Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Dyskusje historyczne związane z Kościołem
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-06-21, 11:44

Magnolio, nieporozumienie:
  • przeżywanie emocji związanych z wiarą jest normalne - nie ma w nich nic złego
  • nie znaczy to, że są szczególnie cenne
  • szukanie ich jest niebezpieczne i kieruje nas w złym kierunku - niemniej czasami Bóg daje nam takie "cukierki" za które nalezy być wdzięcznym
  • na pewno złe jest ustawianie tego w miejscu fundamentu naszej wiary i zwracanie na nie głównej uwagi
  • nikt nie twierdz że wiary nie nalezy pogłebiać - ale kierunek "pogłębiania" oparty na coraz większej wadze przykładanej do przeżyć emocjonalnych jest fałszywy
  • jeśli byśmy mieli mówić tylko o pokorze, to odnoszę wrażenie, ze ruch charyzmatyczny by się nie obronił (ani katolicki, ani pozakatolicki).
  • owoce są co najmniej dyskusyjne (zresztą Dokumenty z Malines ostrzegają przed przyjęciem za kryterium "dobrych owoców" krótkoterminowych i jednostkowych skutków - na zasadzie "a tamten gość się nawrócić". Nawracają się na lepsze życie ludzie rownież w fałszywych religiach - Hinduizm, Islam i w fałszywych wyznaniach, nawet sektach jak Świadkowie Jehowy).
Jeśli pytasz o moją tezę (za Monikę się nie wypowiadam) to ująłbym ją tak:
  • Odnowa Kościoła w Duchu Świętym (nie organizacja), odnosząca się do darów i owoców ("Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie."/Gal 5,22-23/ została zapostulowana przez papieża. Chodziło o większą świadomość działania Ducha Świętego, który w pewnym sensie był (i jest) najdalszy w świadomości wiernych (może dlatego że jest najbardziej tajemniczy). I to jest piękne i potrzebne.
  • niestety, ta odnowa została "zjedzona" przez efekciarski, oszukańczy ruch (przejęty z poza katolicyzmu, ale właściwie obcy równiez wyznaniom protestanckim) rzekomego odrodzenia charyzmatów nadzwyczajnych (źródła w mailu o poczatkach nowożytnego rzekomego daru języków)
  • w efekcie ludzie zamiast zajmować się pogłębieniem faktycznego kultu Ducha Świętego i Jego mniej efektownych darów (takich własnie w Gal 5,22-23) zajęli się poszukiwaniem i ekscytowaniem fałszywych rzekomych charyzmatów nadzwyczajnych (np. "dar języków") przy okazji wymyślając własne ("spoczynek" czy "dar śmiechu").
  • Temu rozrostowi sprzyjała moda na New Age - nietrudno zobaczyć, że sporo praktyk "charyzmatycznych" jest podobnych lub nawet tożsamych z praktykami New Age (wiele z nich oba ruchy przejęły z wierzeń indyjskich).
To tak w skrócie.

Czy w Odnowie nie ma nic dobrego?
Przeciwnie! gdyby nie było, nie zostałby przeprowadzony na nią ten okrutny "atak pseudocharyzmatyczny" odwracający uwagę od głównych (i właściwych) zadań odnowienia (i ciągłego odnawiania) wiary Kościoła w Duchu Świętym.

Magnolia

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Magnolia » 2018-06-21, 11:51

Dziękuję za usystematyzowanie, wiele mi wyjaśniło w zrozumieniu Twojego stanowiska.

Rozumiem, że: pogłębianie wiary w kierunku coraz większego poddawania się woli Bożej, coraz większego zawierzenia i zaufania, coraz większego jednoczenia się w miłości z Bogiem.

