Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Dyskusje historyczne związane z Kościołem
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Dezerter » 2018-08-31, 19:24

Magnolio to co robisz z mężem w swojej rodzinie jest oczywiście godne pochwały i jak zawsze namawiam do wstępowania do Kościoła Domowego, ale ja widzę temat tak jak sam2.
Rodzina to podstawowa wspólnota, ale to jednak mini wspólnota. Ideałem dla mnie jest np Wspólnota Rodzin MAMRE
https://mamre.pl/Strona/
(tak nawiasem mówiąc ks Cyran siedział w jednej ławce z o. Wojciechem)
, gdzie takie rodziny jak Magnolii spotykają się wspólnie i wspólnie robią wiele chrześcijańskich rzeczy. Zauważcie, że mówimy o spotkaniach kilkudziesięciu osób a czasem kilkuset. To już inna jakość, inna siła oddziaływania inna możliwość zrobienia czegoś co potrafi zmieniać społeczność lokalną, ewangelizować, powspierająć się w trudnych chwilach duchowych i materialnych itp. Podobną rolę spełniają wspólnoty ODŚw., Nowej Ewangelizacji, czy wyrosłe z Kursu Alfa, ewangelizacyjne itp, itd. Często takie wspólnot spędzają ze sobą wakacje, spotykają się na stopie towarzyskiej, współpracują zawodowo itp.
Jak Wam się podoba taka wizja, by w takich właśnie wspólnotach przetrwać czasy pochrześcijańskie, które nadeszły już na Zachodzie i nadchodzą u nas.?
Ostatnio zmieniony 2018-08-31, 19:30 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Dezerter » 2018-09-01, 12:19

Ciekawy tekst znaleziony w necie - autora Skierkę zaprosiłem do nas by podjął dyskusję.
Quote by: skierka[p]A widzi Ksiądz tych co są w światyni ? ja tak , od tyłu "zza filaru " ja wiem kto się modli szczerze a kto tutaj jest z przypadku, po gestach , po mowie ciała .Ja pamiętam...msze odprawiane na posadzce ze świeżo odlanego betonu , między rusztowaniami , przy keyboardzie ale ...jak gruchnęło " nie zna śmierci Pan żywota chociaż przeszedł przez jej wrota ...to nigdy i nigdzie tego nie było ...ki licho ? skad sie to "Coś "wzięło ?

Do rzeczy,życzeniem Pana byló ABY JEGO RADOŚĆ BYŁA W NAS , JESLI JEJ NIE MA ...TO ANA NIE MA NIEDZY NAMI albo jest On przygłuszony nieczystymi sercami ? ok ?Tutaj celebra nie pomoże ? jakkolwiek piękna by nie była.

