Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

ODPOWIEDZ
mondfa

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.al

Post autor: mondfa » 2018-07-15, 07:33

:))
/:)
No nie sposób się nie zgodzić z Markiem.

Ale mnie zastanawia jedna rzecz jeszcze. Co z unikaniem współżycia w dni płodne? Bo to przecież świadome nie godzenie się na dziecko. Nie pozwalanie mu przyjść na świat. Czym różni się to od antykoncepcji?

Magnolia

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Magnolia » 2018-07-15, 08:43

Powstrzymywanie sie od współżycia w dni płodne w nauce Kościoła jest traktowane jako świadoma decyzja małżonków, do której mają prawo. Jako osoby rozumne i obdarzone wolną wolą, mamy prawo rozeznawać ile dzieci jesteśmy w stanie powołać na świat i godnie wychować. W decyzji o powstrzymaniu się od współżycia i poczęcia powinno być rozeznana sytuacja materialna rodziców, zdrowie małżonków, stan psychiczny małżonków (kilka innych aspektów również, cytowałam te wytyczne w podobnym temacie tu na forum, ale znajdziecie je w encyklice Humanae VItae)
W roztropnej decyzji małżonków nie ma myślenia antykoncepcyjnego, czyli przeciw poczęciu, bo małżonkowie nie podejmują działań przeciw poczęciu, a jedynie powstrzymują się od współżycia. Ale brak współżycia nie wpływa na płodność i małżonkowie szanują naturalne działanie organizmu (tym samym szanują Boga, który te organizmy tak stworzył). Poza tym istotna jest ogólna intencja otwartości na życie. Czyli małżonkowie, którzy rozeznali że w tej chwili nie mogą mieć więcej dzieci (z różnych ważnych przyczyn), nie podejmują współżycia obserwując cykl płodności u kobiety, ale gdyby jednak dziecko się pojawiło (np w powodu błędnej interpretacji objawów), to mają w sobie gotowość przyjęcia tego dziecka, to wszystko w porządku.

Antykoncepcyjne myślenie zaczyna się, gdy nie ma w ludziach gotowości przyjęcia dziecka, jako naturalnej konsekwencji ich działania. Gdy nie ma otwartości na życie to pojawia się grzech, w tym sensie nawet metody naturalne można traktować jako antykoncepcję, ale raczej ludzie tak myślący po prostu wtedy sięgają po metody, które "dają im pewność". Co jest oczywiście złudnym myśleniem, bo nie ma takich sztucznych metod, które dają pewność w 100 %. Ale niestety obserwuję że jak ktoś nie chce dziecka, a chce korzystać z seksualności, to grzeszne postępowanie piętrzy się/narasta, aż człowiek jest tak zagubiony i zniewolony myśleniem egoistycznym, że sięgnie nawet po metody wczesnoporonne, a jak zawiodą to i po zamach na życie dziecka. Dlatego wciskanie ludziom, że antykoncepcja zapobiega i zmniejsza ilość aborcji jest KITEM. Rzeczywistość wskazuje zupełnie odwrotne konsekwencje, to myślenie antykoncepcyjne prowadzi do coraz większego egoizmu, zapotrzebowania na kolejne sztuczne rozwiązania, oraz w końcu do aborcji, jako rozwiązania ostatecznego "problemu". To jest złudzenie korzystania z rozumu, bo de facto jest się niewolnikiem.

Wolność, na którą człowiek zasługuje, kryje się za szacunkiem do życia i otwartości na nie z miłością. Roztropność i szacunek do drugiej osoby, opanowanie siebie to jest coś co gwarantuje moralność we współżyciu małżeńskim.
I co się podoba Bogu. :-bd

P.s Dlatego to nie Kościół zagląda ludziom "do łóżka", tylko Kościół stoi na straży godności człowieka jako dzieła Boga-Stwórcy. W tym sensie Kościół chroni człowieka przed nim samym pokazując dobrą drogę, taką jaką Bóg człowiekowi zapisał w naturze (godność dziecka Bożego, wolność, szacunek i miłość).
Ostatnio zmieniony 2018-07-15, 08:55 przez Magnolia, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Andej » 2018-07-15, 09:39

Magnolia pisze: 2018-07-15, 08:43 ... sięgnie nawet po metody wczesnoporonne, a jak zawiodą to i po zamach na życie dziecka. ...
Poza tym jednym fragmentem rację przyznaję. Ale rozróżnienie ww. sposobów pod względem skutków jest błędne. Różnią się względami estetycznymi i technicznymi. Ale w obu przypadkach unicestwiane jest nowe życie ludzkie. W obu sytuacjach jest zamach na życie dziecka na innym etapie rozwoju.

