Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Dezerter » 2019-01-02, 10:53

Bądźmy w nowym roku bardziej komunikatywni, świadomi tego jak mówimy i piszemy, bądźmy lepszymi ludźmi nie tylko duchowo, ale też i psychicznie.
zainspirował mnie do założenia tematu niejaki F - jego tekst poniżej, ale wiem, że wy potraficie dodać o wiele więcej i wymienić się doświadczeniem - zapraszam.
Jeżeli chcesz zyskać nową jakość z ludźmi w 2019 roku, pokażę Ci istotną ciekawostkę dotyczącą rozmawiania z ludźmi, mówienia im różnych rzeczy.

Wybierzmy taką sytuację, w której jesteś zły, bo nie rozumiesz o co lasce chodzi i jej niezrozumiałe zachowanie Cię wkurza.

"Wkurzasz mnie takim zachowaniem".
(Język TY)

"Ciebie nie da się zrozumieć o co Ci chodzi".
(Język TY)

"Ciągle coś Ci przeszkadza, weź się w końcu za siebie, dlaczego zawsze musisz mi przerywać?"
(Język TY)

"No i co teraz powiesz pani mądralińska?"
(Język TY)

"Z jak głębokiej czeluści piekieł, obłąkały Cię szpetne demony, na niechwalebnym obrzędzie...?"
(Język TY)


Reakcją na używanie "Języka TY" jest pogłębienie niezrozumienia, ponieważ osoba do której to mówisz nie ma jak zgodzić się z tym poczuciem.

Np. "Ciągle nie da się Ciebie zrozumieć" wywoła reakcję mechanizmu zaprzeczenia, bo ta osoba siebie rozumie,
więc odrzuci to.

Zaraz napiszę więcej co to znaczy, jak ktoś tak mówi do Ciebie.


Co by się jednak stało, gdyby powiedzieć...


"Czuję się wkurzony, bo nie umiem zrozumieć niektórych zachowań."
(Język JA)

"Jest mi niezręcznie, kiedy moja wypowiedź jest przerywana, bo czuję, że nie mogę wyrazić Ci tego co myślę."
(Język JA)

"Chciałbym usłyszeć Twoje zdanie."
(Język JA)

"Jest mi przykro z powodu tego co usłyszałem / przeczytałem."
(Język JA)


Na chwilę zatrzymajmy się tutaj.
Zauważ, że w zasadzie "Język JA" i "Język TY" wyrażają podobne intencje myślowe osoby, która to mówi.

Łatwo się domyśleć, że po prostu ta sama sytuacja jest inaczej ubierana w słowa.

Ale...

Kiedy mówię o moich emocjach (jakie sprawia sytuacja), to nie można się z nimi nie zgodzić, prawda?
Podobnie jeśli powiem, że boli mnie głowa, to automatyczną reakcją rozmówcy nie będzie zaprzeczanie.

A co ważniejsze...
"Język JA" znajduje się najbliżej prawdziwych odczuć.

Dlatego, że wszystko co dzieje się dokoła sprowadza się do Twoich uczuć psychicznych.
Zdarzenia z lubianymi emocjami będziesz chciał przeżywać, będziesz miał na nie ochotę i będziesz do nich dążyć,
a zdarzeń z nielubianymi emocjami będziesz chciał unikać.

Więc kiedy mówisz o swoich uczuciach, to komunikujesz bezpośrednio temu drugiemu umysłowi jak doświadczasz rzeczywistości.

Jeżeli zdarzyło Ci się, że ona powiedziała coś głupiego, zamiast mówić jej, że jest głupia (Język TY), albo że gada głupoty (Język TY),
opowiedz jej o swoim poczuciu rozczarowania tym co opowiada oraz daj jej znać, że to wywołuje w Tobie irytację, tak aby:

ta osoba mogła zrozumieć rezultat psychiczny swoich działań

mogła podjąć decyzję co zrobić dalej, mając świadomość tej wiedzy (czyli mogła zdecydować
o uczuciach jakie decyduje się utrzymać w Tobie).
(...)
Jeżeli ona powie Ci, że jesteś kretynem, mimo wszystko nie zgodzisz się z nią tak do końca.

