Picie wina na degustacji
Picie wina na degustacji
Nie mam 18 lat bo dopiero za miesiąc i czy picie wina na degustacji w winnicy było by grzechem ciężkim bo dopiero za miesiące kończę 18 lat a nie ma możliwości tego przełożyć. Mówię o winnicy za granicą gdzie picie wina w tym wieku jest legalne i tam pije się tak malutką ilość że nie da się poczuć nawet lekkiego działania alkoholu
Ostatnio zmieniony 2021-05-15, 09:50 przez Dzik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1722
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 353 times
Re: Picie wina na degustacji
Gdzieś kiedyś usłyszałem, że wino jest dziełem Boga, a pijaństwo dziełem diabła. Chodzi o to, aby spożywać alkohol, ale z głową. W takim wypadku jak najbardziej nie popełniasz grzechu i nie musisz się z tego spowiadać. Nawet jeśli nie jesteś jeszcze pełnoletni.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
-
- Złoty mówca
- Posty: 6009
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 454 times
- Been thanked: 918 times
Re: Picie wina na degustacji
A skąd w ogóle pomysł by miało by to być grzechem ciężkim?Dzik pisze: ↑2021-05-15, 09:49 Nie mam 18 lat bo dopiero za miesiąc i czy picie wina na degustacji w winnicy było by grzechem ciężkim bo dopiero za miesiące kończę 18 lat a nie ma możliwości tego przełożyć. Mówię o winnicy za granicą gdzie picie wina w tym wieku jest legalne i tam pije się tak malutką ilość że nie da się poczuć nawet lekkiego działania alkoholu
Grzechem ciężkim może być tylko nadużywanie alkoholu.
Re: Picie wina na degustacji
Z tąd taki pomysł że niektórzy tak mówili że przed 18stką to grzech bo przyżeczenie abstynencji przy pierwszej komuni i bierzmowaniu i wolałem się upewnićAlbertus pisze: ↑2021-05-15, 10:16A skąd w ogóle pomysł by miało by to być grzechem ciężkim?Dzik pisze: ↑2021-05-15, 09:49 Nie mam 18 lat bo dopiero za miesiąc i czy picie wina na degustacji w winnicy było by grzechem ciężkim bo dopiero za miesiące kończę 18 lat a nie ma możliwości tego przełożyć. Mówię o winnicy za granicą gdzie picie wina w tym wieku jest legalne i tam pije się tak malutką ilość że nie da się poczuć nawet lekkiego działania alkoholu
Grzechem ciężkim może być tylko nadużywanie alkoholu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Picie wina na degustacji
O fakcie "picia" czy "nadużywania" nie do końca stanowi ilość i częstotliwość spożywania,
a intencja z jaką to robisz.
Możesz pić mało i rzadko lecz z intencją zapomnienia, ucieczki od siebie czy rzeczywistości.
Nadużywanie polega na spożywaniu niezgodnie z jego przeznaczeniem.
Alkohol wymyślono bo psół się szybciej niż woda w celu zaspokojenia pragnienia.
W obecnych czasach ma (powinien mieć) wydźwięk tradycyjno-symboliczny.
Żaden narkotyk (poza farmakologią) nie jest już raczej dziś wykorzystywany w celu po jaki został "wymyślony/odnaleziony" (oczywiście są wyjątki - wino w liturgii).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6009
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 454 times
- Been thanked: 918 times
Re: Picie wina na degustacji
Jeśli było takie przyrzeczenie że ktoś ma nie brać alkoholu do ust to trochę co innego.Nie sądzę jednak że trzeba brać pod uwagę jakieś mikroskopijne ilości alkoholu bo więcej alkoholu niż w małym łyczku wina może być w niewinnym batoniku albo w kilkudniowym kefirze i w ielu innych produktach spożywczych. za moich czasów takich przyrzeczeń przew Pierwszą Komunią i bierzmowaniem raczej się nie składałoDzik pisze: ↑2021-05-15, 10:43Z tąd taki pomysł że niektórzy tak mówili że przed 18stką to grzech bo przyżeczenie abstynencji przy pierwszej komuni i bierzmowaniu i wolałem się upewnićAlbertus pisze: ↑2021-05-15, 10:16A skąd w ogóle pomysł by miało by to być grzechem ciężkim?Dzik pisze: ↑2021-05-15, 09:49 Nie mam 18 lat bo dopiero za miesiąc i czy picie wina na degustacji w winnicy było by grzechem ciężkim bo dopiero za miesiące kończę 18 lat a nie ma możliwości tego przełożyć. Mówię o winnicy za granicą gdzie picie wina w tym wieku jest legalne i tam pije się tak malutką ilość że nie da się poczuć nawet lekkiego działania alkoholu
Grzechem ciężkim może być tylko nadużywanie alkoholu.