Za marnowanie materiału umożliwiającego rozród uważa się jego marnowanie. Wszelkie naturalnie zachodzące procesy nie tym. Taki jest plan.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Magnolia » 2018-07-15, 09:46

Oczywiście Andeju, że zarówno działania tabletek wczesno poronnych czy spirali wczesnoporonnych oraz zabiegów przerywania ciąży, jest takim samym zamachem na życie dziecka. Może źle ujęłam to w słowa, ale oba działania są moralnie złe i mają ciężką materię, są zabójstwem mówiąc wprost.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: agust » 2018-07-15, 09:59

Nie sposób nie zgodzić się z wyliczeniami Marka, i tym sposobem można wyliczyć, że wojskowe odrzutowce w szyku powietrznym mają szybkość zerową...

" ...łączą się z sobą tak ściśle, że stają się jednym ciałem". To nie jest łączenie się co do stołu i łoża, tylko łączenie się dla rodzicielstwa. Jeżeli nie zamierzamy być otwarci na dziecko, to dla seksu ślubu się nie bierze. Pełna zgoda z NPR, gdy małżonkowie po pierwszym dziecku odkładają decyzję o następnym za rok lub dwa, ale nie za pięć, bo może być za późno, tym bardziej, gdy jest się już po 30-tce. Pomijam uzasadnione względy zdrowotne. Względy materialne i mówienie że nas nie stać na drugie, nie jest tłumaczeniem, bo im więcej pieniędzy, tym mniej otwartości na dziecko.
"Kto więcej otrzymał, więcej będą żądać od niego" Jeżeli doradzamy w życiu rodzinnym, to będziemy rozliczani nie z kwiecistego i sugestywnego języka, tylko z dużej ilości rozwodów, łez porzuconych dzieci, samotności starych rodziców, i bardzo małej dzietności. Mówi się tylko do czego małżonkowie mają prawo, a nie mówi się o obowiązkach.

Kościół do łóżka nie zagląda, nie zezwala na antykoncepcję dlatego, żeby nie ułatwiać pozamałżeńskich stosunków, a jeżeli zagląda, to przede wszystkim dlatego, żeby społeczeństwo się rozwijało, by zapewnić przynajmniej zastępowalność pokoleń. Obecny papież, w pierwszej swojej homilii stwierdził, że :naturalną rzeczą jest, że rodzice opiekują się małymi dziećmi, a dorosłe dzieci opiekują się starymi rodzicami. Jeżeli Kościół ingeruje w sprawy łóżkowe, to nie jednostronnie, o sposobach i osiąganiu satysfakcji, ale i o skutkach tych zachowań.

Wracając do matematyki przypomnę, że miałem to szczęście, że spowiednicy pytali ile mam dzieci, a nie pytali o ilość straconych plemników. Być może przez to, że nie używali kalkulatorów w konfesjonałach. Te pytania nie mogą być jednostronne.

Wśród matematyków krąży taka anegdota: pociągiem podróżowało po nieznanym kraju trzech naukowców, w tym jeden matematyk. Widząc białe stado krów, jeden z nich mówi, że pewnie wszystkie krowy w tym kraju są białe. Drugi mówi, że na pewno tylko to stado jest białe. Matematyk zwrócił im uwagę, że na pewno, to te krowy w tym stadzie białe są, ale tylko z jednej strony. Nie rozpatrujmy rodziny, małżeństwa i seksu jednostronnie. Dobrej niedzieli.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Andej » 2018-07-15, 10:08

Drogi AUGUSCIE ośmielam się zaprzeczyć. Dyskusja jednostronna wtedy, gdy rozważany jest jeden aspekt. Ograniczenie roli rodziny do ilości dzieci jest skrajnym zawężeniem.
Stosunek do ilości dzieci zmieniał się z biegiem wieków. Wpływ na to miały warunki życia. Śmiertelność. I emerytura (tak, tak - kiedyś na stare lata można było liczyć wyłącznie na dzieci). Ilość dzieci decydowała o zamożności i biedzie.
Na ilość dzieci wpływa też świadomość. Nie od zawsze cykl płodności był kojarzony z poczęciami.

