Kalart pisze: ↑2018-12-22, 14:27
Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-12-22, 12:57
Możliwość wyboru jest, nie ma tylko problemu mylenia się w tym wyborze - ponieważ poza doczesnoscią człowiek wybiera nieomylnie. Nie zmieni więc zdania.
Człowiek po śmierci staje się nieomylny? Ciekawe. Z czego to wynika? Nie jest w stanie poznać nowych faktów, czy staje się wszechwiedzący?
Nie ma "nowych faktów" w tej sprawie. W chwili sądu człowiek w pełni poznaje siebie (1 kor 13,12) - co zresztą nie jest żadną rewelacją, to raczej obecny czas (doczesność) jest wyjątkowy, bo zraniona grzechem natura ogranicza nasze poznanie, "normalny" stan człowieka jest właśnie taki (w takim stanie są aniołowie, również Ci upadli, dlatego własnie szatan nigdy się nie nawróci). Pisałem o tym szerzej tu
http://analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf
Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-12-22, 12:57 Kalarcie, skoro uważasz, że nie ma sensu się zaznajamiać z teologią, to nie ma też sensu o niej dyskutować.
Nie napisałem, że nie ma sensu zapoznawać się z teologią ani dyskutować, tylko że jest nierozróżnialna od fikcyjnej teologii.
... co jest równoznaczne z tym że nie ma sensu się zaznajamiać ani dyskutować, jesli się ma podobny pogląd.
Widzę to tak: forumowicze co do zasady chcą dla Ciebie dobrze i chcieliby żebyś poznał Boga - nie są przy tym nachalni, sam o to pytasz.
Niestety, wykorzystujesz ich dobre intencje by bawić się używajac sobie pisząc rzeczy, które muszą nas dotknąć - bo dla nas jest to najważniejsze w życiu. Wygadując ostentacyjnie takie rzeczy czynisz gorzej, niż gdybyś pisał w zły sposób o mojej Matce.
Rozumiałbym, gdyby to do czegoś prowadziło, gdyby to był z Twojej strony taki młodzieńczy bunt - ale nie widzę z Twojej strony chęci zrozumienia - wszystko co robisz, to skupiasz się żeby odpalić, żeby tak dobrać słowa, by najmocniej dotknęły tych, którzy usiłują Ci pomóc.
Są tu ludzie, którzy gotowi są z Tobą grać tak w nieskończoność - dla Twojego (jak sądzą) dobra.
Ja jednak niniejszym przewracam stolik.
Chcesz się czegoś dowiedzieć, zrozumieć - pytaj, wielu z nas poświęci Ci czas, kosztem innych rzeczy, które mają do zrobienia (ja też). Ale muszę widzieć dobrą wolę, bo nie zamierzam Ci "wpierać" swojej wiary ani pozwalać byś ją obrażał w nadziei utrzymania kontaktu.
Decyzja jest po Twojej stronie.