No i chyba udało nam się stanąć po jednej stronie. :)

mondfa

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: mondfa » 2018-06-21, 12:14

Wiara ma być zawsze stała i niezłomna. Coraz większe zaufanie i zawierzenie to skutek trwałej, niezachwianej wiary.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-06-21, 22:54

Magnolia pisze: 2018-06-21, 11:51 No i chyba udało nam się stanąć po jednej stronie. :)
Magnolio, nie gniewaj się, ale ja tak tego nie postrzegam: jeśli spieram się np. z Dezerterem, to o coś (nie z kimś).
Nawet jeśli piszę o chamstwie duetu wędrowiec-wątpiący, nie idzie mi ani o wątpiącego, ani o wędrowca - a jedynie o chamstwo, jakie zaprezentowali w swoich postach.

Nie uznaję tzw. "obozów". Jak ktoś coś napisze dobrze, przyznaję rację, kimkolwiek jest.
Właśnie w tej chwili toczy się podobna dyskusja na facebooku - przedstawiam tam swoje stanowisko w sprawie fałszywych charyzmatów, ale jak nieuczciwie zaatakowano Odnowę, to w tej samej dyskusji zaprotestowałem.
Może dlatego mam przerąbane zarówno wśród charyzmatyków jak i wśród tradsów.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Andej » 2018-06-22, 09:38

Marek_Piotrowski pisze: 2018-06-21, 22:54 ...
A ja uważam Ciebie (o kurcze, ad personam) za charyzmatyka. Masz charyzmę w zakresie zdobywania wiedzy i popularyzowania Pisma wśród ludzi.
Masz charyzmę obrońcy wiary. Zapalonego, pełnego poświęceń w tym zakresie.
Masz charyzmę słowa, albowiem piszesz i wydajesz.
Jesteś charyzmatykiem. Charyzmatykiem w moim pojęciu. Charyzmatyk, to nie cudak, tylko człowiek. Masz charyzmę, czyli obdarzony jesteś łaską bożą. Więcej: dostrzegasz tę łaskę, tylko nie chcesz jej nazwać charyzmą.
Dla mnie jesteś charyzmatykiem. Nawet, jeśli Cię to oburza. Charyzmatykiem walczącym z wrzucaniem do jednego worka darów Ducha świętego z różnymi niekonwencjonalnymi przejawami naszego bytu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-06-22, 10:02

Dziękuję za ocenę, ale nigdy nie wiem co odpowiedzieć w takim wypadku - ale jeśli już o tym mowa to prawda, są takie chwile gdy się pisze że takie natchnienie Ducha Świętego jest widoczne - dlatego nie umiem pisać na zamówiony temat.
Andeju, ja nie mam alergii na słowo "charyzmat". Cały Kościół jest charyzmatyczny.
Niedobrze jednak, że w świadomości ogółu słowo to wiąże się praktycznie jedynie z tzw.charyzmatami nadzwyczajnymi (te proporcje w nauczaniu Koscioła są zupełnie inne).
Powiem więcej - wierzę w istnienie charyzmatów nadzwyczajnych, w tym daru języków (tego w którym mówi się istniejącymi językami). Mamy świadectwa, że nawet w historii poapostolskiej zdarzało się to przynajmniej kilkukrotnie. W naszych czasach według wszelkiego prawdopodobieństwa posługiwał nim o.Pio podczas spowiedzi.
Być może zdarza się także podczas modlitw osób z ruchu charyzmatycznego (słyszałem takie opowieści, choć prawdą jest też, że nie ma ani jednego potwierdzonego przypadku daru języków (takiego prawdziwego, z istniejącymi językami) w szeroko pojętym ruchu charyzmatycznym.
Co nie zmienia faktu, że nie budziłoby mojego zdziwienia, gdyby takie przypadki były.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Andej » 2018-06-22, 10:25

Marek_Piotrowski pisze: 2018-06-22, 10:02 ... Niedobrze jednak, że w świadomości ogółu słowo to wiąże się praktycznie jedynie z tzw.charyzmatami nadzwyczajnymi (te proporcje w nauczaniu Koscioła są zupełnie inne). ...
Może i niedobrze. Ale to nie ważne. Ważne to, czym jest to dla Ciebie. Jak Ty to pojmujesz. Jak przekazujesz to innym.