Bo widzi ksiądz myśmy , ci co to w komuniżmie byli mieli w sobie RADOŚĆ która jest "towarem deficytowym " widzial ksiądz "wigilię zakładową " organizowaną przez kierownictwo koncernu ? ja tak...chciało mi się z tamtąd uciec , nie , nie, stół był suto zastawiony, nie byló radości , nie było szczerości , ot cymbał brzmiący.Ja nie zarzucam wspołczesnemu kosciolówi tego ,ze grzeszny [ a kiedy nie był ?]ja mam mu za złe ,że jest smutny , smutny bo ZATWARDZIALE TRWA PRZY GRZECHACH które stoja u podstaw zniszczenia wspólnoty społecznej , jak wierni nie czują nczego wspolnego z kapłanem i ze swoimi braćmi obok nie pomoze żadne wyrafinowanie celebrowanie , coż jaki tydzień taka msza... światynia to nie jet miejsce immunizowane od tego co się dzieje wokół niej.
=======================
Proszę Księdza ! ile to lat potrzeba aby zrozumieć pokolenie mojego dziadka [ hallerczyk ] o tym ,że każde pokolenia ma swoją wojnę , niekoniecznie w tym gorącym wydaniu , toz to właściwie "Mater et Magistra " ze swymi znakami czasu "Teraz też podobnie jak kiedyś ma kościół swoją wojnę ...tyle że sam ze sobą , nie żartuję .
===========
Ja. wówczas ośmio- dziewięciolatek zaczytywałem się wielokrotnie w książce H. Górskiej "O księciu Zygrydzie rycerzu gwiazdy wigilijnej " doskonaly jeszcze lwowski przekład literatury niemiecko-języcznej , ów bohater po pokonaniu wszystkich smoków , potworów na swej drodze , po przejściu przez ściany ognia został poddany próbie najcięższej : musiał się przyznać publicznie do swej niepopełnionej przez siebie rycerskiej winy - tchórzostwa , i to miała być próba najcięższa , kościól jest w podobnej sytuacji , tyle że niektóre winy on sam rzeczywiście popelnił , inne są wynikiem historii ,grzechami przodków ...które kościół instytucjonalny jednakże kontynuował , nie skorygował i nie chce korygować . Teraz zeby cokolwiek zmienić MUSI SIĘ ZAPRZEĆ SAMEGO SIEBIE , odnoszę wrażeni ,ze wcale nie ma na to ochoty .
================
Pisał Ksiądz jakże pięknie o szykanach jakich doznała Jego rodzina podczas komunizmu , ale pora dostrzec też i dobro którym Opatrzność obdarowała k.k, w Polsce , u nas się tą łaskę przemilcza dlaczego ? no trochę nieładnie w stosunku do Darczyńcy , a jaki to wielki dar to widać teraz z perspektywy historii , jego brak powoduje stopniowy ale systematyczny uwiąd samej instytucji jak i zasadniczej substancji ludzkiej koscioła , ten dar to JEDNOŚĆ SPOŁECZNA KOŚCIOŁA , proszę kojarzyć z WARUNKAMI które postawił Jezus rozsyłając apostołów ,TO NIE JEST NIEISTOTNY DETAL ! TO WARUNEK SKUTECZNOŚCI EWANGELIZACJI ! i to mieliśmy !

Księża i wierni z ekonomicznego punktu widzenia "jechali na jednym wózku "w każdym razie różnice się tak nie wypiętrzyły , nie ujawnily , pamiętam jeszcze sylwetkę mojego śp.proboszcza ...na rowerze , tamten kościół miał siłę przemawiania jakiej kk. na zachodzie mógł tylko pozazdrościć , teraz już to zatracił , ma samochody ale ...no właśnie, co utracił ?
================

Jak wielkie , okazało się płonne nadzieje pokładał w Polsce Jan Paweł II ? ale... to był "tamten kosciół " on był w stanie wybudować ok. 1500 NOWYCH obiektów sakralnych , dzisiaj to jedynie marzenie , więc jak to jest , wzbogacił się czy zubożał ?
Co jakiś czas oglądam kabarety ... szydzenie z kapłanów jest już w dobym tonie , dlaczego ? kiedyś nie robili tego zdeklarowani jego wrogowie ,z miłości , szacunku ? nie ! bo lud tego p prostu "nie kupił "... dzisiaj kupuje ...
=====================
Pradoks , słowa komuna , komunia nie wymyślili komuniści , kościół był wtedy komunią społeczną większą ...niż komuniści z ich aparatem władzy ...pradoks ? dziękujmy Panu za zabory ,za komunę , one były jak bicz którym Ojciec chłoszcze syna ...z miłości , tak to Ewangelia .
==================
I co dalej ? mamy narzekać bez końca ?a co to da ? pierwszym krokiem jakie oczekuję od EP to wycofanie się z jakze nieprzemyślanego kroku zniesienia postu w wigilię , to tez quasi- liturgia ,liturgia - rodzinna , po co to uczyniono ? po to aby przypodobać się walącym się , rozsypujacym kościołom zachodu ? A czy nie powiedziano czcij ojca swego imatkę swoją ? kto w kościele jest wrogiem tego co polskie ? dla mnie jest to lakmus , odczynnik tego ,że EP zrozumiał [ lepiej późno niż wcale ] to taki "wykrywacz kłamstw"i po drugie chcialbym aby EP jak ten Dawid potrafi powiedzieć "zgrzeszyłem przeciw Jahwe " to tylko wielcy potrafią ,karły nie...

Liczę ,że EP ma w swym skladzie wielkich , bez tego msze czy to w porządku nowym czy trydenckim smutne będą... to oczywiście dopiero początek odbudowy jedności społecznej kościoła bez ktorej chrześcijaństwo jest nijakie , bez wyrazu , dzieła teologów tutaj na nic , ale to już inny temat .

