"Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19103
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Niestety, wygląda na to, że to nie jest aż tak proste. Przypomnijmy sobie co mówił ks.Isakowicz-Zaleski w wywiadzie-rzece z Tomaszem Terlikowskim.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Cóż to jest prawda - spytał Piłat. Podobnie Można spytać Międlara. Można też spytać, co chce osiągnąć? Można też starać się wyciągnąć wnioski z jego działalności.
Czy chce zmienić Kościół? Z pewnością nie. Gdyby chciał, to działałby od wewnątrz, gdyż takie działanie jest bardziej skuteczne. Sadzę, że raczej walczy o samego siebie. Nie dbając o to, że w ten sposób czyni krzywdę Kościołowi.
Ważne i bolesne kwestie muszą być poruszane i rozwiązywane. Tak jak wrzody. Można je zostawiać, same pękną. Można złapać kombinerkami, zaboli, ale szybciej pęknie. Można stosować maści, antybiotyki - działanie powolne, trzeba czekać. Można zdezynfekować, przeciąć wyjałowionym skalpelem, odkazić, zaszyć. Z tych wszystkich metod łapanie szczypcami jest najgorszą metodą. Powoduje największy ból i potencjalne zakażenie.
Pozbywanie się wrzodów w taki sposób może spowodować sepsę.
Czy chce zmienić Kościół? Z pewnością nie. Gdyby chciał, to działałby od wewnątrz, gdyż takie działanie jest bardziej skuteczne. Sadzę, że raczej walczy o samego siebie. Nie dbając o to, że w ten sposób czyni krzywdę Kościołowi.
Ważne i bolesne kwestie muszą być poruszane i rozwiązywane. Tak jak wrzody. Można je zostawiać, same pękną. Można złapać kombinerkami, zaboli, ale szybciej pęknie. Można stosować maści, antybiotyki - działanie powolne, trzeba czekać. Można zdezynfekować, przeciąć wyjałowionym skalpelem, odkazić, zaszyć. Z tych wszystkich metod łapanie szczypcami jest najgorszą metodą. Powoduje największy ból i potencjalne zakażenie.
Pozbywanie się wrzodów w taki sposób może spowodować sepsę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Co mówił?Marek_Piotrowski pisze: ↑2019-09-02, 08:04 Niestety, wygląda na to, że to nie jest aż tak proste. Przypomnijmy sobie co mówił ks.Isakowicz-Zaleski w wywiadzie-rzece z Tomaszem Terlikowskim.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19103
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Na temat lobby homo w Kościele.Magnolia pisze: ↑2019-09-02, 09:15Co mówił?Marek_Piotrowski pisze: ↑2019-09-02, 08:04 Niestety, wygląda na to, że to nie jest aż tak proste. Przypomnijmy sobie co mówił ks.Isakowicz-Zaleski w wywiadzie-rzece z Tomaszem Terlikowskim.
https://www.pch24.pl/ks--tadeusz-isakow ... 105,i.html
https://www.fronda.pl/a/ks-tadeusz-isak ... 31851.html
Ostatnio zmieniony 2019-09-02, 09:17 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Ludzie - jakie lobby?
Kto z Was spotkał księdza geya?
Kto spotkał biskupa geya?
no bez jaj
3%, no dobra do 6% - podtrzymuję!
Kto z Was spotkał księdza geya?
Kto spotkał biskupa geya?
no bez jaj
3%, no dobra do 6% - podtrzymuję!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19103
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Problemem nie jest liczba homoseksualnych księży, tylko tolerowanie ich lobby.
Bardzo mądry, stanowczy ale wyważony głos:
Bardzo mądry, stanowczy ale wyważony głos:
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Realnie - polskim Kościołem rządzą biskupi, Episkopat, każdy z biskupów urządza i rządzi w swojej diecezji prawie jak chce.
Zadam pytanie inne, kto zauważył , że w jego diecezji rządzi lobby gejowskie?
Ja nie.
Zadam pytanie inne, kto zauważył , że w jego diecezji rządzi lobby gejowskie?
Ja nie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Niestety - ja musze powiedziec: rzadzi lobby gejowskie.
Ps: wiedze posiadam od kleru.