Masz rację nawołując do zwiększania dzietności. Zwłaszcza w rodzinach katolickich. Ale święta wojna może spowodować skutki przeciwne.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: agust » 2018-07-15, 10:44

Andeju, przecież oprócz dzietności, pisałem też o zastraszającej ilości rozwodów - co skutkuje związkami niesakramentalnymi. O samotności i łzach ludzi starych, szczególnie na wsiach, gdzie porzucane są domy niekoniecznie rolników - dorobek pokoleń, rodzinne firmy upadają, bo niby zagrożeniem dla młodych małżeństw są ich RODZICE. Tłumaczenie, że wyprowadzenie się z domu jest konieczne, nie dotyczy jedynaka i ostatniego dziecka, gdy rodzice zbliżają się do 70 tki, bo tak im doradzają na naukach przedmałżeńskich. To właśnie wyprowadzenie się i zaciągnięcie długu w banku, jest ucieczką od obowiązków i skazaniem się na biedę. To wartości dodane decydują o zamożności społeczeństwa, a nie bankierów. Mówi się nawet o holokauście polskiej wsi. W sytuacjach dramatycznych dla kraju, wojnach, to wieś ratuje całą populację kraju. Nie ma żony dla rolnika, bo nie sposób odesłać 60 letnich rodziców z gospodarstwa do DPS. Nikt się też nie ustosunkował do ceny utrzymania rodziców oddanych do domów pomocy, a te koszty ponoszą DZIECI. Nie chciałbym być dziś w skórze jedynaka, który wyprowadził się z domu. Andeju, poczytaj o czym pisałem także w innych postach. Pozdrawiam, ale i zmywam się stąd bo moje zdrowie też jest dla mnie cenne.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-15, 11:29

mondfa pisze: 2018-07-15, 07:33 Ale mnie zastanawia jedna rzecz jeszcze. Co z unikaniem współżycia w dni płodne? Bo to przecież świadome nie godzenie się na dziecko. Nie pozwalanie mu przyjść na świat. Czym różni się to od antykoncepcji?
Bardzo dobre pytanie. CHyba już o tym pisałem, ale niech będzie w kupie:

Kluczem do zrozumienia jest właśnie rozróżnienie zasady mówiącej o tym czy chcemy czy nie mieć dzieci w określonym czasie i o tym kiedy to unikanie jest dopuszczalne moralnie od zasady drugiej, mającej zastosowanie jedynie wówczas gdy pierwsza jest spełniona, a mówiącej o dopuszczalnych sposobach unikania tego poczęcia.

Darowi płodności przeciwstawiamy się generalnie w dwu sytuacjach:
  • na planie "ogólnym" (małżeństwa) przez nadmierne unikanie poczęcia - niezależnie od zastosowanej metody (również w przypadku stosowania NPR!)
  • na planie "szczególnym" (aktu płciowego) poprzez działanie antykoncepcyjne (tj. ubezpładniające akt seksualny który zachodzi).
Oba zachowania są antykoncepcyjne - choć tylko w drugim występują środki antykoncepcyjne (lub zachowania antykoncepcyjne - w końcu stosunek przerywany to też antykoncepcja).

Gdy nadmiernie unikamy poczęcia dzieci, wówczas jest to grzech NIEZALEŻNIE od SPOSOBU (nawet gdy małżonkowie po prostu nie uprawiają seksu w ogóle). Jak widać ta sprawa dotyczy całości życia seksualnego małżonków, a nie tylko konkretnego aktu płciowego.
Natomiast drugi przypadek (i w nim rozważamy grzech antykoncepcji) dotyczy konkretnego aktu płciowego, który w wyniku działań antykoncepcyjnych (chemia, hormony, środki mechaniczne, stosunek przerywany, stosunek poza pochwą itd) zostaje ubezpłodniony.
Inaczej mówiąc: Pierwszy punkt dotyczy godziwości pożądanego skutku, drugi zaś godziwości czynności, które podejmujemy w przypadku gdy skutek jest godziwy.
==================
Teraz bliżej do kwestii, którą podniosłać Monfo (qurcze, jak odmieniać Twój nick?!!!)
Rozumiem że chodzi o sytuację, w której powstrzymanie się od spłodzenia większej liczby dzieci jest rozeznana i uznana za moralną - pytanie dotyczy tego, czym METODA NPR różni się od METOD antykoncepcyjnych.

