No więc jeszcze raz, bo może faktycznie z racji gorąca, nie wszyscy wszystko przeczytali ze zrozumieniem:
Statut Drogi Neokatechumenalnej stwierdza co do Eucharystii:
Art. 13
[Eucharystia]
§ 1. Eucharystia jest prawdziwie istotna dla Neokatechumenatu, gdyż jest on właśnie katechumenatem pochrzcielnym, przeżywanym w małej wspólnocie. Eucharystia dopełnia bowiem wtajemniczenie chrześcijańskie.
§ 2. Neokatechumeni celebrują Eucharystię w małej wspólnocie, aby być stopniowo wtajemniczani do pełnego, świadomego i czynnego udziału w
świętych misteriach, a także aby iść za przykładem Chrystusa, który podczas rozmnożenia chleba polecił ludziom usiąść „gromadami po pięćdziesięciu” (Łk 9,14). Ten zwyczaj utrwalony w ponad trzydziestoletniej praktyce Drogi wydaje obfite owoce.
§ 3. Uwzględniając także „specyficzne wymogi formacyjne i duszpasterskie, biorąc pod uwagę dobro poszczególnych osób albo grup, a zwłaszcza owoce, jakie mogą płynąć dla całej wspólnoty chrześcijańskiej”,mała wspólnota neokatechumenalna za zgodą Biskupa diecezjalnego celebruje Eucharystię niedzielną, otwartą także dla innych wiernych, po pierwszych nieszporach.
§ 4. Każda celebracja Eucharystii jest przygotowana, gdy to możliwe pod kierunkiem prezbitera przez kolejne grupy ze wspólnoty neokatechumenalnej, które opracowują krótkie wprowadzenia do czytań, dobierają śpiewy, przygotowują chleb, wino i kwiaty oraz troszczą sięo piękno i godność znaków liturgicznych.
A oto świadectwo Grażyny:
Grażyna pisze: ↑2018-06-30, 12:31
Ja jestem kobietą po 60-ce i z wiekiem nie mam wszystkich swoich zębów też mam i państwowe a Ciało Boże na dłoni mojej jest w dużym kawałku twarde i gumowate, takie zakalcowe, nie sposób dla mnie jest spożyć w całości, więc lewym kciukiem Je na dłoni podtrzymuje drugą ręką prawą rwę na kawałki mniejsze bo nie sposób pogryźć i w pośpiechu spożywam patrząc czy nikt nie widzi i na mnie nie patrzy bo się wstydzę że mam problem, potem po spodniach, czy sukience w zależności w czym przyjdę ubrana, szukam w rozpaczy okruszków i nie wiem ile na ziemie spadło a przecież To w każdym okruszku jest cały żywy Pan Jezus Chrystus i niech ktoś z was co tak mówicie dobrze o wspólnocie że to jest prawidłowe przyjmowanie Ciała Boga na rękę, i mam siedzieć cicho że niby nic i się oszukiwać i nadal tak przyjmować?
To jest PROFANACJA i bezczeszczenie Pana Jezusa Żywego!
(...)
każdy niech rozważa w swoim sercu i sumieniu,
czy ta droga jest dla Ciebie? bo dla mnie już nie.
Grażyna opisuje, co ją spotkało podczas Eucharystii we wspólnocie Neokatechumenalnej i jednoznacznie stwierdza, że ta droga, to droga profanacji i bezczeszczenia Pana Jezusa żywego.
Opis, jaki Grażyna podała w konfrontacji ze statutem Drogi Neokatechumenalnej jednoznacznie wskazuje, że ta grupa dokonała eksperymentu na Ciele Pańskim, konsekrując zamiast chleba przepisanego Kodeksem Kanonicznym i szczegółowymi przepisami Kościoła jakieś grube kawałki kruszącego się chleba, który nie dawał się spożyć.
Andej pospieszył z "pomocą", a raczej z demoniczną niedźwiedzią przysługą:
Andej pisze: ↑2018-06-30, 14:22
A na temat spożywania Bożego Ciała można porozmawiać we wspólnocie. Podzielić się z innymi problemem. Może mniejszy kawałeczek?