A jeżeli powie Ci, że poczuła się ohydnie źle, bo zrobiło jej się przykro z powodu tego co się stało,
to nie możesz nie zgodzić się z jej uczuciami, prawda?


To ważne.

Teraz, co możesz ciekawego zaobserwować...

Kiedy np. kobieta powie do Ciebie:

"My kobiety nie lubimy czegoś takiego"
(Język MY)

"W naszej części kraju, używamy takiego przepisu..."
(Język MY)

"Kobiety już tak mają, że czasem chcą (...)"
(Język MY)


Czyli powoływanie się (bez autoryzacji) na jakąś szeroką grupę osób,
albo nawet mówienie w imieniu całej ludzkości :D

Obfituje to mechanizmem społecznego dowodu słuszności (znajdziesz o tym więcej w pracach R. Cialdiniego),
że skoro coś nie jest wymysłem tylko 1 osoby, to widocznie jest słuszne i ma sens, jeżeli coś robi większość to jest to normalne, itd.

Po co ktoś tak robi?

Przecież wiadomo, że ta osoba mówi o tym co ONA ma
w głowie, no bo nawet jeśli to jest z zewnątrz,
to ONA to w głowie ma, żeby możliwe było o tym powiedzieć.

A jak mówi o tym i w to wierzy, to znaczy że ma to w swojej głowie i właśnie o tym mówi.

Dlaczego więc nie mówi "ja nie lubię takiego czegoś", tylko mówi "my kobiety nie lubimy"?

(...)
Żeby wprowadzić iluzję tzw. dowodu społecznego na jakąś tezę.

Więc co to oznacza?
To znaczy, że osoba która to mówi NIE JEST pewna, czy Ty przyjmiesz tę informację, więc posiłkuje się światem, żeby WZMOCNIĆ wagę informacji.

Kto chce wzmacniać wagę informacji?
Osoba, która nie wierzy, czy Cię przekona.

Język 0:

"Człowiek po czasie rozumie dużo rzeczy inaczej, niż kiedyś."
(Język 0)

"Chciałoby się tam kiedyś pojechać, ale skąd człowiek ma brać pieniądze na to."
(Język 0)

"Człowiek już zmęczony od takiej pogody".
(Język 0)

"Człowiek się przyzwyczaja do tego, że (...)"
(Język 0)


Jeżeli ktoś wyraża myśl w ten sposób, to zauważ, że NADAL mówi o tym co sam ma w głowie.
Mówi o sobie.

Tylko, że zamiast mówić o sobie "Ja po czasie rozumiem dużo rzeczy inaczej, niż kiedyś" mówi o człowieku.

Tu chodzi o zdjęcie odpowiedzialności z siebie, tzn. że przekazujesz coś czego jesteś pewien, ale krępujesz się tego lub nie chcesz być uznawany za osobę, której to dotyczy,
ani za autora tezy.


Teraz będziesz rozumiał trochę inaczej to co mówią inni,
bo oprócz treści jaką mówią, możesz odczytać ich intencje,
które często przecież są skrywane.


(powtórka)
Czyli wiesz już:

Jak wyrażać swoje myśli do innych, żeby się nie buntowali, tylko żeby rozumieli co czujesz i nie robili źle.
(używasz "Języka JA", nie "Języka Ty").


Jeżeli Twoim celem jest sprawić przykrość, używaj "Języka Ty" negatywnie, jeżeli radość, używaj go pozytywnie np. "Ty często umiesz coś fajnie zobrazować", itp.

Jeżeli słyszysz "Język My" to wiesz, że trzeba pomóc rozmówcy w zdobyciu przekonania, że go słuchasz i to co mówi jest ważne i starasz się zrozumieć jego punkt widzenia.

Jeżeli słyszysz "Język 0" to wiesz, że ktoś nie chce brać odpowiedzialności za swoje słowa.
Oczywiście nie musi to oznaczać, że są one złe, bo może być tak, że ta osoba zachowuje się asekuracyjnie i ostrożnie, bo zależy jej na Twoim dobrym zdaniu.


Możesz używać "Języka 0" do zdjęcia odpowiedzialności z osoby, której zwracasz uwagę.
Dzięki temu zwrócisz uwagę, ale nie uruchomisz mechanizmu zaprzeczenia.

