Nie chodzić o promowanie bloga a pytania nie widzie odpowiadam na tyle ile potrzeba gdybym miała rozwinąć myśl to Byś Andrzeju znudził się odczytywaniem informacje podaje się stopniowo ogólnie moja myśl ma na celu rozwój duchowy o party o list do Galatów 5:22 ma to oczyść siebie i przebaczeniem sobie i innym tak jak Bóg nam wybaczył.Andej pisze: ↑2020-11-12, 22:17Tak sie zastanawiam ... O co chodzi? Nie odpowiadasz na pytania. Urywasz myśli.
Czy oglądalność blogu się powiększyła? Szczerze przyznam się, że nie kliknąłem. Albowiem staram się unikać tego, co jest reklamowane. Najpierw obserwuję.
Nie wyrobiłem sobie zdania, na temat Twoich poglądów. Dlatego nie zajrzałem do blogu.
Zadaj pytanie konkretnie do tego czego chcesz abym się od niosła. Pozdrawiam.
Dodano po 14 minutach 23 sekundach:
Andej pisze: ↑2020-11-11, 19:13W młodości miałem kompleks związany z niewielką deformacją. Sądzę, że nikt tego nie zauważał, jeno mi się wydawało, że to straszne. Kiedy mogłem, maskowałem. Jednak nie miało to żadnego wpływu na kochanie samego siebie lub nienawiść. To zupełnie inna kategoria.
Z wiekiem przestałem zwracać uwagę na wygląd zewnętrzny. W każdym wieku jest piękno. To piękno tkwi w naturalności. Siwizna, łysienie, plamy na skórze - czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Chyba tylko dla osób wyjątkowo pustych.
Ja dostrzegam piękno w naturalności. Nie w kosmetykach, operacjach plastycznych, botoksach etc. Uważam, że zwracanie uwagi na powierzchowność jest sprzeczne w rozwojem duchowym. I ma się nijak do do miłości.
Nie odpowiedziałaś, co rozumiesz pod pojęciem miłość. A ma to fundamentalne znaczenie dla dyskusji. Czy uchylasz się od odpowiedzi, bo w sumie nie wiesz, jak odpowiedzieć?
Czy można kochać siebie/kogoś i jednocześnie nie lubić?
Wybacz do pióro teraz dostrzegłam to pytanie przepraszam Cię.
Ale co się dzieje w sytuacji, gdy oba uczucia występują jednocześnie? Dlaczego jesteśmy w stanie w tym samym momencie odczuwać zarówno miłość, jak i nienawiść wobec tej samej osoby?
Te dwie całkowicie przeciwstawne sobie emocje występują u każdego człowieka. Z pewnością nie raz i nie dwa miałeś okazję odczuwać ten rodzaj mieszanki sprzecznych ze sobą emocji wobec drugiej osoby. Nie jesteśmy jednak w stanie tego racjonalnie wytłumaczyć.
Co więcej, taka sytuacja może być dość myląca, ponieważ obejmuje ona uczucia, które są przypisane dla dwóch różnych skrajności. Ich występowanie razem oznacza pojawienie się sytuacji wywołującej te dwa skrajnie przeciwstawne uczucia.
Choć może to być dziwne, zapewne wiele razy czuliśmy się naprawdę dziwnie będąc ogarniętymi przez sprzeczne uczucia. Bez wątpienia miało to miejsce przy więcej niż jednej okazji, różniących się wyłącznie stopniem nasilenia zjawiska.
Czy kiedykolwiek czułeś się zarówno szczęśliwy, jak i smutny w tym samym momencie?
Kiedy odczuwamy zarówno miłość, jak i nienawiść, możemy w tym momencie bezpiecznie przyjąć, że nasz stan emocjonalny jest w tym momencie niejednoznaczny (lub ściślej rzecz biorąc, nieokreślony). Nie oznacza to jednak, że najpierw nienawidzimy, a dopiero potem kochamy kogoś lub też odwrotnie.
Emocjonalna ambiwalencja oznacza, że te dwie sprzeczne ze sobą emocje nie zastępują siebie nawzajem. One współistnieją w Twojej psychice. Przy czym w większości przypadków egzystują spokojnie, nie walcząc o dominację.
Tak więc będziesz musiał samodzielnie podjąć działania, jeśli będziesz chciał pozbyć się uczucia, z którym się czujesz niekomfortowo.
Miłuj siebie tak jak bliźniego Mateusza 22:37-39: Jana 13:34,35. Pozdrawiam