Obchody 500 lecia wystąpienia Marcina Lutra w KRK

Ważna sprawa dla chrześcijan
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14806
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Obchody 500 lecia wystąpienia Marcina Lutra w KRK

Post autor: Dezerter » 2016-11-01, 22:45

Fakt 1
3 stycznia 1521 roku papież Leon X nałożył ekskomunikę na Marcina Lutra (obowiązuje do dziś). Wcześniej, 10 grudnia Luter publicznie spalił księgi z prawem kościelnym oraz papieską bullę z groźbą ekskomuniki, nakazującą spalenie wszystkich wydanych przez mnicha pism i pojednanie z papieżem. W odpowiedzi na groźby papieża, Marcin Luter opublikował kolejne, krytyczne wobec biskupa Rzymu pisma. Konsekwencją ekskomuniki był wydany 26 maja edykt cesarza Karola V, uznający Lutra za heretyka i skazujący go na wygnanie. Oznaczało to, że mnich i jego zwolennicy mogą zostać bezkarnie zabici. Doprowadziło to do trwających do 1555 roku wojen religijnych w Niemczech.
Fakt 2

Franciszek przywołał znajomość z duchownym protestanckim. Mówił: - Byłem kiedyś bardzo zaprzyjaźniony z biskupem kościoła episkopalnego, który miał 48 lat, był żonaty i posiadał dwoje dzieci. Bardzo źle się z tym czuł, że miał żonę katoliczkę, jego dzieci były wychowywane w wierze katolickiej, a sam był biskupem. Towarzyszył im w niedzielę ? żonie i dzieciom ? podczas mszy, a następnie udawał się na nabożeństwo do swojej wspólnoty. Czynił krok do udziału w Wieczerzy Pańskiej. Następnie szedł dalej, a potem Pan powołał go do swojego [domu], jako zwykłego człowieka. Na twoje pytanie mogę odpowiedzieć jedynie pytaniem: Co mogę zrobić z moim mężem, w sytuacji gdy Wieczerza Pańska towarzyszy mi w mojej drodze? To jest problem, na który każdy musi odpowiedzieć sam. Pewien jednak pastor-przyjaciel powiedział mi kiedyś: ?Wierzymy, że Pan jest tam obecny. Wszyscy wierzą, że Pan jest obecny. A więc co to za różnica?" Ech te wyjaśnienia, interpretacje. Życie jest większe niż wyjaśnienia i interpretacje. Zawsze należy odnieść się do chrztu. ?Jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg?. To jest to, co Paweł mówi nam i z tego trzeba wyciągać wnioski.



? Nigdy nie ośmieliłbym się dać pozwolenia, bo nie należy to do moich kompetencji. ?Jeden chrzest, jeden Pan, jedna wiara?. Porozmawiaj z Panem, a następnie idź do przodu. Nie śmiem powiedzieć nic więcej ? zakończył papież.
Read more: http://www.pch24.pl/papiez-zaszokowal-w ... z4OnKPOEy6

fakt 3

Z udziałem papieża Franciszka w Szwecji trwają obchody 500-lecia Reformacji. Hasłem tej 17-stej zagranicznej podróży podczas obecnego pontyfikatu są słowa: ?Razem w nadziei?.

Po południu Ojciec Święty wziął udział w modlitwie ekumenicznej w katedrze luterańskiej w Lund. (...)?Nie możemy pogodzić się z podziałem i dystansem, jaki rozdzielenie wytworzyło między nami. Możemy to naprawić w kluczowym momencie naszej historii, przezwyciężając spory i nieporozumienia, które często uniemożliwiały nam zrozumienie siebie nawzajem.?