Np. "zwróć uwagę na X, Y, Z, bo człowiek czasami popełnia błąd i robi (...)".

albo:
"człowiek czasami sprawi komuś przykrość niechcący, ale to nie znaczy, że należy się na niego gniewać na zawsze".

(...)

Ten język jest dobry do tego, żeby:

Inni delikatniej reagowali na wysyłany do nich przekaz na ich temat.

Odczytywać jak czują się ludzie mówiący do Ciebie, bo wiedząc jak się czują, masz świadomy wybór tego co robisz.


Podsumowując...

Jeżeli ktoś Cię wkurzył, masz prawo czuć się nadwyraz źle.
Jednak jeżeli z tego powodu mówisz komuś, że jest głupi ("Język Ty"), to jeszcze bardziej pogłębiasz problem.

Jeżeli powiesz, że poczułeś się zirytowany przez niektóre wypowiedziane słowa [strona bierna],
to druga osoba ma ogromną szansę zrozumieć Twoje uczucia.

Wjeżdża mechanizm empatii,
a nie mechanizm zaprzeczenia.

Jeżeli mówisz innym, że są źli (z powodu tego jak się poczułeś przez coś, czego dokonali), to będą się z Tobą kłócić.

Jeżeli mówisz im o swoich odczuciach związanych z tym,
to nie macie się o co pokłócić, bo nic nowego nie jest przedmiotem sporu.
(unikasz wojny argumentów)

Odwołujesz się do empatii drugiej osoby, kiedy mówisz o tym co czujesz.

Mówiąc o swoich uczuciach, ciężko jest kogoś obrazić.


Jest różnica?

Wierzę, że dzięki rozróżnieniu języków komunikatów wyraźniej i dokładniej zaakcentujesz swoje myśli,
a ludzie wokół Ciebie będą czuli się lepiej, na czym przecież zyskasz głównie Ty,
choć oczywiście liczy się suma szczęścia w "kosmosie".
Ostatnio zmieniony 2019-01-02, 11:13 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Komunikacja,

Post autor: Andej » 2019-01-02, 11:09

Dezerter pisze: 2019-01-02, 10:53 ...
Pierwszy przykład nieszczególny, gdyż pierwszy jest wyjawieniem emocji, jakie ktoś wzbudza. Nie zawiera w sobie ataku, oskarżenia, ani oceny czyjegoś zachowania. Co innego, gdyby przytoczone zdanie brzmiało: "Twoje zachowanie jest wkurzające", bo takie zawiera ocenę.
Logicznie rzecz biorąc "Wkurzasz mnie takim zachowaniem" ma taki sam ładunek informacyjny i emocjonalny jak "Czuję się wkurzony, bo nie umiem zrozumieć niektórych zachowań." W obydwu wypadkach określa stan mówiącego wywołany czyimś zachowaniem.

Odwoływanie się do empatii ma sens tylko wtedy, gdy rozmówca ma zdolność jej odczuwania. W rozmowie z osobą skoncentrowaną wyłącznie na sobie wyjawianie własnych odczuć jest pozbawione sensu. Wtedy lepszym sposobem dotarcia jest skłonienie osoby do odniesienia się do samego siebie za pomocą "lustrzanego odbicia" głoszonych treści, postaw etc.

Kolejnym problemem jest uogólnianie. Wynikając w niewiary we własne stanowisko. Dla poparcia własnego ego, formą pluralis, sugerowana jest masa ludzi posiadających identyczne przekonania. Jest to uzurpacja. Aby tak się wypowiadać należy mieć legitymację tejże grupy, do reprezentowania jej w rozmowie publicznej czy to prywatnej.

Osobiście wybieram komunikację samochodową i telefoniczną.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Komunikacja,

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-01-02, 12:57

Wydaje mi się, że "Wkurzasz mnie takim zachowaniem" jest w porządku - mówisz o swoich odczuciach. Choć wybrałbym inny zestaw słów.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Hildegarda » 2022-07-10, 19:41

Wpadłam tylko na sekundkę :p, bo przeczytałam rozmowę, która przywróciła mi wiarę w ludzi, a przypomniałam sobie, że tutaj jest taki temat, gdzie mogę o tym wspomnieć.