Pozdrawiam Autora nieobojętnych tekstów.
[/p]
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

sam2

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: sam2 » 2018-09-01, 14:26

Dezerter, to trzeba zaczac od wlasnych parafii. Wrocic do tego co bylo tak by jeden drugiego znal i nawzajem pomagal.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Dezerter » 2018-09-01, 15:49

sam2 pisze: 2018-09-01, 14:26 Dezerter, to trzeba zaczac od wlasnych parafii. Wrocic do tego co bylo tak by jeden drugiego znal i nawzajem pomagal.
Dokładnie, ale zauważ , że w parafiach większość jest anonimowa, nawet w mojej małej .... natomiast osoby z mojej wspólnoty (20-30 osób) i te które się przez nią przewinęły - ja znam po imieniu i to nie jet Pan i Pani X , to jest brat i siostra, która nie waham się przytulić w miejscu publicznym, bo kocham jak siostrę i brata, bo łączy nas Jeden Duch.
i co by Skierkę szczególnie ucieszyło - mamy radość w sercu :!:

Ciekaw jestem czy są inne pomysły na przetrwanie w czasach pochrześcijańskich :?:
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Viridiana » 2018-09-01, 18:21

Ano właśnie radość ma duże znaczenie. Trzeba sprawić, aby chrześcijanie kojarzyli się z nadzieją i miłością. :x
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 669
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 49 times

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Quinque » 2018-09-01, 21:28

Uważam że powinniśmy wrócić do czasów przed Soborowych(SWII). A co do pytania głównego, teraz nie mam czasu odpowiadać więc skrótowo napiszę "no nie do końca"
Ostatnio zmieniony 2018-09-01, 21:28 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.

Kalart

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Kalart » 2018-09-02, 22:21

Już po samej nazwie tematu "Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich" zacząłem rozmyślać o tym "co miałoby oznaczać termin "post-chrześcijaństwo"? Jak widzę, od samego początku tematu jest to wałkowane.
Jakie to były czasy chrześcijańskie? Średniowiecze? Nie jestem historykiem, ale z pobieżnej znajomości historii mam niezbyt pochlebną opinię o "czasach chrześcijańskich". Średniowiecze nie bez powodu nazywane jest ciemnymi wiekami. Jakie to były czasy, zapewne wielu wie lepiej ode mnie.
Jeśli średniowiecze przedstawić jako czasy chrześcijańskie - to jestem niewiarygodnie zachwycony, że nasze czasy można nazwać post-chrześcijańskimi! Potraktujcie to z przymrużeniem oka - sądzę że nikt tutaj nie chciałby powrotu wielu błędnych działań Kościoła, a chrześcijaństwo było dalekie od kreowanego przez siebie ideału.

Współczesne chrześcijaństwo jest jednym z najlepszych w dziejach. Kościół zaprzestał walki o władzę świecką, która to władza była źródłem ogromnych wypaczeń. Skupia się teraz na tym, co najważniejsze - na wartościach.
Nie dostrzegam ogromnych wojen między odłamami chrześcijaństwa. Gdy spotka się protestant, prawosławny i katolik to prędzej będą rozmawiać o tym co ich łączy, a nie walczyć w krwawych bitwach. Już samo ograniczenie wojen religijnych wśród chrześcijan to dla mnie ogromny argument za tym, że bardziej chrześcijańskich czasów nie było od półtora tysiąca lat. Od samego początku chrześcijaństwo zmagało się z heretykami, który to problem często rozwiązywano poprzez zniszczenie herezji wraz z zabiciem osób ją głoszących.
W pewnym sensie, we współczesnych czasach jest najwięcej żyjących chrześcijan (a także katolików) w dziejach ludzkości. Oczywiście wynika to z faktu, że teraz żyje najwięcej ludzi na świecie, ale i tak...
Wartości? Czy wartości może wyznawać tylko człowiek wierzący? Ja nie jestem wierzącym - czy to oznacza że muszę być potworem? Istnieje pojęcie etyki chrześcijańskiej, która w moim rozumieniu jest etyką, która potrafi połączyć katolika i ateistę we wspólnym celu. To że spada liczba katolików czy chrześcijan wcale nie oznacza, że spada liczba osób wyznających etykę chrześcijańską. Ta jest niezależna od liczby wiernych w kościołach.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Dezerter » 2018-09-02, 23:01

