Historia powstania współczesnej Odnowy w Duchu Świętym

[Marek_Piotrowski]

Obrzydliwy, haniebny artykuł i takaż argumentacja.

[Magnolia]

Obrzydliwy, haniebny artykuł i takaż argumentacja.

Ja chyba mam za mało danych, by oceniać to co czytam...
A co Tobie się wydało , Marku obrzydliwe i haniebne? mocne słowa...więc ciekawa jestem ich powodów...zechcesz mnie przekonać?
Polecał ten artykuł na FB ks. Michał Olszewski, egzorcysta, który prowadzi profeto.pl, opatrzył ten tekst "genialne" https://www.facebook.com/profetopl/post ... 3119679075
Myślałam, że to dobra rekomendacja...

[Marek_Piotrowski]

Najważniejsze - artykuł nie odnosi się do ŻADNEGO z KONKRETNYCH zarzutów (w ogóle niczego konkretnego nie mówi). Cały nastawiony jest na jedno - na personalne zdyskredytowanie oponentów.

• Ustawianie sobie adwersarzy. Od razu ksiądz Tomasz - mimo zapewnień o "słuchaniu" ustawia ich w pozycji, w której nie są żadnymi partnerami do dialogu:
  • zastrzeżenia jakie formułują, etykietuje jako "lęk"
  • merytoryczne tekst zbywa stwierdzeniem, jakoby były "powielane"
  • nadto przypisuje im (a pamiętajmy, ze są wśród nich także biskupi i naukowcy - teologowie) "1. Nieznajomość Biblii. 2. Nieznajomość historii Kościoła pierwszych wieków. 3. Nieznajomość dokumentów Kościoła. 4. Duszpasterska bierność. 5. Kapłańska i świecka zazdrość."
    Zwłaszcza ten ostatni zarzut jest wprost - delikatnie mówiąc - uderzeniem poniżej pasa. Krytykujesz wyczyny "charyzmatyczne"? Jesteś zazdrosny o (zresztą rzekome...) wyniki.
  POtem już leci:
• dalej ksiądz - zamiast zająć się KONKRETNYMI zastrzeżeniami, imputuje im, że nie wierzą w ogóle w wielkie dzieła boże. ZUPEŁNIE pomija milczeniem, że to, co Odnowa ma za "modlitwę językami" nie ma śladu podobieństwa do tego, co opisano w Piśmie.
• dalej - ciekawe, że ksiądz powołuje się na DOkumenty z Malines, które dość stanowczo zakazują choćby takich ekcesów, jak "zaśnięcie w Duchu". Ale tego się z artykułu nie dowiemy.
• dalej leci tekst w rodzaju "każdy się może mylić". I prawda. Tyle że duszpasterzowi nie wolno trwać w błędzie.
• dalej - bezkrytyczne przyjmowanie dobrych owoców. Niech szanowny ksiądz zobaczy, co identyczne zjawisko zrobiło z Ameryką Południową - Kościół stracił tam połowę wiernych w ciągu 20 lat.
• dalej ksiądz się żali, że "bez dowodów" wyraża się wątpliwości co do Ducha Świętego jako sprawcę. Czy nie jest aby tak, że ktoś powołujący się na rzekome prowadzenie przez Ducha jest obowiązany tego dowieść?
• na koniec oskarża naukowców - teologów "skrajnie teoretycznych", że nie mają "doświadczenia wiary żywej". Skąd takie informacje? A moze po prostu trzeba zniszczyć tych, którzy krytykują moje zabawki?
• Zarzut końcowy, iż od owych teologów "nikt nigdy nie usłyszał (nawet oni sami) ?moje nawrócenie miało miejsce dnia...? kompletnie kompromituje księdza. Jest to typowy rytuał protestancki (niestety, przeniesiony do naszych ewangelizacji), gdyż w tych wyznaniach Nowym Narodzeniem nie jest chrzest święty, tylko wyjście przez front i "wyznanie wiary".
  Biada temu, który od dziecka pielęgnował wiarę!