Otóż na innej grupie chrześcijańskiej od kilku lat piszą ze sobą młody apologeta katolicki z młodym protestanckim teologiem, współzałożycielem jednego z chrześcijańskich portali i współzałożycielem grupy zajmującej się patrystyką dla protestantów. Przeważnie w rozmowach dotyczących tematyki, którą się interesują, stoją po przeciwnych stronach, a zawsze rozmawiają z sobą jak prawidziwi bracia, z kulturą i szacunkiem. Nawet lajkują sobie nawzajem wpisy, z którymi się nie zgadzają, po prostu robią to z sympatii do siebie nawzajem.

Nie będę przytaczać całej zawiłej dysksuji dotyczącej Soboru Chalcedońskiego, przytoczę tylko krótkie zwroty obu panów, bo myślę, że fajnie pokazują jak można ze sobą miło rozmawiać, będąc w dwóch różnych Kościołach, mając przeciwne poglądy w poruszanych tematach, gdzie oboje posiadają wiedzę pewnie na tym samym poziomie, więc następuje zderzenie osób równych sobie. Dla mnie to niesamowite, jaki świetny duet oni tworzą, a jak miło się czyta takie rozmowy Obrazek


Apologeta udostępnił wpis ze swojej strony związany z Soborem Chalcedońskim i prymatem Piotrowym, gdzie otrzymał długą odpowiedź wspomnianego protestanta i pytanie co o tym sądzi.

Apologeta: Dziękuję Konradzie za merytoryczny i życzliwy komentarz oraz za postawione mi pytanie co ja o tym myślę - po czym nastąpił obszerny wpis

Protestant: O, dzięki za obszerną odpowiedź! Będę sobie to musiał posprawdzać i przemyśleć. - Nie bronił na siłę swoich racji, nie upierał się przy swoim, być może jeszcze się odniesie po przemyśleniu argumentów rozmówcy, ale jak zawsze będzie to rzeczowe i pisane "na spokojnie", bo tak zawsze wyglądają ich rozmowy.


Pomyślałam, że wspomnę o tym w tym temacie, bo aż serce rośnie jak się czyta takie chrześcijańskie rozmowy :x
Ostatnio zmieniony 2022-07-10, 19:41 przez Hildegarda, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Andej » 2022-07-10, 19:48

Elegancja Francja. Język dyplomatyczny. Piękna forma. Sedno tkwi w treści.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: sądzony » 2022-07-10, 21:22

Hildegarda pisze: 2022-07-10, 19:41 Pomyślałam, że wspomnę o tym w tym temacie, bo aż serce rośnie jak się czyta takie chrześcijańskie rozmowy :x
Wielu z nas brakuje pokory, a dla wielu z nas (w tym dla mnie [chyba nawet w dwójnasób]) szczególnym grzechem jest pycha (i bałwohwalstwo).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Dezerter » 2022-07-17, 08:25

Andej pisze: 2022-07-10, 19:48 Elegancja Francja. Język dyplomatyczny. Piękna forma. Sedno tkwi w treści.
Czyżbyś uważał, że jedno przeszkadza drugiemu?
Moim zdaniem wcale nie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Andej » 2022-07-17, 10:17

Zdecydowanie tak, gdy forma przysłania treść. Gdy forma wybija się na pierwszy plan.
Uważam, ze forma pełni rolę służebną wobec treści. Może i powinna iść w parze. Jako podkreślenie treści.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Dezerter » 2022-07-17, 10:40

Andej pisze: 2022-07-17, 10:17 Zdecydowanie tak, gdy forma przysłania treść. Gdy forma wybija się na pierwszy plan.
Uważam, ze forma pełni rolę służebną wobec treści. Może i powinna iść w parze. Jako podkreślenie treści.
Czyli jednak się zgadzamy w tym, że
(Forma) Może i powinna iść w parze. Jako podkreślenie treści.
Bo jak ktoś mi pisze o miłości Boga i bliźniego plując jadem i obrażając to x_x ~x( =; %-(
Ostatnio zmieniony 2022-07-17, 10:40 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

inżynier
Bywalec
Bywalec
Posty: 158
Rejestracja: 18 kwie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 101 times
Been thanked: 11 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: inżynier » 2022-09-06, 21:51

