- jest w nim dążność do "tego co było na początku" (pozytyw) tyle że w praktyce często jest to "jak nam się wydaje że było na początku"(negatyw)
- Kontynuując punkt poprzedni - z jednej strony dążą do najstarszej liturgii (pozytyw), jednak często kończy się to na udziwnieniach liturgicznych (negatyw)
- jest w nim "strategiczna" wierność Kościołowi (pozytyw - nie słyszałem, zeby jakaś cała wspólnota odeszła do protestantów) jednak często nie ma posłuszeństwa w małych rzeczach, a wręcz nieco pyszne przekonanie w stosunku do chrześcijaństwa innych (negatyw)
- Nie wydaje mi się, żeby były w nauczaniu Neo elementy "katolickawe" (tj. z takim rozłożeniem akcentów, że sugerują błedną, protestancką teologię - jak to się zdarza Odnowie czy w RŚŻ) - pozytyw, w każdym razie nie ma tych elementów dużo (zanotowałem tylko jakiś element z krzyzem zamiast krucyfiksu), jest natomiast sporo elementów udziwnionych, samodzielnie wymyślonych (chyba przez Kiko...) - negatyw
- Drażni mnie wielka władza (także nad osobistym życiem członków Neo) "katechistów", nierzadko według ich (tj.katechistów) własnych mniemań lokalnie głoszona jest nauka (negatyw) - z drugiej strony taki mechanizm (trochę - tu pozwolę sobie na nieco przesady - na takiej samej zasadzie jak w Monarze) sprawia że Droga pozwala dobrze się odnaleźć ludziom z marginesu lub taki, co upadli naprawdę mocno (pozytyw).
- Starają się zachować wysoki poziom zaangażowana (pozytyw) jednak niekiedy sprawia to wrażenie (mogę się mylić), że determinują zbyt dużą część życia prywatnego (w pewnym sensie jak sekta - całe życie uczestników skupia się na gronie wewnątrz Drogi - negatyw)
- Starają sie o głębokie przeżycie Eucharystii (pozytyw), ale z drugiej strony praktycznie odcinają się od reszty Ludu - Stolica Apostolska musiała wręcz wyznaczyć limit Mszy Swiętych, jaki "Neoni" mają sprawować w miesiący razem z resztą parafii (negatyw)
Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2633 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Moje (zaznaczam - niezbyt kompetentne, z zewnątrz, a więc możliwe, że częściowo oparte na stereotypach) uwagi n/t Neokatechumenatu:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Hmmm ... wydaje mi sie ( ale to tez tylko moje prywatne odczucie), ze zbyt optymistycznie Marku podszedles do neonow. Opieram sie na relacjach ktore czesto sa wrzucane do netu.
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
I o tym pisałem wcześniej Benjaminie. Opieramy się na relacjach,opiniach a tak sami mało wiemy na ten temat.
Może warto bardziej szczegółowo poznać tą rzeczywistość Drogi a nie opierać się na opiniach,relacjach. To szkodzi tym, którzy doświadczają właśnie na Drodze działania Chrystusa. W taki sposób można niszczyć ich życie, bo jak ktoś słyszy plotki na temat danej wspólnoty, że jest czymś negatywnym w Kościele to się zniechęcają i mogą odejść ze wspólnoty.
Naprawdę - z anim cokolwiek powiemy negatywnego na temat jakieś wspólnoty Kościoła to dowiedzmy się znacznie więcej i na podstawie faktów a nie plotek ludzi, którzy maja negatywne nastawienie.
Jest wiele rodzin wielodzietnych z tych wspólnot, które dla Chrystusa zostawiają wszystko i jadą na misje do różnych krajów, aby tam Ewangelizować. Zostawisz wszystko i pojedziesz na Ewangelizację np do Chin Benjaminie? Ile takich rodzin z grona zwykłych katolików zostawiłoby wszystko i pojechało do takich krajów w których Kościół upada? Chyba nie wiele. Moi znajomi ze wspólnoty pojechali do Chin, byli tylko rok ponieważ powstały jakieś poważne problemy i rozwalono wszystko. To kraj komunistyczny, więc trudno się dziwić. Mają 6 lub 7 dzieci. Gdyby mogli to byliby dłużej, bo misja zakłada rozpoczęcie tam nowego życia.
