O czym 90% katolików nie wie

Dyskusje historyczne związane z Kościołem
ODPOWIEDZ
Dominik

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Dominik » 2017-12-01, 23:06

Tak się zastanawiam. Czy by nie zrobić strony, gdzie by była taka lista zarzutów z odpowiedziami z Waszą pomocą. Dobrze ją opracować, porządnie wizualnie, przemieszczanie się po niej,,,, ale to już pomysł na przyszłość.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Dezerter » 2017-12-01, 23:40

Ja podobnie jak Marek nie potrzebuję obrazów ja bardziej tak w "duchu i prawdzie", ale np na medytacjach mieliśmy ikonę Chrystusa i jak ktoś się rozpraszał i myśli uciekały, to wystarczyło spojrzeć na nią, by wrócić do Chrystusa.
Św Hieronim w swej pielgrzymce do Jerozolimy napotkał po drodze kościół domowy z zasłona u wejścia z wizerunkiem Jezusa - zasłonę podarł a prezbitera zrugał za niezachowanie 2 przykazania. Lubię Hieronima
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

podkowa

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: podkowa » 2017-12-02, 09:27

Sadze, ze to jest wlasnie egocentryczna droga wiary: JA ... i wowczas pojedynczy czlowiek ( ktory jak wiadomo z historii stal sie wielkim chrzescijaninem, ale rowniez mial wiele slabosci, min. byl oskarzany o niewlasciwe zwiazki z kobietami ) staje sie wiekszym autorytetem od pozostalych wielkich chrzescijan, zyjacych w tych samych czasach i bedacych glosicielami nauki Kosciola. Czemu oni sa juz niewazni, a nagle ten jeden pasujacy do mojego JA staje sie najwazniejszy?
Tak to odbieram.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Andej » 2017-12-02, 12:07

Magnolia pisze:... Ale juz wiarę jakoby - obrazek święty/figura w aucie albo różaniec na lusterku w aucie - mnie chronił to już jakaś forma magii, co myślicie?
Mam w aucie obrazek Miłosierdzia Bożego. Spojrzenie przypomina mi o zasadach.
Kiedyś miałem maleńki srebrny krzyżyk noszony w klapie marynarki lub kurtki (w zależności od pory roku). On mnie zobowiązywał.
Różaniec wolę przy łóżku lub w kieszeni. To narzędzie. Z którego należy korzystać.
W pracy na biurku malutka figurka Matki Boskiej. Służy nie tylko do chwilowego skupienia. Jest także moja wizytówką. Nie chcę ukrawać swojej wiary. Gdy ktoś spyta, wtedy jest okazja do rozmowy nie tylko na tematy służbowe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Magnolia » 2017-12-02, 12:47

Andej pisze: Mam w aucie obrazek Miłosierdzia Bożego. Spojrzenie przypomina mi o zasadach.
Kiedyś miałem maleńki srebrny krzyżyk noszony w klapie marynarki lub kurtki (w zależności od pory roku). On mnie zobowiązywał.
Różaniec wolę przy łóżku lub w kieszeni. To narzędzie. Z którego należy korzystać.
W pracy na biurku malutka figurka Matki Boskiej. Służy nie tylko do chwilowego skupienia. Jest także moja wizytówką. Nie chcę ukrawać swojej wiary. Gdy ktoś spyta, wtedy jest okazja do rozmowy nie tylko na tematy służbowe.
Twoje podejście jest świadectwem, Andej. Szacunek.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-02, 15:35

Jaki punkt dalej?

Magnolia

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Magnolia » 2017-12-02, 17:05

zarzut 37, 38, 39 ciekawa jestem odpowiedzi jak to było...