[Dezerter]

Nawracać się powinniśmy ciągle - jeśli uważasz, że od chrztu już nie potrzebujesz nawrócenia, to mnie zdumiewasz.
Ducha Świętego mają wszyscy od chwili chrztu, ale nie wszyscy są nim napełnieni, nie wszyscy "chodzą w Duchu", tak jak nie wszyscy maja osobistą relację z Jezusem.

ZUPEŁNIE pomija milczeniem, że to, co Odnowa ma za "modlitwę językami" nie ma śladu podobieństwa do tego, co opisano w Piśmie.

Tu to ty przegiąłeś , że ani śladu - połowa chrześcijan się myli? jest o wiele więcej śladów niż o wielu innych rzeczach które Kościół nazwał dogmatami, ale zgoda, że jednoznacznej pewności nie można mieć

dalej - bezkrytyczne przyjmowanie dobrych owoców. Niech szanowny ksiądz zobaczy, co identyczne zjawisko zrobiło z Ameryką Południową - Kościół stracił tam połowę wiernych w ciągu 20 lat.

A gdzie odeszli, czy nie do Zielonoświątkowców? i odeszło by o wiele więcej gdyby nie Odnowa w KRK, która weszła dopiero jak owieczki zaczęły uciekać.
Stawiam tezę, że gdyby nie Odnowa to nasz KRK byłby bez ludzi młodych!
Czy ogłoszony rok Ducha Świętego, to też błąd?
Mam 50 lat i powiem z całą odpowiedzialnością - najbardziej do żywej i żarliwej wiary w Boga przysłużyła mi się w KRK Odnowa w Duchu Świętym i nie mówię językami nie mam upadków.
Mam nadzieję że temat Sesji się nie zmieni - oj będzie gorąco!

[Magnolia]

Mam 50 lat i powiem z całą odpowiedzialnością - najbardziej do żywej i żarliwej wiary w Boga przysłużyła mi się w KRK Odnowa w Duchu Świętym i nie mówię językami nie mam upadków.

Ja mam 43 latka, ale mogę podpisać się pod tym zdaniem Dezertera...
Nie należę do żadnej wspólnoty, raptem byłam na kilku mszach z modlitwą o uzdrowienie i modlę się w domu piosenkami z uwielbieniem, dwa razy nałożono na mnie ręce... wysłuchałam mnóstwo konferencji przez internet, głównie ewangelizatorów z Odnowy...

[Andej]

Droga do Boga szeroka jest. Można iść środkiem, poboczem, chodnikiem ... Można iść po asfalcie, bruku, błocie, wśród zielonych traw.
Każdy otrzymał inne talenty. Inną duchowość. W inny sposób się spełnia na drodze do Boga.

Osobiście uważam, że należy wspierać każdą z dróg. Kryterium decydującym o ocenie drogi jest jej kres. Cel. Jeśli celem jest Bóg, to uznaję drogę za dobrą.

Jedni w modlitwie potrzebują egzaltacji, inni milczenia. Jedni w wielkich zbiorowościach, inni w eremach. Jedni śpiewają, inni kontemplują.

Do mnie nie przemawia Odnowa. Zdaję sobie sprawę, że dlatego, iż nie było tam animatora, który potrafiłby wszystkich porwać. Zrezygnowałem z Neo, gdyż zbyt trzyma się reguł. I jestem zagubiony. Potrzebuję wspólnoty, ale nie czuję się w żadnej dobrze (choć w każdej byłem bardzo dobrze przyjmowany). Najwspanialej się czułem pracując w komisji charytatywnej na początku stanu wojennego. Tam była modlitwa przez ciężką pracę. Ale nie krytykuję, nie potępiam, nie dezawuuję. Wyraziłem swoje subiektywne zdanie. Cenię ludzi należących do tych wspólnot. Szanuję ich, za ich zaangażowanie. I wciąż szukam swojej drogi.