Właściwie to nie wiem, gdzie to pasuje, ale mam problem, mianowicie ostatnio ograniczyło mi się oddziaływanie negatywnych emocji na zewnątrz, ale wylewam te emocje do internetu czy też w mowie. Mianowicie z jednej strony mówię ludziom, że będzie gorzej, będzie drożej itd., chociaż mówię to naprawdę spokojnym tonem, bez pokazywania złości, ale z drugiej mam świadomość, że rozmawiam z ludźmi, którzy mają naprawdę duże oczekiwania i nie powinni narzekać. I czasami nawet głośno o tym mówię.
Jednak widząc, jaka jest inflacja, ale przede wszystkim braki w nośnikach energii itd., to się zastanawiam w ogóle nad sensem mówienia takich rzeczy. Chociaż mam to z tyłu głowy, że "dobre" czasy pewnie już minęły i nie ma sensu myśleć o powrocie do nich, uważam, że raczej powinienem podnieść na duchu osoby, z którymi się spotykam, a nie mówić tak, jakby oni mieli wygórowane oczekiwania. Pewnie wielu wcale takich nie ma.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Andej » 2022-09-06, 22:08

Uważam to za pozytywne działanie. Dobrze jest być świadomym tego, co musi nadejść. Można się wtedy na spokojnie przygotować. Może, dzięki temu uda się czegos uniknąć.
Udawanie, ze jest ok, tylko rozleniwia.
Ale, z drugiej strony, krakanie jest destruktywne. Jak to pogodzić? Ano podsuwając racjonalne rozwiązania mikro. Bez chowania głowy w piasek, ale też bez straszenia. Jeno przewidując.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

inżynier
Bywalec
Bywalec
Posty: 158
Rejestracja: 18 kwie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 101 times
Been thanked: 11 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: inżynier » 2022-09-07, 15:37

Andej pisze: 2022-09-06, 22:08podsuwając racjonalne rozwiązania mikro.
Co masz na myśli przez "racjonalne rozwiązania mikro"? :)

Ate
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 351
Rejestracja: 4 sie 2022
Has thanked: 82 times
Been thanked: 60 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Ate » 2022-09-09, 16:13

Moim zdaniem podstawą konstruktywnej komunikacji jest koncentrowanie się na temacie rozmowy, a nie na osobie rozmówcy. Przykładem jest to, jak się toczyła rozmowa w wątku o ateizmie. Przedstawiam jakiś temat teoretyczny, nie odnoszę się personalnie do osób uczestniczących w rozmowie, a w odpowiedzi co otrzymuję - zestaw fantazji na temat mojej osoby, moich motywacji (np. nie wierzysz bo ci wygodnie, nie wierzysz bo się buntujesz, toczysz jakąś walkę i zestaw innych farmazonów, zamiast skupić się na zaproponowanym TEMACIE).

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: Dezerter » 2022-09-09, 17:06

Ate pisze: 2022-09-09, 16:13 Moim zdaniem podstawą konstruktywnej komunikacji jest koncentrowanie się na temacie rozmowy, a nie na osobie rozmówcy. Przykładem jest to, jak się toczyła rozmowa w wątku o ateizmie. Przedstawiam jakiś temat teoretyczny, nie odnoszę się personalnie do osób uczestniczących w rozmowie, a w odpowiedzi co otrzymuję - zestaw fantazji na temat mojej osoby, moich motywacji (np. nie wierzysz bo ci wygodnie, nie wierzysz bo się buntujesz, toczysz jakąś walkę i zestaw innych farmazonów, zamiast skupić się na zaproponowanym TEMACIE).
Niestety nie tylko w tamtym wątku (nie zaglądałem) ale twoja obserwacja jest bardzo trafna :( i często obserwowana na naszym forum
stwierdzam to z przykrością i apeluję o zmianę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5196
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 821 times
Been thanked: 1373 times

Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

Post autor: abi » 2022-09-09, 17:10

to nie moge osobie x napisac - wkurzasz mnie teraz, tylko mam formulowac - gdy czytam takie a takie teksty odczuwam narastajace zdenerwowanie?
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”