Karamaz pisze: ↑2018-06-25, 12:29
Gdyby mi chodziło o "formę aktywności, przeznaczoną dla kogoś." albo inne hobby to ok?
Nie rozumiem. Narzekałeś, że coś wymyśliłeś i że nikt nie chce się przyłączyć. Może po prostu nie podoba się tym, którym proponowałeś, Twoja koncepcja?
Coś się komuś podoba lub nie.
No właśnie
Chodzi mi o coś innego, coś ważniejszego. Gdyby już w Polsce było tak dobrze, że wszystko zmierzało by w coraz lepszym kierunku, bez względu na to kto by nami rządził, bo przecież wszystkie partie chcą dla nas katolików jak najlepiej, są za życiem i Polską katolicką a Polacy stawali by się coraz mocniejszą wspólnotą praktyków przykazania "miłości bliźniego" nie miałbym żadnych uwag.
Zastanawiałbym się czy wolę golf czy tenis.
Nadal nie rozumiem, o co Ci chodzi i co
konkretnie proponujesz.
Stwierdzenie że nie jest idealnie albo nawet że jest źle to jeszcze nie propozycja.
Ja tylko stawiam pytania:
Spróbuję odpowiedzieć:
ad.1 Na pewno nie.
ad.2. Trudno powiedzieć.
ad.3. Za ogólnie. Co to znaczy? Na jakim polu aktywność masz na myśli? Kto to są "my"?
ad.4. I znów - kto ma przejąć inicjatywę? Na jakim polu? O przyszłość czego chodzi (świata, Kościoła, Polski)?
ad.5. A jest cokolwiek, co "wystarczy by sprawy miały się lepiej"?
ad.6. Czy, jeśli coś zrobione przez kogos (np. świadectwo Andeja) nie wystarczy, by uchronić nas przed lewackim liberalizmem, to należy tego zaniechać i robić coś innego (i co to jest to coś, co uchroni)?
Jak widzisz, odpowiedź na te pytania do nikąd nas nie zaprowadziła, nic nie jest jaśniejsze.
Wybacz, nie chodzi o to by się czepiać - ale
by wydobyć to, co właściwie proponujesz.
Bo na poziomie "dobrze jest robić dobrze" i "dobrze jest być aktywnym" to się wszyscy zapewne zgodzą - ale i też nic z tego nie wynika.