grzechy cudze

Linus
Początkujący
Początkujący
Posty: 30
Rejestracja: 22 gru 2020
Been thanked: 2 times

grzechy cudze

Post autor: Linus » 2020-12-22, 17:38

Mam pytanie o grzechy cudze i związaną z nim spowiedź. Od razu zaznaczę, że mam skłonności do skrupulanctwa, co nie pomaga mi w rozeznawaniu ciężaru winy i spowiedź jako taka zawsze stanowi dla mnie problem. Jako, że pytanie dotyczy grzechów cudzych, muszę przytoczyć kontekst. Mój brat jest dorosły i żyje w związku niesakramentalnym. Trwa to już kilka lat i nie zanosi się, aby się ożenił (on sam nie dąży do tego). Kilka razy rodzice już pytali, kiedy ślub, ale nie było żadnej konkretnej odpowiedzi. Mieszka razem ze swoją dziewczyną poza domem. Kiedy spotykamy się, np na święta, widzę że przystępuje do komunii. To mnie boli, ale nie rozmawiałem z nim o tym. Wysłałem mu tylko kiedyś artykuł, jakie są konsekwencje życia w takim związku i że to wyklucza przystępowanie do komunii. Pytałem się potem, czy przeczytał, to mówił, że tak, ale nic się nie zmieniło. Czy ponoszę mniejszą lub większą winę za ten stan? Czy moje milczenie i nie reagowanie obciąża mnie jakoś? Kiedy może zajść tutaj grzech ciężki?

Magnolia

Re: grzechy cudze

Post autor: Magnolia » 2020-12-22, 17:42

1. Radzić do grzechu.
2. Rozkazywać drugiemu grzeszyć.
3. Zezwalać na grzech drugiego.
4. Pobudzać do grzechu.
5. Pochwalać grzech drugiego.
6. Milczeć na grzech cudzy.
7. Nie karać grzechu.
8. Pomagać do grzechu.
9. Uniewinniać grzech cudzy.

To sa grzechy cudze. Do którego wg CIebie kwalifikuje się Twoja wina?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: grzechy cudze

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-12-22, 17:49

To zawsze jest problem - wąska droga pomiędzy obojętnością (czy tchórzostwem) a nachalnością.
Myślę, że nie powinieneś rozważać tego w kategoriach swojego grzechu (którego tu nie widze), lecz celu (nawrócenia).

Magnolia

Re: grzechy cudze

Post autor: Magnolia » 2020-12-22, 17:54

Ja tez nie widzę tu Twojego grzechu. Dlatego przytoczyłam te grzechy byś sam ocenił kwalifikację.

Ostatecznie w cztery oczy możesz zapomnieć brata i uświadomić Mu że nierząd (współżycie dwojga wolnych ludzi), jakiego się dopuszcza jest grzechem ciężkim, a zatem istnieje konieczność pójścia do spowiedzi przed przyjęciem Ciała Pańskiego. Jednak ze względu na brak postanowienia poprawy zapewne nie dostanie rozgrzeszenia...
Twoją rola jest jednak napomnieć , uświadomić i zostawić sprawę, bo to On jest odpowiedzialny i świadomy swoich wyborów, to jego sumienie.
Poza modlitwa o nawrócenie brata nic więcej nie możesz zrobić.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Andej » 2020-12-22, 18:55

Linus pisze: 2020-12-22, 17:38 Kiedy może zajść tutaj grzech ciężki?
Napomniałeś, więc grzechu nie ma.
Czujesz potrzebę naprawienie sytuacji. To wspaniałe. Ale to drażliwa sytuacja. Łatwo można wylać dziecka z kąpielą. Jeśli przegniesz, to skutek będzie odwrotny.
Wydaje mi się, że dobrze byłoby porozmawiać z bratem o tej sytuacji. Bez strofowania, bez naciskania. Poznać jego argumenty, przyczyny stanu. I spokojnie, bez emocji, określić swoje stanowisko. Pod warunkiem, że będzie to możliwe. Jeśli on podchodzi do tego stanu bardzo emocjonalnie, to lepiej zaniechać. I znaleźć dobry moment.
Sądzę też, że zawsze możesz wspomnieć, że modlisz się w jego intencji. W intencji ponownego nawiązania przez niego właściwej relacji z Bogiem. A jeśli się da, to i przy nim módl się o to. I czyń to z miłością. Tak, aby był świadom, że kierujesz się w tym względzie miłością do niego.
A jaki jest stosunek tej dziewczyny do tej sytuacji? Może ona nie zgadza się na ślub?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Linus
Początkujący
Początkujący
Posty: 30
Rejestracja: 22 gru 2020
Been thanked: 2 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Linus » 2020-12-22, 19:18

