Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Wolfi

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Wolfi » 2018-08-16, 22:19

Jaki biznes prostytucji? Jakiego zbawienia co ty za przeproszeniem pie...ysz stary?

Dominik

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Dominik » 2018-08-16, 22:23

Armando, podaj cytaty postów w których Magnolia popiera prostytucje, ja nic takiego nie stwierdziłem.
Każdy inny post będę usuwał, masz odpowiedzieć na moje pytanie, krótko i zrozumiale. W przeciwnym razie się pożegnamy.
armando pisze: 2018-08-16, 22:11 @armando ty chory jestes
Mam dać ostrzeżenie? Szanuj użytkowników wolfi.

Wolfi

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Wolfi » 2018-08-16, 22:36

A od ilu ostrzezen jest ban? Bo jedno juz mam ;p
armando chyba sb cos ubzdural poza tym pisze jakby byl jakims sprawiedliwym wsrod narodow swiata

armando
Bywalec
Bywalec
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2017
Has thanked: 12 times
Been thanked: 6 times

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: armando » 2018-08-17, 19:03

„Miłosierdzie nie jest możliwe bez sprawiedliwości”. „Dlatego w jego pojęciu pojawia się też pewna surowość. Miłość wszystko znosi, jednak wiele też wymaga. Ze względu na dobro wspólne, w społeczeństwie muszą być ustalone granice zapobiegające nadużyciom. Gdy okazuje się miłosierdzie jednym, czy nie wyrządza się tym samym krzywdy innym” – pyt retorycznie kardynał. I kilkanaście stron później daje na to pytanie zupełnie jednoznaczną odpowiedź, odnosząc się do zarzutów tych, którzy sugerują, że zakaz rozwodów jest brakiem miłosierdzia Kościoła. „Często Kościół krytykuje się za brak miłosierdzia dla rozwiedzionych. A kto mówi o dzieciach? Kto jest wobec nich miłosierny? Kościół jest dzisiaj ostatnią instytucją, która broni małżeństwa. Za to uważany jest za beznadziejnie zacofany. Tymczasem ze wszystkich stron przychodzą wstrząsające doniesienia o położeniu dzieci z rozbitych małżeństw lub żyjących w nienormalnych sytuacjach domowych. Kto okazuje miłosierdzie dzieciom?” – wskazuje metropolita Wiednia.
Nie braknie też przypomnienia, że głaskanie grzeszników, oszukiwanie ich nie jest wyrazem miłosierdzia, a wręcz przeciwnie. Miłosierdzie – wskazuje kardynał Schönborn – jest nieodmiennie połączone z prawdą. To ona pozwala dostrzec grzech i z pełną skruchą udać się do zdrojów miłosierdzia. Jeśli jednak nie staniemy w prawdzie, to nie będzie powodów, by się ostatecznie pojednać. I w efekcie możemy zostać potępieni. Miłosierdzie bez prawdy jest więc w istocie fałszywym miłosierdziem…
Tomasz P. Terlikowski

Magnolia głaskanie grzeszników, oszukiwanie ich nie jest wyrazem miłosierdzia.Miłosierdzie bez prawdy jest więc w istocie fałszywym miłosierdziem.

armando
Bywalec
Bywalec
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2017
Has thanked: 12 times
Been thanked: 6 times

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: armando » 2018-08-17, 21:09

(1) I doszło mnie słowo Pana tej treści:
(2) Synu człowieczy, przemów do swoich
rodaków i powiedz im: Gdy sprowadzam na
jakiś kraj miecz, a lud tego kraju wybiera
jednego męża spośród siebie i ustanawia go
swoim stróżem,
(3) A ten, widząc, że miecz spada na kraj,
zatrąbi na rogu i ostrzeże lud,
(4) I ktoś usłyszy wyraźnie głos trąby, lecz nie
przyjmie przestrogi, i miecz spada i porywa
go, to krew spada na jego własną głowę.
(5) Głos trąby usłyszał, ale nie przyjął
przestrogi, dlatego jego krew spadnie na
niego samego, lecz ten, który przestrzega,
uratuje swoją duszę.
(6) Jeżeli natomiast stróż widzi, że miecz
spada, a nie zatrąbi na rogu i lud nie zostaje
ostrzeżony, to gdy miecz spada i porywa
kogoś z nich, ten ginie z powodu swojej winy,
lecz jego krwi zażądam od stróża.
(7) Ciebie więc, synu człowieczy,
ustanowiłem stróżem domu izraelskiego; gdy
usłyszysz słowo z moich ust, przestrzeżesz
ich w moim imieniu.
(8) Gdy mówię do bezbożnego: Bezbożniku,
na pewno umrzesz - a ty nic nie powiesz, aby
odwieść bezbożnego od jego postępowania,
wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej
winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie.
(9) Lecz gdy ostrzeżesz bezbożnego, aby się
odwrócił od swojego postępowania, a on się
nie odwróci od swojego postępowania, to
umrze z powodu swojej winy, lecz ty
uratujesz swoją duszę.
(10) A ty, synu człowieczy, mów do domu
izraelskiego: Tak mówiliście: Zaiste, ciążą na
nas nasze występki i nasze grzechy i z
powodu nich giniemy. Jakże mamy żyć?
(11) Powiedz im: Jakom żyw - mówi
Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w
śmierci bezbożnego, a raczej, by się
bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył.
Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg!
Dlaczego macie umrzeć, domu izraelski?
(12) A ty, synu człowieczy, mów do swoich
rodaków: Sprawiedliwość nie uratuje
sprawiedliwego, gdy popełnia występek, a
bezbożność nie doprowadzi bezbożnego do
upadku, gdy się odwróci od swojej
bezbożności. Lecz i sprawiedliwy nie może
żyć, gdy grzeszy.
(13) Gdy mówię do sprawiedliwego: Na
pewno będziesz żył, a on, polegając na
swojej sprawiedliwości, popełni występek,
wtedy nie będzie się pamiętało wszystkich
jego sprawiedliwych uczynków, lecz umrze z
powodu występku, który popełnił.
(14) Lecz gdy mówię do bezbożnego: Na
pewno umrzesz, a on odwróci się od swojego
grzechu, będzie wypełniał prawo i
sprawiedliwość,
(15) Będzie oddawał zastaw, zwracał to, co
zagrabił, postępował zgodnie z zasadami
życia, nie popełniając występku, na pewno
będzie żył, nie umrze.
(16) Nie będzie się pamiętało żadnych jego
grzechów, które popełnił; będzie wypełniał
prawo i sprawiedliwość; na pewno będzie żył.
(17) Lecz twoi rodacy mówią: Postępowanie
Pana nie jest słuszne - tymczasem właśnie
ich postępowanie nie jest słuszne.
(18) Jeżeli sprawiedliwy odwróci się od
swojej sprawiedliwości i popełni występek,
umrze z powodu niego.
(19) A jeżeli bezbożny odwróci się od swojej
bezbożności i będzie wypełniał prawo i
sprawiedliwość, dzięki nim będzie żył.
(20) A wy mówicie: Postępowanie Pana nie
jest słuszne. Każdego z was będę sądził
według jego postępowania - domu izraelski.
(21) W dwunastym roku naszego wygnania,
piątego dnia dziesiątego miesiąca przybył do
mnie uchodźca z Jeruzalemu z wieścią, że
miasto zostało zdobyte.
(22) A wieczorem w przededniu przybycia
uchodźcy była nade mną ręka Pana i (Pan)
otworzył moje usta, zanim ów przybył do
mnie następnego dnia rano; tak więc otworzył
moje usta i już nie byłem niemy.
(23) I doszło mnie słowo Pana tej treści:
(24) Synu człowieczy, mieszkańcy tych ruin w
ziemi izraelskiej mówią tak: Abraham był
jeden, a jednak wziął w posiadanie tę ziemię,
nas zaś jest wielu, nam więc dana jest ta
ziemia w posiadanie.
(25) Dlatego mów do nich: Tak mówi
Wszechmocny Pan: Jadacie z krwią,
podnosicie swoje oczy na swoje bałwany i
rozlewacie krew - i wy mielibyście posiadać
tę ziemię?
(26) Polegacie mocno na swoim mieczu,
popełniacie obrzydliwości każdy hańbi żonę
swojego bliźniego - i wy mielibyście posiadać
tę ziemię?
(27) Tak mów do nich: Tak mówi
Wszechmocny Pan: Jakom żyw, że ci, którzy
mieszkają w ruinach, padną od miecza a tego,
który jest na otwartym polu, wydam
zwierzętom polnym na pożarcie, ci zaś,
którzy są w warowniach i jaskiniach, zginą od
zarazy.
(28) I obrócę kraj w pustynię i pustkowie, tak
że skończy się dumna jego potęga i
opustoszeją góry izraelskie, tak że nikt nie
będzie tamtędy przechodził.
(29) I poznają, że Ja jestem Pan, gdy obrócę
kraj w pustynię i pustkowie za wszystkie ich
obrzydliwości, których się dopuścili.
(30) A o tobie synu człowieczy, twoi rodacy
rozprawiają pod ścianami i w drzwiach
domów, mówiąc jeden do drugiego, brat do
brata: Nuże, chodźcie i słuchajcie, co za
słowo wychodzi od Pana.
(31) I przychodzą do ciebie gromadnie jak lud
na zgromadzenie, siadają przed tobą,
słuchają twoich słów lecz według nich nie
postępują, bo kłamstwa są w ich ustach,
przytakują im, lecz ich serce lgnie do
nieuczciwych zysków.
(32) I oto ty jesteś dla nich jak piewca miłości
z pięknym głosem i pełną wdzięku grą na
strunach lutni; oni wprawdzie słuchają twoich
słów, lecz według nich nie postępują.
(33) A gdy to się spełni - a spełni się
niechybnie - wtedy poznają, że prorok był
wśród nich.


