To chyba skrupuły, ale muszę dopytać.
To chyba skrupuły, ale muszę dopytać.
Spowiedź generalna już jakiś czas temu. Grzech powiedzenia zlej nieprawdy o kimś - powiedziałam, że to ze złosci na tą osobe, a to było chyba raczej z pychy i chęci poprawienia swojego wizerunku. Ogólnie na spowiedzi zaznaczylam mocno chec imponowania innym przy wymianianiu innnych grzechow.. miałam intencje dobrej spowiedzi, ale boje sie, czy to nie było celowe zatajenie, ze powiedzialam o zlosci zamiast pychy. Bardzo si3 boje. Nie moge wyjasnic tego temu spowiednikowi, bo on juz jest daleko w innym miescie. Co robic?
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4451
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: To chyba skrupuły, ale muszę dopytać.
Nie masz powodów do niepokoju. Starałaś się dobrze wyspowiadać i to się dla Pana Jezusa najbardziej liczy. Wszystko jest dobrze, spowiedź jest ważna. Jeśli chcesz to powiedz o tym przy okazji następnej spowiedzi, ale nie ma potrzeby iść z tym teraz, niczego nie zataiłaś.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: To chyba skrupuły, ale muszę dopytać.
Jeśli nieumiejętne wytłumaczenie spowodowane było w=owijaniem w bawełnę, samousprawiedliwieniem się, to pozbyłbym się tego problemu przy najbliższej spowiedzi.
Jeśli jednak wynikało to jedynie z nieumiejętności, to zapomniałbym.
Ale, jeśli, niezależnie od powyższego, i tak Cię to nurtuje, to wygadałbym się na ten temat przy najbliższym sakramencie pojednania. I miał to z głowy. I z serca.
Jeśli jednak wynikało to jedynie z nieumiejętności, to zapomniałbym.
Ale, jeśli, niezależnie od powyższego, i tak Cię to nurtuje, to wygadałbym się na ten temat przy najbliższym sakramencie pojednania. I miał to z głowy. I z serca.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.