Skoro przyjąłeś jakąś treść tego określenia, to świadcz o tym, że tak jest. Nie warto tracić czasu i nerwów na przekonywanie, że wszystko co odbiega od normy, jest działaniem na rzecz zbawienia.
Czy możemy pomawiać Boga o działania pozbawione sensu? Nie. A le też nie zawsze jesteśmy w stanie odkryć, jaki jest boży plan w jakimś zdarzeniu. Gdy już znajdę się po drugiej stronie życia, a będzie mi dane wrócić tu na chwilę, to spytam Na Górze i przekażę odpowiedź.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-06-22, 10:53

Nie jestem pewien co mi radzisz :)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Andej » 2018-06-22, 13:00

Keep smiling, alleluja.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Andej » 2018-06-24, 14:18

Wylanie Ducha świętego
Wielka uroczystość u św. Floriana. W kościele, w którym chrzczony był mój tata i w którym odprawiona została pierwsza msza święta po pogrzebie. Kościół, w którym, na mszy żałobnej w intencji taty, skrzypce. Ave Marija Schuberta. Nie wiadomo skąd płynący w mroku dźwięk skrzypiec. Chwilowo gwałtownie wzbijający się do nieba. Porywający za sobą dusze i umysły. Taki huragan do nieba. Mrok, ciemności. Ledwo kilka świec. I tam ma być wylanie. Ksiądz w zapowiedziach przedstawiał jako coś ponadnaturalnego, nastawiał na spektakularne działania. A je, niedosłyszący z lekka, nie skojarzyłem, że już raz to przechodziłem. Teraz oczekiwałem na niewiadomoco, ze sceptycznym nastawieniem na brak efektów. Zwalczające się przeciwieństwa. Oczekiwanie na cud i niewiara.
Dojechałem. Kilka pieśni uwielbienia. Trudno zrozumieć słowa. To, co znam staram się wtórować. Znów ogłoszenia. Coś ktoś mówi. Karteczki, nazwiska ... Po co, co jeszcze ... Niedosłyszałem. W każdym razie nikt nie rozdaje karteczek. Siedzę i poszę i łaskę. Diakonia uwielbienie śpiewa i gra. Ktoś podchodzi i mówi chodź. Daje obrazek i książeczkę. Prowadzi do trzech pań stojących wokół krzesła. Nie wiem, co robić mam. Mówię, że niczego nie napisałem na karteczce. Akazuje się, że niczego nie miałem pisać. Egzaminują. Czy oddałem swe życie Jezusowi. A ja nie wiem. Robię to codziennie, ale czy rzeczywiście oddałem? Tłumaczę jak jest i że nie wiem. One przyjmują to jako odpowiedź pozytywną. Potem pytają, o co proszę. A ja nie wiem. Proszę o takie dary, która będą na chwałę bożą i pożytek ludzi. Mówię, że podejrzewam dar słowa. Ale nie miałem okazji go wykorzystać.
Siadam. Kładą ręce na ramionach. Modlą się. Spontanicznie? Tego nie wiem. Powtarzają różne wezwania. Głównie do Ducha świętego. Nie wiem, czy powtarzają kilkakroć te same wezwania, czy wciąż nowe. Wszystko dobrze. Staram się modlić wraz z nimi. Przestają. Chcę odejść. Ale jeszcze nie. Zabierają obrazek, karteczkę. Skupiają się metr ode mnie. Coś robią. Nie wiem ile to trwało. Oddają. Coś napisane. Chyba coś pominąłem, na karteczce jest cytat z Pisma. A wcześniej była mowa o tymże cytacie. Domyślam się, że losowo wybrany dla mnie.
Zaczyna się rozmowa. Opowiadają, czego doznały w bliskim oddaleniu. Dwie miały widzenia, coś w tym rodzaju. Nie pamiętam użytego słowa. Jedna widziała mnie przemawiającego gromkim głosem. Druga kroczącego jasną drogą, czy drogą w jasności.
Przypomniało mi się. Na wstępie pytały też, czy kocham Boga. A ja na to, że nie wiem. Bo wciąż nie wiem, co to znaczy kochać. Tłumaczyłem że szukam, że wykłócam się o znaczenie słowa miłość. A one, że to jest właśnie to, co czynię. A dla mnie to za mało. Muszę poczuć znaczenie. I treść.
Na kartce napisały:
Dar Miłości
Dar Słowa
Dar Mądrości.
Ale jaki to dar miłości, skoro wciąż nie wiem czym jest miłość. Skoro wciąż szukam odpowiedzi. Skoro wciąż czuję niedosyt. Jak mam się nią dzielić?
Dar słowa - jak je dawać, skoro nikt nie słyszy. Jaki to dar, gdy słowa jak perły rzucane o betonową ścianę odbijają się. A echa nie słyszę. A jeśli coś słyszę, to tylko jakieś poprzekręcane znaczenia. Na przekór temu co mówię. Jak dzielić się słowem, gdy brak megafonu. Gdy nikt mikrofonu nie udostępnia.
A z darem mądrości, to chyba jakaś kpina. Wokół ludzie mądrzejsi. Mający znacznie szerszą wiedzę. I potrafiący ją lepiej przekazywać.
Czy u schyłku życia można wierzyć, że dary te objawią się jeszcze? Że przyczynią się do chwały naszego Boga. Że będą pożyteczne dla ludzi. A i mnie wraz z nimi doprowadzą do zbawienia.
I jeszcze napisały mi Ps 73.1 Jak dobry jest Bóg dla prawych, dla tych, co są czystego serca. Chciałbym być prawym, chciałbym mieć czyste serce. A wciąż tak wiele brakuje. Wciąż się uczę. Wydaje mi się, że wciąż poprawiam swoje istnienie. Że każdy dzień jest kroczkiem na drodze. Tylko, że te kroczki tak malutkie, że niezauważalne. A może to złudzenie i drepczę w miejscu?
Panie pomóż mi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: konik » 2018-06-25, 00:06

