Problem z grzechem nieczystym oraz spowiedź świętokradzka.

[Ada]

Szczęść Boże,
Mam na imię Adrianna i mam 20 lat. Postanowiłam zadać tutaj pytanie pierwszy raz, ponieważ nie potrafię poradzić sobie z pewnymi problemami, które ciągle mnie nurtują. Jeśli będzie coś nie tak to bardzo przepraszam.
Ale wracając do moich problemów... Jestem osobą bardzo wierzącą, kocham Boga, codziennie się modlę, czytam Biblię. Mam również chłopaka, od prawie 2 lat. Uczyniliśmy wiele złego razem. Do seksu nigdy nie doszło, jednak zdarzyło się, że parę razy uprawialiśmy petting. Bardzo tego żałowałam za każdym razem i płakałam. Ja i mój chłopak dobrze wiemy, że to było złe i oboje bardzo tego żałujemy, poprawiliśmy się. Moje pytanie brzmi, czy dobrze spowiadam się z tego mówiąc, że ,,popełniłam nieczyste czyny z chłopakiem"?

I drugi problem... będąc jeszcze nastolatką w wieku 12-15 lat miałam problem z masturbacją. Spowiadając się nie wspomniałam o tym grzechu, chyba po prostu nie wiedziałam, że czynię coś naprawdę złego. Szczerze mówiąc po jakimś czasie wyznałam to w spowiedzi, lecz zapominałam dodać, że wcześniej popełniłam świętokradzką spowiedź i tak do teraz, jakoś po prostu o tym zapominałam. I kolejne pytanie czy wszystkie spowiedzi do tej pory miałam nieważne? Co ja powinnam teraz zrobić? Tak szczerze to dopiero wczoraj uświadomiłam sobie wspominając grzechy przed spowiedzią jak wiele złego uczyniłam. Proszę o pomoc, co powinnam powiedzieć księdzu?
Strasznie źle z tym wszystkim się czuje i chcę naprawdę się poprawić dla Boga, bo Go kocham.

[Zebra]

Ja bym zaczęła jeszcze raz od początku. Wypisz sobie dokładanie wszystkie grzechy i te "bieżące" i te z przeszłości. I po prostu powiedz je wszystkie na spowiedzi. Dodając, że może popełniłaś też spowiedź świętokradzką.

,,popełniłam nieczyste czyny z chłopakiem"?

Ja nie jest w stanie określić czy tak starczy czy nie starczy. Ale wiem jedno. Jak powie się grzech nawet najgorszy głośno po imieniu, to ma się pewność, że na pewno się niczego nie ukryło. Dlatego ja bym zachęcała do powiedzenia tak jak nam to sama napisałaś.

Trzymaj się

[Ada]

Ja bym zaczęła jeszcze raz od początku. Wypisz sobie dokładanie wszystkie grzechy i te "bieżące" i te z przeszłości. I po prostu powiedz je wszystkie na spowiedzi. Dodając, że może popełniłaś też spowiedź świętokradzką.

,,popełniłam nieczyste czyny z chłopakiem"?

Ja nie jest w stanie określić czy tak starczy czy nie starczy. Ale wiem jedno. Jak powie się grzech nawet najgorszy głośno po imieniu, to ma się pewność, że na pewno się niczego nie ukryło. Dlatego ja bym zachęcała do powiedzenia tak jak nam to sama napisałaś.

Trzymaj się

Dziękuję pięknie za pomoc

[Dezerter]

Spowiedzi były zapewne ważne, ale jak widzisz sumienie gdzieś ci wypomina, więc by zamknąć przeszłość raz na zawsze wyspowiadaj się tak jak napisałaś nam na forum, możesz użyć tych samych sformułowań. Jest krótko zwięźle i dokładnie
Gratuluję Ci wytrwania w czystości z chłopakiem - kiedy ślub?

[Ada]

Spowiedzi były zapewne ważne, ale jak widzisz sumienie gdzieś ci wypomina, więc by zamknąć przeszłość raz na zawsze wyspowiadaj się tak jak napisałaś nam na forum, możesz użyć tych samych sformułowań. Jest krótko zwięźle i dokładnie
Gratuluję Ci wytrwania w czystości z chłopakiem - kiedy ślub?

Dziękuję pięknie.. Naprawdę dodało mi to otuchy i na pewno się tak wyspowiadam.
Co do ślubu to wydaje mi się, że jeszcze trochę za wcześnie. Może za 4 lata - takie mamy plany. A co będzie, tylko Bóg wie

[Lunka]

@Ada gratuluję Ci również Twojego postanowienia. Niech Bóg Wam dopomoże go dotrzymać.
Co do problemu z masturbacja, sama piszesz że nie byłaś wtedy świadoma, że to grzech (w tak młodym wieku to bardzo możliwe), więc nie koniecznie musiał to być grzech ciężki.
Ale tak jak mówi Dezerter powiedz wszystko tak jak nam tutaj napisałaś. Nazywaj rzeczy po imieniu. Pomysł, że kapłan nie jedno już słyszał i jego nic nie zdziwi, jeśli ma to Ci pomóc.