Trzeba ostrzegać ludzi,żeby nie grzeszyli.
Kto przestrzega, uratuje swoją duszę.
Nie można głosić ideii fałszywego
miłosierdzia i twierdzić,że:
,,Każdy człowiek źle czyniący jest miły
oczom Pana, a w takich ludziach ma On
upodobanie. ''(Mal 2.17)
Jeżeli nie będziemy odwodzić bezbożnego od
jego postępowania i ten bezbożny umrze z
powodu swojej winy wtedy sami też
będziemy grzeszyć.
Nie można słuchać Bożych słów lecz według nich nie
postępować.Nie można być cudzołożnikiem,rozpustnikiem,mordercą,złodziejem,oszustem,gwałcicielem,pedofilem,
pijakiem itd. i kłamać,że się nie grzeszy.
Nie można lgnąć do nieuczciwych zysków.
Czy mordercy,ludzie chcący zabijać innych ludzi,biorący
udział w zbijaniu dzieci nienarodzonych,stosowaniu
środków poronnych,którzy przelewają krew mają pójść
do nieba?

armando
Bywalec
Bywalec
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2017
Has thanked: 12 times
Been thanked: 6 times

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: armando » 2018-08-18, 15:49

Nikt nie jest tak
współczujący,wyrozumiały,życzliwy dla
ludzkich słabości jak diabeł.Diabeł chce nam
stworzyć komfortowe warunki do grzechu.
Diabeł pod pretekstem
dobroczynności,miłości bliźniego,podkreśla
nieskończone Boże miłosierdzie,ale nie po to,
żeby Pana Boga chwalić lecz po to,żeby nam
wmówić,że grzech to nic takiego.Można sobie
bezpiecznie grzeszyć,bo Pan Bóg tak
odpuści.Diabeł chce,żeby księża odpuszczali
grzechy wołające o pomstę do nieba,bo chce
nas zatracić w piekle.Chce,żebyśmy zginęli
i przepadli.Diabeł pochwala związki
niesakramentalne,żebyśmy nie przestali
grzeszyć,żebyśmy poszli do piekła.Diabeł
jest zainteresowany tym,żeby stworzyć im
komfortowe warunki do grzechu.Diabeł
rzuca hasło ,,róbta co chceta'':narkotyzujcie
się,cudzołóżcie,zabijajcie się.Diabłu nie wolno
się nabierać,bo głosi on:dobroczynność,
miłosierdzie Boże,a tak naprawdę chce nas
on utwierdzić w grzechu i odwieźć od Pana
Boga,odebrać nam szanse odzyskania łaski
Bożej,bo chce nas wieźć na zatracenie.
To jest fałszywe miłosierdzie.W imię
miłosierdzia nie można twierdzić,że każdy
może sobie żyć jak chce.W imię miłosierdzia
nie można pozwalać,żeby ktoś sobie szedł
do piekła.To jest fałsz,żeby komuś w imię
miłosierdzia pozwalać komuś iść do piekła.
Wielką krzywdę można bliźniemu wywołać
fałszywym miłosierdziem.
https://www.youtube.com/watch?
v=tj5Qo9Nx_QY

Nie można głosić takiego fałszywego
miłosierdzia i twierdzić,że nie chodzenie
do kościoła,kradzieże,oszukiwanie,seks
pozamałżeński,rozwiązłość
seksualna,krzywdzenie i zabijanie ludzi,
udział w zabijaniu dzieci
nienarodzonych,stosowaniu środków
poronnych i antykoncepcyjnych,gwałty,
pedofilia,homoseksualizm,pijaństwo to nie są
grzechy.

Magnolia

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Magnolia » 2018-08-18, 17:14

Armando, nie wiem gdzie doszukałeś się w moich postach "głaskania grzeszników", tym bardziej że mało tu piszę od siebie, raczej cytuję mądrzejsze od siebie osoby.
Myśląc o miłosierdziu pamietam o słowach psalmu: "skruszonym sercem Ty, Boże, nie wzgardzisz" Ps 51
A więc jak najbardziej trzeba stawać w prawdzie.

Ale weszłam też na stronę http://www.faustyna.eu prowadzoną przez Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego, czyli zgromadzenia o które prosił Jezus św Faustynę i czytam tam słowa , które przekraczają wyobraźnię i rozumienie:

"MIŁOSIERDZIE BĘDZIE ZAWSZE WIĘKSZE OD KAŻDEGO GRZECHU
I NIKT NIE MOŻE OGRANICZYĆ MIŁOŚCI BOGA, KTÓRY PRZEBACZA
"

cytat papież Franciszek, Bulla Misericordiae Vultus n. 3

EWANGELIA NIE POLEGA NA TYM, ABY GŁOSIĆ, ŻE GRZESZNICY
POWINNI STAĆ SIĘ DOBRYMI, LECZ, ŻE BÓG JEST DOBRY DLA GRZESZNIKÓW


błogosławiony ksiądz Michał Sopoćko

"ZDRÓJ MIŁOSIERDZIA MOJEGO ZOSTAŁ OTWARTY NA OŚCIEŻ WŁÓCZNIĄ NA KRZYŻU
DLA WSZYSTKICH DUSZ - NIKOGO NIE WYŁĄCZYŁEM
" (Dz. 1182).

