Choroba afektywna dwubiegunowa

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Jozek » 2021-01-02, 21:41

Mi po prostu wiele rzeczy nie pasuje i probuje dociec o co chodzi.
Z jednej strony coraz wiecej przeroznych chorob, tak fizycznych, jak i psychicznych i masz racje ze wiecej ludzi po prostu zglasza sie do lekarzy gdy maja jakies problemy z ktorymi sobie nie radza.
Niemniej daje sie zauwazyc tendenscje ktora mozna by okreslic wymyslaniem roznych chorob, co w konsekwencji dlugoterminowej da wrecz niezliczone ilosci nowych nazw chorob.
Na wpis sadzonego mialem odpisac ze zboczenie to innosc, odmiennosc, a ze kazdy czlowiek jest inny, to wszyscy sa zboczeni. ;)
Wlasnie takie spojzenie, daje do myslenia odnosnie zwiekszajacej sie liczby roznych chorob i chorych na te rozne choroby.
Mam wrazenie ze zaczyna sie w tym gubic sama definicja choroby.
Ostatnio mamy tez wysyp skrupulantow, co tez jest dosc dziwne i przypomina to efekt ktory daje sie zauwazyc w srodowiskach LGBT, ze wiele normalnych osob, jakby chce byc kims innym kto jest akurat omawiany w mediach.
Choroby i przerozne zboczenia staja sie wrecz modne i niedlugo lekarze beda potrzebowali pare miliardow nazw by nimi okkreslic kazdy charakter czlowieka.
Tak, charakter, bo wiekszosc tych chorob to objawy zewnetrzne charakterow. Oczywiscie dzis, przy tak duzej ilosci i roznorodnosci trudno sie juz polapac co tak naprawde jest choroba, a co zwyczajnie wypaczonym lub nie, charakterem.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Magnolia

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Magnolia » 2021-01-02, 21:48

Chyba pomieszałeś wszystko w jednym garnku... a to są różne rzeczy...

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Jozek » 2021-01-02, 21:59

Nie sadze by byly to az tak rozne rzeczy by nie mozna bylo tego razem laczyc.
Wiadomo ze sporo osob jest rzeczywiscie chorych, ale zauwazam wlasnie w tej powszechnosci i roznorodnosci wielu chorob, ze dla wielu jest to rodzaj ucieczki przed rzeczywistoscia, forma usprawiedliwienia i lenistwa w pracy nad soba.
Nie wiem jak wielu ich jest, ale to moze sie dla nich okazac zgubne.
Ostatnio zmieniony 2021-01-02, 22:01 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: sądzony » 2021-01-02, 22:22

Jozek pisze: 2021-01-02, 21:59 Nie sadze by byly to az tak rozne rzeczy by nie mozna bylo tego razem laczyc.
Wiadomo ze sporo osob jest rzeczywiscie chorych, ale zauwazam wlasnie w tej powszechnosci i roznorodnosci wielu chorob, ze dla wielu jest to rodzaj ucieczki przed rzeczywistoscia, forma usprawiedliwienia i lenistwa w pracy nad soba.
Nie wiem jak wielu ich jest, ale to moze sie dla nich okazac zgubne.
Oj Jozku, Jozku... wybacz jeżeli to co piszę wprowadza Cię w zamęt ...
Tak, choroba bywa ucieczką, lecz nie przed rzeczywistością, a śmiercią.
Śmiercią duszy.

I na pewno nie jest ucieczką od pracy nad sobą.
Choroba uświadamia Ci, co masz do przepracowania.

Ale rozumiem Twój sposób myślenia.
Gdybym dziś miał 12 lat byłbym dyslektykiem i dysortografikiem, a gdybym miał dziś 4-5 miałbym ADHD.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Jozek » 2021-01-02, 23:20

Nie, to co piszesz nie wprowadza mi zametu, a jedynie zastanawianie sie nad pojedynczym przypadkiem, nie tyle choroby, co osoby.
Zamet wprowadza mi jedynie tak duza i powiekszajaca sie w zawrotnym tempie liczba chorych, na coraz to nowsze choroby, na ktore juz brakuje nazw i zaczyna sie uzywac liter alfabetu i pewnie cyfr, jak przy numerach rejestracyjnych pojazdow, bo jest ich tak duzo.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Magnolia

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Magnolia » 2021-01-03, 11:14

Cyklofrenia, czyli zaburzenia afektywne dwubiegunowe, o których mowa w tym wątku to:
W zależności od przyjętych kryteriów rozpoznania, rozpowszechnienie zaburzeń afektywnych dwubiegunowych wynosi 0,4–1,5% populacji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzeni ... ubiegunowe
Same objawy obserwowano u ludzi już w starożytności, a zaczęto badać tą chorobę i klasyfikować objawy w XIX w.
Rozumiem Józku, co piszesz, ale czy nie uważasz, że jesli lepiej poznamy i nazwiemy zespół objawów/chorobę to lepiej można dobrać leczenie i pomóc danej osobie?

