Jest to na pewno moralnie dobra literatura (jeśli można to tak ująć). Jeśli skończysz tę powieść, zrozumiesz dlaczego. Stylistycznie powieść jest przegadana, a klimat ma, co tu dużo mówić, rosyjski. Jeśli nie podzielasz uznania dla „Zbrodni i kary”, nie sięgaj po „Mistrza i Małgorzatę”.Marek_Piotrowski pisze: ↑2019-11-24, 14:38 Ja od jakiegoś czasu męczę "Zbrodnię i karę" - o którym wszyscy wypowiadają się z największym uznaniem. Doszedłem do połowy i ciągle czekam na coś, co usprawiedliwiałoby opinię o wielkości tego dzieła. I... nic.
Jeśli już jesteśmy przy klasyce, to np. „Dziady” i sporo innych romantycznych dzieł nawiązuje do pogaństwa. Pamiętam też, jak niepokoiła mnie „Nie-Boska komedia” Krasińskiego swoim zdecydowanie zbyt mrocznym klimatem. Jeśli pogaństwo u Tokarczuk jest problemem, dlaczego nie jest nim u Mickiewicza?
Czy katolikowi może się podobać „Dżuma” Camusa? W końcu to egzystencjalizm.