Po raz kolejny z zaciekawieniem przebiłem się przez lekturę. Zajęło mi to nieco czasu bo oprócz czytania niektóre informacje starałem się po raz kolejny zweryfikować w źródłach. Zostałem tak porażony, że zdecydowałem się skonsultować pracę z kadrą naukową (kompletnie inna dziedzina).
Poniżej w telegraficznym skrócie moja subiektywna ocena pracy (nie autora):
Lektura jest tak szalenie nieobiektywna, że aż pali w oczy. W kilku przypadkach argumentacja powala infantylizmem. Pytania z tezą są tu na porządku dziennym. Jeśli praca z zasady miała być tylko lekturą indoktrynacyjną to zastosowane formy są w pełni akceptowalne. Mam tylko nadzieję, że niniejsza pozycja nie jest wykorzystywana w pracy naukowej. Gdyby taka forma była wykorzystywana w pracy naukowej na uczelni technicznej czy też w korporacji to autor takiej lektury zostałby zdegradowany aby mógł się jeszcze nieco doszkolić.
Podsumowując:
- lektura jest szalenie ciekawa bo pozwala spojrzeć w antropologicznym i socjologicznym kontekście na poruszone zagadnienia,
- lektura ta posiada przykłady pewnych form i sposobów interpretacyjnych rodem z czasów zamierzchłych a niektóre przykłady argumentacji tez - to zaiste ekwilibrystyka umysłowa i słowna,
- lektura nie posiada niestety cech dokumentu obiektywnego, bądź nawet starającego się aspirować do obiektywnego a raczej potwierdza pewne powiedzenie "Każda liszka swój ogon chwali".
- generalnie treść dokumentu "objawienie.pdf" podobnie jak "inkwizycja.pdf" oraz "prymat.pdf" oceniam pozytywnie, prace są wartością dodaną mimo, że bardzo subiektywne.
Po raz kolejny nie będę wyjaśniał do czego konkretnie się "doczepiam" bo to ani nie jest moim zadaniem, ani nie mam ochoty ani też nie chcę pełnić roli nauczyciela. Zapewne w emocjach ponownie nazwiesz mnie oszczercą, kłamcą lub kimkolwiek innym. Wybacz ale tego typu epitety na mnie nie działają a często wywołują uśmiech i politowanie.
W związku z zakończeniem certyfikacji a tym samym zakończeniu przerwy w obowiązkach zawodowych, z niecierpliwością wracam ponownie w wir kół zębatych obowiązków zawodowych oraz intensywnego uczestnictwa w wolontariacie.
Niestety będę tu bywał duuuuużo rzadziej niż bym chciał. Te kilkanaście tygodni na niniejszym forum oceniam bardzo pozytywnie. W kilku dyskusjach uczestniczyłem aktywnie, inne tylko czytałem i analizowałem. Moja dusza i sumienie zostały ubogacone za co Wam z całego serca dziękuję.
Bądźcie dobrymi ludźmi i niech Was Bóg błogosławi.
Dodano po 42 minutach 46 sekundach:
Tek de Cart pisze: ↑2020-03-30, 12:46
Hiba pisze: ↑2020-03-27, 16:57
Drogi Marku,
Z ogromnym zaciekawieniem przeczytałem zaproponowane opracowania. Całkiem dobra robota. Niestety nie wszystko u Ciebie zgadza się z opracowaniami historycznymi autorstwa naukowców np. z półwyspu iberyjskiego. Być może wynika to z faktu, że korzystałeś ze źrodeł zainfekowanych nieprawdziwymi informacjami. Nie mam czasu i ochoty aby tego dociekać. Z tego też względu, wybacz, nie będę polemizował na argumenty. Piszę to tylko ku rozwadze na przyszłość i nieco wszechstonniejszym doborze opracowań źródłowych.
a możesz podać jakieś nazwiska tych naukowców? Tytuł książki? Może we Google coś będzie to przeczytania, nawet w autotlumaczeniu z hiszpańskiego na angielski...
Bo może to oni są zainfekowani nieprawdziwymi informacjami...
Bardzo ciekawym, lecz nie jedynym, źródłem z którego warto skorzystać jest Biblioteca de Univesidad Compultense Madrit, niestety wiele dawnych zbiorów nie jest jeszcze dygitalizowanych więc potrzebna będzie osobista wizyta - byle nie w obecnym czasie ! O tłumaczeniach nic nie wiem bo korzystam ze źródeł oryginalnych. Kilka lat na iberystyce szalenie się do tego przydaje. Buena Suerte.