Kalart pisze: 2018-09-02, 22:21 Istnieje pojęcie etyki chrześcijańskiej, która w moim rozumieniu jest etyką, która potrafi połączyć katolika i ateistę we wspólnym celu. To że spada liczba katolików czy chrześcijan wcale nie oznacza, że spada liczba osób wyznających etykę chrześcijańską. Ta jest niezależna od liczby wiernych w kościołach.
To co piszesz, nie jest zgodne z tym co napisałem w pierwszym poście - czasy postchrześcijańskie np. na Zachodzie charakteryzują się od etyki moralności chrześcijańskiej.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Kalart

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Kalart » 2018-09-02, 23:42

- Dla samej etyki, laicyzacja państw i społeczeństw jest obojętna.
Jeśli ktoś dochodzi do tego, że należy troszczyć się od innych ludzi - to czy wynika to ze słów Chrystusa (kochaj bliźniego swego jak siebie samego) czy imperatywu kategorycznego (należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze) nie jest w etyce istotne.
Stąd laicyzacja nie jest sprzeczna z etyką chrześcijańską. Ba, nawet nie jest sprzeczna z katolicyzmem. Pamiętam skądś słowa któregoś z papieży, że władza świecka powinna być świecka. Sam Kościół Katolicki przecież podpisał Konkordat, jako umowę międzynarodową o rozdzielności państwa od Kościoła.
Jakby laicyzacja była zła, Kościół nie zgodziłby się na Konkordat i walczyłby o władzę świecką. Zadaniem Kościoła jest głoszenie Słowa Bożego, a nie decydowanie jaką formę rządów powinno się preferować.
- Nie uważam zmiany w obrazie definicji człowieka jako antychrześcijańskiej. Jako katolicy, jesteście zapewne dokładnie świadomi że antyklerykałowie tworzą bardzo nieprzychylny i nieprawdziwy obraz Kościoła. Ja powiem, że przeciwnicy gender postępują tak samo. W moim uznaniu "gender" nie jest antychrześcijańskie, choć taki obraz jest - z powodzeniem - kreowany przez "antylewaków".
- Osobiście uważam, że prawo powinno być areligijne. Prawo powinno dawać możliwość postępowania zgodne z własnym światopoglądem, tak długo jak nie oznacza to szkody - bezpośredniej i niewątpliwej szkody - dla społeczeństwa.
Uważam że to jest zgodne z chrześcijaństwem, gdyż sam Bóg dał ludziom wolną wolę i możliwość decyzji, a także nie zmusza siłą do określonego postępowania. Uważam stąd, że zakaz np. związków homoseksualnych nie jest zgodny z chrześcijaństwem. Katolik powinien potępiać związki homoseksualne i oczywiście samemu się w nie nie angażować... ale zakazywanie i popieranie zakazu siłą (więzienia itd.) jest według mnie niesłuszne i byłoby powrotem do średniowiecza.
- Zmiana obyczajowości niekoniecznie jest niechrześcijańska. Może niezgodna z tradycją Kościoła, czyli z tym co było praktykowane przez setki lat. Powiedzcie mi - czy w Biblii jest jakaś sugestia, że naturyzm (rozumiany jako spędzanie czasu, nawet w grupach - nago) jest sprzeczny z chrześcijaństwem? Czy chrześcijaństwo zachęca do obyczaju bliższemu radykalnemu islamowi - że kobieta powinna być ubrana od stóp do głów, że widać tylko oczy? Chrześcijaństwo jako ogół, a nie katolicyzm sam w sobie.
- Od zawsze istniały środowiska i organizacje walczące z chrześcijaństwem. Nie uważam też, żeby były one wybitnie skuteczne. Może jako ci, którzy są celem takich środowisk odczuwacie to szczególnie, ale uważam że uważanie ich za skuteczne jest nieco przesadzone.
Czy w jakimś zachodnim kraju już zakazano chrześcijaństwa? To byłby dopiero przejaw skuteczności.