Antykoncepcja polega na tym, że człowiek robi co chce i kiedy chce, po czym sztucznie likwiduje skutki tego działania. Tak więc nie chodzi o "ingerencję w naturę" czy "nienaturalność" jako taką, ale właśnie o sztuczne (choć czasowe) ubezpłodnienie konkretnego aktu płciowego.
NPR zaś nie ubezpładnia konkretnego aktu, lecz wynika z prostej zasady - "nie chcesz skutku (dziecka), nie podejmuj działania" (seksu w momencie kiedy jest możliwość poczęcia).

Antykoncepcja czy prezerwatywy są ubezpłodnianiem (zwykle czasowym) aktu płciowego. Seks w okresie niepłodnym ubezpłodnianiem nie jest (zaniechanie aktu płciowego nie może być - siłą rzeczy -czynnością obezpładniającą akt seksualny - skoro on nie zachodzi).
Przypominam jednak: jesli skutek (tj. unikanie poczęcia) byłby w danej sytuacji małżonków niegodziwy, to wówczas stosowanie NPR czy nawet celibatu nie pomogłoby - nadal jest to grzech.

agust pisze: 2018-07-15, 09:59 " ...łączą się z sobą tak ściśle, że stają się jednym ciałem". To nie jest łączenie się co do stołu i łoża, tylko łączenie się dla rodzicielstwa.
Nie mogę się zgodzić z tym zdaniem, choć z następnym:
Jeżeli nie zamierzamy być otwarci na dziecko, to dla seksu ślubu się nie bierze.
już tak.
Małżeństwo ma dwa równorzędne cele: związek dwu osób i wydanie na świat i wychowanie dzieci. To ważne, bo podstawowe założenia do moralności seksualnej wychodzą z pytania, po co jest seks? Otóż jest dokładnie po to samo co małżeństwo:
  • aby pielęgnować wspólnotę między osobami męża i żony
  • po to, by ich miłość była płodna.
Z tych prostych zasad wynikają dalsze - np. niedopuszczalność antykoncepcji. Także każdy stosunek musi się (przynajmniej w intencji - no cóż, czasem sie nie uda zdążyć...) kończyć w pochwie, ponieważ inaczej jest to intencjonalne jego ubezpładnianie. Jest zwoboda co do pozycji, ale seks nie może być traktowaniem współmałzonka jedynie jako "przyrządu do rozładowania". Seks nie może być z kim innym niż współmałżonek, bo to nie pielęgnowałoby wspólnoty pomiędzy małżonkami. I tak dalej, i tym podobne - wszystko wynika z tych prostych dwu celów seksu.

Dlatego "stół" też jest ważny i dlatego "łoże" nie ogranicza się do poczęcia dzieci.

agust pisze: 2018-07-15, 09:59Kościół (...) nie zezwala na antykoncepcję dlatego, żeby nie ułatwiać pozamałżeńskich stosunków, a jeżeli zagląda, to przede wszystkim dlatego, żeby społeczeństwo się rozwijało, by zapewnić przynajmniej zastępowalność pokoleń.
Dwa razy nie.
(1)
Kosciół nie zezwala na antykoncepcję z powodów jak powyżej. Zresztą szczerze mówiąc, dziwne byłoby gdyby ktoś zdradzał żonę/męża i w kontekście tej zdrady zastanawiał się nad grzechem antykoncepcji...
(2)
Wsparcie Kościoła dla płodności wynika z próby myślenia jak Bóg: On stworzył nas z miłości do nas zanim powstaliśmy. Kościół pragnie aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się relacją z Bogiem w Niebie.
Nadto rozmnażanie się jest nakazem bożym.
Zastępowalność pokoleń to ważna i dobra rzecz, ale polityka demograficzna nie należy do sfery kompetencji Kościoła.


