Leczenie anoreksji

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Leczenie anoreksji

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-01-01, 02:45

Na anoreksję ja sama chorowałam, mogę się więc podzielić bardziej szczegółowo tym, jak wygląda leczenie tego zaburzenia odżywiania. Część tekstu poniżej wkleiłam już na innym forum, ale jest on mojego autorstwa, tak samo jak ten o chorobie afektywnej dwubiegunowej.
Tego posta kieruję przede wszystkim do osób z anoreksją, ale miłe widziane są wszelkie dyskusje, przemyślenia i pytania osób nie mających styczności z tym zaburzeniem.
Leczenie anoreksji: Jeśli skutkiem choroby jest wychudzenie to zazwyczaj leczenie odbywa się w szpitalu np. psychiatrycznym. Program anoreksji trwa około dwóch miesięcy. Nie ma się czego bać. Dla mnie był to bardzo mile spędzony czas, odzyskiwałam wagę stopniowo w zdrowy sposób. Jednak należy przygotować się na kontrolowanie przez lekarza/ pielęgniarki spożywanych przez Ciebie pokarmów, jeśli otrzymasz skierowanie na taki program.
Leczenie może też odbywać się w domu, jeśli masz gotowość do walki z chorobą. Oczywiście przy znacznym spadku wagi, czy trudności ze spożywaniem pokarmów hospitalizacja jest czasem koniecznością, niezależnie od Twojej dobrej woli. Tej konieczności możesz nie widzieć, ale zaufaj specjalistom.
Leczenie w warunkach domowych też powinno odbywać się pod kontrolą lekarza i jeśli to możliwe- rodziny. Kaloryczność należy zwiekszać dość szybko. Błędem jest zwiększanie po np. tylko 200 kcal dziennie, żeby "nie przesadzić na raz", chyba że tak zdecyduje lekarz. Zapotrzebowanie energetyczne wynosi przy leczeniu anoreksji więcej niż 2000 kcal. Można sobie tłumaczyć, że takie jest zapotrzebowanie przeciętnej osoby, ale przy anoreksji to nie wystarczy. Moje zapotrzebowanie kaloryczne wynosiło około 3500 kcal. Nie ma się czego bać, dochodzimy do tego stopniowo, ale w miarę szybko, tak jak zaleci lekarz.
W przypadku anoreksji to jedzenie jest najważniejszym lekarstwem.
Może się jednak zdażyć, że psychiatra zaproponuje Ci dodatkowo leczenie farmakologiczne. Zachęcam Cię do zaufania mu i przyjmowania tego leku według jego zaleceń. Anoreksja to choroba, która wpływa na cały organizm, także na neuroprzekaźniki, czy tarczycę. Czasem przepisuje się leki antydepresyjne, czy przeciwlękowe albo przeciwpsychotyczne. Nie bój się tego. Stosuj się do zaleceń lekarza psychiatry. W razie jakichkolwiek skutków ubocznych skontaktuj się z nim, nawet telefonicznie. Ale nie odstawiaj leku bez pozwolenia lekarza, chyba że jest to naprawdę konieczne i bierzesz małą dawkę. Przy większej dawce nie wolno odstawiać całego leku nagle. To się robi stopniowo i zawsze pod kontrolą lekarza.
Zaznaczam: DIETETYK NIE WYSTARCZY. Musi się Tobą opiekować lekarz psychiatra.
Ostatnio zmieniony 2021-01-01, 02:59 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: Viridiana » 2021-01-01, 13:26

Jeżeli Autorka tego wątku nie ma nic przeciwko, myślę, że dobrze byłoby go połączyć z tym wątkiem:
viewtopic.php?f=58&t=9373
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-01-01, 17:34

Mam coś przeciwko, bo tamten wątek jest ogólnie o zaburzeniach odżywiania, a ja chciałam zrobić wątek o leczeniu jednego z tych zaburzeń.
Ostatnio zmieniony 2021-06-19, 15:42 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
krz30
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 147 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: krz30 » 2022-04-02, 16:17

Moja żona choruje na anoreksję. Właśnie mieliśmy rozmowę na ten temat. Masakra... skończyło się na szlochach i płaczu z jej strony, a na poczuciu bezsilności i porażki z mojej strony. I to pomimo, że rozmawialiśmy w mojej opinii całkiem spokojnie.

Żona też była hospitalizowana parę lat temu, ale wspomina to jako najgorsze wydarzenie w jej życiu. Kompletnie tego nie rozumiem.

Nie chce rozmawiać na temat swojej choroby, choć oficjalnie mówi, że chce. W sensie ja o to proszę, mówię, że chcę jej towarzyszyć i o tym rozmawiać. Ale każda rozmowa kończy się tak samo jak teraz. To nas bardzo oddala od siebie. Jak nie rozmawiamy - jest siłą rzeczy dystans, jak rozmawiamy - też źle. Nie wiem co mam robić.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-04-02, 17:59

krz30 pisze: 2022-04-02, 16:17 Moja żona choruje na anoreksję. Właśnie mieliśmy rozmowę na ten temat. Masakra... skończyło się na szlochach i płaczu z jej strony, a na poczuciu bezsilności i porażki z mojej strony. I to pomimo, że rozmawialiśmy w mojej opinii całkiem spokojnie.

Żona też była hospitalizowana parę lat temu, ale wspomina to jako najgorsze wydarzenie w jej życiu. Kompletnie tego nie rozumiem.