Ps: wiedze posiadam od kleru.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19103
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Tu nie idzie o to "kto rządzi". CHodzi o bezradność (a może i brak woli przeciwstawienia się) przez duchownych. W tym niestety także przynajmniej cześci biskupów.
W różnych zresztą sprawach; w sprawie, delikatnie mówiąc, kontrowersyjnych twierdzeń papieża (i jeszcze bardziej kontrowersyjnego milczenia wobec oswiadczeń biskupów niemieckich czy południowo amerykańskich), w sprawie nadużyć charyzmatycznych, liturgicznych, w sprawie tolerowania pijaństwa duchownych - w tym niektórych biskupów, w sprawie hucpy z lustracja duchownych, w której okazało się że nie było współpracowników SB, w sprawie przymykania oczu na robienie kasy i chamskie traktowanie wiernych i wielu, wielu jeszcze innych problemach.
Być może nie wynika to ze złej woli, ale z jakiejś dziwnej bezradności i przeginki w prawie kościelnym - znakomitą ilustracją jest ks. Lemański, który już dawno powinien zostać zdyscyplinowany.
Oczywiście są wyjątki - bardzo odważnie i aktywnie nasi hierarchowie działają w sprawach, w których wiedzą że uzyskają poklask mediów - jak w przypadku ks.Międlara (nie, nie twierdzę że mu się nie należało - choć właściwie nabroił dopiero po swoim odsunięciu). Po prostu tak jest łatwiej, hierarchowie nie narażają się wówczas na nagonkę mediów.
Natomiast gdy przychodzi do radykalnej obrony np. życia nienarodzonych, to hierarchowie nam dryfują bo "za radykalnie".
Tylko po co komu hierarchowie, którzy boją się mediów?
Dlatego cieszą rodzynki, które trzymają poziom.
W różnych zresztą sprawach; w sprawie, delikatnie mówiąc, kontrowersyjnych twierdzeń papieża (i jeszcze bardziej kontrowersyjnego milczenia wobec oswiadczeń biskupów niemieckich czy południowo amerykańskich), w sprawie nadużyć charyzmatycznych, liturgicznych, w sprawie tolerowania pijaństwa duchownych - w tym niektórych biskupów, w sprawie hucpy z lustracja duchownych, w której okazało się że nie było współpracowników SB, w sprawie przymykania oczu na robienie kasy i chamskie traktowanie wiernych i wielu, wielu jeszcze innych problemach.
Być może nie wynika to ze złej woli, ale z jakiejś dziwnej bezradności i przeginki w prawie kościelnym - znakomitą ilustracją jest ks. Lemański, który już dawno powinien zostać zdyscyplinowany.
Oczywiście są wyjątki - bardzo odważnie i aktywnie nasi hierarchowie działają w sprawach, w których wiedzą że uzyskają poklask mediów - jak w przypadku ks.Międlara (nie, nie twierdzę że mu się nie należało - choć właściwie nabroił dopiero po swoim odsunięciu). Po prostu tak jest łatwiej, hierarchowie nie narażają się wówczas na nagonkę mediów.
Natomiast gdy przychodzi do radykalnej obrony np. życia nienarodzonych, to hierarchowie nam dryfują bo "za radykalnie".
Tylko po co komu hierarchowie, którzy boją się mediów?
Dlatego cieszą rodzynki, które trzymają poziom.
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
^Wlasnie - niefortunnie uzyte slowo "rzadzic" zaciemnilo obraz.
Wielu duchownych moim zdaniem robi kariere - przestali byc pasterzami, dbajacymi o trzode w drodze do nieba: stali sie "waznymi pastuchami" w stadzie, ktore sluzy jako trampolina dla celow nie zwiazanych z wiara i zbawieniem. I to stado w dodatku daje pretekst do "waznej kariery" i kase.
Jestem przeciwko temu.
Wielu duchownych moim zdaniem robi kariere - przestali byc pasterzami, dbajacymi o trzode w drodze do nieba: stali sie "waznymi pastuchami" w stadzie, ktore sluzy jako trampolina dla celow nie zwiazanych z wiara i zbawieniem. I to stado w dodatku daje pretekst do "waznej kariery" i kase.
Jestem przeciwko temu.