Błogosławiony ks. Sopoćko, spowiednik św Faustyny napisał 4 tomy o Bożym Miłosierdziu, aby nam wyjaśnić prawdę o miłosierdziu podaje przykład:

"Na przykład ocalenie Mojżesza, umieszczonego w koszu na wodach rzeki Nilu, pojęte ogólnie, niezależnie od jakichkolwiek okoliczności, nazwiemy dobrotliwością Boga. O ile zaś zwrócimy uwagę na bezinteresowność Boga w tym ocaleniu, które Mu nie było potrzebne, i na które dziecko samo nie zasłużyło – będzie to dziełem szczodrobliwości Bożej. Ocalenie Mojżesza ze względu na to, że Bóg postanowił przez niego wyprowadzić Izraelitów z Egiptu, nazwiemy sprawiedliwością Bożą. Czuwanie nad opuszczonym dzieckiem na rzece i narażonym na różne niebezpieczeństwa przypisujemy opatrzności Bożej. Wreszcie wyprowadzenie dziecka z nędzy, opuszczenia i licznych braków i udzielenie mu doskonałości w formie odpowiednich warunków życia, wzrostu, wychowania, wykształcenia, będzie dziełem Bożego miłosierdzia.

Ponieważ w każdym z wymienionych momentów tego przykładu uderza nas nędza dziecka i różne braki, więc możemy powiedzieć, że dobrotliwość Boża jest Miłosierdziem, które stwarza i daje; szczodrobliwość Boża – to Miłosierdzie, co hojnie obdarza bez zasług; opatrzność Boża – to Miłosierdzie, co czuwa; sprawiedliwość Boża – to Miłosierdzie, co wynagradza ponad zasługi, a karze mniej od win; wreszcie miłość Boża – to Miłosierdzie, co się lituje nad nędzą ludzką i pociąga nas ku sobie.
Inaczej mówiąc, miłosierdzie Boże jest głównym motywem Bożego działania na zewnątrz czyli znajduje się u źródła każdego dzieła Stwórcy.
W całym Piśmie św. znajduje się przeszło czterysta miejsc, wysławiają­cych wprost miłosierdzie Boże, w Księdze Psalmów – sto trzydzieści, znacznie zaś więcej urywków ubocznie opiewa miłosierdzie Boże. (...) Bóg chce pouczać nas o swoim życiu wewnętrznym, o swoim stosunku do stworzeń, a w szczególności do ludzi. Bóg chce być wielbiony przez nas w Miłosierdziu, byśmy Go naśladowali w uczynkach."
Źródło: http://www.faustyna.eu/zgrom_pl3.htm (naprawdę ważna lektura!)

Ja staram się uczyć od papieża, świętej i błogosławionego, dostrzegam, że Miłosierdzie Boże jest dla nich największym przymiotem Boskim.

Magnolia

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Magnolia » 2018-08-19, 16:52

Może jest to znane, ale przypomnę czemu Jezus dał ludziom Święto Miłosierdzia i koronkę:

ŚWIĘTO MIŁOSIERDZIA

Pragnę, aby Święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. (...), wylewam całe morze łask na dusze, które zbliżą się do źródła miłosierdzia mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w tym dniu otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby jej grzechy były jako szkarłat” (Dz. 699).

Choćby dusza była jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku nie było już wskrzeszenia, i wszystko już stracone - nie tak jest po Bożemu, cud Miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni” (Dz. 1448).

KORONKA DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

Koronkę do Miłosierdzia Bożego podyktował Pan Jezus siostrze Faustynie w Wilnie 13-14 września 1935 r. jako modlitwę o uproszenie łaski miłosierdzia Bożego dla grzeszników.
Przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z moją wolą” (Dz. 1731).

Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby grzesznik był najzatwardzialszy, jeżeli tylko raz zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego” (Dz. 687).

Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardziałym grzesznikom, gdy będą ją odmawiać, spokojem napełnię dusze, a godzina ich śmierci będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych: Gdy dusza pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. (...) żadna dusza, która wzywała miłosierdzia mojego, nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny” (Dz. 1541).

Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią - odpustu tego samego dostąpią. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).

armando
Bywalec
Bywalec
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2017
Has thanked: 12 times
Been thanked: 6 times

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: armando » 2018-08-20, 15:35

Można grzeszyć ile nam się podoba:zabijać,zabijać dzieci nienarodzone,brać środki poronne,cudzołożyć,
kraść,oszukiwać,gwałcić,pić,brać narkotyki,dopalacze itd.
Wystarczy tylko odmawiać koronkę do Miłosierdzia
Bożego.Jak będziemy odmawiać koronkę to na pewno
pójdziemy do nieba.Czy to jest napisane w Biblii?
Czy o tym Matka Boża mówi w swoich objawieniach?
Czy taką naukę głosił Jan Paweł II?Proszę mi to
udokumentować.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Andej » 2018-08-20, 16:02

Armando, dlaczego wypisujesz niestworzone rzeczy.
Dlaczego sugerujesz, że ktoś tak napisał. Czy uważasz osoby z tego Forum za idiotów? Uważam, że to, co piszesz jest grzechem. I to grzechem poważnym. To bezpodstawne oskarżanie. Czy uważasz, że bezpodstawne opluwanie innych nie jest grzechem?

Jestem zniesmaczony Twoim postem. To bardzo źle o Tobie świadczy. Nie ma w Tobie za grosz miłości bliźniego.

Czy możesz zerknąć do Dekalogu? Pamiętasz VIII przykazanie? NIE MÓW FAŁSZYWEGO ŚWIADECTWA PRZECIW BLIŹNIEMU SWEMU. To dotyczy nie tylko mówienia, ale też pisania.

Takie posty są łamaniem obowiązującego wszystkich Regulaminu. Żądam aby całkowicie zaprzestał obrażania innych ludzi.

Jeśli wynika to z Twojej choroby, to rzeczywiście może nie grzeszyć fałszywie oskarżając. Ale wtedy Twoim obowiązkiem jest leczenie się. Zaniechanie leczenia jest łamaniem przykazania V: NIE ZABIJAJ. Bo powstrzymywanie się od leczenia jest łamaniem tego.

Pójdź do spowiedzi. I nie grzesz więcej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Dezerter » 2018-08-20, 21:49

armando pisze: 2018-08-20, 15:35 Można grzeszyć ile nam się podoba:zabijać,zabijać dzieci nienarodzone,brać środki poronne,cudzołożyć,
kraść,oszukiwać,gwałcić,pić,brać narkotyki,dopalacze itd.
Wystarczy tylko odmawiać koronkę do Miłosierdzia
Bożego.Jak będziemy odmawiać koronkę to na pewno
pójdziemy do nieba.Czy to jest napisane w Biblii?
Czy o tym Matka Boża mówi w swoich objawieniach?
Czy taką naukę głosił Jan Paweł II?Proszę mi to
udokumentować.
Oczywiście, że nie można grzeszyć i wszyscy na forum tak uważają :!:
Oczywiście, że nie "wystarczy tylko odmawiać koronkę" - nikt na forum tak nie uważa :!:
... albo dotrze to do Ciebie albo będziemy musieli się pożegnać - stawiam sprawę jasno i otwarcie - wybieraj. Albo przestaniesz obrażać i oskarżać innych forumowiczów bezpodstawnie , bo ....
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

armando
Bywalec
Bywalec
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2017
Has thanked: 12 times
Been thanked: 6 times