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-02, 17:15

ZARZUT 38 1140 r. - Ułożono i przyjęto listę 7 sakramentów świętych. Do tego czasu udzielano sakramentów w sposób nieuporządkowany (np. słowiańscy księża za jeden z sakramentów uznawali postrzyżyny!).
==============================================================================================
  • Sakramenty ustanowione zostały przez Chrystusa. Ich liczba zależała nie tyle od rozumienia rzeczywistości jaką reprezentują, co od definicji samego pojęcia ?sakrament? ? dlatego zanim zdefiniowano dokładnie to słowo zaliczano do nich np. namaszczenie władców, konsekrację dziewic i inne znaki.
    Dziś definiujemy sakrament jako ?skuteczny znak łaski, ustanowiony przez Chrystusa i powierzony Kościołowi. Przez te znaki jest nam udzielane życie Boże. Obrzędy widzialne, w których celebruje się sakramenty, oznaczają i urzeczywistniają łaski właściwe każdemu sakramentowi. Przynoszą one owoc w tych, którzy je przyjmują z odpowiednią dyspozycją"(KKK 1131).
    Innymi słowy: jest to znak, który nieuchronnie pociąga za sobą Łaskę.
    Odnosząc analogię do świata widzialnego ? nie jest to znak podobny np. do drogowego, sygnalizujący tylko jakąś rzeczywistość, bez możliwości jej uobecniania. Jeśli już, podobny jest do znaku pławy (boi), pływającej po wodzie i przywiązanej łańcuchem do skarbu na dnie. ?Chwytając? za taki znak jesteśmy w stanie posiąść skarb, który jest z nim nieodwołalnie związany.
    Znaków spełniających katechizmową definicję jest 7. Sobór Lioński II w wieku XIII nie tyle zdefiniował ich liczbę, co uczynił uznanie tej prawdy jednym z warunków unii z cesarzem Wschodu, Michałem VIII Paleologiem. Później inne sobory potwierdziły to ustalenie.
    Nie potrafię powiedzieć co mieli na myśli autorzy zarzuty wymieniając rok 1140.
  • Co do postrzyżyn ? autorzy ?listy zarzutów? sformułowali twierdzenie w taki sposób, że Czytelnik może sądzić, jakoby chodziło o ?postrzyżyny? w znaczeniu potocznym (czyli o obrzęd starosłowiański polegający na rytualnym obcięciu włosów, związany z wejściem młodego chłopca w dorosłość i nadaniem mu nowego imienia ). Tymczasem nieliczni pisarze chrześcijańscy, którzy rzeczywiście postulowali uznanie postrzyżyn za sakrament, mówili tylko i wyłącznie o postrzyżynach mnisich, czyli ceremonii w wyniku której człowiek zostawał mnichem (tj.towarzyszącej udzieleniu niższych święceń duchownych) ? co wiązało się z wygoleniem tzw. tonsury .

    Tonsura ? wygolony krąg na czubku głowy, wyróżniający osobę duchowną. W Kościele katolickim została ona zniesiona w roku 1972 razem z kasacją święceń niższych

    Sprawę ?zwykłych? (tj. słowiańskich) postrzyżyn rozważa w ?Kronice Polskiej? Wincenty Kadłubek (ale bynajmniej nie w kontekście sakramentów). Autor argumentuje, że ? mimo pogańskiego rodowodu ? należy szanować ten zwyczaj, zwłaszcza że ma on znaczenie prawne w przypadku adopcji.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-02, 17:23

ZARZUT 37 XII w. - Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu głosił, że zwierzęta nie mają życia po śmierci ani wrodzonych praw, oraz że "przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i śmierć należą do nas".
================================================================================================================
Rzeczywiście, święty Tomasz (zresztą ?prywatnie? wegetarianin) tak uważał. Czego to miałoby ? według autorów ?listy zarzutów? ? dowodzić?
Ponieważ jednak wokół tematu wyrosło wiele nieporozumień, postaram się go dokładniej omówić.
W zarzucie przewijają się dwa ?sztandarowe? tematy związane ze zwierzętami:

Zagadnienie 1 ? czy zwierzęta mają ?prawa??
  • Świety.Tomasz miał rację ? zwierzęta nie mają ?praw? ? gdyż podmiotem praw może być tylko osoba. Ich życie i śmierć należą do nas ? hodujemy je, karmimy, zabijamy i żywimy się nimi. Jednocześnie mamy wobec nich obowiązki ? nie wolno ich poddawać zbędnemu cierpieniu, w miarę możliwości powinniśmy je chronić.
    Innymi słowy ? nakaz przyzwoitego obchodzenia się ze zwierzętami nie wynika z ich ?praw? lecz z naszych obowiązków.
  • Ponieważ św.Tomasz pisał o chrześcijaństwie, a nie socjologii, więc sięgnijmy do Biblii. W poetyckim opisie stworzenia świata czytamy:
    ?(?) rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem podniebnym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!? /Rdz 1,26/
    Jak wygląda władza człowieka nad Światem pokazuje inny werset tejże Księgi: ?Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał." /Rdz 2,15/
    Wniosek jest jednoznaczny ? panowanie człowieka nad stworzeniem (jak zresztą każde panowanie w Biblii) ma na celu także dobro tego, nad kim się panuje. Możemy wykorzystywać zwierzęta dla naszego dobra ale nie mamy prawa ich dręczyć.
    Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz. Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży. Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach. Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach, są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego. /Katechizm Kościoła Katolickiego p.2417/
    W Księdze Przysłów czytamy ?Prawy uznaje potrzebę swych zwierząt, a serce występnych okrutne." /Prz 12,10/
  • To nastawienie wydało zresztą konkretne owoce ? mało kto pamięta, że pierwsze na świecie schronisko dla bezdomnych zwierząt założył mnich, św.Marcin de Porres (+1639).
  • Pamiętając o powyższym, należy jednak podkreślić, że człowiek jest w filozofii chrześcijańskiej zdecydowanie ważniejszy od zwierząt ? tajemnica człowieka przekracza rozumienie ściśle biologiczne. Nie darmo św.Tomasz pisze że najdoskonalszy stopień życia jest w człowieku i że życie człowieka nie jest tylko wytworem ?ziemi lub wody? (jak innych zwierząt), lecz pochodzi w swej istocie od Boga.
    Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom. /Katechizm Kościoła Katolickiego p.2418/