Przepraszam, ze sie wtracam.
Charyzmatycy i wielu szczerze pragnacych Boga na sile poszukuje nadzwyczajnosci. taka nadzwyczajnosc dosc latwo osiagnac mozna twierdzac, iz jestesmy w posiadaniu charyzmatu ... a to szczegolnbie ulubionego i latwego do zaprezentowania, czyli "daru jezykow".
Podstawa bycia obdarowanym "jezykiem" jest oparcie sie na slowach sw.Pawla: : chocbym mowil jezykami ludzi i aniolow, a milosci bym nie mial ..."
I na tym tekscie budowany jest fundament swoistej wiary w obdarowanie niebianskim charyzmatem.
A ja osobisci po przemysleniu i po przeanalizowamiu na miare swoich mozliwosci tekstu sw.Pawla i opierajac sie na wielu glosach katolikow i niekatolikow jestem przekonany, ze ten tekst jest najczystszej wody wspanialym schematem stylistycznym; i w samej swej tresci oznacza zupelnie cos innego niz glosi sie w kregach charyzmatycznych; tekst ten oznacza za pomoca hiperboli stylistycznej, iz chocbym osiagnal nawet to, co niemozliwe jest do osiagniecia dla czlowieka tu na ziemi ( ze chocbym nawet mial kontakt ze sferami anielskimi, ... to bez milosci nie osignalbym niczego.
I to jest jedyna mysla zawarta w tym tekscie.
Bledne natomiast podejscie charyzmatykow polega na tym, iz chcac "zablysnac" mocami z nieba zaczynaja wydawac byle jakie dzwieki, tworzac wprost absurdalne zlepki pseudo mowy ... i gdy sa absolutnie niezrozumiali, szczyca sie tym, ze mowia "jezykami anielskimi".
Caly kontekst tego daru przedstawiony w Nowym twstamencie zaprzecza takiej dziwacznej i tendencyjnej interpretacji.Jest to powszechne naduzycie i samouluda posiadania daru.
Niektorzy taki belkot uznaja nawet za wyzszy wymiar wtajemniczenia w dzielo apostolskie.
I czynia z tego glowny i najwazniejszy punkt ewangelii.