Dziękuję za odpowiedzi. Milczeć na cudzy grzech, do tego tylko kwalifikowałbym swoją winę. Wysłałem mu ten artykuł księdza do poczytania (na tyle się zebrałem), o związku bez ślubu. Sam nie rozmawiałem z nim w cztery oczy, bo brakuje mi odwagi i nie mam z nim takiego bliskiego kontaktu. Zapytałem się tylko czy czytał to potwierdził (to było kilka lat temu) i potem dodałem, żeby planował ślub, bo nie ma na co czekać. Czy jeśli nie wracam już do tego tematu, a on nie zmienił postępowania, to łapie się to pod milczeć na cudzy grzech i czy materia tego jest ciężka? Jego dziewczyna ma chyba takie same podejście, bo tak samo przystępuje do komunii, ale z nią o tym nie rozmawiam, bo to nie moja rodzina, sami rozumiecie... Boli mnie ta sytuacja.
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 19:24 przez Linus, łącznie zmieniany 2 razy.

Magnolia

Re: grzechy cudze

Post autor: Magnolia » 2020-12-22, 19:24

A może nie współżyją i dlatego przystępują do komunii św?

Jesli wiesz na pewno że współżyją a przystępują do komunii św to należy ich upomnieć. Jesli nie masz odwagi to może rodzice powinni to zrobić, albo podsuń im książkę, która ma zdrowa naukę katolicką, albo podeślij kanony KKK:
Nierząd

KKK 2353 Nierząd jest zjednoczeniem cielesnym między wolnym mężczyzną i wolną kobietą poza małżeństwem. Jest on w poważnej sprzeczności z godnością osoby ludzkiej i jej płciowości w sposób naturalny podporządkowanej dobru małżonków, jak również przekazywaniu życia i wychowaniu dzieci. Poza tym nierząd jest poważnym wykroczeniem, gdy powoduje deprawację młodzieży.

albo cos takiego: http://www.kofc.org/un/pl/resources/cis/cis128.pdf

Linus
Początkujący
Początkujący
Posty: 30
Rejestracja: 22 gru 2020
Been thanked: 2 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Linus » 2020-12-22, 19:28

Mieszkają razem i mają jedno łóżko. Jak przyjeżdzają do domu do rodziców to też mieszkają w jednym pokoju. Rodzice niestety chyba zaakceptowali taki stan, choć czasem pytająbrata to kiedy się zamierza ozenić, ale nie było rozmowy, że to co robią jest złe. Oczywiscie czy współżyją to nie wiem, ale samo sypianie w jednym łóżko, trudno dostać rozgrzeszenie. Rozmawiałem kiedyś o tym z mamą, to mowiła, że rozmawiała z nim o tym i brat miał powiedzieć, że się zastanowi.
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 19:32 przez Linus, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Logan » 2020-12-22, 19:36

Linus pisze: 2020-12-22, 19:28 Mieszkają razem i mają jedno łóżko. Jak przyjeżdzają do domu do rodziców to też mieszkają w jednym pokoju. Rodzice niestety chyba zaakceptowali taki stan, choć czasem pytająbrata to kiedy się zamierza ozenić, ale nie było rozmowy, że to co robią jest złe.
To są ludzie dorośli i zostali wychowani w katolickiej wierze. Moim zdaniem nie powinieneś tutaj upominać brata, bo on to dobrze wie, ale się nie przejmuje. Z takiego 'gorliwego' upominania mogą wyjść tylko kłótnie, bo ty chcesz 'bratersko' a on może odebrać to za wchodzenie butami w życie. Nie można być do przesady sprawiedliwym.

A to, że w grzechu przyjmuje komunie to jest twoje domniemanie, może się wyspowiadał, może zachowują wstrzemięźliwość. Zapewne żyją w grzechu, ale ty nie powinieneś ingerować w relacje damsko-męskie jeśli cię nie dotyczą.

Możesz modlić się za nich o łaskę zbawienia wiecznego, gadanie i upominanie nic nie da. To błędna interpretacja braterskiego napomnienia.

Najlepszym 'upomnieniem' jest twoje życie dla nich, twoja świętość, miłość, życzliwość, pokora. 'Pouczaj' życiem, każdego dnia.
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 19:44 przez Logan, łącznie zmieniany 2 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Magnolia

Re: grzechy cudze

Post autor: Magnolia » 2020-12-22, 19:48

Logan , jak najbardziej jesteśmy wezwani do upomnień braterskich:
(Mt 18,15-20)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!