Magnolia pisze: 2018-07-15, 09:46 Oczywiście Andeju, że zarówno działania tabletek wczesno poronnych czy spirali wczesnoporonnych oraz zabiegów przerywania ciąży, jest takim samym zamachem na życie dziecka. Może źle ujęłam to w słowa, ale oba działania są moralnie złe i mają ciężką materię, są zabójstwem mówiąc wprost.
Problemem są środki hormonalne - bowiem zawierają komponent poronny. Niektóre specjalnie (tak zwane dwufazowe), a niektóre w sposób poboczny.
agust pisze: 2018-07-15, 10:44 Andeju, przecież oprócz dzietności, pisałem też o zastraszającej ilości rozwodów - co skutkuje związkami niesakramentalnymi.
Zwykle jest odwrotnie (najpierw związek niesakramentalny, potem rozwód), ale co do zasady zgoda.
Z tym że całkiem spora liczba rozwodów jest spowodowana właśnie tym, że np. synek mamisynek wciąż bardziej słucha mamusi niż żony. Albo że córeczka rodziców w razie jakiejkolwiek kłótni natychmiast odwołuje się do mamusi i tatusia przeciw mężowi. Albo tym, że "wiedząca wszystko lepiej matka męża krytykuje wszystko co zrobi jego żona: jest to gorsze, nieudolne itd. Albo tym, że rodzice rządzą tym co mają robić młodzi małżonkowie - od koloru ręczników, poprzez kupno psa, decyzję o potomstwie, o tym co mają zrobić z pieniędzmi, o tym kiedy i gdzie pojadą/nie pojadą na wakacje itd.
O samotności i łzach ludzi starych, szczególnie na wsiach, gdzie porzucane są domy niekoniecznie rolników - dorobek pokoleń, rodzinne firmy upadają, bo niby zagrożeniem dla młodych małżeństw są ich RODZICE.
Na wsiach jest nieco inaczej, ale... wiesz, widziałem całkiem sporo rodzin na wsi, w których wprawdzie pokolenia mieszkają razem, ale rodzice gnieżdżą się w walącym sie domu, a młodzi mieszkają w pięknym budynku. I w których rodzice mają status parobka albo popychadła, w najlepszym wypadku darmowej opieki do dzieci.
Więc obraz nie jest aż tak czarno-biały jak rysujesz.

Nadto pisałem o konieczności opuszczenia matki i ojca (przede wszystkim mentalnego, ale do tego potrzebne jest opuszczenie fizyczne) w fazie, w której małżeństwo się kształtuje (pierwsze kilka lat). Nie oznacza to nie pielęgnowania Rodziców na starość.
Nikt się też nie ustosunkował do ceny utrzymania rodziców oddanych do domów pomocy, a te koszty ponoszą DZIECI.
Nikt się nie ustosunkował, bo nikt tu nie postulował oddawania rodziców do domów pomocy.

Obawiam się, że toczysz dyskusję nie do końca z tym, co mówię, raczej z tym, z czym to Ci się kojarzy: z opuszczeniem wsi, nie opiekowaniem się rodzicami, oddaniem ich do domu opieki itd. Dlatego trudno się nam dogadać.

mondfa

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: mondfa » 2018-07-15, 12:54

No to jestem już w pełni oświecona. :) A przyznam, że wcześniej nie byłam. A uczęszczałam na kursy przedmałżeńskie. Tymczasem wystarczyłby jeden wykład, żeby wyjaśnić te kwestie i rozwiać wszelkie potoczne i fałszywe wyobrażenia o tym temacie.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: agust » 2018-07-15, 17:39

"Parobek, popychadło, darmowa opieka nad dziećmi" Taka narracja, to po prostu rozbijanie rodziny i fałszywe świadectwo. To tak Marek Piotrowski definiuje starych rodziców, którzy przy swoich dzieciach czują się bezpieczni, potrzebni, cieszą się opieką nad wnukami i przekazują im wiarę. Przejdź się po miastowych schroniskach dla bezdomnych, darmowych jadłodajniach i zimowych altankach, gdzie czuć denaturat i znajdziesz zamarzniętych ludzi. To w dużej mierze ci, co opuściły ich dzieci,małżonkowie, a brak kontaktu z wnukami skutkuje obrabianiem dziadków "na wnuczka" Taka narracja to jest to, czego młodzi bardzo lubią słuchać, bo zwalnia ich z obowiązków. Taka narracja to kpina z 4 przykazania Bożego. Demografia Kościołowi i Bogu też leży na sercu.

