Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?

Dyskusje historyczne związane z Kościołem
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-20, 12:20

Moje (zaznaczam - niezbyt kompetentne, z zewnątrz, a więc możliwe, że częściowo oparte na stereotypach) uwagi n/t Neokatechumenatu:
  1. jest w nim dążność do "tego co było na początku" (pozytyw) tyle że w praktyce często jest to "jak nam się wydaje że było na początku"(negatyw)
  2. Kontynuując punkt poprzedni - z jednej strony dążą do najstarszej liturgii (pozytyw), jednak często kończy się to na udziwnieniach liturgicznych (negatyw)
  3. jest w nim "strategiczna" wierność Kościołowi (pozytyw - nie słyszałem, zeby jakaś cała wspólnota odeszła do protestantów) jednak często nie ma posłuszeństwa w małych rzeczach, a wręcz nieco pyszne przekonanie w stosunku do chrześcijaństwa innych (negatyw)
  4. Nie wydaje mi się, żeby były w nauczaniu Neo elementy "katolickawe" (tj. z takim rozłożeniem akcentów, że sugerują błedną, protestancką teologię - jak to się zdarza Odnowie czy w RŚŻ) - pozytyw, w każdym razie nie ma tych elementów dużo (zanotowałem tylko jakiś element z krzyzem zamiast krucyfiksu), jest natomiast sporo elementów udziwnionych, samodzielnie wymyślonych (chyba przez Kiko...) - negatyw
  5. Drażni mnie wielka władza (także nad osobistym życiem członków Neo) "katechistów", nierzadko według ich (tj.katechistów) własnych mniemań lokalnie głoszona jest nauka (negatyw) - z drugiej strony taki mechanizm (trochę - tu pozwolę sobie na nieco przesady - na takiej samej zasadzie jak w Monarze) sprawia że Droga pozwala dobrze się odnaleźć ludziom z marginesu lub taki, co upadli naprawdę mocno (pozytyw).
  6. Starają się zachować wysoki poziom zaangażowana (pozytyw) jednak niekiedy sprawia to wrażenie (mogę się mylić), że determinują zbyt dużą część życia prywatnego (w pewnym sensie jak sekta - całe życie uczestników skupia się na gronie wewnątrz Drogi - negatyw)
  7. Starają sie o głębokie przeżycie Eucharystii (pozytyw), ale z drugiej strony praktycznie odcinają się od reszty Ludu - Stolica Apostolska musiała wręcz wyznaczyć limit Mszy Swiętych, jaki "Neoni" mają sprawować w miesiący razem z resztą parafii (negatyw)

Benjamin

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Benjamin » 2018-01-20, 22:57

Hmmm ... wydaje mi sie ( ale to tez tylko moje prywatne odczucie), ze zbyt optymistycznie Marku podszedles do neonow. Opieram sie na relacjach ktore czesto sa wrzucane do netu.

Abraham45

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-21, 00:23

I o tym pisałem wcześniej Benjaminie. Opieramy się na relacjach,opiniach a tak sami mało wiemy na ten temat.
Może warto bardziej szczegółowo poznać tą rzeczywistość Drogi a nie opierać się na opiniach,relacjach. To szkodzi tym, którzy doświadczają właśnie na Drodze działania Chrystusa. W taki sposób można niszczyć ich życie, bo jak ktoś słyszy plotki na temat danej wspólnoty, że jest czymś negatywnym w Kościele to się zniechęcają i mogą odejść ze wspólnoty.
Naprawdę - z anim cokolwiek powiemy negatywnego na temat jakieś wspólnoty Kościoła to dowiedzmy się znacznie więcej i na podstawie faktów a nie plotek ludzi, którzy maja negatywne nastawienie.

Jest wiele rodzin wielodzietnych z tych wspólnot, które dla Chrystusa zostawiają wszystko i jadą na misje do różnych krajów, aby tam Ewangelizować. Zostawisz wszystko i pojedziesz na Ewangelizację np do Chin Benjaminie? Ile takich rodzin z grona zwykłych katolików zostawiłoby wszystko i pojechało do takich krajów w których Kościół upada? Chyba nie wiele. Moi znajomi ze wspólnoty pojechali do Chin, byli tylko rok ponieważ powstały jakieś poważne problemy i rozwalono wszystko. To kraj komunistyczny, więc trudno się dziwić. Mają 6 lub 7 dzieci. Gdyby mogli to byliby dłużej, bo misja zakłada rozpoczęcie tam nowego życia.

Która ze wspólnot Kościoła ma swoje seminaria i tyle powołań co Droga? Chyba żadna a na pewno jest takich wspólnot nie wiele. Wielu prezbiterów także pojechało do różnych krajów na misje.

Tak więc Droga ma bardzo wiele owoców i to dobrych.

inquisitio
Bywalec
Bywalec
Posty: 163
Rejestracja: 24 wrz 2016
Has thanked: 14 times
Been thanked: 58 times

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: inquisitio » 2018-01-22, 08:05

Myślę że w ,,sporze " odnośnie Odnowy, Neo, tradsow itd itp głosem rozsądku będzie ten filmik
Serviam

Magnolia

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Magnolia » 2018-01-22, 08:29

Jaka mysl uderzyła Cię w tym filmie @inquisitio ? Jaką refleksją/wnioskiem podzielisz się z nami?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-22, 08:52

Abraham45 pisze: 2018-01-21, 00:23 Która ze wspólnot Kościoła ma swoje seminaria i tyle powołań co Droga? Chyba żadna a na pewno jest takich wspólnot nie wiele. Wielu prezbiterów także pojechało do różnych krajów na misje.
Wydaje mi się, że porównywalna jest Opus Dei (też nie moja bajka, ale barrrrdzo ich szanuję). Ale oczywiście to wspólnota innego rodzaju i trudno czynić z Neo.