Tu jest komentarz do tej Ewangelii:
https://www.verbumdei.com.pl/2015/08/sr ... s-661.html
https://opoka.org.pl/biblioteka/H/HN/1/23zwykly-3.html
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 19:50 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Logan » 2020-12-22, 20:05

Magnolia, dziękuję ci, ja to wiem, ale napomnienie musi mieć sens. Trzeba kierować się rozsądkiem i miłością. Nie może wywołać gniewu, czy posądzenia o złe intencje. Nie można, kierować się brakiem rozsądku i twierdzić, że ktoś tego nie wie skoro Linus podesłał bratu artykuł. Moim zdaniem sprawa zamknięta. Nie wchodźmy w rolę nauczyciela od tego są kapłani, ani w rolę sędziego, bo to droga jedynie do pychy.

Tak jest najłatwiej pouczać, 'napominać', a ile z tego kłótni, wrogości szczególnie wśród 'gorliwych' katolików. Nawet pozornie dobre czyny mogą być pokusą złego, bo owoce będą złe.
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 20:08 przez Logan, łącznie zmieniany 2 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Linus
Początkujący
Początkujący
Posty: 30
Rejestracja: 22 gru 2020
Been thanked: 2 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Linus » 2020-12-22, 20:09

Ok też jestem zdania, że należy upominiać (ale z miłością). Nie zawsze jest to możliwe, nie zawsze jest to łatwe, nie zawsze mamy odwagę. Czy sam fakt, że podesłałem mu artykuł na temat konsekwencji życia w związku niesakramentalnym i że wyklucza to rozgszerzenie (specjalnie taki artykuł mu znalazłem) nie jest już takim upomnieniem? Potwierdził, że czytał. Oczywiście gdybym miał dar większej odwagi to porozmawiałbym z nim jeszcze o tym i na pewno uspokoiłoby to moje sumienie, choć raczej nic nie zmieniło by to w jego postępowaniu. Z drugiej strony, gdy ktoś jest już dorosły i nie raz słuchał w kościele kazań to chyba jest świadomy co mówi na ten temat nauka kościoła? Dlatego rozaptruję tutaj swoją winę. Mam naturę skrupulanckie sumienie i jeszcze gorzej znoszę takie dylematy na temat grzechu. Oczywiście dla brata chcę jak najlepiej i bardzo mi zależy aby ten związek zakończył się ślubem.
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 20:10 przez Linus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Logan » 2020-12-22, 20:27

Lepszy brak odwagi połączony z miłością niż odwaga bez roztropności, która może prowadzić do wypowiadania słów, które bolą, dzielą. Anonimowość w internecie udowadnia to na forach. Moim zdaniem wypełniłeś zadanie. Jeśli chcesz możesz się modlić się o zbawienie za brata, a Jezus go pouczy w stosownym czasie i w skuteczny sposób. Z Panem Bogiem.
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 20:31 przez Logan, łącznie zmieniany 5 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Magnolia

Re: grzechy cudze

Post autor: Magnolia » 2020-12-22, 20:30

Tak Linus, podesłany artykuł z Nauką Katolicką jest już napomnieniem, reszta zależy od brata.
Czyli Ty wykonałeś swoją robotę, i nie masz grzechu cudzego, bo nie milczałeś.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: grzechy cudze

Post autor: Viridiana » 2020-12-22, 20:41

Na początku chcę zaznaczyć, że oczywiście mogę się w swoich refleksjach mylić.
Wydaje mi się, że jeżeli chcesz, aby coś się zmieniło i uważasz, że masz jakąś moc wpłynięcia na brata, to trzeba zacząć "od początku". Mianowicie, zauważam taką tendencję, że często nawracając albo oceniając, czy dana religia jest naszym zdaniem słuszna, zaczynamy "od końca", czyli od tych spraw najbardziej kontrowersyjnych. A przecież spór o np. współżycie przedmałżeńskie to nie jest kwestia wyłącznie różnic kulturowo - obyczajowo - religijnych, ale też tego, jaka jest nasza definicja miłości.
Nie deprecjonując wkładu, jaki włożyłeś w uświadomienie brata, myślę, że jeżeli chcesz, aby naprawdę coś zrozumiał, trzeba zacząć od bardziej fundamentalnych rozmów na takie tematy jak "Jaki masz obraz Boga?" albo "Czym, Twoim zdaniem, jest miłość?". Zabrzmi to dziwnie w kraju, w którym mamy religię w szkołach i rzekomo ok. 90% katolików, ale wiele osób nie zna często podstaw chrześcijaństwa albo ich nie rozumie. Chociażby tak prosty przykład jak zdanie "Bóg Cię kocha" - każdy słyszał, mało kto wie, co to oznacza i dlaczego to zdanie potrafi odmienić całe ludzkie życie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ODPOWIEDZ