Szkoda, ze takie znieksztalcenie jasnego przeslania sw.Pawla zostalo wyniesione w Kosciele na piedestal.

Ps: gdzie sie podzialy inne charyzmaty? Czy widzial ktos ludzi majacych wiare tak mala, jak ziarnko gorczycy, aby przenosili gore? Chyba nikt - przenoszenia gor nie mozna podrobic i wmawiac, ze posiada sie charyzmat, za to belkot bardzo latwo oglosic "jezykiem anielskim".
Belkot pijanego czlowieka jest nieraz o nieba skladniejszy i bardziej wzniosly od pseudo charyzmatu jezyka.
Ps: Tak naprawde to uwazam ( wczytujac sie w Biblie , ze prawdziwy dar jezakow zawsze sluzyl w sposob prawdziwy i autentyczny do przekazywania jasnej i zrozumialej w mowie tresci ... tak czynili Apostolowie, tak czynili charyzmatycy w kosciele na przestrzeni wiekow.
Wszelkie zas nadzwyczajnosci bezcelowe dla chwaly Boga traktowali z ogromnym dystansem i majac dar rozeznani bardzo czesto takie "jezykowe szalenstwa" jasno okreslali jalo wyraz albo lkudzkiego, samolubnego dzialania, albo nawet jako przejaw demoniczny.
Ps: poparlbym Marka , moze az nie tak daleko idac, ale w jego okresleniu "hucpa".
tkwi co najmniej kilka ogromnch ziaren prawdy.
Ps: sadze rowniez, ze nie mozna wylewac dziecka z kapiela, i dlatego uwazam, ze w niektorych aspektach Marek posunal sie za daleko w swoich wnioskach ... uwazam, ze nawet na fundamencie "hucpy" Pan Bog wykorzystal te elementy. ktore odpowiednio przeksztalcone przez Ducha Swietego w Kosciele mnostwo ludzi autentycznie mogly doprowadzic do Boga.
Problem byc moze polega na tym, ze przechodzi sie ze skrajnosci w skrajnosc, brakuje zas rownowagi.
Ale autentyczne charyzmaty, w tym dar jezykow w Kosciele zawsze byly: i zawsze byly one przeslanka zrozumialosci n( nawet jesli byly osobiscie nieznane dla danego charyzmatyka, to zrozmiale byly dla odbiorcy, poza tym tacy wielcy charyzmatycy jak np: sw. sw. Jan od Krzyza, Teresa od Chrystusa czyli z Awvila, Malgorzata Alaqoc, o.Pio, s.Faustyna i cala rzesza innych odzegnywali sie wprost od efekciarstwa, sensacji, gwiazdorstwa ... czy pogoni za takim obdarowaniem. Twierdzili i twierdza, zee towarzyszaca takim "charyzmatom" histeria i pozadanie cudownosci jest dobitnym przykladem albo pochodzacej z ciala psychozy, albo pochodzacym od zlego opetania.

Prosze wybaczyc za tak dlugi wpis.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: W drodze » 2018-06-25, 06:33