Dodano po 5 minutach 21 sekundach:
A kawę herbatę pijemy w celu pobudzenia.sądzony pisze: ↑2021-05-15, 10:46O fakcie "picia" czy "nadużywania" nie do końca stanowi ilość i częstotliwość spożywania,
a intencja z jaką to robisz.
Możesz pić mało i rzadko lecz z intencją zapomnienia, ucieczki od siebie czy rzeczywistości.
Nadużywanie polega na spożywaniu niezgodnie z jego przeznaczeniem.
Alkohol wymyślono bo psół się szybciej niż woda w celu zaspokojenia pragnienia.
W obecnych czasach ma (powinien mieć) wydźwięk tradycyjno-symboliczny.
Żaden narkotyk (poza farmakologią) nie jest już raczej dziś wykorzystywany w celu po jaki został "wymyślony/odnaleziony" (oczywiście są wyjątki - wino w liturgii).
Jeśli zachowujemy umiar to nie ma w tym nic złego.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Picie wina na degustacji
Kawa i herbata raczej nie wpływa w znaczny sposób na samośiadomość i odbiór rzeczywistości.
Przynajmniej na mnie.
(możnaby iść w skrajność i rzec, iż dla pobudzenia organizmu [by dać mu energię do działania] jemy śniadanie)
Ja piję dużo kawy (4-5 dziennie sypanych komunistycznych "gruntówek" z 2 łyżeczek).
Lubię kawę. Uwielbiam również papierosy. Palę około 20/dobę. Wiem, że się zabijam, i że to grzech,
i zamierzam kiedyś nad tym popracować.
Alkohol, moim zdaniem to inna bajka.
Choć osobiście łatwiej było mi rzucić alkohol (mniej mnie uzależnił) wyrządził dużo więcej szkody w moim życiu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6009
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 454 times
- Been thanked: 918 times
Re: Picie wina na degustacji
Skondensowany wywar z herbaty więźniowie kiedyś stosowali jako środek odurzający.
A w umiarkowanych ilościach herbata jest jak najbardziej nieszkodliwa a czasem zdrowa.
Podobnie z alkoholem. Alkohol występuje w wielu produktach spożywczych i często nie zdajemy sobie sprawy z jego występowania na przykład w cukiernictwie.
W niewielkich ilościach nie ma on żadnego złego wpływu na organizm.
Nie widzę większej różnicy miedzy wypiciem lampki wina do obiadu a wypiciem mocnej kawy czy herbaty.
A w umiarkowanych ilościach herbata jest jak najbardziej nieszkodliwa a czasem zdrowa.
Podobnie z alkoholem. Alkohol występuje w wielu produktach spożywczych i często nie zdajemy sobie sprawy z jego występowania na przykład w cukiernictwie.
W niewielkich ilościach nie ma on żadnego złego wpływu na organizm.
Nie widzę większej różnicy miedzy wypiciem lampki wina do obiadu a wypiciem mocnej kawy czy herbaty.
Re: Picie wina na degustacji
Mi kiedyś ksiądz w konfesjonale powiedzial że picie alkoholu w Małych ilościach nie jest grzechem. Chyba że nadużywamy to wtedy tak.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Picie wina na degustacji
Ja również.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Gaduła
- Posty: 835
- Rejestracja: 5 gru 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 197 times
Re: Picie wina na degustacji
No to 150 ml wina z 15% zawartości to tyle alkoholu co 500 ml piwa o 4,5% zawartości. Zeszłym razem była dyskusja o niepełnoletniego który wypił piwo i mówiono o grzechu ciężkim.
Fun fact: W Polsce schodzi 3 mln małpek dziennie, więc możliwe, że dla 10% dorosłych to stały element diety . Sklepikarze mówią, że rano najpierw jest fala klientów od pieczywa, a potem druga małpkowa, jak ludzie idą do pracy
Ostatnio zmieniony 2021-05-15, 17:25 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 2 razy.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
-
- Złoty mówca
- Posty: 6009
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 454 times
- Been thanked: 918 times
Re: Picie wina na degustacji
odnosiłem to oczywiście do osób dorosłych.krystian.zawistowski pisze: ↑2021-05-15, 17:19No to 150 ml wina z 15% zawartości to tyle alkoholu co 500 ml piwa o 4,5% zawartości. Zeszłym razem była dyskusja o niepełnoletniego który wypił piwo i mówiono o grzechu ciężkim.
