Depresja

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Depresja

Post autor: Magnolia » 2019-09-15, 16:24

Rozumiem, że masz misję przekonania nas na czym polega a czym nie jest depresja.
Czytając Twoje posty czuję Twoje zamknięcie w czterech ścianach (czyli widzę jak na dłoni Twoja biochemię mózgu)
Współczuję.

Ale powiedz w takim razie co możemy dla Ciebie zrobić?
No bo chyba nie o to chodzi byśmy wskoczyli do Twojego zamkniętego pokoju, chyba szukasz tu pomocnej ręki, prawda?

Leków Ci nie przepiszemy...
fizycznie jesteś anonimowy, więc z domu fizycznie Cię nie wyciągniemy....
modlę się także za Ciebie, jak za każdego forumowicza...
Co mi pozostaje innego jak pokazywać Ci pozytywne strony życia i Dobrą Nowinę zawartą w Objawieniu?

Co jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Depresja

Post autor: takisobie » 2019-09-15, 18:03

bambam pisze: 2019-09-15, 14:53 w depresji wykonanie pozytywnego myślenia (...) jest fizycznie nie możliwe.
Na pewnym etapie jest to bardzo trudne , na tyle trudne że uważamy iż niemożliwe ale to etap przejściowy ponieważ we współpracy z psychologiem otwieramy się na nowe myślenie i przeżywanie siebie. To nie są miłe spotkania przy kawce i ciastku , to przyglądanie się problemom , otwieranie ran , konfrontacja z rzeczywistością (często bolesna) i to wszystko wymaga czasu. Depresja , nerwice , lęki nie są podatnym gruntem na zmiany , bywa że stare myślenie nie chce się nas puścić i ciągle powraca tym bardziej że są to zazwyczaj zabetonowane przekonania których skruszenie zajmie trochę czasu.

Wolfi

Re: Depresja

Post autor: Wolfi » 2019-09-15, 21:30

bambam pisze: 2019-09-15, 14:53 Apropos słynnego "nie jojcz" czy innych porad w stylu "znajdź sobie dziewczynę" / "wyjdź do ludzi"
No dobrze, no ale to na co liczysz.
Wydaje mi sie, ze nic sie u cb nie zmieni, dopoki sam sie za to nie wezmiesz, bo nikt tego za cb nie zrobi.
Choc ja to piszacy jestem malo wiarygodny bo sam tego nie robie. ;p

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Depresja

Post autor: Andej » 2019-09-16, 09:10

bambam pisze: 2019-09-15, 14:53... Jest to fizycznie niemożliwe, i to mówię z pełnym przekonaniem, ...
Masz całkowitą rację. To niemożliwe. Przynajmniej dopóki nic nie uczynisz, aby to zmienić. Na początek proponuję lekturą Czarownika z krainy Oz. Daj znać jak przeczytasz. Potem, krok po kroku, zacznę tłumaczyć, w czym ta bajka może pomóc.

Zapewniam, że każdy (przesadziłem, ale sądzę że większość) wiele razy znajdowała się w zaklętym kręgu niemocy, wszędzie natrafiając na betonowe ściany. Na zbyt niski sufit, aby podskoczyć. I podłogę zbyt szorstką, aby z niej korzystać. Problemem jest "materialna wizualizacja" (sam to wymyśliłem). Wystarczająco silna, aby sparaliżować. Potrzebny czarownik z krainy Oz. A właściwie, nawet nie on sam, ale imperatyw uzyskanie jego pomocy.

Choć skuteczna może być młodzieżowa metoda, czyli kop z dupę. Abyś z impetem ruszył przed siebie. Ale to ryzykowne. Można polecieć za daleko.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Depresja

Post autor: Magnolia » 2019-09-16, 09:56

Andej pisze: 2019-09-16, 09:10 Masz całkowitą rację. To niemożliwe. Przynajmniej dopóki nic nie uczynisz, aby to zmienić.
O i tu jest sedno!