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 866
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 419 times
Been thanked: 146 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Pompieri » 2021-01-03, 12:05

przybywa chorob? Czy raczej dysponujemy coraz doskonalszymi narzedziami, aby je rozpoznawac i klasyfikowac, dobierajac lepiej sposob leczenia?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-01-03, 12:17

Chyba jedno i drugie. Czynnikiem nie do pominięcia jest coraz większe tempo życia. Część zaburzeń przechodzi bezobjawowo, gdy nie ma duzych napięć (dlatego tak wiele chorób ujawnia się w okresie egzaminów, ślubów itd).

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Viridiana » 2021-01-03, 13:23

Jozek pisze: 2021-01-02, 21:59 Wiadomo ze sporo osob jest rzeczywiscie chorych, ale zauwazam wlasnie w tej powszechnosci i roznorodnosci wielu chorob, ze dla wielu jest to rodzaj ucieczki przed rzeczywistoscia, forma usprawiedliwienia i lenistwa w pracy nad soba.
Pewnie są osoby, które używają swojej choroby jako wymówki, ale to już nie jest wina psychiatrii, lecz odwiecznej skłonności ludzkiej do szukania usprawiedliwienia dla siebie.
Natomiast z punktu widzenia psychiatrii osoby są zobowiązane do podjęcia pracy nad sobą w formie psychoterapii, chociaż także czasami wspomagamy chorych farmakologicznie, gdy jest taka potrzeba.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: sądzony » 2021-01-03, 13:58

Marek_Piotrowski pisze: 2021-01-03, 12:17 Chyba jedno i drugie. Czynnikiem nie do pominięcia jest coraz większe tempo życia. Część zaburzeń przechodzi bezobjawowo, gdy nie ma duzych napięć (dlatego tak wiele chorób ujawnia się w okresie egzaminów, ślubów itd).
Tak, czynniki stresogenne mają ogromne znaczenie. Osobowość nie radzi sobie z napięciem
i reaguje depresją (bardzo często), zaburzeniami nerwicowymi, manią, a często (w przypadku słabego ego)
nawet schizofrenią.

Dodano po 10 minutach 43 sekundach:
Viridiana pisze: 2021-01-03, 13:23
Jozek pisze: 2021-01-02, 21:59 Wiadomo ze sporo osob jest rzeczywiscie chorych, ale zauwazam wlasnie w tej powszechnosci i roznorodnosci wielu chorob, ze dla wielu jest to rodzaj ucieczki przed rzeczywistoscia, forma usprawiedliwienia i lenistwa w pracy nad soba.
Pewnie są osoby, które używają swojej choroby jako wymówki, ale to już nie jest wina psychiatrii, lecz odwiecznej skłonności ludzkiej do szukania usprawiedliwienia dla siebie.
(...)
Generalnie przez 14 lat swej pracy zawodowej na zwolnieniu z powodu swej choroby byłem
- raz przez dwa tygodnie
- raz przez 2 miesiące.
Nie uważam, że to dużo dla takiej choroby / zaburzenia.
Dla przykładu, koleżanka rok temu uszkodziła kolano i nie było jej 3 miesiące,
a rok wcześniej palec i nie było jej 1,5 miesiąca.

Równie pięknie można symulować urazy fizyczne.

Poza tym ze strefą psychiczną nie jest tak prosto.
"Nie widać pękniętej duszy."

Dodano po 15 minutach 55 sekundach:
Tak jeszcze dodam.
Wydaje mi się, że nie da się symulować psychozy maniakalno-depresyjnej.
O ile mogłoby się to udać z depresją, choć nie sądzę, że można oszukać fachowca,
to mania jest tak charakterystyczna, że porównując zachowanie człowieka w remisji (lub przed wybuchem choroby)
z okresem maniakalnym, zmiany dostrzeże zwykły zjadacz chleba.

Zachowania maniakalne można również zauważyć analizując zachowanie człowieka,
którego w ogóle nie znasz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Magnolia » 2021-01-03, 14:29

Kiedyś koleżanka zaprosiła mnie na mediację, żebym z nią poprowadziła. Ona umawiała strony, a ja przyszłam na gotowe. Tuż przed wejściem pierwszej strony szepnęła mi na ucho, ze wg akt jedna strona ma chorobę afektywną dwubiegunową, ale nie wie która. Nie powiem przeżyłam dreszcz zimna po plecach nie widząc czego sie spodziewać, a sprawa była karna, więc w grę wchodziło przestępstwo.
Bez trudu rozpoznałam osobę chorą, mimo że zachowywała sie dość normalnie, niestety miała także urojenia, nawet sąd najpierw zanim zaczął się proces musiał ustalić jej poczytalność. Orzeknięto że jest poczytalna, czyli zdawała sobie sprawę z tego co zrobiła. A nabroiła naprawdę bardzo...