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: armando » 2018-08-21, 17:56

Choćby dusza była jak trup rozkładajaca się i
choćby po ludzku nie było wskrzeszenia, i
wszystko już stracone - nie tak jest po
Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza
tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie
korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego;
na darmo będziecie wołać, ale już będzie za
póżno" (Dz 1448).
"Niech nikt nie watpi o dobroci Bożej; choćby
grzechy jego były jak noc czarna,
miłosierdzie Boże mocniejsze jest niż nędza
nasza. Jednego trzeba, aby grzesznik uchylił
choć trochę drzwi seca swego na promień
łaski miłosierdzia Bożego, a resztę już Bóg
dopełni" (Dz 1507).
Córko moja, mów światu całemu o
niepojętym miłosierdziu moim. Pragnę, aby
święto Miłosierdzia było ucieczką i
schronieniem dla wszystkich dusz, a
szczególnie dla biednych grzeszników. W
dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia
mego, wylewam całe morze łask na dusze,
które się zbliżą do źródła miłosierdzia
mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i
Komunii św., dostąpi zupełnego
odpuszczenia win i kar; w dniu tym otwarte
są wszystkie upusty Boże, przez które płyną
łaski; niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna
dusza, chociażby grzechy jej były jako
szkarłat. (Dz. 699)


Idea fałszywego miłosierdzia jest istotą
apokaliptycznego zwiedzenia. Źle pojęta
tolerancja niszczy prawdy Ewangelii.Dwa
największe akty miłości, (miłosierdzie
chrześcijańskie) to jest; przebaczenie i
napomnienie braterskie. Najwyższym dobrem
chrześcijanina jest życie wieczne, a jeśli brat i
siostra, żyją w grzechu, to największym
uczynkiem miłosierdzia jest napomnienie ich.
Idea tolerancji uderza w największy akt
miłości, jaki może dać chrześcijanin,
napomnienie braterskie.Musisz żałować za
grzechy Bóg ci wtedy w swoim miłosierdziu
wybaczy.Potrzebny jest żal za grzechy ,
pokuta i nie trwanie dalej w grzechu. Nie ma
w tym sprawiedliwości tylko jakieś
wypaczone miłosierdzie .
Bóg kocha grzeszników więc nie trzeba się nawracać.Fałszywi prorocy głoszą ideę
fałszywego miłosierdzia.Jeżeli Bóg nas kocha
i nie będzie nas karał to możemy grzeszyć ile
nam się podoba.Jedzcie,pijcie i bawcie się
dalej. Prorocy Starego i Nowego Testamentu
mówią nam,że jeżeli się
nie nawrócimy to będziemy ukarani.Dużo
jest fałszywych proroków.Wąska i stroma
jest ścieżka,która wiedzie do Królestwa
Niebieskiego i mało jest takich ludzi,którzy
po niej idą.

Mt 7,6. 12-14
13 Wchodźcie przez ciasną bramę, bo
przestronna brama i szeroka ta droga, która
wiedzie do zguby, a wielu jest tych, którzy
przez nią wchodzą. 14 Jakże ciasna brama i
wąska droga wiodąca do życia! Nieliczni są
ci, którzy ją znajdują.''


W Apokalipsie Pan Jezus mówi :”Mój ludu
wyjdź z nierządnicy.”

Błogosławiony,który słucha
słowa tej księgi i zachowuje je.Wyjdź ludu
wyjdź z nierządnicy.

,,1 Potem ujrzałem innego anioła -
zstępującego z nieba
i mającego wielką władzę,
a ziemia od chwały jego rozbłysła.
2 I głosem potężnym tak zawołał:
«Upadł, upadł Babilon - stolica1.
I stała się siedliskiem demonów
i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego,
i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i
budzącego wstręt,
3 bo winem zapalczywości swojego nierządu
napoiła wszystkie narody,
i królowie ziemi dopuścili się z nią nierządu,
a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej
przepychu».

Nakaz ucieczki
4 I usłyszałem inny głos z nieba mówiący:
«Ludu mój, wyjdźcie z niej2,
byście nie mieli udziału w jej grzechach
i żadnej z jej plag nie ponieśli:
5 bo grzechy jej narosły - aż do nieba,
i wspomniał Bóg na jej zbrodnie.
6 Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała,
i za jej czyny oddajcie podwójnie:
w kielichu, w którym przyrządzała wino,
podwójny dział dla niej przyrządźcie!
7 Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu,
tyle jej zadajcie katuszy i smutku!
Ponieważ mówi w swym sercu:
"Zasiadam jak królowa
i nie jestem wdową3,
i z pewnością nie zaznam żałoby",
8 dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi:
śmierć i smutek, i głód;
i będzie ogniem spalona,
bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził."
(Ap 18.1-8)

Ludzie popierający ideę fałszywego
miłosierdzia twierdzą,że każdy człowiek źle
czyniący jest miły oczom Pana.A w takich
ludziach ma On upodobanie.

,,17 Uprzykrzyliście się Panu swymi mowami,
a pytacie się jeszcze: Czym się
uprzykrzyliśmy? Tym, że mówicie: Każdy
człowiek źle czyniący jest miły oczom Pana,
a w takich ludziach ma On upodobanie. ''(Mal
2.17)

Nie braknie też przypomnienia, że głaskanie
grzeszników, oszukiwanie ich nie jest
wyrazem miłosierdzia, a wręcz przeciwnie.
Miłosierdzie – wskazuje kardynał Schönborn
– jest nieodmiennie połączone z prawdą. To
ona pozwala dostrzec grzech i z pełną
skruchą udać się do zdrojów miłosierdzia.
Jeśli jednak nie staniemy w prawdzie, to nie
będzie powodów, by się ostatecznie
pojednać. I w efekcie możemy zostać
potępieni. Miłosierdzie bez prawdy jest więc
w istocie fałszywym miłosierdziem…
Tomasz P. Terlikowski

Takie myślenie potępia słowo Boże.Z takim
myśleniem spotykamy się coraz częściej w
samym Kościele.Po tej linii idzie zwiedzenie.
Ojcem wszystkich fałszywych proroków
jest ojciec kłamstwa-szatan zwodziciel.
Szatan powiedział napewno nie umrzecie.


,,1 A wąż był bardziej przebiegły niż
wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg
stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy
rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie
owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?»
2 Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z
drzew tego ogrodu jeść możemy, 3 tylko o
owocach z drzewa, które jest w środku
ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść
z niego, a nawet go dotykać, abyście nie
pomarli». 4 Wtedy rzekł wąż do niewiasty:
«Na pewno nie umrzecie! 5 Ale wie Bóg, że
gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą
się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali
dobro i zło».(Rod 3.1-4)


Bóg jest miłosierny.Grzesz sobie dalej
na pewno nie umrzesz.

,,42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym
dniu Pan wasz przyjdzie. 43 A to rozumiejcie:
Gdyby gospodarz wiedział, o której porze
nocy złodziej ma przyjść, na pewno by
czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego
domu. 44 Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w
chwili, której się nie domyślacie, Syn
Człowieczy przyjdzie.''(Mat 24.42-44)

Bo Bóg ma upodobanie w grzechu.Fałszywi
prorocy będą głosić swoją Ewangelię.

„Choćby ja lub inny anioł z nieba przyszedł i
głosił fałszywą Ewangelię niech będzie
przeklęty, anatema”(Św. Paweł).