konik pisze: 2018-04-03, 14:33 Dary Ducha swieteego sa wspanialyma darami dla Kosciola. Problem w tym, ze zbyt wielu podszywa sie pod te dary, udajac, ze otrzymali cos od Ducha Swietego.
Problemem wielkim w Kosciele ( i nawet w calym chrzescijanstwie ) jest oglaszanie, a nawet chwalenie sie darami bez daru rozeznania: a bez takiego daru rozeznania latwo diabel w blad wprowadza.
Nie zamierzam dyskutowac o calej Odnowie czy o calym ruchu zielonoswiatkowym.
Rozpoczalem udzial w tej dyskusji, poniewaz mam wyrazne rozeznanie co do wstawionego tu fimiku. Mam to rozeznanie ( prawdopodobnie dlatego, ze otrzymalem konkretny dar rozumienia jezyka i poslugiwania sie nieznanym mi jezykiem ... i na tym fundamencie posiadlem te niewielka wiedze poznania ) ze w tym konkretnym przypadku tenze czlowiek nie ma daru jezyka ( dokonuje imitacji, zafalszowania ) i rowniez naucza falszywej wykladni o naczaniu prorockim. W tym konkretnym przypadku wiem co mowie. I tego sie trzymam.
Jezeli brakuje rozeznania, wowczas niewazne: papiez czy sprzataczka, profesor czy robotnik budowlany - ulegaja zwiedzeniu.
Dlatego mamy caly Urzad Nauczycielski Kosciola. On zwiedzeniu nie ulega ... bo nad nim czuwa poslany przez samego Jezusas Duch Swiety.
Dlatego mamy caly Urzad Nauczycielski Kosciola. On zwiedzeniu nie ulega ... bo nad nim czuwa poslany przez samego Jezusas Duch Swiety.

A potem Andej pisze:Dlatego mamy caly Urzad Nauczycielski Kosciola. On zwiedzeniu nie ulega ... bo nad nim czuwa poslany przez samego Jezusas Duch Swiety.

Dla osob poszukujacych, co sa w Drodze, daje to dowod na dalsze szukanie Wlasciwej Drogi.
Zreszta podobnie jest z Biblia, gdzie jest wiele sprzecznosci, i stad tyle roznych wyznan.

konik

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: konik » 2018-06-25, 09:13

Jestem przekonany, bazujac na wieloletnich doswiadczeniach i przejsciach w gronie ludzi interesujacych sie wiara i Kosciolem, ze postawiles " W drodze " na znieksztalcona, a tym samym zafalszowana wersje chrzescijanstwa.
Otoz chocbys trafil do idealnej wspolnoty chrzescijan, tworzacych idealny Kosciol, w ktorym wierni to sa idealni aniolowie i archaniolowie przebywajacy przy tronie samego Boga ... to z chwila, gdybys zostal przyjety do takiej wspolnoty przestalaby ona byc w jednym momencie idealna - a stalaby sie pelna wad i ulomnosci - a to dlatego, ze Ty sam osobiscie, podobnie jak kazdy z nas wniesiesz do idealu swoj grzech, brak rozeznania, swoje kompleksy i ulomnosci. I zamiast idealnego Kosciola püozostanie kolejna pelna wad grupa wiernych.
Taki jest wlasnie Kosciol, i taki byl od poczatku: Apostolowie nawet wniesli do grupy Jezusa swoj grzech, niedowiarstwo czy zdrade.
Ale poszli za Jezusem i stali sie podwalina Kosciola, Kosciola Prawdziwego. Bozego, prowadzonego Duchem Swietym.
Bo Jezus nie mowil, ze Jego owce beda idealne, ale mowil, ze Jego owce to te, ktore pojda za Nim.
W tym swietle dowod, ktory podales jako impuls do poszukiwania wlasciwej drogi w samym swym zalozeniu jest falszywy: Twoj grzech, jak i kazdego z nas zawsze idzie z nami ... a szukajac idealu na ziemi szukamy po prostu nierealnych drog i konczymy na bezdrozach.
Bo nie ma zadnej innej drogi, jak droga- pomimo grzechu tkwiacego w nas ; grzechu ktorym zanieczyszczamy Kosciol - tak wiec nie ma zadnej innej drogi poza droga Kosciola.

