 02:13 Argumentem nie jest to, że życie doczesne jest formą nauki. Ochrzczone, tragicznie zmarłe nie miało okazji niczego się nauczyć, a przecież podobno ma być zbawione. Tak zmarłe dziecko wg. nauk katolickich nie wróci z powrotem do żywych jako kolejne dziecko.
Już wcześniej w tej dyskusji padała kwestia niemowląt.
Kalart pisze: 2018-09-04, 02:13
Viridiana pisze: 2018-09-03, 16:58Reinkarnacja chyba nie miałaby aż tak wielkiego udziału w poznaniu Wszechświata. I tak nic nie pamiętasz z poprzedniego życia.
Napisałem przecież, że choć nic nie pamięta się z poprzedniego życia, to przecież dorobek nie przepada. To że Einstein nie żyje nie oznacza, że szczególna teoria względności została zapomniana. Zakładając reinkarnację, Einstein może w kolejnym wcieleniu wykorzystać to, co "kiedyś" osiągnął i nadal pozostanie mu wiele lat życia do jej pogłębienia. A jakby udało się pokonać śmierć, to nie trzeba by w każdym wcieleniu uczyć się tego samego.
No tak, ale zauważ jedną rzecz: kiedy jest człowiek, który korzysta z osiągnięć Einsteina, to i tak czy siak musi się nauczyć tego, co on badał, zgłębić zasady fizyki, itp. Niezależnie od tego, czy w poprzednim życiu był Einsteinem czy nie, i tak musi się tego nauczyć, bo nie ma w umyśle pamięci o tym. Więc na jedno wychodzi.
Kalart pisze: 2018-09-04, 02:13 Motywacja jest więc w mojej opinii o wiele mniejsza, by troszczyć się o cywilizację.
Tylko teraz tak, jeżeli zakładamy istnienie reinkarnacji, to wtedy troska o cywilizację może wynikać z tego, żeby twoje następne życie było lepsze. Czy to jest o wiele bardziej moralne, kiedy zdobywasz przede wszystkim dla siebie?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Kalart

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Kalart » 2018-09-04, 22:38

Viridiana pisze: 2018-09-04, 19:38 Jeżeli w raju miałyby występować choroby, cierpienie, ból, rozpacz... To może. Tylko najwidoczniej mamy inne rozumienie słowa "raj". Szatan, to nie to samo co człowiek. A człowiek zgrzeszył, bo był kuszony przez Szatana. W niebie i po Sądzie Ostatecznym - nie będzie kuszony.
Szatan był również kuszony przez Szatana? Absolutnie każdy grzech, jaki został popełniony na świecie jest bezpośrednio inspirowany przez Szatana?...
Viridiana pisze: 2018-09-04, 19:38 No tak, ale zauważ jedną rzecz: kiedy jest człowiek, który korzysta z osiągnięć Einsteina, to i tak czy siak musi się nauczyć tego, co on badał, zgłębić zasady fizyki, itp. Niezależnie od tego, czy w poprzednim życiu był Einsteinem czy nie, i tak musi się tego nauczyć, bo nie ma w umyśle pamięci o tym. Więc na jedno wychodzi.
Na jedno wychodzi tylko w jednym przypadku - gdy opracowanie teorii trwa tak samo długo, jak się jej nauczenie. Tak nie jest, więc nie wychodzi na jedno.
Viridiana pisze: 2018-09-04, 19:38 Tylko teraz tak, jeżeli zakładamy istnienie reinkarnacji, to wtedy troska o cywilizację może wynikać z tego, żeby twoje następne życie było lepsze. Czy to jest o wiele bardziej moralne, kiedy zdobywasz przede wszystkim dla siebie?
Czy miłość nie jest egoistycznym uczuciem, kiedy wszystko co robisz jest po to, by zyskać uznanie w oczach innej osoby? Jeśli spędzamy czas z drugą osobą głównie dlatego, że jest to przyjemne?
Niemalże wszystko polega na tym, że zdobywa się dla siebie. Nawet jeśli chodzi tylko i wyłącznie o podłechtanie swojego ego faktem, że się komuś pomogło.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: Andej » 2018-09-05, 08:53

Kalart pisze: 2018-09-04, 22:38 ... Szatan był również kuszony przez Szatana? Absolutnie każdy grzech, jaki został popełniony na świecie jest bezpośrednio inspirowany przez Szatana? ...
Dość oryginalny pomysł. Ale co ma piernik do wiatraka? Skąd pomysł, że sam siebie kusił?
Kalart pisze: 2018-09-04, 22:38 ... Czy miłość nie jest egoistycznym uczuciem, kiedy wszystko co robisz jest po to, by zyskać uznanie w oczach innej osoby? Jeśli spędzamy czas z drugą osobą głównie dlatego, że jest to przyjemne?
Niemalże wszystko polega na tym, że zdobywa się dla siebie. Nawet jeśli chodzi tylko i wyłącznie o podłechtanie swojego ego faktem, że się komuś pomogło.
Miłość własna tak, gdy dominuje nad wszystkim. Miłość altruistyczna do bliźnich już nie. Takoż miłość do Boga. Jezus przestrzega przed wypaczeniem miłości, jakim jest miłość dla korzyści.
Spędzanie czasu z kimś, powinno być jednakowo przyjemne dla obu stron. I powinno przynosić jakieś wartości konstruktywne. Jeśli czyni to ktoś głównie dla własnej przyjemności, to jest to jedynie miłość własna, czyli samolubstwo. Miłość własna jest wypaczoną formą miłości. Przykazanie miłości wskazuje wagę i ukierunkowanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sam2

Re: Reinkarnacja - dlaczego nie?

Post autor: sam2 » 2018-09-05, 09:54

Glownym problemem ludzi jest chec bycia takim jak inni.
Nawet inwalida, gdy sie urodzil inwalida ma zycie i moze je wykozystac na swoj sposob, tak jak mu na to pozwala stan ciala i zdrowia.
Natomiast myslenie o tym ze inni moga robic to czy tamto a dany inwalida tego nie moze, powoduje wlasnie to cierpienie tego inwalidy.
Dokladnie tak samo maja sie problemy zdrowych ludzi, bo chca byc kims innym, np. bogatym czy pieknym.
To sa dokladnie te same problemy i sposob patrzenia na innych tak jak inwalida widzi zdrowych. Roznica jest jedynie w przedmiocie zazdrosci.
Niewielu chce robic to co moze robic, tylko chcialo by robic to czego nie moze i z tego wynikaja wszelkie cierpienia i poczuciie braku sprawiedliwosci. Niewielu w ogole docenia to ze w ogole zyja, ze otrzymali taki dar zycia.
Chca duzo wiecej nawet za cene czyjegos zycia, choc wiedza ze nie beda tego mieli, a nawet jak im sie uda to i tak kiedys musza to zostawic.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne religie i ruchy parareligijne”