Pan Jezus powiedział: „Ani jedna jota nie
zmieni się w prawie.”

Jeżeli zmieni się jedna jota w prawie, to
będziemy mieli do czynienia z tym, o którym
prorok Daniel powiedział: „ Będzie zamierzał
zmieniać czasy i prawo”.

W 13 rozdziale Apokalipsy: „Będzie wyglądał
jak Baranek, a przemawiał jak Smok”.
Ludzie głoszący ideę fałszywego miłosierdzia
przemawiają jak diabeł,bo namawiają ludzi do
grzeszenia.
Bóg kocha grzeszników,ale grzesznicy nie
kochają Boga.Są ludzie,których nie interesuje
to,że Bóg ich kocha tylko interesuje ich to,
czy Bóg zaakceptuje ich grzech.Będą kochali
rozkosz bardziej niż Pana Boga.Od swych
uczynków się nie odwrócili i będą bluźnili
Bogu nieba.Kto zniszczy świątynię Ducha
Świętego tego zniszczy Bóg.Jeżeli grzesznik
nie pokocha Pana Boga to zmierzy się z Bożą
sprawiedliwością.Człowiek bezprawia ma
klucze do czeluści.

”Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo
zginiecie.”
„ Jeżeli się nie nawrócicie, to nadjadą czterej
jeźdźcy Apokalipsy”
„ Ale od swych uczynków się nie odwrócili i
bluźnili Bogu nieba.”
„Kto zniszczy świątynię Ducha Świętego,
tego zniszczy Bóg”.

Kto będzie głosił inną Ewangelię
będzie przeklęty.Kiedy będą mówić pokój
i bezpieczeństwo oto spotka ich zagłada.

„Błogosławiony, który czyta słowa tej księgi i
zachowuje je.”

Pan Jezus, ucząc nas o grzechach przeciw
Duchowi Świętemu, mówi jakby tak:
"Uważajcie, bo z grzechem nie ma żartów. To
prawda, że Boże miłosierdzie jest
nieskończone, ale ty uważaj, żeby grzech nie
zatwardził ci serca, byś w ogóle nie przestał
już zabiegać o Boże miłosierdzie".
W encyklice o Duchu Świętym Jan Paweł II
wyjaśnia, że grzech przeciw Duchowi
Świętemu polega na tym, że człowiek gardzi
oferowanym mu przez Boga zbawieniem.
Ojciec Święty zwraca uwagę, że tak
charakterystyczna dla naszej epoki utrata
poczucia grzechu ociera się o grzech przeciw
Duchowi Świętemu i jest istotną przyczyną
odchodzenia od Chrystusa i od wiary w
Chrystusa.


Bez pobłażliwości

Księga Psalmów zapełniona jest pochwałami
miłosierności Stwórcy, święty Jan Apostoł
wprost oznajmia, że Bóg jest miłością (1 J 4,
8), a Pan Jezus swoim autorytetem zapewnia:
Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6, 36). Wobec
tego Kościół od swego początku bez cienia
wątpliwości nauczał, że do głównych
przymiotów Boga - obok wieczności,
wszechwiedzy, niezmierzoności,
sprawiedliwości i dobroci – należy Jego
miłosierdzie, bo chcąc, żeby się wszyscy
ludzie zbawili, odkupił ich z niewoli szatana,
każdemu dając środki potrzebne do
zbawienia. Całe wieki prawda ta trwała
nienaruszona i pielęgnowana przez kolejne
pokolenia wierzących, jednak w pewnym
momencie miłosierdzie Boże mylnie zaczęło
być traktowane jako pobłażliwość.



Gdyby miłosierdzie było pobłażliwością, to
Bóg nie mógłby być sprawiedliwy. Jeśli Bóg
nie byłby sprawiedliwy, to nie mógłby być
dobry. A gdyby nie był dobry i sprawiedliwy,
to znaczy, że byłby niestały, a więc… nie
byłby Bogiem. Takie postawienie sprawy jest
nie tylko nieprawdą, ale poważnym
zaniedbaniem i kłamstwem, którego
konsekwencje mogą być (i bez wątpienia są)
katastrofalne dla życia wiecznego. Niemniej
świat w to uwierzył, konsekwentnie torując
sobie drogę do piekła.



Przykładów nie trzeba – niestety – daleko
szukać. Każdy z nas nieraz zapewne słyszał
takie wyrażenia: przecież Pan Bóg się nie
obrazi albo na szczęście Bóg jest miłosierny,
lecz kontekst tych słów podpowiadał, iż
istnieją uzasadnione obawy przed Bożą karą i
gniewem, gdyż Bóg brzydzi się grzechu.
Dlaczego zatem ze względu na swoje
miłosierdzie miałby nie zwracać uwagi na
niewiarę, rozwiązłość czy aborcje? Z jakiego
powodu miałby tolerować wszystkie
zniewagi, odstępstwa i krzywdy? Dlaczego
miałby nie interweniować wobec zła?
Przecież nie na tym polega Jego miłosierdzie!

Upominać grzeszących, pouczać
nieumiejętnych…
Pan Bóg błogosławił pobożnemu Ablowi, ale
przeklął Kaina, który był mordercą.
Wyprowadzając uciemiężonych Izraelitów,
skazał niegodziwych Egipcjan na śmierć ich
pierworodnych, a wojska faraona utopił w
odmętach Morza Czerwonego.
Doprowadzając swój lud do Ziemi Obiecanej,
wspierał go w wielu krwawych wojnach, a
jego dobrobyt zapewniał kosztem ludów
pogańskich. Zesłał na świat swego Syna –
Jezusa Chrystusa, aby wielu zbawić, co
jednak w konsekwencji oznacza również
„upadek wielu”, o czym prorokuje bogobojny
Symeon (por. Łk 2, 33).



Miłosierdzie Boże – owszem – jest dostępne
dla każdego, ale jego warunkiem jest miłość:
do Boga, tę cechuje wiara, przestrzeganie
przykazań i unikanie grzechu; oraz do ludzi.
Ta druga często jest trudniejsza, gdyż żeby
była prawdziwa, musi wymagać i nie znosić
kompromisu. Nie jest dziś łatwo upominać
grzeszących (na przykład żyjące w
konkubinacie dzieci) czy pouczać
nieumiejętnych, a przecież tego od nas
wymaga miłosierdzie – jeszcze bardziej
wymagające niż miłość.

Potrzebna nasza współpraca
Miłosierdzie Boże – owszem – obejmuje
każdego człowieka, ale aby mogło
„zadziałać”, trzeba z nim współpracować:
porzucić bezbożne życie, otworzyć się na
łaskę Pana Boga, z zapałem walczyć o swoją
świętość i nigdy nie wątpić w Bożą Miłość.

Pan Jezus powiedział świętej Siostrze
Faustynie: Im większa nędza, tym większe ma
prawo do Miłosierdzia mojego, a namawiaj
wszystkie dusze do ufności w niepojętą
przepaść Miłosierdzia mojego, bo pragnę je
wszystkie zbawić (Dzienniczek 1182). Czy to
zatem oznacza, że sprawa życia wiecznego
jest już przesądzona na naszą korzyść? W
żadnym wypadku, bowiem Pan Jezus
przedstawił św. Faustynie Kowalskiej wizję
piekła , po której napisała: Kiedy przyszłam
do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia,
jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze
się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników,
ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla
nich.