Wielokrotnie byłam- czułam się zamknięta w klatce. Cholernie nieprzyjemne uczucie, czasem trwało kilka tygodni, albo dłużej, czasem kilka dni. Nie wyobrażam sobie trwania w tym stanie latami, bo faktycznie chce się z tym skończyć, błędnie zakładając, że jedynym wyjściem jest skończyć ze sobą.
Ale za każdym razem gdy się tak męczyłam czułam że musze szukać pomocy i byłam w tym tak zdeterminowana aż usłyszałam coś co nazywam "oknem". Skoro byłam jak w klatce bez okien i drzwi, to okno wydawało mi się wybawieniem, przez które można wyjść. Czasem to było jedno zdanie, czasem jakieś wydarzenie, czasem jakiś podstęp wobec siebie. Co rozumiem jako podstęp wobec siebie? U mnie taką rzeczą na fali której wyszłam do ludzi była pasja - twórczość. Znalazłam sobie zajęcie w domu, uczyłam się z internetu, kupowałam potrzebne rzeczy także przez internet, nie trzeba było na początek wychodzić z domu. Ale gdy moja pasja - tworzenie biżuterii- stała się na tyle duża, że kolekcja sie rozrosła, mąż zasugerował bym to komuś pokazała i sprzedawała. To było za duże wyzwanie dla mnie, ale podałam koleżance- nauczycielce do szkoły. Zaczęło się sprzedawać. Ja nie potrafiłam sama, ale znalazłam pośrednika. Prowadziłam bloga, robiłam zdjęcia, powoli pasja niosła mnie i małymi krokami wychodziłam do ludzi. Kiedyś odważyłam się wystawić swoje prace na Dniu Kobiet w jakimś hotelu, a obecnie mam je w sklepiku z rękodziełem. Mało już tworzę (bo wpadłam dwa lata temu na forum i zostałam), ale swoją robotę pasja wykonała. Wyszłam do ludzi. A skoro na jednym polu się udało, to równoczesne stawałam się odważniejsza w innych sytuacjach, bo to wzajemnie na siebie oddziaływuje. Rok temu byłam prelegentem na konferencji, stanęłam przed salą gimnastyczną pełną ludzi i poprowadziłam gładko swój wykład. Trudno uwierzyć, że kilka lat temu nie wychodziłam z domu poza absolutną koniecznością.

Jak słyszysz : "wyjdź z domu, do ludzi" - to uważasz że to banał, ale dla innych to już rozwiązanie, które sam odkrył. Dobra rada z własnego doświadczenia. Lekarstwo.

Można sobie powtarzać, ze nie dam razy wyjść z domu. A można sobie powtarzać, ze dam radę, dziś pójdę po mleko do najbliższego sklepu, a jutro do tego dalszego, a po jutrze do marketu. Czasem miedzy jutrem a pojutrzem może minąć kilka dni albo tygodni, ale samemu trzeba wyznaczyć sobie cel, że chcę pokonywać siebie i wychodzić ze swojej klatki.

Dasz radę!

ziolo
Początkujący
Początkujący
Posty: 47
Rejestracja: 16 wrz 2019
Lokalizacja: Mława
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 23 times
Been thanked: 18 times

Re: Depresja

Post autor: ziolo » 2019-09-16, 22:38

Jakże ciekawy i aktualny temat. Depresja, określana czasem jako złość do samego siebie. Smutek duszy. Czasem dopada jesienią - brak światła i pewnie witaminy D. Czasem po przemęczeniu, brak snu, witamin, mikroelementów. Czasem jako zaburzenie hormonalne a czasem jako dopust Boga, który zachęca do szukania miłości u Niego i do modlitwy. A Jezus często kieruje potem do miłości ludzi. U mnie najbardziej pomaga modlitwa wstawiennicza.