Być może nie wiem o czym mówisz, bo wiara jest bardzo prosta. Jedynie czego nowego dowiedziałem się, to z linku o prawie żony do mastrubacji w tajemnicy przed mężem.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-15, 18:45

agust pisze: 2018-07-15, 17:39 "Parobek, popychadło, darmowa opieka nad dziećmi" Taka narracja, to po prostu rozbijanie rodziny i fałszywe świadectwo.
Niestety, to nie narracja, tylko obserwacja.
To tak Marek Piotrowski definiuje starych rodziców, którzy przy swoich dzieciach czują się bezpieczni, potrzebni, cieszą się opieką nad wnukami i przekazują im wiarę.
Nie próbuj przypisać mi podobnego spojrzenia, tylko dlatego, że takowe zjawisko zaobserwowałem.
W przypadku ponownej (już kolejnej) próby przypisania mi wymyślonych przez Ciebie poglądów mających mnie zdyskredytować, będę zmuszony zgłosić Twój post. Jestem dość cierpliwy w tej sprawie, bo widzę, iż podchodzisz do sprawy bardzo emocjonalnie, ale robisz podobne manewry od kilku postów i czas to przerwać.
W ogóle dziwi mnie - i trochę bulwersuje - iż niby to dyskutujesz na konkretny temat, ale ciągle usiłujesz zejść na poziom personalnego mnie obrażania.
Przejdź się po miastowych schroniskach dla bezdomnych, darmowych jadłodajniach i zimowych altankach, gdzie czuć denaturat i znajdziesz zamarzniętych ludzi. To w dużej mierze ci, co opuściły ich dzieci,małżonkowie, a brak kontaktu z wnukami skutkuje obrabianiem dziadków "na wnuczka".
Owszem, tylko czego to dowodzi?
Przeciez (mówiąc o dziadkach - bo o tym mówimy w tym wątku - nie są to ludzie, od których wyprowadziłuy się dzieci - raczej Ci, którzy mieszkali z dziećmi i zostali przez te dzieci z domu wyrzuceni.
Taka narracja to jest to, czego młodzi bardzo lubią słuchać, bo zwalnia ich z obowiązków. Taka narracja to kpina z 4 przykazania Bożego.
Jak już pisałem w poprzednim mailu, nigdy nie sugerowałem aby nie opiekować się starymi rodzicami. Dyskutujesz więc nie z tym co napisałem, ale z tym, co Ci się skojarzyło z tym co napisałem.
Demografia Kościołowi i Bogu też leży na sercu.
Naprawdę? Jakieś prywatne objawienia? ;)
Być może nie wiem o czym mówisz, bo wiara jest bardzo prosta. Jedynie czego nowego dowiedziałem się, to z linku o prawie żony do mastrubacji w tajemnicy przed mężem.
A kto podał taki link? Bo w tym co podawałem nie było i nie ma takiej treści.

Odetchnij Agust, przeczytaj co piszę i polemizuj. Nie zajdziemy daleko, jeśli będziesz dalej polemizował ze swoimi wyobrażeniami na temat mojej wypowiedzi.
Te nerwy, próby obrażania itd są zupełnie zbędne.
Ostatnio zmieniony 2018-07-15, 18:48 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 4 razy.

Magnolia

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Magnolia » 2018-07-15, 18:57

Chciałam przypomnieć Panom, Agust i Marek, że tu rozmawiamy o grzechach we współżyciu małżeńskim ;)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-15, 19:07

Magnolia pisze: 2018-07-15, 18:57 Chciałam przypomnieć Panom, Agust i Marek, że tu rozmawiamy o grzechach we współżyciu małżeńskim ;)
Wiem Magnolio. Właśnie usiłuję...