Co więc jest naszym zadaniem?
Musimy głosić prawdę o Bożym Miłosierdziu
takim, jakim ono jest naprawdę:
bezgranicznym, dostępnym dla każdego, ale
stawiającym wymagania i dalekim od
pobłażliwości dla grzechu i zła.
http://www.pch24.pl/uwazajmy-na-
falszywe-milosierdzie-,59393,


Czy Wy też tak uważacie jak wielu ludzi,że
ludzie,którzy najwięcej grzeszą mają
największe szanse
na to,żeby pójść do nieba.W moim mieście
i w moim zakładzie pracy dużo ludzi uważa,że
ludzie,którzy prowadzą i popierają biznes
prostytucji,kryminaliści,degeneraci,złodzieje,
oszuści,gwałciciele,cudzołożnicy,rozpustnicy,
mordercy,pedofile,pijacy,narkomani,ludzie nie
chodzący do Kościoła mają największe
szanse na to,żeby pójść do nieba z tego
powodu,że nie posiadają oni żadnych
grzechów.Dużo ludzi w moim mieście i w
moim zakładzie pracy twierdzi,że biznes
prostytucji służy do zbawienia wiecznego,bo
wyznają oni ideę fałszywego miłosierdzia.Czy
Wy też uważacie,że biznes prostytucji służy
do zbawienia wiecznego skoro twierdzicie,że
ja jestem chory i powinienem pójść do
lekarza?Jeżeli mnie tak
atakujecie i uważacie mnie za chorego
psychicznie i sami uważacie się za
zdrowych psychicznie to miejcie taką odwagę
i napiszcie to ,że biznes prostytucji i służy do
zbawienia wiecznego.Dużo ludzi
w moim mieście i w moim zakładzie
pracy jest tego zdania,że biznes prostytucji
służy do zbawienia wiecznego więc skoro
mnie atakujecie to poprzyjcie ich w tym
to bardzo się z tego powodu ucieszą.
Źle pojęta tolerancja i twierdzenie,że biznes
prostytucji służy do
zbawienia wiecznego niszczy prawdy
Ewangelii.Największym uczynkiem
miłosierdzia jest napomnienie
grzeszników,napomnienie braterskie.Jeżeli
ktoś uważa,że
biznes prostytucji służy do zbawienia
wiecznego,bo wierzy w Boże Miłosierdzie,
to napomina on grzeszników?Czy w taki
sposób nawróci się tych ludzi?Czy według
Was ludzie prowadzący i popierający biznes
prostytucji żałują swoich
grzechów?Czy można być fałszywym
prorokiem i głosić ideę
fałszywego miłosierdzia?Czy można
twierdzić,że jeżeli Bóg nas kocha i nie będzie
nas karał to możemy grzeszyć ile nam się
podoba.Czy Wy znacie 5 warunków dobrej
spowiedzi?Czy według Was
cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy mogą
ważnie się spowiadać?


Kiedy w Kościele katolickim odmawia się

rozgrzeszenia?
O. Jarosław Głodek: Najczęstszymi
powodami odmowy są trwałe i prawne
przeszkody. Ktoś pozostaje w drugim
związku, mimo, że ślub kościelny jest nadal
ważny. Czyli współmałżonek nadal żyje, a nie
uzyskał nieważności ślubu kościelnego. To
musi być stała przeszkoda, grzech widoczny
zewnętrznie. Np. osoba żyjąca w
niesakramentalnym związku.
Często się go odmawia?
Niestety coraz częściej. Wielu ludzi po latach
ma potrzebę powrotu do Kościoła, bo czuje,
że coś było nie tak. Okazuje się, że pojawia
się jednak przeszkoda, bo np. żyją w drugim
związku. Coraz więcej młodych ludzi w
trakcie studiów mieszka razem. Myślę, że
robi tak nawet 60-70 proc. To spora
przeszkoda.
Nie mają po co iść do spowiedzi?
Jeśli para mieszka ze sobą, nie ma raczej
szansy na rozgrzeszenie. Księża czasem
wyznaczają czas na uporządkowanie tej
sytuacji, ale generalnie nie udziela się
rozgrzeszenia. Trzeba rozgraniczyć
konkubinat i kohabitację. W przypadku tego
pierwszego para mieszka i żyje ze sobą, a w
przypadku tego drugiego tylko miesza razem.
Jednak zaleca się, żeby nie udzielać
rozgrzeszenia również w tym drugim
przypadku. Chodzi o pozór zła dla innych. O
świadectwo. W otoczeniu będą uchodzić za
parę, która ze sobą żyje, bo przecież nikt nie
będzie tłumaczył się ze swoje życia
prywatnego.
Powody są zatem właściwie trzy: brak
możliwości poprawy, jak pozostawanie w
związku niesakramentalnym, brak skruchy i
przeszkody prawne, jak np. ekskomunika. Nie
mówiąc już o ludziach nieochrzczonych, bo w
takim przypadku w ogóle nie można udzielać
rozgrzeszenia.
http://mobile.natemat.pl/19457,jesli-para-
mieszka-ze-soba-nie-ma-szansy-na-
rozgrzeszenie-kto-jeszcze


Spróbuję teraz wyliczyć sytuacje, kiedy
kapłanowi nie wolno udzielić rozgrzeszenia
lub sakrament jest nieważny:
Pierwsza sytuacja to BRAK WOLI DO
POPRAWY, NAPRAWIENIA WYRZĄDZONEGO
ZŁA I UNIKANIA OKAZJI DO GRZECHU. Np.
penitent nie chce zrezygnować ze stosowania
antykoncepcji, czy z pozamałżeńskiego
cudzołożnego kontaktu z drugą osobą, nie
chce podjąć praktyki uczestnictwa w każdej
Mszy niedzielnej, nie ma chęci zerwania z
grzechem czy nałogiem… Ponadto, jeśli jest
to możliwe, nie chce usunąć tego, co do
grzechu prowadzi. „Według Ojców Kościoła
człowiek, który może krzywdę naprawić, a
nie chce tego uczynić, nie zbawi się” (św. Jan
Vianney).
I tu mamy odpowiedź dlaczego osoby żyjące
w związku niesakramentalnym nie mogą
otrzymać rozgrzeszenia. Jezus w Ewangelii
wyraźnie taki stan nazywa cudzołóstwem.
Jeśli ten związek ma trwać dalej, nie ma tu
zerwania z grzechem, spowiedź więc jest
nieważna. Są to sytuacje wielokrotnie trudne i
złożone. Są nawet duszpasterstwa dla
związków niesakramentalnych. Kościół więc
takich osób nie potępia, ale nie może ich
dopuścić do sakramentalnej Komunii św., bo
nagiąłby Boże prawo.
Podobnie kiedy w sercu trwa NIEGASNĄCA
NIENAWIŚĆ DO KOGOŚ, BRAK CHĘCI
PRZEBACZENIA, GNIEW… Św. Jan pisze:
„Każdy, kto nienawidzi swego brata jest
zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi
w sobie życia wiecznego” (1 J 3,15).

Nienawiść jest więc murem, który odgradza
nas od Boga.
Podobnie ŚWIADOMA NEGACJA LUB
WĄTPIENIE W PRAWDĘ (DOGMAT) WIARY
KATOLICKIEJ czyni spowiedź nieważną. Na
przykład penitent nie wierzy w odkupieńczą
śmierć Jezusa, istnienie piekła, moc
spowiedzi lub nie zgadza się z etyką
katolicką. Jak ma mu Bóg przebaczyć, skoro
ktoś czyni się mądrzejszym od Stwórcy i nie
uważa czegoś za grzech? Tak podważa
Objawienie zawarte w Biblii i Tradycji, które
dał prawdomówny Bóg. Podważa autorytet
Boga! Kto podważa choć jedną prawdę, traci
całą katolicką wiarę. „Kto zaś zachowuje
Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża
jest doskonała” (1 J 2,5).