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Depresja

Post autor: takisobie » 2019-09-18, 21:18

ziolo pisze: 2019-09-16, 22:38 Czasem dopada jesienią - brak światła i pewnie witaminy D. Czasem po przemęczeniu, brak snu, witamin, mikroelementów.
To raczej nie jest depresja

ziolo
Początkujący
Początkujący
Posty: 47
Rejestracja: 16 wrz 2019
Lokalizacja: Mława
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 23 times
Been thanked: 18 times

Re: Depresja

Post autor: ziolo » 2019-09-20, 13:50

@takisobie Nie depresja ? warto zalukać link http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia ... eczka.html

bambam

Re: Depresja

Post autor: bambam » 2019-09-28, 19:06

Byłem u psychiatry.

1. Jeśli Waszym główym powodem cierpienia jest brak żony i idziecie do psychiatry to wybierajcie albo chłopów albo te młode < 30 lat. Polki > 30 lat nie zrozumieją istoty niepowodzeń mężczyzny na rynku matrymonialnym. Dla kobiet żeby być samemu to trzeba tak chcieć.
Dostałem porady, które mogłyby zadziałać w przypadku kobiet, ale nie w przypadku mężczyzn odrzuconych matrymonialnie. Porady w stylu "ładnie się ubierz i wyjdź do ludzi"... "idź na koncert". Powiedziała, że jestem przystojny. No wg mojej babci też jestem przystojny, ale nie wg rówieśników. Na takim tinderze mam absolutne ZERO lajków.

2. Przepisała mi SSRI i hydrixyzinum. Zapytałem 2 razy o interakcje z antybiotykami. Powiedziała, że nie ma żadnych. Kupiłem, otworzyłem ulotkę i czytam, żeby nie przyjmować tego przy zakażeniach bakteryjnych leczonych rifampicyna, erytormycyną, levoxą... nosz!!!

Dalej wchodzę na stronę wyszukiwarki interakcji leków i okazuje się, że do kolejne antybiotyki interują wśród nich te które biorę i będę brał.

Zmarnowane 150 zł. Czyli co mam robić?! Narkotyki?
Ostatnio zmieniony 2019-09-28, 19:07 przez bambam, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Depresja

Post autor: Andej » 2019-09-28, 19:51

Mój znajomy mawiał: Chcesz być szczęśliwy, to się ożeń. Tylko, wtedy będzie już za późno.

Szukając żony, prędzej głowę stracisz. Angażując się w jakieś działanie, sam się znajdzie. Najlepiej działanie charytatywne.

Poza tym, problem ni w tym, że żadna Ciebie nie chce, ale w tym, że nie potrafisz odbierać sygnałów niewerbalnych. Sam też nie potrafisz wysłać sygnałów, których oczekują kobiety. Jesteś uczciwy w tych relacjach. A one chcą czarodziejów. Ideałów nie ma. Ani Ty nim nie jesteś, ani na taką nie trafisz.

Leki i interakcje. Po pierwsze na ulotkach wypisują zbyt wiele. Na wszelki wypadek. Jeszcze raz skonsultuj z lekarzem. Niekoniecznie z psycho, ale z internistą lub dermatologiem. Wybierz mniejsze zło. Czasem warto coś poświęcić, dla czegoś ważniejszego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Depresja

Post autor: Magnolia » 2019-09-28, 20:50

Bambam, Rozumiem, że nie czujesz się zadowolony z tej wizyty.
Ale popatrz na swoje oczekiwania, czy nie miałeś ich zbyt wiele? czy nie były trochę magiczne? Czy nie liczyłeś że psychiatra to taki czarodziej, który odczaruje Twoją sytuację?
Psychiatra nie jest czarodziejem, on zapisuje leki, które mają ciut pomóc lepiej funkcjonować. Zaczynasz lepiej funkcjonować i wychodzisz do ludzi i to dopiero jest leczące. Nie tyle leki. Lek ma Ci umożliwić wyjście z domu, żeby nie zalegać w domu ze swoja depresją, tylko ciut zmienić nastawienie do wyjścia na miasto, ciut odważyć w kontakcie z kobietą. Ale to dopiero kontakt i rozmowa z druga osobą jest leczące i rozwojowe.
Psychiatra to tez nie jest terapeuta, jeśli potrzebujesz zmienić coś w swoich zachowaniach, bo Ci przeszkadzają w relacji z kobietą to potrzebny terapeuta (najlepiej poznawczo-behawioralny, bo w tym nurcie nastawia się na pracę i poprawę samopoczucia tu i teraz, bez grzebania w dzieciństwie). Ale w terapii trzeba mieć chociaż tyle determinacji by pracować i coś zmieniać, bo w oddali widzisz cel.