Fun fact: W Polsce schodzi 3 mln małpek dziennie, więc możliwe, że dla 10% dorosłych to stały element diety . Sklepikarze mówią, że rano najpierw jest fala klientów od pieczywa, a potem druga małpkowa, jak ludzie idą do pracy
Poza tym to wina wytrawne pijane do obiadu mają zwykle mniejszą zawartość alkoholu niż 15 %, raczej około 10%. 15% mają wina słodkie.Tak więc jak bawić się w przeliczanie to mamy małą szklaneczkę piwa o pojemności 0,3 l. Ja osobiści takiej ilości nawet nie poczuję. Ale faktycznie, trzeba brać pod uwagę ze jestem mężczyzną i ważę ponad 100 kg.
Ja osobiście wina do obiadu nie pijam ani w ogóle żadnego alkoholu. W ogóle alkoholu nie pijam raczej w dni pracy tylko jakieś piwo w weekendy, mocniejsze alkohole sporadycznie.
Ostatnio zmieniony 2021-05-15, 18:34 przez Albertus, łącznie zmieniany 5 razy.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Picie wina na degustacji
Z degustacja moze byc roznie, bo to zalezy od tego ile roznych win sie probuje.
Przy kilku to jedynie smak w ustach pozostanie, ale przy kilkudziesieciu to moze sie okazac ze wypilismy ze 2 litry.
Tak pierwsze jak i drugie bedzie ciagle degustacja, ale jednak skutki moga byc kompletnie rozne.
Oczywiscie, ci ktorzy sie tym zajmuja czesto, lub zawodowo wiedza ze trzeba unikac przelykania wina, i wypluwac je po degustacji.
Po czym powinno sie przeplukac usta czysta woda, by zneutralizowac kubki smakowe, bo jesli sie tego nie robi to po probowniu kilku win roznice zanikaja i nie czuje sie ich wyraznie.
Przy okazji, to jest to dobry sposob gdy probuje sie smak potraw i po kolejnym doprawieniu powinno sie pierw przeplukac usta woda i dopiero wtedy probowac ponownie.
Przy kilku to jedynie smak w ustach pozostanie, ale przy kilkudziesieciu to moze sie okazac ze wypilismy ze 2 litry.
Tak pierwsze jak i drugie bedzie ciagle degustacja, ale jednak skutki moga byc kompletnie rozne.
Oczywiscie, ci ktorzy sie tym zajmuja czesto, lub zawodowo wiedza ze trzeba unikac przelykania wina, i wypluwac je po degustacji.
Po czym powinno sie przeplukac usta czysta woda, by zneutralizowac kubki smakowe, bo jesli sie tego nie robi to po probowniu kilku win roznice zanikaja i nie czuje sie ich wyraznie.
Przy okazji, to jest to dobry sposob gdy probuje sie smak potraw i po kolejnym doprawieniu powinno sie pierw przeplukac usta woda i dopiero wtedy probowac ponownie.
Ostatnio zmieniony 2021-05-15, 18:57 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 243 times
Re: Picie wina na degustacji
A musisz pić to wino? Nawet małą ilość? Nie możesz po prostu pójść i nie pić?Dzik pisze: ↑2021-05-15, 09:49 Nie mam 18 lat bo dopiero za miesiąc i czy picie wina na degustacji w winnicy było by grzechem ciężkim bo dopiero za miesiące kończę 18 lat a nie ma możliwości tego przełożyć. Mówię o winnicy za granicą gdzie picie wina w tym wieku jest legalne i tam pije się tak malutką ilość że nie da się poczuć nawet lekkiego działania alkoholu
Znacie moje stanowisko w tej sprawie: pewnie, że nadużywanie jest grzechem, ale gdy łamie się prawo, a to jest łamaniem prawa polskiego, to również popełnia się grzech. I to bagatelizowanie... to tylko mała ilość. Od tego się zaczyna, a potem... znajomi - 'ze mną się nie napijesz?' (Swoją drogą najdurniejsze pytanie świata. Odpowiadam wtedy - nie, nie napiję się.)
Jakaś jedna, druga impreza i nim się człowiek obejrzy, nie może żyć bez alkoholu.
Tak dla przypomnienia - alkohol to trucizna. Ja jeszcze się niestety sporaaaaaaaaaaaaaaaadycznie zatruwam - raz przyznaję miałem chęć na wino i ciągnęło mnie do sklepu jak starego, niepijącego alkoholika .