Która ze wspólnot Kościoła ma swoje seminaria i tyle powołań co Droga? Chyba żadna a na pewno jest takich wspólnot nie wiele. Wielu prezbiterów także pojechało do różnych krajów na misje.
Tak więc Droga ma bardzo wiele owoców i to dobrych.
Może warto bardziej szczegółowo poznać tą rzeczywistość Drogi a nie opierać się na opiniach,relacjach. To szkodzi tym, którzy doświadczają właśnie na Drodze działania Chrystusa. W taki sposób można niszczyć ich życie, bo jak ktoś słyszy plotki na temat danej wspólnoty, że jest czymś negatywnym w Kościele to się zniechęcają i mogą odejść ze wspólnoty.
Naprawdę - z anim cokolwiek powiemy negatywnego na temat jakieś wspólnoty Kościoła to dowiedzmy się znacznie więcej i na podstawie faktów a nie plotek ludzi, którzy maja negatywne nastawienie.
Jest wiele rodzin wielodzietnych z tych wspólnot, które dla Chrystusa zostawiają wszystko i jadą na misje do różnych krajów, aby tam Ewangelizować. Zostawisz wszystko i pojedziesz na Ewangelizację np do Chin Benjaminie? Ile takich rodzin z grona zwykłych katolików zostawiłoby wszystko i pojechało do takich krajów w których Kościół upada? Chyba nie wiele. Moi znajomi ze wspólnoty pojechali do Chin, byli tylko rok ponieważ powstały jakieś poważne problemy i rozwalono wszystko. To kraj komunistyczny, więc trudno się dziwić. Mają 6 lub 7 dzieci. Gdyby mogli to byliby dłużej, bo misja zakłada rozpoczęcie tam nowego życia.
Która ze wspólnot Kościoła ma swoje seminaria i tyle powołań co Droga? Chyba żadna a na pewno jest takich wspólnot nie wiele. Wielu prezbiterów także pojechało do różnych krajów na misje.
Tak więc Droga ma bardzo wiele owoców i to dobrych.
-
- Bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: 24 wrz 2016
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 58 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Myślę że w ,,sporze " odnośnie Odnowy, Neo, tradsow itd itp głosem rozsądku będzie ten filmik
Serviam
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Jaka mysl uderzyła Cię w tym filmie @inquisitio ? Jaką refleksją/wnioskiem podzielisz się z nami?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2633 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Wydaje mi się, że porównywalna jest Opus Dei (też nie moja bajka, ale barrrrdzo ich szanuję). Ale oczywiście to wspólnota innego rodzaju i trudno czynić z Neo.
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Mnie nie chodzi tak o same porównania jak o zwrócenie uwagi na owoce a owoców jest wiele i seminaria należą do nich. Inne wspólnoty są także ważne i także dają wiele dobrych owoców, tyle że działają na innych zasadach. Ważne jest jednak to aby też nie krytykować czegoś czego się dobrze i nie zna a opiera się tylko na zdaniu innych, na opiniach. Nawet na podstawie tych którzy wyszli z Drogi nie można budować właściwej oceny, ponieważ ludzie opuszczają wspólnoty z różnych powodów i fakt, że mogło im tam nie pasować, mogli nie znaleźć tego czego szukają nie może być powodem właściwej oceny danej wspólnoty. Ja byłem jakieś 10 lat, widziałem jakieś błędy, ale nie krytykuję wspólnoty, nie krytykuję Drogi bo mnie coś z niej sprowadziło, gdyż ogólnie wspólnota jest wielkim darem Kościoła i wielu ludziom otworzyła oczy, odmieniła ich życie.