    Nie można spokojnie przejść koło faktu, że w naszym kraju w różnego rodzaju sierocińcach, rodzinach zastępczych itd. żyje kilkanaście tysięcy dzieci czy też nad tym, ilu bezdomnych, żywiących się odpadkami można spotkać na naszych ulicach. Stanowi to niewątpliwy kontrast z setkami tysięcy domowych zwierząt, których ?stawka żywieniowa? nierzadko przekracza koszt wyżywienia kloszarda.
    Osobiście nie mam wątpliwości, ze domy opieki są ważniejsze niż schroniska dla psów.
    Z drugiej strony trzeba jednak uczciwie przyznać, że podobne rozumowanie stanowi dla wielu samousprawiedliwienie które pozwala im nie pomagać ani ludziom, ani zwierzętom.

Zagadnienie 2 ? czy zwierzęta mają będą w Niebie?
  • Co do samego istnienia/nie istnienia zwierząt ?na tamtym swiecie? to, prawdę mówiąc, niewiele na ten temat wiemy (bo w ogóle niewiele wiemy na temat Nieba). Świetnie wyraził to o.Leon Knabit OSB: ?Niektórzy miłośnicy zwierząt uważają (?) że należałoby zastanowić się nad możliwością różnych form życia wiecznego - innych dla ludzi i innych dla zwierząt. Nie wiem. Kiedy ktoś mówi, że niemożliwe, by u Pana Boga nie siedział na kolanach rudy kocur, odpowiadam, że nie bardzo wiem, jak w tym świecie duchowym wyglądają kolana Pana Boga. Bóg nawet przed nami, ludźmi, nie odsłania tajemnicy życia wiecznego. Uważam, że powinniśmy się bronić przed zbytnią ciekawością w tej kwestii i zaufać Bogu. Są oczywiście pytania. Bo trudno uwierzyć, że Bóg, Dawca życia, stwarza życie na jakiś czas. A potem ma się to życie unicestwić? Nie wierzę też, że te umęczone koty, bezdomne psy, bite konie nie będą miały nagrody. Ale to są pobożne życzenia. Najlepszym wyrazem naszej miłości do zwierząt nie jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o plany Pana Boga, lecz zatroszczenie się o to, byśmy mieli szacunek do naszych mniejszych braci i przestrzegali ich praw. A rzeczywistość na pewno okaże się dużo bogatsza, niż możemy sobie to wyobrazić. Bo u Boga wszystko jest możliwe".
  • Jedyne co wiadomo to to, że zwierzęta (które wskutek grzechu pierworodnego człowieka żyją w grzesznym, pełnym cierpienia świecie) w jakiś sposób (jak każda część Wszechświata) podlegają jezusowemu odkupieniu. W Piśmie Świętym czytamy: ?Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności ? nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał ? w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. (22) Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.? /Rz 8,19-22/
    Podobne intuicje są już obecne w Starym Testamencie:
    ?(?) niesiesz, Panie, ocalenie ludziom i zwierzętom? /Ps 36,7b/
    "(?) Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła." /Ps 145,9/
    Święty Augustyn wyciąga z tych fragmentów dość stanowcze wnioski:
    ?Niech cię nie kłopocze taka myśl względem Pana, twego Boga, o nie, raczej zaufaj i uwierz i nie myśl o tym inaczej. On, który Cię zbawił, ocalił też twego konia i owcę; i choćbyś doszedł do najmniej szego ze stworzeń, choćbyś i myślał o własnym drobiu, wciąż możesz mówić: ?Ocalenie przychodzi od Pana" (por. Jon 2,10), bo Bóg wszystko to ocalił. Jesteś jednak niespokojny, zapytujesz, dziwię się twemu wątpieniu. Czy mógłby zaniechać ocalenia Ten, który zechciał stworzyć? Pan jest zbawieniem aniołów, ludzi, zwierząt: ?Ocalenie przychodzi od Pana". I tak jak żaden człowiek nie bierze się sam z siebie, tak też żaden człowiek nie może sam się zbawić. Stąd najprawdziwsze i najsłuszniejsze jest to, co mówi psalm: ?Ludzi i bydlęta zbawisz, Panie". Dlaczego? Bo ?rozmnożyłeś miłosierdzie Twoje, Boże" .