Nie chce rozmawiać na temat swojej choroby, choć oficjalnie mówi, że chce. W sensie ja o to proszę, mówię, że chcę jej towarzyszyć i o tym rozmawiać. Ale każda rozmowa kończy się tak samo jak teraz. To nas bardzo oddala od siebie. Jak nie rozmawiamy - jest siłą rzeczy dystans, jak rozmawiamy - też źle. Nie wiem co mam robić.
Ale leczy się, tak? Psycholog, psychiatra? Sam jej nie wyleczysz rozmową, może się bać Tobie mówić, nie chcieć Cię martwić, może jej być trudno się tak zwierzać.
Ona powinna o tym rozmawiać przede wszystkim ze specjalistami.

Dodano po 22 minutach 57 sekundach:
Poza tym myślę, że nie powinno tak być, że większość Waszych rozmów sprowadza się do anoreksji. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale napisałeś, że jak ona nie chce rozmawiać o chorobie, to wcale nie rozmawiacie? Dawaj jej jakoś nadzieję, pokazuj piękno życia i że ją kochasz (ale czynami, a nie powtarzając "życie jest piękne", bo to by było nienaturalne i trochę irytujące), zachęcaj ją do leczenia i terapeutyzowanie pozostaw raczej specjalistom. Jeśli ona nie chce rozmawiać z Tobą na temat choroby to nie ma co jej zmuszać, może sama za jakiś czas tego zechce, ale nie naciskaj. Bądź przy niej i zadbaj, żeby korzystała z pomocy medycznej (bardzo ważny jest tu psychiatra i psychoterapeuta).
Ostatnio zmieniony 2022-04-02, 18:29 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 3 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
krz30
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 147 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: krz30 » 2022-04-02, 18:48

Tak, leczy się. Jest pod opieką psychoterapeutki i psychiatry.

Nie jest tak, że większość naszych rozmów jest o anoreksji. Taka rozmowa zdarza się raz dwa, trzy tygodnie. Na co dzień rozmawiamy normalnie. :) Chodzi mi jednak o to, że przez to, że nie rozmawiamy praktycznie wcale o jej chorobie, rodzi się między nami dystans. Ja po prostu widzę, że nie wpuszcza mnie do tej części swojego życia, że kryje przede mną przyczyny swoich zachowań.

To jest zresztą skomplikowane.

Przykładowo, dziś po raz kolejny cały dzień oglądała seriale i siedziała na Facebooku i Instagramie. Nie raz jej mówiłem, że moim zdaniem to trochę za dużo na tym czasu spędza i że powinna może się zastanowić, jak lepiej wykorzystać czas. Mówiłem, że zależy mi na jej rozwoju jako człowieka i na tym, aby odkrywała swoje pragnienia. Takie słowa ona słyszy najczęściej jako "jesteś bez sensu, bo marnujesz czas, powinnaś robić więcej". A zupełnie nie to mam na myśli! No ale dziś jakoś udało się ustalić w dobrej atmosferze, że najbardziej zależy jej na tym, żeby być zdrową, bo to warunkuje wszystkie inne rzeczy. Zachęcony, zacząłem ten temat. Szybko z dobrej atmosfery zrobiła się zła i zabrzmiała cała niedobra narracja opisana powyżej.

Po prostu jej myśli i emocje są dla mnie zagadką. Gdy próbuję je zrozumieć, to obrywam. Nie mówię, że intencjonalnie, bo ona też (a może przede wszystkim) cierpi.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-04-02, 19:11

krz30 pisze: 2022-04-02, 18:48 Mówiłem, że zależy mi na jej rozwoju jako człowieka i na tym, aby odkrywała swoje pragnienia. Takie słowa ona słyszy najczęściej jako "jesteś bez sensu, bo marnujesz czas, powinnaś robić więcej".
Taka nadinterpretacja jest częsta w różnych zaburzeniach, a zwlaszcza w zaburzeniach odżywiania, bo może mieć skrajnie niską samoocenę.
I podobnie, jeśli osoba z anoreksją usłyszy "No, ale zdrowo wreszcie wyglądasz" to dla niej często jest to komunikat "Strasznie przytyłaś".

Jeśli chodzi tak ogólnie o nadinterpretację cudzych wypowiedzi, to mnie pomaga spokojne, cierpliwe, empatyczne wyjaśnienie, że ten ktoś wcale nie miał czegoś takiego na myśli. Ale wiem, że są też osoby, którym takie wyjaśnienie i tak nie pomaga. Ważne, żebyś był świadomy, że taka nadinterpretacja jest elementem zaburzenia, a nie jakimś złym, czy podejrzliwym odbieraniem konkretnie Ciebie. Miej do tego dystans, nie obwiniaj siebie o takie jej podejrzenia i wyolbrzymianie Twoich słów. Staraj się reagować spokojnie.
Miałam czasem sytuacje, że przy moich lękach i właśnie nadinterpretacjach, ktoś zamiast sprostować swoją wypowiedź zaczynał na mnie krzyczeć, a to jest nie do wytrzymania już. Więc tak nie rób.
krz30 pisze: 2022-04-02, 18:48 Chodzi mi jednak o to, że przez to, że nie rozmawiamy praktycznie wcale o jej chorobie, rodzi się między nami dystans.
Nie wiem co doradzić, bo nie jestem w małżeństwie. Najlepiej porozmawiaj o tym z jakimś doświadczonym, dobrym psychologiem, który by Cię bardziej nakierował w tej sprawie.
Ostatnio zmieniony 2022-04-02, 19:12 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
krz30
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 147 times

Re: Leczenie anoreksji

Post autor: krz30 » 2022-04-02, 20:01

Tę nadinterpretację często obserwuję i faktycznie staram się spokojnie, cierpliwie i empatycznie wyjaśniać, co miałem na myśli.

Dziś już nie mam siły o tym myśleć. Dzięki tak czy inaczej. :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”