- zakaz tradycyjnego chrześcijaństwa i kierowanie się ku deizmowi nie jest niezgodne z etyką chrześcijańską. Etyka stawia na wartości, nie na ich źródło.
- "to co jest technicznie możliwe jest dobre , bo wykonalne i przynosi zysk" - jest tylko jedną z postaw naukowych, ponadto jest ona sprzeczna z międzynarodowymi konsensusami dotyczącymi etyki w nauce. Wystarczy przejrzeć prawo, gdzie zakazane są eksperymenty na ludziach wbrew ich woli, klonowanie i podobne techniki... jest wiele technicznie możliwych, wykonalnych i przynoszących zysk, ale zakazanych procedur.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 669
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 49 times

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Quinque » 2018-09-03, 02:32

Kalarat pisze: Średniowiecze nie bez powodu nazywane jest ciemnymi wiekami
Skoro nie jesteś historykiem to czemu powtarzasz tak ahistoryczne bzdety? Średniowiecze nazywane jest wiem ciemnym gdyż w prawdziwych wiekach ciemnych(xix wiek) chrześcijaństwo i Kościół na wszelakie sposób chciano zdeprecjnować

Kalart

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Kalart » 2018-09-03, 03:05

Nie tylko dlatego. Ale już raz prowadziłem z Tobą (na innym forum) dyskusje o historii i nie powtórzę tego błędu. Biorąc pod uwagę że od razu zacząłeś od ataku personalnego ("skoro nie jesteś historykiem [...]") to znaczy że nie poprawiłeś swojego zachowania. Zwłaszcza że temat nie jest o tym.
Ostatnio zmieniony 2018-09-03, 03:09 przez Kalart, łącznie zmieniany 1 raz.

konik

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: konik » 2018-09-03, 07:24

Sprobuje wyrazic swoja opinie, oparta na rzetelnych ustaleniach historykow - w tym wypadku Quinque ma racje. Okreslenie "mroczne sredniowiecze" to antyreligijna dziewietnastowieczna falszywka, ktora nigdy wczesniej w swiadomosci nie istniala, a ze wzgledow politycznych byla w XX wieku bardzo eksploatowana ( bolszewizm, tzw: "naukowy ateizm", technicyzm ).
Wieki srednie to okres burzliwego rozwoju cywilizacyjnego, opartego na kulturze i religii chrzescijanskiej.

Awatar użytkownika
Tomaszek
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 625
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: Polska
Has thanked: 12 times
Been thanked: 103 times
Kontakt:

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Tomaszek » 2018-09-05, 06:41

To jak nazwać wiek XX? Dwie mega wojny światowe. Rewolucja. Masowa anihilacja inteligencji.
"Aby rozumieć przypowieść i przenośnię, słowa mędrców i ich zagadki."