Ale też można inna droga. Spróbować w domu zrobić zgodnie z zasadami obowiązującymi w Neo i własnymi eksperymentami, które nie są uregulowane. Piec cieńsze. Może bardziej napowietrzone. Raz piec w wyższej temperaturze krócej, a potem w niższej, ale dłużej.
Może uda się osiągnąć taką postać, która nie będzie stwarzać kłopotów.
Twierdzenie Andeja, że Ciało Pańskie może stwarzać kłopoty uznałem za herezję i zgłosiłem do Administratora.
Chyba było widać, że dworowanie z Ciała Pańskiego wywołało we mnie wielkie oburzenie. Nadal tak jest.
Potem Andej, kilkakrotnie kasując moje wpisy i dopisując się tam na czerwono, oraz grożąc banem, usiłował zatrzeć ślady tego co zrobił, a mnie zastraszyć.
Potem wymyślono chyba w kuluarach, aby wycelować skuteczne armaty w wędrowca, że wędrowiec uważa Neokatechumenat za sektę powołaną do życia przez Papieża Benedykta XVI.
Bardziej ohydnego pomówienia nie zaznałem w ciągu mojego kilkunastoletniego pobytu na forach katolickich.
Oliwy do ognia dolała Magnolia tym tekstem:
Magnolia pisze: ↑2018-07-02, 23:00
Jesli woli Pani wprost do ust to proszę złożyć ręce jak do Amen (zamknięte) i otworzyć buzię. Hostia jest najcześciej na tyle cienka, że wystarczy poczekać aż ślina ją rozmiękczy i połknąć, nie trzeba gryźć. (Współczuję utraty zębów)
Z racji Pani wieku ma Pani prawo do swoich przyzwyczajeń, do swoich obaw w kwestii profanacji (utraty okruszków) to już wystarczy by dla spokoju sumienia i duszy przyjmować Jezusa do ust. A gdyby ktoś Pani w tym przeszkadzał to proszę łagodnie powiedzieć: "proszę o zrozumienie". Ludzie którzy wspólnie sie modlą we wspólnocie powinni sie darzyć zrozumieniem i nikogo do niczego nie przymuszać, a już na pewno nie mają racji wpływając na Pani sposób przyjmowania Jezusa.
Tekst ten miał wpłynąć na Grażynę, by nie przejmowała się okruszkami Ciała Pańskiego, którymi kruszą współuczestnicy Uczty Pańskiej. A jeśli jej to miałoby osobiście przeszkadzać, to "niech przyjmuje do ust i żuje tak długo aż jej przejdzie".
Ja wiem czego uczą na teologii i wiem, ze szacunek dla Ciała Pańskiego jest sprawą najwyższej wagi dla katolika, w Kościele obowiązuje specjalna instrukcja postępowania na wypadek upadnięcia okruszków świętego Ciała na ziemię.
A pani teolog w ogniu w którym ujawniła się herezja życzliwie doradza, żeby się nie przejmować tym, ze innym spada, tylko jeśli to razi, to najwyżej samej przyjąć do ust!!!
Dezerter widząc, co się dzieje, wyraził zdumienie wobec słów Andeja.
Na co Andej odpowiada arogancko:
Andej pisze: ↑2018-07-02, 23:23
Paternalistyczne pouczenia Grażyny nie są według mnie konstruktywne.
Potem to już było tylko tłuczenie piany nie na ten temat, a gdy prawda o bezczeszczeniu Ciała Pańskiego czasem wychodziła na jaw, to Andej skrupulatnie ją kasował, zamieniając je na swoje czerwone złośliwe uwagi.
Moi drodzy,
możecie mnie lubić albo nie, to nie ma znaczenia.
Jednak kimkolwiek byście nie byli, w mojej obecności nie pozwalam na pochwałę profanacji Ciała Pańskiego ani na głoszenie herezji udających treść wiary Kościoła Katolickiego.
Non possumus.
Niech nas Pan Bóg ma w Swojej opiece.
Amen