Ojciec Święty zaznaczył, że jedność chrześcijan jest pragnieniem samego Jezusa. Dlatego trzeba spojrzeć z miłością i szczerością na przeszłość ?i uznać błąd oraz prosić o przebaczenie?. Dodał, że również lud Boży pragnie jedności. Bowiem podział ?historycznie został utrwalony bardziej przez ludzi władzy tego świata, niż ze względu na wolę wiernego ludu?.
ja wkładam tylko kij w mrowisko a liczę na poruszenie :-)
ale coś mi się zdaje, że gdyby mogli, to i Luter i Pius X - by się " w grobie przewrócili"
http://papiez.wiara.pl/doc/3528418.Papi ... -podzialem
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konik

Re: Obchody 500 lecia wystąpienia Marcina Lutra w KRK

Post autor: konik » 2016-11-02, 17:45

Martin Luther to ( opierajac sie na faktach ) czlowiek, ktory zagubil sie w pewnym momencie zycia - majac pozytywne intencje postawil swoja wole i osobe ponad Kosciol ... i dokonal nieszczesnego rozlamu. Pozniej sam popadl w szczegolna pyche, gloszac , iz jest szczegolnie predysponowanym do wykladu Pisma i tylko jego wyklad jest wlasciwy ... tak sie zaslepil, ze posunal sie az do nienawisci wobec katolikow i papieza, gubiac ducha chrystusowego. Wiadomym jest rowniez jego gorszac zachowanie w wielu sytuacjach tyczacych kobiet ( np. Melanchton oskarzal go o niemoralnosc)
Ale mysle, ze Bog go nie opuscil, o czym swiadcza jego ostatnie dni zycia i swego rodzaju skrucha z tego, co uczynil.

Teraz po wiekach dobrze, ze mozemy katolicy i ewangelicy razem usiasc przy jednym stole. Wiele emocji opadlo ...
Tym niemniej nie jest trwaniem w Chrystusie, gdy zgorszenie rozlamu i jawny falsz luterskich nauk probuje nazwac sie prawda.
I to nalezy rozdzielic ( nazwanie falszu falszem) od obopolnej milosci w Chrystusie.

Nasz Pan miluje kazdego prawego czlowieka, szczerze oddjacego swoje zycie Bogu - pomimo blednych nauk i heretyckich rozlamow.
Wszyscy omylni jestesmy ... a tym bardziej omylni, gdy wystepujemy przeciwko Kosciolowi.

Pozdrawiam wszystkich.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1598
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 633 times
Kontakt:

Re: Obchody 500 lecia wystąpienia Marcina Lutra w KRK

Post autor: Tek de Cart » 2017-09-06, 13:42

Dezerter pisze:Fakt 1
3 stycznia 1521 roku papież Leon X nałożył ekskomunikę na Marcina Lutra (obowiązuje do dziś). Wcześniej, 10 grudnia Luter publicznie spalił księgi z prawem kościelnym oraz papieską bullę z groźbą ekskomuniki, nakazującą spalenie wszystkich wydanych przez mnicha pism i pojednanie z papieżem. W odpowiedzi na groźby papieża, Marcin Luter opublikował kolejne, krytyczne wobec biskupa Rzymu pisma. Konsekwencją ekskomuniki był wydany 26 maja edykt cesarza Karola V, uznający Lutra za heretyka i skazujący go na wygnanie. Oznaczało to, że mnich i jego zwolennicy mogą zostać bezkarnie zabici. Doprowadziło to do trwających do 1555 roku wojen religijnych w Niemczech.
hmmm... skąd ta informacja pochodzi? szczególnie interesuje mnie fragment: " Oznaczało to, że mnich i jego zwolennicy mogą zostać bezkarnie zabici. " bo jakoś nie kojarzę, żeby kiedykolwiek istniało takie prawo pozwalające na bezkarne zabicie heretyka - przecież to samosąd byłby. Cała cywilizacja opiera się na przestrzeganiu prawa. Ktoś uznany za przestępce nie mógł być tak po prostu zabity, tylko doprowadzony do sądu i stracony.

a co do samego świętowania - w sumie ja tam mogę świętować to że heretyk wystąpił z Kościoła - jednego heretyka mniej :)
a że trzeba dziedziców heretyka do Kościoła przyciągnąć - to można się z nimi spotykać i rozmawiać. Ja bym pewnie zrobił to inaczej niż papa Francesco, ale każdy jest inny, ma inne charyzmaty i inne natchnienia. Zakładam dobrą wolę Franciszka - bo inne założenie to po prostu grzech.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

ODPOWIEDZ