sam2

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: sam2 » 2018-09-05, 09:12

Kalart pisze: 2018-09-02, 23:42 - Dla samej etyki, laicyzacja państw i społeczeństw jest obojętna.
Jeśli ktoś dochodzi do tego, że należy troszczyć się od innych ludzi - to czy wynika to ze słów Chrystusa (kochaj bliźniego swego jak siebie samego) czy imperatywu kategorycznego (należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze) nie jest w etyce istotne.
Stąd laicyzacja nie jest sprzeczna z etyką chrześcijańską. Ba, nawet nie jest sprzeczna z katolicyzmem. Pamiętam skądś słowa któregoś z papieży, że władza świecka powinna być świecka. Sam Kościół Katolicki przecież podpisał Konkordat, jako umowę międzynarodową o rozdzielności państwa od Kościoła.
Jakby laicyzacja była zła, Kościół nie zgodziłby się na Konkordat i walczyłby o władzę świecką. Zadaniem Kościoła jest głoszenie Słowa Bożego, a nie decydowanie jaką formę rządów powinno się preferować.
- Nie uważam zmiany w obrazie definicji człowieka jako antychrześcijańskiej. Jako katolicy, jesteście zapewne dokładnie świadomi że antyklerykałowie tworzą bardzo nieprzychylny i nieprawdziwy obraz Kościoła. Ja powiem, że przeciwnicy gender postępują tak samo. W moim uznaniu "gender" nie jest antychrześcijańskie, choć taki obraz jest - z powodzeniem - kreowany przez "antylewaków".
- Osobiście uważam, że prawo powinno być areligijne. Prawo powinno dawać możliwość postępowania zgodne z własnym światopoglądem, tak długo jak nie oznacza to szkody - bezpośredniej i niewątpliwej szkody - dla społeczeństwa.
Uważam że to jest zgodne z chrześcijaństwem, gdyż sam Bóg dał ludziom wolną wolę i możliwość decyzji, a także nie zmusza siłą do określonego postępowania. Uważam stąd, że zakaz np. związków homoseksualnych nie jest zgodny z chrześcijaństwem. Katolik powinien potępiać związki homoseksualne i oczywiście samemu się w nie nie angażować... ale zakazywanie i popieranie zakazu siłą (więzienia itd.) jest według mnie niesłuszne i byłoby powrotem do średniowiecza.
- Zmiana obyczajowości niekoniecznie jest niechrześcijańska. Może niezgodna z tradycją Kościoła, czyli z tym co było praktykowane przez setki lat. Powiedzcie mi - czy w Biblii jest jakaś sugestia, że naturyzm (rozumiany jako spędzanie czasu, nawet w grupach - nago) jest sprzeczny z chrześcijaństwem? Czy chrześcijaństwo zachęca do obyczaju bliższemu radykalnemu islamowi - że kobieta powinna być ubrana od stóp do głów, że widać tylko oczy? Chrześcijaństwo jako ogół, a nie katolicyzm sam w sobie.
- Od zawsze istniały środowiska i organizacje walczące z chrześcijaństwem. Nie uważam też, żeby były one wybitnie skuteczne. Może jako ci, którzy są celem takich środowisk odczuwacie to szczególnie, ale uważam że uważanie ich za skuteczne jest nieco przesadzone.
Czy w jakimś zachodnim kraju już zakazano chrześcijaństwa? To byłby dopiero przejaw skuteczności.

- zakaz tradycyjnego chrześcijaństwa i kierowanie się ku deizmowi nie jest niezgodne z etyką chrześcijańską. Etyka stawia na wartości, nie na ich źródło.
- "to co jest technicznie możliwe jest dobre , bo wykonalne i przynosi zysk" - jest tylko jedną z postaw naukowych, ponadto jest ona sprzeczna z międzynarodowymi konsensusami dotyczącymi etyki w nauce. Wystarczy przejrzeć prawo, gdzie zakazane są eksperymenty na ludziach wbrew ich woli, klonowanie i podobne techniki... jest wiele technicznie możliwych, wykonalnych i przynoszących zysk, ale zakazanych procedur.
Niby masz sporo racji, ale jest tez sporo faktow-praw, ktore probuja zamknac usta na niektore tematy, glownie w euroopie i nie wolno ci powiedziec komus ze to co robi jest zle czy to fizycznie czy moralnie.
W ten spoosob powoli zamyka sie usta Kosciolowi uniemozliwiajac poprawne nauczanie. Np. we Francji nie mozesz komus powiedziec ze aborcja jest zlem moralnym, czyli Kosciol nie moze tego glosic i nauczac.
Jak na razie nie wszedzie jest to tak samo egzekwowane, ale powoli dojdzie do tego w kazdym innym aspekcie nauczania Kosciola tak ze Kosciol gloszac Prawdy Boze i nauczajac-napominajac wiernych bedzie popelnial wykroczenia prawne.
W ogole to wiele praw tak sie zmienilo ze Prawo niedlugo powinno sie nazywac Lewo.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy żyjemy w czasach post-chrześcijańskich?

Post autor: Dezerter » 2018-09-07, 00:02

Widzę samie, że dostrzegasz symptomy postchrześcijańskie

Koniku " wieki ciemne", to znane w historii od dawna określenie na wieki, które nastąpiły po upadku Cywilizacji Cesarstwa Rzymskiego Zachodniego pod wpływem najazdu barbarzyńców. Wiązało się z tym zanik kultury szeroko pojętej i trwał prawie do końca pierwszego tysiąclecia. Po najeździe barbarzyńców był najazd mahometan i koniec cywilizacji chrześcijańskiej na wielu tradycyjnie chrześcijańskich, czy związanej z kulturą grecką terenach.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Chrześcijaństwa, postacie, wydarzenia”