A i jeszcze jedno. Piszesz, że ślub za 4 lata. Jesteś jeszcze bardzo młoda ale wiem po sobie, że zwlekanie z tą decyzją stanowi straszna pokusę i jest coraz trudniej wytrwać w czystości
Gdzieś kiedyś widziałam dobry filmik na ten temat ale musiałabym go odszukać.
Trzymaj się ciepło!

[Zebra]

Może za 4 lata - takie mamy plany.

A czemu akurat 4 Tak z ciekawości pytam

[Ada]

@Ada gratuluję Ci również Twojego postanowienia. Niech Bóg Wam dopomoże go dotrzymać.
Co do problemu z masturbacja, sama piszesz że nie byłaś wtedy świadoma, że to grzech (w tak młodym wieku to bardzo możliwe), więc nie koniecznie musiał to być grzech ciężki.
Ale tak jak mówi Dezerter powiedz wszystko tak jak nam tutaj napisałaś. Nazywaj rzeczy po imieniu. Pomysł, że kapłan nie jedno już słyszał i jego nic nie zdziwi, jeśli ma to Ci pomóc.

A i jeszcze jedno. Piszesz, że ślub za 4 lata. Jesteś jeszcze bardzo młoda ale wiem po sobie, że zwlekanie z tą decyzją stanowi straszna pokusę i jest coraz trudniej wytrwać w czystości
Gdzieś kiedyś widziałam dobry filmik na ten temat ale musiałabym go odszukać.
Trzymaj się ciepło!

Dziękuję dziękuję za wszystkie rady, naprawdę dużo mi to pomaga. Najgorzej będzie mi się otworzyć w konfesjonale, ale myślę, że jakoś dam radę i wszystko opowiem tak jak chciałam. Strasznie się źle czuję z tymi wszystkimi zlymi czynami..
Jeszcze jeśli mogę zapytać tutaj to to zrobię, bo jeszcze jedną rzecz sobie przypomniałam z dzieciństwa, którą zatailam i nie wiem jak to do tego wszystkiego dodać.. po prostu w przedszkolu lubiłam kraść dzieciom zabawki.. myślę, że nie do końca byłam też pewna tego co robię. Gdzieś tam wiedzialam, że to złe, ale na spowiedzi również nie wyznałam tego. Znów do tej pory o tym zapominałam, a teraz kiedy poprosiłam Boga by mi pomógł z tym wszystkim to po prostu to do mnie wraca i jakoś potrzebuję to wyrzucić. Jak mogę to jeszcze dodać podczas mojej spowiedzi? Bardzo się obawiam, że nie dostanę rozgrzeszenia.

A co do ślubu to nie wiem, po prostu jeszcze nie jesteśmy na to gotowi. Co do czystości to doskonale wiem, że to bardzo ciężkie, ale modlitwa nam pomaga.

Dodano po 44 sekundach:

Może za 4 lata - takie mamy plany.

A czemu akurat 4 Tak z ciekawości pytam

Tak jak wspomniałam wcześniej.. chyba nie jesteśmy jeszcze na to gotowi.

[Morkej]

Obawy przed ślubem są dość powszechne. Ja zawsze mówię, że jeżeli oboje ludzi szczerze siebie kocha i chcą spędzić ze sobą resztę życia, to co stoi na przeszkodzie, aby zawrzeć małżeństwo. Można z takimi rzeczami czekać, ale bez konkretnego powodu ja bym tak długo nie zwlekał.

[Ada]

Obawy przed ślubem są dość powszechne. Ja zawsze mówię, że jeżeli oboje ludzie szczerze siebie kocha i chcą spędzić ze sobą resztę życia, to co stoi na przeszkodzie, aby zawrzeć małżeństwo. Można z takimi rzeczami czekać, ale bez konkretnego powodu ja bym tak długo nie zwlekał.

W sumie racja. Myślę, że dzięki wam jednak zmienimy decyzje
Jestem tutaj od wczoraj, ale bardzo się wkręcilam... widzę, że są ludzie, których mozna jeszcze słuchac

[Zebra]

w przedszkolu lubiłam kraść dzieciom zabawki

To raczej nie jest grzech ciężki. Nie miałaś w tedy świadomości grzechu, byłaś dzieckiem. A jesteś pewna, że potem mam lub tata ich nie "oddawali"? Może nawet nie wiesz.
Ale znów - jeśli nie daje to Ci spokoju, powiedz na spowiedzi, że w dzieciństwie zdarzało Ci się kraść zabawki. Brzmi to może trochę śmiesznie ale jeśli ma Ci to daj spokój duszy to chyba warto.
Ale myślę, że nie miałaś w świadomości grzechu.