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Dezerterze: Określenie lobby gejowskie, nie musi oznaczać, że to są geje, tylko oznacza grupę osób, która sprzyja interesom osób homoseksualnych. Takie osoby, wysoko postawione w hierarchii, mogły ulec choćby pieniądzom, które idą za tymi interesami. Lobby głównie ma na celu rozbicie dotychczasowego modelu rodziny, uznaniu związków partnerskich i umożliwieniu przyjmowania komunii św przez osoby żyjące w związkach niesakramentalnych.
Może nie widać tego jeszcze w Polsce, ale na świecie w Kościele już tak, choćby w Kościele niemieckim. Cytował jakiś czas temu artykuł Marek, a ja wczoraj podlinkowałam filmik. Wypowiedź kardynała Marksa, niemca, że nie sa filią Rzymu, chyba sama mówi za siebie, pojawiła sie schizma i niemiecki Kościół przestał być katolicki... A mało w sumie się o tym mówi i mało się to komentuje, to co Marek pisze, biskupi milczą, nie reagują... a Kościół trawi kryzys.
Może nie widać tego jeszcze w Polsce, ale na świecie w Kościele już tak, choćby w Kościele niemieckim. Cytował jakiś czas temu artykuł Marek, a ja wczoraj podlinkowałam filmik. Wypowiedź kardynała Marksa, niemca, że nie sa filią Rzymu, chyba sama mówi za siebie, pojawiła sie schizma i niemiecki Kościół przestał być katolicki... A mało w sumie się o tym mówi i mało się to komentuje, to co Marek pisze, biskupi milczą, nie reagują... a Kościół trawi kryzys.
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Ogromnie cenię Jacka Międlara za odwagę powiedzenia biskupom, że to co akceptują w kościele, jest złem.
Jacek nie tylko wypowiedział biskupom, a następnie z powodu złowrogiego milczenia biskupów, ogółowi czytelników, opinię, która po zapoznaniu się Polaków z niektórymi szczegółami po krótkim czasie stała się opinią powszechną. Jacek konkretne gorszące fakty w Kościele udowodnił i przedstawił biskupom dowody.
Niestety, milczenie, a nawet ataki agresji ze strony władz kościelnych trwały.
Wtedy dopiero Jacek napisał książkę, by poruszyć sumieniami polskich katolików.
Książka była skazana na brak dostępu do typowych kanałów sprzedaży, promocje ksiązki były uniemożliwiane przez groźby ze strony określonych hierarchów, do świadomości społecznej przedarła się nie jako treść, tylko jako opinia o treści. Taką opinię przedstawia w dyskusji Dezerter. Jest to opinia wykreowana przez osoby trzecie, i na podstawie zaufania, podtrzymywana przez osoby słuchające hierarchów bez wątpliwości i refleksji.
Dopiero dwa filmy, Kler i drugi film Sekielskiego pokazane szerokiej publiczności a promowane przez media lewackie, zagarnęły w ciągu kilkunastu minut świadomość społeczną.
Dopiero w związku z tymi filmami biskupi zaczęli nerwowo publicznie przepraszać, właściwie nie wiadomo za co.
Wątku nie ma co ciągnąć, bo wszyscy znają dalszy ciąg. Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła, spadek ilości praktykujących itd.
Szykuje nam się droga Kościoła w Irlandii.
A można było podziękować księdzu (jeszcze wówczas) za wrażliwość na wewnętrzne sprawy kościoła i rzetelnie prowadzić procesy wyjaśniające poszczególne sprawy.
Można?
No właśnie nie bardzo, bo szybko okazało się, ze lobby homoseksualne i pedofilskie istnieje naprawdę i jest bardzo silne.
To lobby sprawiło, że Jacka poddano ostracyzmowi a sprawy pedofilii i gwałtów w wykonaniu duchownych zakopywano pod dywan.
To dlatego Jacek zrzucił sutannę i zwrócił się do Papieża o rozwiązanie kanoniczne swojej sytuacji.
Ja bym zachęcał do przeczytania książki Jacka, jest bardzo ciekawie napisana i w odróżnieniu od tych wspomnianych sensacyjnych filmów, jakie zagarnęły opinię społeczną, są oparte o realne dowody, wiele faktów z życia Jacka a opisywane przypadki grzechu duchownych są bardzo dobrze udowodnione. W przyszłości radziłbym nie wypowiadać opinii o dziełach, których się nie zna.
