Dlaczego obraz wileński przejawia cechy wschodniej ikony?
1. Obraz ten został namalowany zgodnie ze wskazówkami, jakie Pan Jezus podyktował św. siostrze Faustynie:
Jest to zgodne ze wschodnim przekonaniem, że ikon się nie "maluje" , tylko się "pisze", ponieważ są one pewnym przekazem, który nie może być zafałszowany. Każdy element ikony musi być przesycony treścia tj. prawdą wiary, którą wierny może kontemplować.Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, a podpisem: Jezu ufam Tobie. Pragnę, aby obraz ten czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. (Dz 47) wewnętrznie: te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę, - blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; - czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem duszy. (Dz 299) spojrzenie Moje z tego obrazu jest takie, jako spojrzenie z krzyża. (Dz 326)
2. Obraz ten został przeznaczony na Święto Miłosierdzia, które miało dopiero powstać. Jest to wyraźne nawiązanie do wschodniego zwyczaju wystawiania obrazu przed ikonostasem w celu uczczenia go. Na każde wielki święto jest wystawiony inny obraz. Dla przykładu słynna ikona Rublowa przedstawiająca Trójcę Świętą to ikona przeznaczona na święto Zesłania Ducha Świętego, które w Kościele Wschodnim jest także niedzielą Trójcy św.
3. W odpowiedzi na wątpliwości św. Faustyny, że obraz nie oddaje Pana Jezusa tak pięknym, jakim jest w rzeczywistości, On Sam odpowiada:
I to jest kwintesencja "teologii ikony": nie ma być ona "piękna", ale ma przekazywać łaskę. Ma przekazywać w sposób graficzny zbawcze treści Objawienia. Dlatego pewnien francuski teolog powiedział, że gdy się patrzy na Madonnę Velazqueza, to ma się ochotę krzyknać: "Jaka Ona jest piękna!", ale gdy się patrzy na Bogurodzicę z ikony kazańskiej to się wie, że "Ona jest moją Matką". Tu jest właśnie cała różnica między zachodnim "malarstwem religijnym", a wschodnim "ikonopisarstwem"!Nie piękności farby, ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej. (Dz 313)
Dlaczego jednak nie jest to typowa wschodnia ikona?
1. Obraz nie jest namalowany według reguł prawosławia uchwalonych w Bizancjum w roku 998 po zakończeniu wojny o ikony. Jego kunszt artystyczny pozostaje "zachodni".
2. Nie odpowiada ściśle prawdom wiary uznanym przez prawosławie: jest zdecydowanie nowy w swym przekazie. Pokazując "promienie miłosierdzia" wychodzącez przebitego boku Jezusa nie nawiązuje do sceny Przemienienia na Górze (jakby to zrobili prawosławni), ale do sceny ukazania się w Wieczerniku "niewiernemu" Tomaszowi, zachęcając go (i kazdego z nas pzy okazji) do okazania ufności.
3. Na obrazie wileńskim (i kaliskim autorstwa prof. Śleńdzińskiego) Jezus ma "zachodnią" szatę kapłańską i wykonuje "zachodni" gest błogosławieństwa, zgodny z norma przedsoborową (ręka nie może być wyżej od linii ramion).
W każdym razie liczy się to, że obraz wileński (i kaliski):
- jest namalowany zgodnie z wyraźnymi duchowymi wskazówkami, bez "dowolności artystycznej"
- zawiera wyraźny przekaz, który można także wyjaśnić w formie katechezy
- jest przeznaczony do czci w związku z wielkim świętem kościelnym.
To są typowe cechy ikony, nawet jeśli inne cechy odbiegają od normy bizantyskiej.
Dodano po 25 minutach 21 sekundach:
Trzy obrazy Jezusa Miłosiernego:
Obraz wileński:
Głowa Jezusa ma identyczne rozmiary i aspekt, jak Głowa z Całunu tyryńskiego. Ani malarz Kazimierzowski, ani s. Faustyna nie mogli o tym wiedzieć...
Obraz kaliski
Obraz prof. Ludomira Śleńdzińskiego namalowany w 1954 roku na podstawie wskazówek bł. ks. Michała Sopoćki.
Chodziło w nim to przedstawienie Jezusa przechodzącego przez zamknięte drzwi Wieczernika, aby pokazać się „niewiernemu” Tomaszowi
"Wymyślony" obraz łagiewnicki:
Obraz Adolfa Hyły namalowany na podstawie niedokładnej reprodukcji obrazu wileńskiego i swoiście „upiększony”. Największym odstępstwem od wskazówek Pana Jezusa jest spojrzenie: nie jest ono "jak z Krzyża", ale bezpośrednie. Razi także za wysoko podniesiona ręka oraz obłok pod stopami - wskazujące jakby na scenę Paruzji, a nie na Wieczernik. W pierwszej wersji tło nie było ciemne, ale było polskim krajobrazem. Tym samym postać Jezusa nie ukazuje się jak światło ("lampa") przezwyciężające ciemności.