Abraham45

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-22, 09:09

Mnie nie chodzi tak o same porównania jak o zwrócenie uwagi na owoce a owoców jest wiele i seminaria należą do nich. Inne wspólnoty są także ważne i także dają wiele dobrych owoców, tyle że działają na innych zasadach. Ważne jest jednak to aby też nie krytykować czegoś czego się dobrze i nie zna a opiera się tylko na zdaniu innych, na opiniach. Nawet na podstawie tych którzy wyszli z Drogi nie można budować właściwej oceny, ponieważ ludzie opuszczają wspólnoty z różnych powodów i fakt, że mogło im tam nie pasować, mogli nie znaleźć tego czego szukają nie może być powodem właściwej oceny danej wspólnoty. Ja byłem jakieś 10 lat, widziałem jakieś błędy, ale nie krytykuję wspólnoty, nie krytykuję Drogi bo mnie coś z niej sprowadziło, gdyż ogólnie wspólnota jest wielkim darem Kościoła i wielu ludziom otworzyła oczy, odmieniła ich życie.

inquisitio
Bywalec
Bywalec
Posty: 163
Rejestracja: 24 wrz 2016
Has thanked: 14 times
Been thanked: 58 times

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: inquisitio » 2018-01-22, 10:13

Magnolia pisze: 2018-01-22, 08:29 Jaka mysl uderzyła Cię w tym filmie @inquisitio ? Jaką refleksją/wnioskiem podzielisz się z nami?
Czyz nie jest tam mowa o osadzaniu ? Poza tym wnioski niech każdy sam wyciagnie.
Serviam

Magnolia

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Magnolia » 2018-01-22, 10:29

inquisitio pisze: 2018-01-22, 10:13
Magnolia pisze: 2018-01-22, 08:29 Jaka mysl uderzyła Cię w tym filmie @inquisitio ? Jaką refleksją/wnioskiem podzielisz się z nami?
Czyz nie jest tam mowa o osadzaniu ? Poza tym wnioski niech każdy sam wyciagnie.
Osobiście nie miałam żadnych wniosków po obejrzeniu tego filmiku, skoro Ty zobaczyłeś tam coś wartościowego to podziel się tym z nami.

Abraham45

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-22, 13:04

Jaką miarą my osądzamy taką miarą nas Bóg osądzi.
Warto jednak zastanowić się nad tym kogo lub co osądzamy. Bezpodstawne osądzanie Kościoła a wspólnoty są niezaprzeczalnie jego częścią to uderzanie też w Chrystusa który jest jego Głową. Nie twierdzę jednak, że nie można oceniać- jeśli widzi się jakieś negatywne zachowanie, przekaz to trzeba reagować, trzeba oceniać

konik

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: konik » 2018-01-22, 15:20

To jest madre stwierdzenie, Abrahamie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Andej » 2018-01-22, 15:55

Abraham45 pisze: 2018-01-22, 13:04 Jaką miarą my osądzamy taką miarą nas Bóg osądzi.
...
Mam nadzieję, że się mylisz. Wierzę w miłosierdzie boże. Wierzę, że Bóg w swej miłości jest daleko doskonalszy ode mnie.

Wierzę, że zostanę osądzony sprawiedliwie pomimo tego, że wszystkie moje sądy są obarczone (mniej lub bardziej) subiektywnym odbiorem.

Nie wierzę w to, że Bóg osądzi nas ludzką miarą. Nie po to Jezus oddał życie, między innymi, za mnie, aby kiedykolwiek miał zmienić zadanie. Wierzę, że Bóg mnie kocha. A jeśli kocha, to miłość odwzajemnia. Jeśli kocha, to nie skrzywdzi. Nie wierzę, aby mógł zastosować tak ułomną i prymitywną miarę (tj. miarę, na ludzką miarę).
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: konik » 2018-01-22, 16:00

Uwazam, ze Abraham sie nie myli. Osadzenie zostaniemy, bez wzgledu na to, ze poddani zostaniemy rowniez Milosierdziu.
Nie bedzie to osad "ludzka miara" ... ale to, czym szatan nas oskarzy, bedzie zmierzone na "szali" Milosierdza.
I mysle, ze w tym znaczeniun Abraham uzyl tego sformulowania, zreszta w pelni prawdziwego w swietle slow samego Jezusa: "nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni".
W taki sposob to odbieram.

Abraham45

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-22, 16:59

Rzecz w tym, że ja bardzo chciałbym się mylić, ale to nie jest moje stwierdzenie tylko samego Jezusa a Jego słowa nie mogą być pustymi nic nie znaczącymi słowami. Ale jeśli człowiek stosuje się do nich to nie musi się obawiać, martwić.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-22, 17:09

Bądź sprawiedliwy dla innych Panie,
dla siebie proszę o zmiłowanie

/Jan Sztaurynger/

Ryzykowne jest prosić Boga o to, by dał mi to, na co zasługujemy -
strach pomyśleć, że Bóg mógłby spełnić tę prośbę...

/nie jestem pewien kto/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Chrześcijaństwa, postacie, wydarzenia”