  • Na czym będzie polegać ocalenie zwierząt? Tego do końca nie wiemy. Z pewnością będzie miało inny charakter niż ocalenie ludzi. Oddajmy znów głos św.Augustynowi:
    ?A skoro miłosierdzie Boga tak się rozmnożyło, że zbawieni przez Niego są ludzie i zwierzęta, czy ludzie nie otrzymali od Boga ja ko Stwórcy czegoś nadto, co nie zostało dane zwierzętom?
    Czy nie ma żadnej różnicy między żyjącymi stworzeniami, uczynionymi na obraz Boga i
    żyjącymi stworzeniami, uczynionymi jako podległe obrazowi Boga?
    Rzecz jasna, jest.
    Poza tym ocaleniem, które dzielimy wespół z pozbawionymi rozumu zwierzętami, jest też to, czym Bóg nas obdarzył, lecz czego one nie otrzymały.(?)
    Jest ocalenie wspólne ludziom i zwierzętom, lecz jest i takie, którego wyczekują ludzie. Dlatego powiedziane jest: ?synowie człowieczy w cieniu skrzydeł Twoich nadzieję mieć będą?.(?)
    Jeśli mają nadzieję, czego jest to nadzieja i czemuż nie mają jej zwierzęta? ?Będą upojeni obfitością domu Twego i strumieniem rozkoszy Twojej napoisz ich?
    (Ps 35, 9).
  • Wydaje się, że najrozsądniej będzie pozostawić podobne dylematy Bogu. Nie ma wątpliwości że rozwiąże je nie tylko sprawiedliwie (nie krzywdząc żadnego ze swoich stworzeń), ale także w sposób, który nas przyjemnie zaskoczy: ?Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."/1 Kor 2,9b/

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-02, 17:35


ZARZUT 39
1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi
==============================================================================
Rozumiem, że ignoranci (lub propagandyści) pomnożyli kilkanaście razy liczbę skazanych przez Inkwizycję - ale żeby nie sprawdzić nawet daty powstania Inkwizycji?
Inkwizycja została powołana na Synodzie w Tours w 1163 roku.
Powód?
Przed powołaniem Inkwizycji prawo do orzekania kto jest, a kto nie jest heretykiem mieli lokalni właściciele ziemscy (świeccy). W tej sytuacji dochodziło do wykorzystywania takiego ?łatwego? oskarżenia do eliminacji niewygodnych sąsiadów (dodajmy ze ich majątek ziemski z reguły przechodził na własność ?sędziego?).
Inkwizycja powstała jako ?urząd ekspercki? by ukrócić te praktyki i mający kompetentnie orzekać w sprawach tego typu.
Nieco podobnie sytuacja wyglądała w kwestii czarów. Była ona także efektem braku poszanowania przez władze świeckie wcześniejszej o 250 lat instrukcji papieskiej Canon episcopi nakazującej nie wyroki sądowe (a tym bardziej nie karę śmierci) lecz ekskomunikę dla osób parających się czarami. Sam tekst instrukcji nie pozostawiał wątpliwości, że papież uważa czarnoksięstwo, loty czarownic na sabat, obcowanie kobiet z diabłem czy ich przemianę w bestie za zabobony lub efekty koszmarów nocnych.

"Lepiej uniewinnić winnych, niż przed nadmierną surowość targnąć się na życie niewinnych".(papież Aleksander III w liście do arcybiskupa Reims, 1162 r.)