Mam tez koleżankę, której mąż jest chory, niestety cieżko jej się z Nim żyje, a i On nie jest w najlepszej formie, funkcjonuje raczej tak sobie. Mimo leków i opieki lekarskiej. No ale tu nie mam pełnego obrazu, tylko tyle ile koleżanka chce mi się zwierzyć... a widzę że czasem woli nie opowiadać bo się wstydzi, albo jest jej za ciężko.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Jozek » 2021-01-03, 15:09

Magnolia, rozpoznalas bez trudu osobe chora, ale czy rozpoznalas przyczyne choroby?

Dodano po 14 minutach 55 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2021-01-03, 12:17 Chyba jedno i drugie. Czynnikiem nie do pominięcia jest coraz większe tempo życia. Część zaburzeń przechodzi bezobjawowo, gdy nie ma duzych napięć (dlatego tak wiele chorób ujawnia się w okresie egzaminów, ślubów itd).
Mysle ze raczej trzeba by nieco innaczej formulowac takie zdania jak napisales, bo to przechodzenie bezobjawowo, sugeruje ze choroba jest jakby ukryta w czlowieku, a prawda jest taka ze te rozne napiecia o ktorych piszesz nie tyle ujawniaja chorobe, co sa jej przyczyna, a raczej sama choroba, a moment w ktorym nazbiera sie ich za duzo, jest jedynie ekspresja tych wszystkich zakumulowanych przyczyn, czyli samej choroby, ktorych dana osoba po prostu nie potrafi sensownie wyrazic, co brane jest jako urojenia. To przyczyna jest choroba i kumuluje sie w czlowieku, a jak ten nie daje juz sobie z nia rady, wtedy staje sie widoczna na zewnatrz. Sam czlowiek jest zdrowy, trzeba tylko z niego usunac te zakumulowane przyczyny.
Z tymi urojeniami, to mysle ze lekarze sami dokladaja sie do tych przyczyn.
Ostatnio zmieniony 2021-01-03, 15:34 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-01-03, 15:29

Jozek pisze: 2021-01-03, 15:09 bo to przechodzenie bezobjawowo, sugeruje ze choroba jest jakby ukryta w czlowieku, a prawda jest taka ze te rozne napiecia o ktorych piszesz nie tyle ujawniaja chorobe, co sa jej przyczyna, a moment w ktorym nazbiera sie ich za duzo, jest jedynie ekspresja tych wszystkich zakumulowanych przyczyn, ktorych dana osoba po prostu nie potrafi sensownie wyrazic, co brane jest jako urojenia.
To nie do końca tak. Można mieć podatność genetyczną, wtedy choroba może być "bezobjawowa". Na skutek trudnych wydarzeń choroba może się uaktywnić. To wcale nie oznacza, że to wydarzenie jest przyczyną choroby. Może być tylko jej wyzwalaczem.
Ostatnio zmieniony 2021-01-03, 15:29 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Magnolia

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Magnolia » 2021-01-03, 15:35

Jozek pisze: 2021-01-03, 15:09 Magnolia, rozpoznałaś bez trudu osobę chora, ale czy rozpoznałaś przyczynę choroby?
Nie takie miałam zadanie, prowadziłam mediację.
Nie jestem lekarzem psychiatrą... pytanie zupełnie "od czapy".

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Choroba afektywna dwubiegunowa

Post autor: Jozek » 2021-01-03, 15:39

Magnolia pisze: 2021-01-03, 15:35
Jozek pisze: 2021-01-03, 15:09 Magnolia, rozpoznałaś bez trudu osobę chora, ale czy rozpoznałaś przyczynę choroby?
Nie takie miałam zadanie, prowadziłam mediację.
Nie jestem lekarzem psychiatrą... pytanie zupełnie "od czapy".
To nie bylo pytanie tylko nawiazanie do szukania przyczyn.
Wiesz, jak ktos ma goraczke, to lekarz powinien wybadac co jest przyczyna, zanim da jakikolwiek lek.
Wiesz, gdyby lekarz mogl wydobyc przyczyne u tej osoby ktora w swietle prawa narozrabiala, to moglo by sie okazac ze kilka innych osob zachaczylo by o kodeks karny, moze nawet w duzo powazniejszych paragrafach niz ta osoba o ktorej pisalas.
Ostatnio zmieniony 2021-01-03, 15:52 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”