Serdecznie pozdrawiam i prosze wybaczyc za takie wymadrzanie sie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: Andej » 2018-06-25, 09:26

konik pisze: 2018-06-25, 00:06 ... Bledne natomiast podejscie charyzmatykow polega na tym, iz chcac "zablysnac" mocami z nieba zaczynaja wydawac byle jakie dzwieki, tworzac wprost absurdalne zlepki pseudo mowy ... i gdy sa absolutnie niezrozumiali, szczyca sie tym, ze mowia "jezykami anielskimi". ...
Dziwi mnie kojarzenie darów Ducha świętego ze spektakularnymi działaniami i ponad naturalnymi umiejętnościami. Z tego co wiem jest SIEDEM DARÓW DUCHA ŚWIĘTEGO:
1. Dar mądrości
2. Dar rozumu
3. Dar rady
4. Dar męstwa
5. Dar wiedzy (umiejętności)
6. Dar bojaźni Pańskiej
7. Dar pobożności
A tu wszystko się koncentruje wokół "daru niby mówienie językami". A jeśli już, to dar języków posiadał Jan Paweł II, który władał wieloma językami. To przykład prawdziwego daru języków.

Czy pośród charyzmatów Ducha świętego (dla ułatwienia przytoczonych powyżej) są jakieś nad naturalne, sprzeczne z prawami fizyki? Bóg niezwykle rzadko interweniuje łamiąc ustanowione przez siebie prawa natury. Bóg działa za ich pomocą.

Koniecznym jest dostrzeganie rzeczywistych darów Ducha świętego (powyżej wymienione), a nie szukanie cyrkowych, a może czarnoksięskich umiejętności. Jeśli kogoś do wspólnoty przekonują glosolalia, to znaczy, że nie ma w nim wiary. Albo, że wiara płonną jest. Działanie boże nie są dla jaj. Mają sens.

Ale koteczki kochane, ja wcale nie krytykuję blablania. Ten stan emocjonalnym może być modlitwą. Ale zawsze jest SKUTKIEM i nigdy CELEM. Uwielbienie Boga może wyrażać się w blablaniu, tańcu, śmiechu ... W zależności od możliwości intelektualnych i fizycznych człowieka. W zależności też od uczuciowości. Gdy w wyniku głębokiego przeżywania modlitwy ktoś zacznie gaworzyć, to można to porównać do nieartykułowanych dźwięków wydawanych przez szczęśliwego niemowlaka. Jakąż one radość sprawiają ojcu trzymającego je na rękach! Bóg naszym Ojcem, nasze szczęśliwe gaworzenie jest przez Niego przyjmowane. Nie ma nic złego w blablaniu (nie mylić z darem języków, który polega na rozumieniu innych i/lub byciem rozumianym przez innych). Tak jak nie ma niczego złego w radosnym śmiechu wywołanym emocjami modlitwy. To szczęście zbliżać się do Boga. Emocje, ani ekscytacja nie niosą żadnego zła dopóki są efektem, a nie celem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

Post autor: konik » 2018-06-25, 12:27

Blablanie nie jest charyzmatem, ale wlasnie blablanie jest wielokrotnie przywolywane na dowod, jakoby posiadania charyzmatu i wymuszania na innych podporzadkowania sie jakiemus ponoc autorytetowi otrzymanemu z nieba. A to jest zwykle, samozwancze zafalszowanie i oszustwo "dzialania ducha".
Tak to spostrzegam , bedac kiedys w samym srodku takich spolecznosci "blablajacych".

Ps: pragne wrocic do glownej tezy, postawionej w mojej wypowiedzi z dnia wczorajszego: otoz tekst sw.Pawla " chocbym mowil jezykami ludzi i aniolow" - jest konstrukcja wspaniale stylistyczna i porusza zupelnie inne i wazniejsze zagadnienie niz to, jakie probuja odczytac pewne kregi w chrzescijanstwie, dla ktorych ma to byc dowodem i podstawa nauki, jakoby wydawanie byle jakich dzwiekow bylo swiadectwem otrzymania charyzmatu " jezykow ". Jest to falszywa droga.
Ostatnio zmieniony 2018-06-25, 12:31 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Chrześcijaństwa, postacie, wydarzenia”