Dzięki wprowadzeniu Inkwizycji najpierw znacznie obniżono liczbę wyroków "za czary" (w krajach gdzie była Inkwizycja było ich niemal 10 razy mniej!) a następnie w ogóle wyeliminowano podobne oskarżenie na całe dziesięciolecia czy nawet wieki przed tym, zanim do tego by nie palić czarownic doszli protestanci

Żeby nie być gołosłownym, trochę danych:
  • Ok. 90% ?czarownic? spalono w krajach protestanckich. Inkwizycja otrzymała za zadanie ograniczenie tego procederu, z czego ? nie bez wpadek, lecz z powodzeniem ? wywiązała się.
  • Co do liczby ofiar nie ma pewności ? jedni historycy piszą o setkach, podczas gdy inni podają liczby w dziesiątkach tysięcy. Z tego drobny ułamek przypada na kraje katolickie (choć oczywiście nawet jedna osoba skazana w takim procesie to zbyt dużo). Rekordzistami (około 70%) były protestanckie Niemcy i anglikańska Anglia . Na ziemiach pod władaniem protestanckim, procesy o czary odbywały się jeszcze w XX wieku ? ostatnia ?czarownica? została skazana na grzywnę i więzienie na trzy lata w zawieszeniu w roku 1944.
  • Na koniec warto dodać, iż we wczesnym średniowieczu, czarownice przed śmiercią chroniła wydana w 906 roku przez papieża instrukcja Canon Episcopi. Zakazywała ona karania czarownic śmiercią, zalecając raczej usunięcie z gminy (większość badaczy uważa, że chodziło raczej o ekskomunikę niż fizyczną banicję). Na jej podstawie teologowie wczesnego średniowiecza dowodzili, że czarnoksięstwo, nocne loty na sabat, obcowanie płciowe z diabłem to raczej złudzenia senne niż przestępstwa przeciw wierze.
    Choć w późnym średniowieczu Canon Episcopi stracił na znaczeniu, jednak do jego myśli nawiązała hiszpańska inkwizycja w późniejszym okresie kwalifikując oskarżenie o czary jako? herezję.
  • Oskarżenia o czary nie miały swego źródła ani w katolicyzmie, ani w chrześcijaństwie. Były one echem pogańskich wierzeń ludowych. Kościół najczęściej kwalifikował je jako zabobony lub halucynacje związane z obrzędami okultystycznymi.
Dużo szersze omówienie zagadnienia zawarłem tu http://analizy.biz/marek1962/inkwizycja.pdf

Magnolia

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Magnolia » 2017-12-02, 17:55

Dziękuję Marku bardzo, ciekawe to wszystko;-)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Andej » 2017-12-03, 16:19

Wydaje mi się, że warto dorzucić dwie kwestie.
Święta Inkwizycja nie wydawała wyroków, ale uznawała winę lub nie.
Święta inkwizycja zawsze była otwarta na wrócenie ze złej drogi. Nacisk był kładziony na nawrócenie.

Ale jeśli wiedzę się czerpie z Piekary czy Kosidowskiego ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-03, 20:53

ANo właśnie.
Zresztą tu odbyła się wcześniej olbrzymia akcja propagandowo - dezinformacyjna. Protestantyzm zrobił wiele, by wytworzyć obraz zupełnie rugujący (jak pisałem - wielokrotnie większe) winy protestanckie w zakresie (umownie mówiąc) "stosów" i przypisać je wyłącznie inkwizycji.
I to się udało - w powszechnym mniemaniu robiła to przede wszystkim inkwizycja. Taki jest tez obraz w literaturze.
Nawet o torturach średniowiecznych pisze się jako o "inkwizycyjnych" (jest taka wystawa objazdowa). Tymczasem te wszystkie maszyny do tortur są przede wszystkim instrumentarium sądów jak najbardziej świeckich (wprawdzie tortury były normalnym "narzędziem śledczym" w Średniowieczu, ale Inkwizycja miała ich ograniczony zestaw i czas - w przeciwieństwie do innych sądów).
CO nie znaczy, że w inkwizycji nie zdarzały się nadużycia.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: dromax » 2018-01-06, 18:53

:?: Pytam się wątpiącego po co ten rys historyczny? Jaki cel czy efekt tobie przyświecał by te zdarzenia przywołać?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O czym 90% katolików nie wie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-06, 20:39

dromax pisze: 2018-01-06, 18:53 :?: Pytam się wątpiącego po co ten rys historyczny?
Zważając na małą procentową zawartość w nim prawdy, rzekłbym że raczej histeryczny :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Chrześcijaństwa, postacie, wydarzenia”