Dziwna spowiedź

Magnolia

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Magnolia » 2018-07-06, 20:09

Jacoob, czemu się boisz iść do spowiedzi znowu?
Tam były dwie spowiedzi, w drugiej już wszystko wyznał.
Ostatnio zmieniony 2018-07-06, 20:10 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Jacoob

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Jacoob » 2018-07-06, 20:15

Magnolia pisze: 2018-07-06, 20:09 Jacoob, czemu się boisz iść do spowiedzi znowu?
Tam były dwie spowiedzi, w drugiej już wszystko wyznał.
Tak, ale na początku napisałaś że spowiedź zmazuje grzechy które mam w danej chwili na sumieniu. ( oczywiście resztę wyznalbym na następnej). A na początku również napisałaś ze według Ciebie pierwsze spowiedź była ważna.

Dodano po 2 minutach 23 sekundach:
Jacoob pisze: 2018-07-06, 20:13
Magnolia pisze: 2018-07-06, 20:09 Jacoob, czemu się boisz iść do spowiedzi znowu?
Tam były dwie spowiedzi, w drugiej już wszystko wyznał.
Tak, ale na początku napisałaś że spowiedź zmazuje grzechy które mam w danej chwili na sumieniu. ( oczywiście resztę wyznalbym na następnej). A na początku również napisałaś ze według Ciebie pierwsze spowiedź była ważna.

Jeśli mogłabyś, to rozwiązałabyś dla mnie tę sprawę z proboszczem , u którego upewnialaś się o coś

wędrowiec

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: wędrowiec » 2018-07-06, 20:16

Jacoob,
nikt na forum nie może zastąpić Ci spowiednika.
Nie idź tą drogą.

Magnolia

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Magnolia » 2018-07-06, 20:17

Słuchaj, ja nie jestem spowiednikiem, ani księdzem. Naprawdę księża są bardziej kompetentni do udzielania odpowiedzi.
Co nie zmienia faktu, że nikt za Ciebie decyzji "pójść" czy "nie pójść" nie podejmie.

Napisze inaczej: Ja bym poszła kolejny raz, wyznała i miała czyste sumienie, a nie trwała w niepewności i wątpliwościach.

Jacoob

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Jacoob » 2018-07-06, 20:34

Magnolia pisze: 2018-07-06, 20:17 Słuchaj, ja nie jestem spowiednikiem, ani księdzem. Naprawdę księża są bardziej kompetentni do udzielania odpowiedzi.
Co nie zmienia faktu, że nikt za Ciebie decyzji "pójść" czy "nie pójść" nie podejmie.

Napisze inaczej: Ja bym poszła kolejny raz, wyznała i miała czyste sumienie, a nie trwała w niepewności i wątpliwościach.
Magnolio, czyli jako tako mam uznać te spowiedź za świętokradzką?

Magnolia

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Magnolia » 2018-07-06, 20:36

Jacoob pisze: 2018-07-06, 20:34
Magnolio, czyli jako tako mam uznać te spowiedź za świętokradzką?
Nie, tylko nieważną. W moim odczuciu.
Ostatnio zmieniony 2018-07-06, 20:40 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-06, 20:46

Ocena jest trudna, gdyż trudno oddać dokładnie sytuację.Nie sądzę, by było tu świętokradztwo (brak takiej intencji), ale czy spowiedź jest ważna czy nieważna - tego chyba nie jesteśmy w stanie orzec. Najprościej odwiedzić spowiednika.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: agust » 2018-07-06, 20:49

Tak myślę, że grzech ciężki to się pamięta i wyznaje na początku spowiedzi. Jeżeli uzbierało się ich więcej, to trzeba by chodzić częściej do spowiedzi, a najlepiej mocne postanowienie poprawy podziała. Czasem ksiądz przerwie i mówi, że jeżeli masz tylko grzechy lekkie, więc żałuj. Wie z kim rozmawia i taką ma władzę. Opowiadał pewien ksiądz w rodzinie, że często umawia się z nim na spowiedź jego kolega szkolny z liceum, który jest lekarzem psychiatrą. Spowiedź trwa po około półtorej godziny i obydwaj wychodzą spoceni. Lekarz się oskarża, a ksiądz mu tłumaczy, że to nie jest grzechem. Przyznaję, że czasem pouczenie może powalić z nóg, ale ksiądz to tylko człowiek jak ja.

wędrowiec

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: wędrowiec » 2018-07-06, 20:58

Ja odkąd chodzę regularnie do spowiedzi, to wyznaję tylko grzechy ciężkie, ewentualnie jeśli lekkie są dość często, np. coraz częściej, to też czasem je wyznaję. I nie mam z tym od dawno problemów.
Kiedyś miałem ogromne i wiem jak bardzo trudne są sytuacje, o których piszecie. Jednak nikt poza spowiednikiem nie uspokoi Waszych sumień.
Trzeba mówić o wątpliwościach na spowiedzi.