Jacek nie tylko wypowiedział biskupom, a następnie z powodu złowrogiego milczenia biskupów, ogółowi czytelników, opinię, która po zapoznaniu się Polaków z niektórymi szczegółami po krótkim czasie stała się opinią powszechną. Jacek konkretne gorszące fakty w Kościele udowodnił i przedstawił biskupom dowody.
Niestety, milczenie, a nawet ataki agresji ze strony władz kościelnych trwały.
Wtedy dopiero Jacek napisał książkę, by poruszyć sumieniami polskich katolików.
Książka była skazana na brak dostępu do typowych kanałów sprzedaży, promocje ksiązki były uniemożliwiane przez groźby ze strony określonych hierarchów, do świadomości społecznej przedarła się nie jako treść, tylko jako opinia o treści. Taką opinię przedstawia w dyskusji Dezerter. Jest to opinia wykreowana przez osoby trzecie, i na podstawie zaufania, podtrzymywana przez osoby słuchające hierarchów bez wątpliwości i refleksji.
Dopiero dwa filmy, Kler i drugi film Sekielskiego pokazane szerokiej publiczności a promowane przez media lewackie, zagarnęły w ciągu kilkunastu minut świadomość społeczną.
Dopiero w związku z tymi filmami biskupi zaczęli nerwowo publicznie przepraszać, właściwie nie wiadomo za co.
Wątku nie ma co ciągnąć, bo wszyscy znają dalszy ciąg. Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła, spadek ilości praktykujących itd.
Szykuje nam się droga Kościoła w Irlandii.
A można było podziękować księdzu (jeszcze wówczas) za wrażliwość na wewnętrzne sprawy kościoła i rzetelnie prowadzić procesy wyjaśniające poszczególne sprawy.
Można?
No właśnie nie bardzo, bo szybko okazało się, ze lobby homoseksualne i pedofilskie istnieje naprawdę i jest bardzo silne.
To lobby sprawiło, że Jacka poddano ostracyzmowi a sprawy pedofilii i gwałtów w wykonaniu duchownych zakopywano pod dywan.
To dlatego Jacek zrzucił sutannę i zwrócił się do Papieża o rozwiązanie kanoniczne swojej sytuacji.
Ja bym zachęcał do przeczytania książki Jacka, jest bardzo ciekawie napisana i w odróżnieniu od tych wspomnianych sensacyjnych filmów, jakie zagarnęły opinię społeczną, są oparte o realne dowody, wiele faktów z życia Jacka a opisywane przypadki grzechu duchownych są bardzo dobrze udowodnione. W przyszłości radziłbym nie wypowiadać opinii o dziełach, których się nie zna.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Mylisz się bracie pisząc o mnie, że przyjąłem coś "bez watpliwości i bez refleksji" - nigdy się tak nie wypowiadałem i nigdy taki nie byłem - a ty nie znając mnie wystawiasz mi opinięTaką opinię przedstawia w dyskusji Dezerter. Jest to opinia wykreowana przez osoby trzecie, i na podstawie zaufania, podtrzymywana przez osoby słuchające hierarchów bez wątpliwości i refleksji.
Mędlar żyje z kobietą bez ślubu - gdzie jego śluby czystości i celibatu, gdzie życie bez grzechu, gdzie życie bez zgorszenia publicznego. Pisze o tych FAKTACH tylko dlatego, że doglądałem jego własny film i cytuję jego własne słowa z filmu, gdzie opisuje wejście ABW do jego mieszkania i jego aresztowanie.
Brak świadectwa życia w świętości = brak wiarygodności w sprawach duchowych.
Amen
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: "Moja walka o prawdę" Jacek Międlar
Z tą świętością osób które są Twoimi autorytetami ....
i z tą kategoryzacją "Brak świadectwa życia w świętości = brak wiarygodności w sprawach duchowych"
Pełna sprzeczność.
Jednak nie oceniam, każdy ma swoje życie do przeżycia i swoje błędy do naprawienia...
i z tą kategoryzacją "Brak świadectwa życia w świętości = brak wiarygodności w sprawach duchowych"
Pełna sprzeczność.
Jednak nie oceniam, każdy ma swoje życie do przeżycia i swoje błędy do naprawienia...