Nie wiem dlaczego interakcje z antybiotykami tak Cię rozdrażniły. Ale ja myślę w ten sposób, że antybiotyk też przepisuje lekarz, ty Go informujesz jakie leki jeszcze bierzesz... niech lekarz się martwi jaki antybiotyk przepisać, żeby nie było interakcji.

Poza tym co jest dla Ciebie ważniejsze - wyjść z tego stanu w którym jesteś? czy potencjalne interakcje z antybiotykiem? Chcesz coś zmienić czy nie?
Leki nie zmienią Ciebie, mają Ci umożliwić zmianę, którą zechcesz się podjąć, realizować. Chcesz zmian?

Naprawdę dobrze radzi Andej, żeby zająć się jakimś wolontariatem, bo praca dla kogoś, taka czysta, bezinteresowna pomaga w pierwszej kolejności nam samym. Rośnie nam szacunek do samych siebie, rośnie dobre samopoczucie, rośnie poczucie sensu życia. A może i przy okazji poznasz kogoś wartościowego. Albo po prostu spotkasz inne spojrzenie na życie i już to będzie dla Ciebie korzystne i dobre.

bambam

Re: Depresja

Post autor: bambam » 2019-09-28, 20:58

Magnolia, nie rozumiesz, że leki które dostałem nie wolno brać z abx, który biorę/ będę brał przez najbliższe pół roku?

Magnolia

Re: Depresja

Post autor: Magnolia » 2019-09-28, 21:23

Przyznam, że nie było to chyba jasno napisane, więc nie wiedziałam że już masz konflikt. Ale w takim razie wróciłabym do lekarza i poprosiła o zmianę leków oraz zwrot kosztów, jesli mówiłeś że bierzesz taki antybiotyk.
Porozmawiaj tez o realnym ryzyku stosowania tych dwóch leków, bo tak jak Andej pisze, w ulotkach jest napisanych wiele rzeczy na zapas i na wszelki wypadek, lekarz ma jednak większą wiedzę i wie czy można łączyć czy absolutnie nie.

bambam

Re: Depresja

Post autor: bambam » 2019-09-28, 21:34

Magnolia pisze: 2019-09-28, 21:23 w takim razie wróciłabym do lekarza i poprosiła o zmianę leków oraz zwrot kosztów, jesli mówiłeś że bierzesz taki antybiotyk.
czyli ma wypisać nową receptę i jeszcze oddać hajs? :D

Wizyta trwała 50 min. wśród nich bzdurne porady czy opinia psychiatry np. taka, że nie mam schizofreni... to też jest jakaś praca, myślisz, że mi odda hajsy? Poza tym, są koszty salki, koszty sekretariatu, podatek.

Zadzwonie na recepcje w pon.

Magnolia

Re: Depresja

Post autor: Magnolia » 2019-09-28, 21:41

Nie rozumiem dlaczego opinia lekarza, który diagnozuje właśnie takie choroby, że wyklucza schizofrenię uznajesz za bzdurną?

Zwrotu kosztów zapewne nie otrzymasz. Ale możesz miec okazję do wyrażenia swojego niezadowolenia i może lekarz cos zaproponuje jako rozwiązanie.
Ale czy jesteś pewien że mówiłes lekarzowi o tym, że bierzesz jakis konkretny antybiotyk? czy pytałes ogólnie o antybiotyki? Bo to jest dla mnie i zapewne dla lekarza duża różnica.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”