Dodano po 2 minutach 19 sekundach:

W sumie racja. Myślę, że dzięki wam jednak zmienimy decyzje

Ale masz w sumie 20 lat. To bardzo młody wiek na małżeństwo. Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Ale lepiej słuchaj Morkeja nie mnie. Ja mam niestety problemy w temacie małżeństwa.

[Ada]

w przedszkolu lubiłam kraść dzieciom zabawki

To raczej nie jest grzech ciężki. Nie miałaś w tedy świadomości grzechu, byłaś dzieckiem. A jesteś pewna, że potem mam lub tata ich nie "oddawali"? Może nawet nie wiesz.
Ale znów - jeśli nie daje to Ci spokoju, powiedz na spowiedzi, że w dzieciństwie zdarzało Ci się kraść zabawki. Brzmi to może trochę śmiesznie ale jeśli ma Ci to daj spokój duszy to chyba warto.
Ale myślę, że nie miałaś w świadomości grzechu.

Pamiętam jak później płakałam do mamy... i mama mnie pocieszała, chyba zrozumiałam, że zrobiłam źle.
Wiem, że mojej koleżance mama raz oddała jedną rzecz, a co z resztą? - szczerze nie wiem.
Nie wiem dlaczego o tym wcześniej całkowicie zapominałam, a teraz to wróciło i czuję, że muszę z tego się wyspowiadać. Zapomnieć o przeszłości raz na zawsze, zamknąć to co złe i iść do przodu i żyć lepiej, starać się przynajmniej.
Może to zabrzmi śmiesznie tak jak wspomniałaś, ale musze to powiedzieć i dodam, że dopiero przy przypominaniu grzechów to mi przyszło do głowy.

[Lunka]

@Ada nie bój się. Ulga jaka poczujesz jest tego warta.
Z tymi zabawkami, to nie miałaś świadomości, ale jeśli sumienie Ci to wyrzuca to jak najbardziej to wyznaj przy spowiedzi. Będzie Ci lżej.

Znalazłam ten odcinek. Obejrzyj sobie. Cały cykl ogólnie dość ciekawy.



Cieszymy się, że Ci u Nas tak dobrze

[Ada]

@Ada nie bój się. Ulga jaka poczujesz jest tego warta.
Z tymi zabawkami, to nie miałaś świadomości, ale jeśli sumienie Ci to wyrzuca to jak najbardziej to wyznaj przy spowiedzi. Będzie Ci lżej.

Znalazłam ten odcinek. Obejrzyj sobie. Cały cykl ogólnie dość ciekawy.



Cieszymy się, że Ci u Nas tak dobrze

Ślicznie dziękuję 🥰

[Dezerter]

Ada jest coś takiego jak spowiedź generalna - wato się do niej porządnie przygotować i ją przeprowadzić, by wyczyścić wszystkie grzechy dzieciństwa i młodości, wszystkie wątpliwości i to cokolwiek nasze sumienie nam wypomina, przypomina, wyrzuca - robisz wówczas w swoim duchowym życiu taką grubą kreskę i rozpoczynasz życie na nowo z czystym kątem.
To bardzo poprawiające i stan duchowy i psychiczny i moralny - polecam

Żaden normalny facet (taki jak ja- pisze jak jest) w czystości nie wytrzyma 4 lat - nie obawiasz się, że jakaś inna będzie skłonna szybciej zostać jego żoną?
Ma rekolekcjach zwanych Nowe ,życie poznałem dziewczynę, współprowadzącą te rekolekcje - jakoś bardzo przypadliśmy sobie go gustu i , rozmowom, żartom i wygłupom nie było końca - w 2 dniu spostrzegłem na sobie wiercący i groźny wzrok jakiegoś chłopaka - zrozumiałem, e jest zazdrosny, zagadałem więc i okazało się, że to jej chłopak, planów małżeństwa jeszcze nie mięli ...
Powiedziałem mu wprost - chłopaku na co ty czekasz, gdybym nie był żonaty, to bym ją sprzątnął ci z przed nosa , bo to piękna, inteligentna, sympatyczna i uduchowiona dziewczyna - na co ty czekasz?!?, aż ktoś cię wyprzedzi uprzedzi
- no faktycznie na co ja czekam - odpowiedział
po kilku miesiącach odbył się ich ślub a teraz mają już 2 dzieci - spotkałem ją niedawno, trochę się roztyła, ale błysk w oku i uśmiech cięgle ten sam i widać, że jest szczęśliwa...