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: Gosia26 » 2018-07-15, 19:58

xyzz pisze: 2018-07-09, 21:01 Witam, chciałbym zapytać o pewną kwestię dotyczącą seksualności w małżeństwie.
Czy jeżeli podczas seksu z żoną robię jej dobrze ręką i ona dochodzi, mimo że stosunek kończy się wytryskiem w pochwie jest to grzech? Nie zamierzam dokonać aktu pettingu i zawsze jest to połączone z penetracją, ale chciałbym, żeby żona również doznała orgazmu. Czy każde doprowadzenie do orgazmu przy pomocy innych części ciała niż części intymne to grzech? Czy kobiety muszą być skazane na seks bez orgazmu łechtaczkowgo, żeby było „po chrześcijańsku”?

Czy seks w małżeństwie ma na celu tylko i wyłącznie spłodzenie potomstwa i uprawianie go w czasie ciąży i po menopauzie jest również grzechem?

Dlaczego metoda planowania ciąży przez kalendarzyk jest dozwolona, a prezerwatywy już nie? Przecież intencja tego czynu jest taka sama, żeby nie doprowadzić do ciąży. Gdyby Bóg chciał, żeby mimo wszystko doszło do ciąży to i prezerwatywa nie byłaby przeszkodą.

Dodam, że jesteśmy rok po ślubie i żona jest w pierwszej ciąży, a zamierzamy mieć troje dzieci.
Bardzo proszę o odpowiedzi, ponieważ nie mogę znaleźć rozwiązania na te pytania. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Ja nie jestem obecnie w związku małżeńskim .

Jednak wydaję mi się że tak skrupulatne i szczegółowe analizowanie każdego aktu małżeńskiego wyzbywa go z poczucia radość i prawdziwej bliskość między małżonkami . Każdy katolik powinien znać ogólne normy moralne dotyczące czystość małżeńskiej ale jednak jeśli coś nieumyślnie i przez przypadek nie wyjdzie zawsze zgodnie z nauką KK to wielka tragedia się nie stanie . ;) Dbanie o satysfakcje seksualną małżonki jest ważne co często jest niestety pomijane przez mężczyzn ,ponieważ dla nich osiągnięcie orgazmu jest bardzo proste z biologicznego punktu widzenia u kobiet ta sprawa jest dużo bardziej skomplikowana .

Współżycie seksualne w małżeństwie sakramentalnym ma cztery określone funkcje ;prokreacyjną, znaczeniową ,więziotwórczą i podmiotową .Zawsze należy bazować na naturze a sam aspekt menopauzy nie sprawia iż para małżeńska przestaje być otwarta na przyjęcie nowego życia ponieważ nie ingerujmy tutaj w jakikolwiek sposób w plan Stwórcy ,nie wyprowadzamy sztucznych barier ,nie przeszkadzamy mu ,wykosztujemy tylko to co od Niego otrzymaliśmy .Więc nie ma tutaj mowy o grzechu . Kobieta po poważnej operacji w której wyniku straci macicę ,jajniki również może współżyć i być otwarta na kolejne dziecko .Z Bogiem wszystko jest możliwe.

Jak już wcześniej wspomniałam -musimy przede wszystkim bazować na naturze . Wszelkie środki antykoncepcyjne sprzeciwiają się jej ,niszczymy to co jest zdrowe w imię własnej wygody czy egoizmu. Sama prezerwatywa jest sztucznym tworzywem które bezpośrednio blokuje dojście plemników tam gdzie powinny się one znaleźć w trakcie aktu małżeńskiego .Korzystając z naturalnych metod planowania rodziny opieramy się tylko na cyklu hormonalnym kobiety który również został stworzony bezpośrednio przez Boga ,okres niepłodność jak i płodność jest jego elementem . Więc korzystamy z darów które sami otrzymaliśmy .NPR nie blokuje ani nie hamuje natury ,nie sprzeciwia się biologii, nie niszczy ,nie zmienia sztucznie cyklu ,nie zagraża życiu ani zdrowiu. Dlatego popierana jest przez Kościół Katolicki.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Pytania o grzechy w seksie małżeńskim.

Post autor: agust » 2018-07-15, 21:00

seminare.pl/pdf/tom-37-3-12-mlynski.pdf

ODPOWIEDZ