My, naród polski mamy naprawdę poważny problem z tym cholerstwem, bo raz, że pobłażamy, sprzedajemy nieletnim i sklep monopolowy jest praktycznie na każdym rogu. Nigdy was nie zastanawiało, że chleb w pewnych godzinach trudniej kupić niż alkohol?
Dziku, twój ojciec jest przecież alkoholikiem - widzisz, co on z nim robi... Też chcesz w to brnąć?
Kup sobie kilogram jabłek - na przykład szarych renet i wyciśnij z nich sok - przynajmniej ci na zdrowie wyjdzie i zaproś innych na degustację.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
Re: Picie wina na degustacji
łamanie prawa państwowego akurat grzechem nie jest gdyby każdy przestrzegał prawa nie chodzi mi o picie wina przed 18stką czy kurzenie marihuany a o wszystko to Polska gospodarczo była by jeszcze w latach 50siątych a zresztą nawet jakby to po co przestrzegać prawa skoro rząd i urzędnicy tego nie robią np. ten ich fundusz odbudowy powinni przegłosować 2/3 głosów a przegłosowali zwykłą większością za co obajtek szumowski i banaś wybudowali tyle domów czego w mojej wsi budują zalew skoro jest tu park krajobrazowy pasma brzanki i jak by tego było mało na miejscu tego zalewu jest też rezerwat łąki nad młynówką więc łamią ustawę o ochronie przyrody i prawo jest też niesprawiedliwe biedronka lidl microsoft amazon nestle rossman i tak dalej podatków nie płacą a my płacimy i to wysokie i w nowym ładzie wymyślili 100 tyś dla rodzin z 3 dziećmi a ja dzieci nie mam i mi nie dadzą nic a skutki tego kiedyś przepłace kiedyś jak zacznę pracować podatkami albo inflacją bo nie nadąże odkładać na swój wymażony dom z hektarem albo więcej pola a jak inflacja to nieruchomości pójdą tak w górę bo bogaci ludzie w strachu przed stratą oszczędności będą lokować pieniądze w nieruchomościach przez co komuś kto będzie chciał kupić bo mu cza to nie będzie go stać i nie kupi bo nie będzie kobiety idą na emeryturę 5 lat wcześniej a średnio żyją 10 lat dłużej 500+ i 13 emerytura jest niesprawiedliwa dla tych co nie mają dzieci i nie są emerytami i można by tak wymieniać i wymieniać jakie to prawo jest niesprawiedliwe i głupieEfezjan pisze: ↑2021-05-15, 19:08A musisz pić to wino? Nawet małą ilość? Nie możesz po prostu pójść i nie pić?Dzik pisze: ↑2021-05-15, 09:49 Nie mam 18 lat bo dopiero za miesiąc i czy picie wina na degustacji w winnicy było by grzechem ciężkim bo dopiero za miesiące kończę 18 lat a nie ma możliwości tego przełożyć. Mówię o winnicy za granicą gdzie picie wina w tym wieku jest legalne i tam pije się tak malutką ilość że nie da się poczuć nawet lekkiego działania alkoholu
Znacie moje stanowisko w tej sprawie: pewnie, że nadużywanie jest grzechem, ale gdy łamie się prawo, a to jest łamaniem prawa polskiego, to również popełnia się grzech. I to bagatelizowanie... to tylko mała ilość. Od tego się zaczyna, a potem... znajomi - 'ze mną się nie napijesz?' (Swoją drogą najdurniejsze pytanie świata. Odpowiadam wtedy - nie, nie napiję się.)
Jakaś jedna, druga impreza i nim się człowiek obejrzy, nie może żyć bez alkoholu.
Tak dla przypomnienia - alkohol to trucizna. Ja jeszcze się niestety sporaaaaaaaaaaaaaaaadycznie zatruwam - raz przyznaję miałem chęć na wino i ciągnęło mnie do sklepu jak starego, niepijącego alkoholika .
My, naród polski mamy naprawdę poważny problem z tym cholerstwem, bo raz, że pobłażamy, sprzedajemy nieletnim i sklep monopolowy jest praktycznie na każdym rogu. Nigdy was nie zastanawiało, że chleb w pewnych godzinach trudniej kupić niż alkohol?
Dziku, twój ojciec jest przecież alkoholikiem - widzisz, co on z nim robi... Też chcesz w to brnąć?
Kup sobie kilogram jabłek - na przykład szarych renet i wyciśnij z nich sok - przynajmniej ci na zdrowie wyjdzie i zaproś innych na degustację.
Ostatnio zmieniony 2021-05-15, 20:38 przez Dzik, łącznie zmieniany 1 raz.