Spowiednikowi wolno również odmówić
rozgrzeszenia, kiedy penitent NIE ZNA
PODSTAWOWYCH PRAWD WIARY I
OBOWIĄZKÓW SWOJEGO STANU. Wyraźnie
o tym mówił św. Karol Boromeusz. Nie wolno
dać rozgrzeszenia zwłaszcza, jeśli ta
niewiedza wypływa z obojętności o zbawienie
duszy. Czy ktoś, kto nie zna Dziesięciu
Przykazań lub Przykazań Kościelnych może
według nich żyć? Podobnie jawi się pytanie:
Czy można dać rozgrzeszenie rodzicom,
którzy przyzwalają córce np. na mieszkanie
bez ślubu z chłopakiem?
Chciałbym jeszcze wspomnieć o grzechach
szczególnie ciężkich, które powodują
zaciągnięcie kary ekskomuniki. Klasycznym
przykładem jest tu grzech aborcji. Z tego
grzechu nie może rozgrzeszyć każdy kapłan.
http://pietrasdawid.pl/kazania-
konferencje/pisane/spowiedz-sw-i-
nawrocenie/przeszkody-w-rozgrzeszeniu-
spowiedz-generlna

Napiszcie mi czy według Was
cudzołożnicy,rozpustnicy i mordercy,którzy
nie odziedziczą Królestwa Niebieskiego,ludzie
popełniający z nienawiści do Matki Bożej
takie grzechy przeciw Matce Bożej:jak seks
pozamałżeński,rozwiązłość seksualna,udział
w zabijaniu dzieci nienarodzonych,
stosowaniu środków poronnych(ludzie
żyjący w stanie ekskomuniki) i
antykoncepcyjnych(ludzie stawiający się
ponad Panem Bogiem i będący w rękach
diabła tak jak mówiła profesor Wanda
Półtawska) mogą ważnie się spowiadać?
Odpowiedzcie mi uczciwie na pytanie
czy cudzołożnicy,rozpustnicy i mordercy,
żyjący w stanie ekskomuniki,stawiający się
ponad Panem Bogiem i będący w rękach
diabła mogą ważnie się spowiadać?W moim
mieście mieszka i w moim zakładzie pracy
pracuje dużo takich ludzi,którzy twierdzą,że
ludzie popełniający te grzechy nie mają
żadnych grzechów?Czy według Was ludzie ci
nie mają żadnych grzechów?Czy ludzie
popełniający
takie grzechy i twierdzący,że nie mają
żadnych grzechów zasługują na to,żeby pójść
do nieba?Czy według Was ludzie,
którzy grzeszą taką pychą,bluźnią przeciw
Duchowi Świętemu,kpią,naśmiewają się i
oszukują Pana Boga zasługują na to,żeby
pójść do nieba?Czy według Was ludzie
uważający,że biznes prostytucji służy do
zbawienia wiecznego,,wyszli z
nierządnicy”?Czy według Was ludzie ci
wchodzą ciasną bramą i wąską droga
wiodącą do życia jeżeli nie ,,wyszli z
nierządnicy''?
Czy według Was ,,wyszli z nierządnicy"
ludzie uważający,że każdy człowiek źle
czyniący jest miły oczom Pana, a w takich
ludziach ma On upodobanie. ''?
Czy nie uważacie,że
takie myślenie potępia słowo Boże?
Czy wierzycie szatanowi,który powiedział na
pewno nie umrzecie?
Czy ludzie wierzący w fałszywe Boże
miłosierdzie są gotowi w każdej chwili na
przyjście Syna Człowieczego?
Czy Wy nie uważacie,że będą przeklęci ci co
będą głosić fałszywą Ewangelię i będą
twierdzić,że
złodzieje,cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy,
ludzie popełniający takie grzechy jak seks
pozamałżeński,rozwiązłość seksualna,udział
w zabijaniu dzieci
nienarodzonych,stosowaniu środków
poronnych i antykoncepcyjnych nie grzeszą?
Jezus powiedział: „Ani jedna jota nie zmieni
się w prawie.”
„Błogosławiony, który czyta słowa tej księgi i
zachowuje je.”
Czy Wy nie uważacie,że jeżeli zmieni się
jedna jota w prawie, to będziemy mieli do
czynienia z tym, o którym prorok Daniel
powiedział: „ Będzie zamierzał zmieniać
czasy i prawo”?Czy ludzie,którzy będą
kochali rozkosz bardziej niż Pana Boga
mogą pójść do nieba?
Pan Jezus, ucząc nas o grzechach przeciw
Duchowi Świętemu, mówi jakby tak:
"Uważajcie, bo z grzechem nie ma żartów. To
prawda, że Boże miłosierdzie jest
nieskończone, ale ty uważaj, żeby grzech nie
zatwardził ci serca, byś w ogóle nie przestał
już zabiegać o Boże miłosierdzie".
Czy według Was można sobie robić żarty z
grzechów przeciw
Duchowi Świętemu?Czy trzeba starać
się jak najwięcej grzeszyć,żeby zabiegać
o Boże miłosierdzie?Czy miłosierdzie Boże
mylnie można traktować jako pobłażliwość?
Czy Wy nie uważacie,że gdyby miłosierdzie
było pobłażliwością, to Bóg nie mógłby być
sprawiedliwy? Jeśli Bóg nie byłby
sprawiedliwy, to nie mógłby być dobry? A
gdyby nie był dobry i sprawiedliwy, to
znaczy, że byłby niestały, a więc… nie byłby
Bogiem?Czy może być dla kogoś Bóg
Bogiem,jeżeli uważa,że Bóg jest
pobłażliwy,niedobry i niesprawiedliwy?
Czy według Was takie postawienie sprawy
jest nie tylko nieprawdą, ale poważnym
zaniedbaniem i kłamstwem, którego
konsekwencje mogą być (i bez wątpienia są)
katastrofalne dla życia wiecznego? Czy
ludzie,którzy uwierzyli w fałszywe Boże
miłosierdzie i w to,że Pan Bóg jest
pobłażliwy,niedobry i niesprawiedliwy to czy
konsekwentnie torują sobie drogę do piekła?
Czy według Was ze względu na swoje
miłosierdzie Pan Bóg miałby nie zwracać
uwagi na niewiarę, rozwiązłość czy aborcje?
Dlaczego Pan Bóg miałby nie interweniować
wobec zła? Czy na tym polega Jego
miłosierdzie!?
Czy Wy ,[(...) - kilka niepotrzebnych wyrazów :( wyciął - Dezerter] umiecie
upominać grzeszących (na przykład żyjące w
konkubinacie dzieci) czy pouczać
nieumiejętnych?
Czy Wy nie zgadzacie się z Janem
Pawłem II,który W encyklice o Duchu
Świętym wyjaśnia, że grzech przeciw
Duchowi Świętemu polega na tym, że
człowiek gardzi oferowanym mu przez Boga
zbawieniem?Czy Wy nie uważacie, że tak
charakterystyczna dla naszej epoki utrata
poczucia grzechu ociera się o grzech przeciw
Duchowi Świętemu i jest istotną przyczyną
odchodzenia od Chrystusa i od wiary w
Chrystusa?
Czy nie uważacie,że miłosierdzie Boże
obejmuje każdego człowieka, ale aby mogło
„zadziałać”, trzeba z nim współpracować:
porzucić bezbożne życie?
Czy Wy o tym wiecie,że Pan Jezus
przedstawił św. Faustynie Kowalskiej wizję
piekła , po której napisała: Kiedy przyszłam
do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia,
jak strasznie tam cierpią dusze?
Musimy głosić prawdę o Bożym Miłosierdziu
takim, jakim ono jest naprawdę:
bezgranicznym, dostępnym dla każdego, ale
stawiającym wymagania i dalekim od
pobłażliwości dla grzechu i zła.
Ostatnio zmieniony 2018-08-21, 19:42 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Magnolia » 2018-08-23, 16:06