Kochani, budujmy dobro. Nie wyszukujmy dziur i plam. Jeśli one są, to je cerujmy, łatajmy, pierzmy. Ale nie wskazujmy palcem, że to, czy tamto jest złe. Naprawmy. Pomóżmy. Wspierajmy.

Proszę też o pokorę w wyrażaniu swoich opinii. Tak łatwo jest zranić człowieka. Dobre intencje nie zawsze prowadzą do dobra. Wszak Jezus krytykował pewna zachowania faryzeuszy. Faryzeuszy, którzy wszystko czynniki dla chwały bożej. Dla swoiście pojmowanej chwały bożej.

Skoro przyznajemy się do Jezusa, to może powinniśmy Go troszkę naśladować? Jezus radykalnie zawracał ludzi ze złych dróg, ale gdy droga nie byłą idealna, to tylko ją delikatnie prostował, udzielał rad, wskazówek. Nikogo na siłę nie przestawiał z drogi dobrej na lepszą. Nie potępiał tych nieco gorszych dróg. Ale pozwalał na samodzielne podjęcie decyzji, przez udzielenie wskazań.

[Marek_Piotrowski]

Odnowa ma wiele dobrych stron - ale niestety także wiele wypaczeń.
Problemem jest, iż przeważnie odmawia rozmowy na temat tych wypaczeń. I że wrażenie "żywości wiary" przedkłada nad realność tej wiary.

[Magnolia]

Odnowa ma wiele dobrych stron - ale niestety także wiele wypaczeń.
Problemem jest, iż przeważnie odmawia rozmowy na temat tych wypaczeń. I że wrażenie "żywości wiary" przedkłada nad realność tej wiary.

Co masz na myśli w tym ostatnim zdaniu, Marku?

[Marek_Piotrowski]

Że argumentem jest "przeżycie" - co w takich akurat sprawach argumentem być nie może.

[Magnolia]

To znaczy że doświadczenie miłości Boga, cudu, uwolnienia, uzdrowienia nie jest argumentem, bo jest to przeżycie? dobrze Cię rozumiem?
A Jeśli tak, to dlaczego?

[Marek_Piotrowski]

Nawracać się powinniśmy ciągle - jeśli uważasz, że od chrztu już nie potrzebujesz nawrócenia, to mnie zdumiewasz.

Nie o tym mówię. I nie o tym pisze ks.Tomasz.

Ducha Świętego mają wszyscy od chwili chrztu, ale nie wszyscy są nim napełnieni

[/quote]Oczywiście. Tylko co to wnosi do tematu?

tak jak nie wszyscy maja osobistą relację z Jezusem.

Wybacz, ale to kalka językowa, niewiele znacząca. Sam się nią przez lata posługiwałem.

ZUPEŁNIE pomija milczeniem, że to, co Odnowa ma za "modlitwę językami" nie ma śladu podobieństwa do tego, co opisano w Piśmie.

Tu to ty przegiąłeś , że ani śladu - połowa chrześcijan się myli?

Rozumiem, że Ty uważasz, że mylili się WSZYSCY chrześcijanie do lat 20-tych XX wieku?

jest o wiele więcej śladów niż o wielu innych rzeczach które Kościół nazwał dogmatami, ale zgoda, że jednoznacznej pewności nie można mieć

No cóż, jeśli chcesz, podejmę wyzwanie. Możemy od tego zacząć drążenie tego tematu.

dalej - bezkrytyczne przyjmowanie dobrych owoców. Niech szanowny ksiądz zobaczy, co identyczne zjawisko zrobiło z Ameryką Południową - Kościół stracił tam połowę wiernych w ciągu 20 lat.

A gdzie odeszli, czy nie do Zielonoświątkowców? i odeszło by o wiele więcej gdyby nie Odnowa w KRK, która weszła dopiero jak owieczki zaczęły uciekać.
Stawiam tezę, że gdyby nie Odnowa to nasz KRK byłby bez ludzi młodych!