-
- Bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: 24 wrz 2016
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 58 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Czyz nie jest tam mowa o osadzaniu ? Poza tym wnioski niech każdy sam wyciagnie.
Serviam
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Osobiście nie miałam żadnych wniosków po obejrzeniu tego filmiku, skoro Ty zobaczyłeś tam coś wartościowego to podziel się tym z nami.inquisitio pisze: ↑2018-01-22, 10:13Czyz nie jest tam mowa o osadzaniu ? Poza tym wnioski niech każdy sam wyciagnie.
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Jaką miarą my osądzamy taką miarą nas Bóg osądzi.
Warto jednak zastanowić się nad tym kogo lub co osądzamy. Bezpodstawne osądzanie Kościoła a wspólnoty są niezaprzeczalnie jego częścią to uderzanie też w Chrystusa który jest jego Głową. Nie twierdzę jednak, że nie można oceniać- jeśli widzi się jakieś negatywne zachowanie, przekaz to trzeba reagować, trzeba oceniać
Warto jednak zastanowić się nad tym kogo lub co osądzamy. Bezpodstawne osądzanie Kościoła a wspólnoty są niezaprzeczalnie jego częścią to uderzanie też w Chrystusa który jest jego Głową. Nie twierdzę jednak, że nie można oceniać- jeśli widzi się jakieś negatywne zachowanie, przekaz to trzeba reagować, trzeba oceniać
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Mam nadzieję, że się mylisz. Wierzę w miłosierdzie boże. Wierzę, że Bóg w swej miłości jest daleko doskonalszy ode mnie.
Wierzę, że zostanę osądzony sprawiedliwie pomimo tego, że wszystkie moje sądy są obarczone (mniej lub bardziej) subiektywnym odbiorem.
Nie wierzę w to, że Bóg osądzi nas ludzką miarą. Nie po to Jezus oddał życie, między innymi, za mnie, aby kiedykolwiek miał zmienić zadanie. Wierzę, że Bóg mnie kocha. A jeśli kocha, to miłość odwzajemnia. Jeśli kocha, to nie skrzywdzi. Nie wierzę, aby mógł zastosować tak ułomną i prymitywną miarę (tj. miarę, na ludzką miarę).
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Uwazam, ze Abraham sie nie myli. Osadzenie zostaniemy, bez wzgledu na to, ze poddani zostaniemy rowniez Milosierdziu.
Nie bedzie to osad "ludzka miara" ... ale to, czym szatan nas oskarzy, bedzie zmierzone na "szali" Milosierdza.
I mysle, ze w tym znaczeniun Abraham uzyl tego sformulowania, zreszta w pelni prawdziwego w swietle slow samego Jezusa: "nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni".
W taki sposob to odbieram.
Nie bedzie to osad "ludzka miara" ... ale to, czym szatan nas oskarzy, bedzie zmierzone na "szali" Milosierdza.
I mysle, ze w tym znaczeniun Abraham uzyl tego sformulowania, zreszta w pelni prawdziwego w swietle slow samego Jezusa: "nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni".
W taki sposob to odbieram.
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Rzecz w tym, że ja bardzo chciałbym się mylić, ale to nie jest moje stwierdzenie tylko samego Jezusa a Jego słowa nie mogą być pustymi nic nie znaczącymi słowami. Ale jeśli człowiek stosuje się do nich to nie musi się obawiać, martwić.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2633 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy sekta?
Bądź sprawiedliwy dla innych Panie,
dla siebie proszę o zmiłowanie
/Jan Sztaurynger/
Ryzykowne jest prosić Boga o to, by dał mi to, na co zasługujemy -
strach pomyśleć, że Bóg mógłby spełnić tę prośbę...
/nie jestem pewien kto/
dla siebie proszę o zmiłowanie
/Jan Sztaurynger/
Ryzykowne jest prosić Boga o to, by dał mi to, na co zasługujemy -
strach pomyśleć, że Bóg mógłby spełnić tę prośbę...
/nie jestem pewien kto/