armando pisze: 2018-08-21, 17:56 Musisz żałować za
grzechy Bóg ci wtedy w swoim miłosierdziu wybaczy. Potrzebny jest żal za grzechy, pokuta i nie trwanie dalej w grzechu.
Armando jeśli wiesz już że nawracanie się jest do zbawienia potrzebne, to powiedz nam jak to czynisz? jak się nawracasz? Co robisz, żeby nie trwać w grzechu?
Wróciłeś po kilkumiesięcznej przerwie, ale przecież wcześniej długie prowadziliśmy rozmowy. Nadal skupiasz się na innych, a nie na sobie. To swój grzech ma być zawsze przede mną, nie grzech innych.
Nadal swojego nie uznajesz? nie dostrzegasz?
armando pisze: 2018-08-21, 17:56 Bóg kocha grzeszników więc nie trzeba się nawracać. Fałszywi prorocy głoszą ideę fałszywego miłosierdzia. Jeżeli Bóg nas kocha i nie będzie nas karał to możemy grzeszyć ile nam się podoba. Jedzcie,pijcie i bawcie się
dalej.
Nikt tutaj nie mówi nic takiego. To, że skupiam się w tym wątku na miłosierdziu Bożym, nie oznacza, że pomijam resztę Nauki Kościoła.
A jak to jest z Tobą?
Dlaczego skupiasz się tylko na grzechach innych?

Znalazłam słowa kierowane do każdego z nas, z nadzieją, że je przyjmiesz zacytuję:
http://www.stanislawpapczynski.org/asse ... owe_pl.pdf
"Granice Boskiej dobroci, łaskawości i miłosier- dzia są nieskończone. Dzięki temu Bóg nikogo nie odrzuca, choćby był nawet najbardziej zbrodniczym grzesznikiem. Co więcej, bardzo łagodnie zaprasza obciążonych licznymi grzechami: "pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was pokrzepię (Mt 11,28). A nadto, żeby nie lękali się zbliżyć, oświadcza, że nie przyszedł zbawiać "sprawiedliwych, ale grzesznych" (Mt 9,13)."
"Nigdy też, żadnym człowiekiem, choćby nawet bardziej zbrodniczym od Judasza, nie śmiej, jak faryzeusz, gardzić, a co byłoby jeszcze gorsze, nikogo nie potępiaj".
"Jeśli zaś sprawiedliwy Bóg-Sędzia nie pośpieszył się jeszcze z wydaniem wyroku na ciebie, choć obraziłeś Go wielkimi grzechami, to dzieje się tak dlatego, żebyś opamiętał się i poprawił swe życie. Dlaczego więc odkładasz swoją poprawę, gdy wiesz, że dlatego sąd i kara nad tobą zostały zawieszone, abyś się poprawił? Nigdzie i nigdy nie trzeba się tak śpieszyć, jak w ucieczce od grzechu i w podjęciu poprawy."
"Nie potępiaj grzeszników, których Bóg może w jednej chwili usprawiedliwić."

I dalej bł Stanisław Papczyński pisze w swoich "Duchowych wskazaniach":
"Jakim słowem pochwalisz dzisiaj swego Stwórcę? Jakimi pochwałami Go uświetnisz, jakimi aktami wdzięczności zadowolisz? Stwórcę tak niepojęcie dobrego! Tak niezmiernie kochającego cię Boga! Kochającego cię do tego stopnia, że swojego Jedynego Syna złożył na ofiarę na ołtarzu krzyża, aby cię zbawić! W jaki zaś sposób wysławisz samego Jezusa, jakim czynem odpłacisz się Jemu za śmierć poniesioną za cały świat w ogóle, a w szczególności za ciebie?"

armando pisze: 2018-08-21, 17:56 Ludzie popierający ideę fałszywego miłosierdzia twierdzą, że każdy człowiek źle czyniący jest miły oczom Pana. A w takich ludziach ma On upodobanie.
Ludzie głoszący ideę fałszywego miłosierdzia przemawiają jak diabeł, bo namawiają ludzi do grzeszenia.
Jak to dobrze, że nikt tu tak nie robi!
armando pisze: 2018-08-21, 17:56
Miłosierdzie – wskazuje kardynał Schönborn – jest nieodmiennie połączone z prawdą. To ona pozwala dostrzec grzech i z pełną skruchą udać się do zdrojów miłosierdzia.
Jeśli jednak nie staniemy w prawdzie, to nie będzie powodów, by się ostatecznie pojednać. I w efekcie możemy zostać potępieni.
Armando i tu leży sedno, potraktuj te słowa, że kardynał kierował je do Ciebie. Stań w prawdzie!
armando pisze: 2018-08-21, 17:56
Bóg jest miłosierny. Grzesz sobie dalej na pewno nie umrzesz.(...)

Bo Bóg ma upodobanie w grzechu.
Armando po co piszesz takie kłamstwa? Grzech to śmierć, jesli trwasz w grzechu to już umarłeś!
armando pisze: 2018-08-21, 17:56
”Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.”
Armando posłuchaj tych słów, weź je do serca. Nie nawracaj innych, zacznij od siebie. Naprawdę każdy z nas jest przede wszystkim odpowiedzialny za siebie i ze swoich grzechów będzie się tłumaczył przed Panem.
Bóg Cię kocha, ale czeka na TWOJA poprawę, Armando.
armando pisze: 2018-08-21, 17:56
Co więc jest naszym zadaniem? Musimy głosić prawdę o Bożym Miłosierdziu takim, jakim ono jest naprawdę: bezgranicznym, dostępnym dla każdego, ale stawiającym wymagania i dalekim od
pobłażliwości dla grzechu i zła.
To głoś tą prawdę Armando, głoś o bezgraniczym miłosierdziu i stawaniu w prawdzie, zacznij od siebie, nie chyba sam liczysz na dużą pobłażliwość Boga nie zgłaszając się do lekarza, nie podejmując leczenia,

Reszty nie czytałam, nie dam rady przez to przebrnąć, poza tym powtarzasz się jak mantra.

Magnolia

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Magnolia » 2018-08-27, 13:52

Polecam kazanie O. Pelanowskiego o miłosierdziu, czym jest.


Magnolia

Re: Boże Miłosierdzie kontra Boża Sprawiedliwość

Post autor: Magnolia » 2018-08-27, 18:33

Do @armando
"Za upartych i żyjących bez łaski należy bardzo gorąco modlić się do Boga, by On sprawił swoim światłem to, co przekracza naszą roztropność i możliwości, gdyż przez nie niekiedy nawet największych przestępców zmienia w najświętszych ludzi. Więcej tu pomaga modlitwa niż surowe upominanie czy ostra nagana."
bł Stanisław Papczyński

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”