Magnolia

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Magnolia » 2018-07-06, 23:52

Jacoob pisze: 2018-07-06, 20:07
Magnolio, a czy ta sytuacja nie jest podobna do mojej?
Dlaczego w tym przypadku spowiedź uznajesz za ważną? W tej sytuacji ksiądz rozwinez nie dał mi dokończyć. Mi zadał pokutę i nic nie mówił oprócz słów rozgrzeszenia. :-\
Musiałam chwilę przemyśleć Twoje pytanie, nie dało mi spać...

Oceniam inaczej te sytuacje po pierwsze: U kolegi były dwie spowiedzi, czyli wrócił do konfesjonału i wyznał grzechy jeszcze raz, jego wątpliwość dotyczyła tylko pokuty. Nie było obaw, że grzechy nie zostały rozgrzeszone.

W Twoim przypadku, po pierwsze masz grzech ciężki, który obciąża nadal Twoje sumienie z powodów o których już pisałam, ale teraz ujmę je inaczej. Miałeś okazję do wyznania grzechów, bo je pamiętałeś w danej chwili, to nie było zapomnienie i przypomnienie po chwili, wiedziałeś że masz jeszcze grzechy. W moim odczuciu trzeba było zadbać by kapłan je od razu usłyszał, nawet po rozgrzeszeniu. Jeśli podeszła inna osoba z drugiej strony to po jej spowiedzi wrócić i dokończyć. W tej materii, wyznawania grzechów cięzkich, trzeba mieć determinację, bo bez rozgrzeszenia z nich nie można przyjmować Jezusa. Albo komunia będzie świętokradzka. No sam rozumiesz, że waga i konsekwencje nie wyznanego grzechu ciężkiego jest poważne...
Dlatego trzeba iść do spowiedzi i tyle.

Ale rozumiem, że zawsze jakaś obawa jest.. co ludzie pomyślą, co ksiądz sobie pomyśli... ale tak naprawdę najistotniejsze jest co Bóg wie, przecież przenika Twoje serce. To On powinien być w tej chwili, spowiedzi, najważniejszy.
W wątku rozmowy dookoła spowiedzi jest filmik: o spowiedzi okiem księdza, warto posłuchać.


Jacoob

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Jacoob » 2018-07-07, 06:54

Jak mówiłem, narazie nie będę mógł przystąpić do spowiedzi. :-\

Magnolia

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Magnolia » 2018-07-07, 07:39

Jacoob, wyciągnij wnioski z tej sytuacji.

Następnym razem nie dopuść do sytuacji, że wychodzisz z konfesjonału bez wyznania wszystkich grzechów, które pamiętasz, szczególnie ciężkich.
Poproś Boga o kolejną okazję do spowiedzi. :)
Z Bogiem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Andej » 2018-07-07, 08:28

Życie ze świadomością grzechu ciężkiego jest nie do wytrzymania. Świadomość tego zatruwa dzień i noc. Gdy nie ma fizycznej możliwości pozbycia się balastu zostaje tylko pragnienie uwolnienia się. I codzienny coraz głębszy rachunek sumienia. A także postanowienie poprawy. Zadośćuczynienie. To pomoże wyprostować się.
A może się wymądrzyłem, bo każdy inaczej przez to przechodzi?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

albertquasimodo
Przybysz
Przybysz
Posty: 22
Rejestracja: 8 lip 2018
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: albertquasimodo » 2018-07-08, 11:52

Nawiązując do pierwszego postu u mnie w parafii był dziekan który zawsze,ale to zawsze przerywał spowiedź i zadawał pokutę.I co wszystkie te spowiedzi były nieważne?Z tego co wiem to były ważne ale pewnie jest na to jakiś kanon Kodeksu Kanonicznego. :-?

Proszę usunąć treści reklamowe do czasu uzgodnienia takiej możliwości z administracją. Andej
Ostatnio zmieniony 2018-07-08, 12:52 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Dziwna spowiedź

Post autor: Magnolia » 2018-07-08, 11:56

Jak widzisz/obserwujesz coś niepokojącego w swojej parafii, co wzbudza uzasadnione obawy co do ważności spowiedzi, najlepiej zgłosić to swojemu proboszczowi.
Nie bójcie się rozmawiać z proboszczem w takich sprawach. Jeśli uspokoi, wyjaśni sprawę, wpłynie na wikariusza to dobrze, jeśli nie to masz jeszcze dwa wyjścia: powiadomić biskupa, albo spowiadać się u kogoś innego. :)

ODPOWIEDZ