Nie sądzę. Ale nawet przyjmijmy że masz rację (choć wątpię...) to co z tego?
Przyjmować fałszywe wzorce w celach rekrutacyjnych?

Czy ogłoszony rok Ducha Świętego, to też błąd?

A co to ma do Odnowy?!!
Chciałbyś zawłaszczyć pojęcie działania Ducha Świętego wyłącznie dla Odnowy? I kwestionowanie odnowy masz za kwestionowanie Ducha Świętego?

Mam 50 lat i powiem z całą odpowiedzialnością - najbardziej do żywej i żarliwej wiary w Boga przysłużyła mi się w KRK Odnowa w Duchu Świętym i nie mówię językami nie mam upadków.

Może dlatego?...
Mam nadzieję że temat Sesji się nie zmieni - oj będzie gorąco![/quote]Pracuję nad tym. Ale temat nie jest pewien.

[Marek_Piotrowski]

To znaczy że doświadczenie miłości Boga, cudu, uwolnienia, uzdrowienia nie jest argumentem, bo jest to przeżycie? dobrze Cię rozumiem?
A Jeśli tak, to dlaczego?

Co to znaczy "doświadczenie"?
O takich "doświadczeniach" mówią katolicy, zieloni, ale i Świadkowie Jehowy. A jeszcze chetniej buddyści.

Odnowa ma wiele dobrych stron - ale niestety także wiele wypaczeń.
Problemem jest, iż przeważnie odmawia rozmowy na temat tych wypaczeń. I że wrażenie "żywości wiary" przedkłada nad realność tej wiary.

Co masz na myśli w tym ostatnim zdaniu, Marku?

Że Odnowa jest pożywką emocjonalną (samo w sobie nie jest to złe, ale skupia się na tym aspekcie) - i bierze to przeżycie za dowód na bliskość z Bogiem. Często jest też realizacją potrzeby wspólnoty - też w sensie jak najbardziej emocjonalnym.

[Magnolia]

Jeszcze jednego nie rozumiem, "to nie jest argument", ale argument w czym? w dyskusji, wierze? w religii?

A święci nie mieli doświadczeń z Bogiem?

[Marek_Piotrowski]

Jeszcze jednego nie rozumiem, "to nie jest argument", ale argument w czym? w dyskusji, wierze? w religii?

Nie jest dowodem na prawdziwość praktyk Odnowy.
Tu ważne zastrzeżenie: NIE neguję WSZYSTKICH praktyk Odnowy. Precyzyjniej pisząc:

• Modlitwa językami istnieje, ale jedynie istniejącymi językami (co jest duuużo rzadsze niż sądzi Odnowa)
• Proroctwo, uzdrowienia istnieją - ale są mniej więcej tak częste jak w Lourd czy Fatimie
• "Upadek w Duchu" czy różne wynalazki typu "dar śmiechu" to naturalistyczne , a niekiedy pogańskie praktyki, z Duchem Świętym nie mające nic wspólnego
• Zasługą Odnowy jest zwrócenie uwagi na Osobę Ducha Świętego i Jego działanie - winą Odnowy jest banalizacja tego oddziaływania i sprowadzenie do wątpliwych charyzmatów (co nie znaczy, że prawdziwe charyzmaty nie istnieją)
• Odnowa niestety przyjmuje mnóstwo nauczania z zewnątrz - w dużej mierze błędnego. Szczególnie dziwna sytuacja jest w ewangelizacji - z jednej strony olbrzymie zasługi Odnowy w jej rewitalizacji, w drugiej znów - banalizacja i wątpliwości co do poprawności przekazywanych treści

A święci nie mieli doświadczeń z Bogiem?

A czy ja mam coś przeciw "doświadczeniom z Bogiem"?

[Marek_Piotrowski]

Żeby było jasne - to jest moje zdanie. Chętnie bym je merytorycznie z kimś zderzył - na spokojnie, bez nerwowości, systematycznie.