david491 pisze: ↑2020-11-07, 21:12
To są tylko wycięte zdania które zmieniają sens. Pełny werset wyraźnie mówi o bałwochwalstwie. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą.” Werset ten nie mówi tak bardzo o karze za grzech, ile o konsekwencjach grzechu. Mówi o tym, że konsekwencje grzechów człowieka mogą być odczuwalne przez następne pokolenie. Bóg mówił Izraelitom, że ich dzieci odczują konsekwencje postępowania własnych rodziców, jako naturalne następstwo ich nieposłuszeństwa i nienawiści względem Boga. Dzieci wychowane w takim środowisku będą popełniały podobne bałwochwalstwo, gdyż będą podążały utartym sposobem postępowania- nieposłuszeństwa. Rezultatem nieposłusznego pokolenia było tak głębokie zaszczepienie niegodziwości (deprawacja) w ich sercach, że musiało minąć kilka następnych pokoleń, aby mogli się od tego odwrócić.
Przekręcasz słowa (rzekomo) samego Boga. Nie powiedział "dzieci odnoszą negatywne skutki" do trzeciego i czwartego pokolenia. Powiedział, że karze, to jest czynnością.
Księga Ezechiela 18.20 mówi nam, „Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego.” Werset ten w wyraźny sposób pokazuje, że kara za grzechy spada jedynie na osobę, która je popełniła.
Nie możemy dzielić winy z innymi, ani też nikt inny nie jest odpowiedzialny za nasze grzechy. Istnieje jednak jeden wyjątek od tej zasady, i obejmuje to cały rodzaj ludzki. Jeden człowiek poniósł grzechy za innych i zapłacił za nich cenę, aby grzesznicy zostali w pełni usprawiedliwieni i uświęceni przed obliczem Boga. Tym człowiekiem jest Jezus Chrystus. Bóg posłał Jezusa na świat, aby zamienić jego doskonałość za nasz grzech. „On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą” (2 Koryntian 5.21). Jezus Chrystus poniósł karę za grzech tych, którzy przez wiarę go przyjmą.
To że Biblia jest pełna sprzeczności to jest wiadome. Z jednej strony mamy słowa Jahwe, a z drugiej autora księgi Ezechiela. Może więc spójrzmy na czyny Jahwe?
2Sm 8:
13 Dawid rzekł do Natana: «Zgrzeszyłem wobec Pana». Natan odrzekł Dawidowi: «Pan odpuszcza ci też twój grzech - nie umrzesz, 14 lecz dlatego, że przez ten czyn odważyłeś się wzgardzić2 Panem, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze».15 Natan udał się potem do swego domu. Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało.
(...)
18 W siódmym dniu dziecko zmarło.
Tutaj Jahwe czynnie zabija dziecko za grzech ojca.
Joz 7:
15 U kogo zaś znajdą rzeczy obłożone klątwą, będzie spalony wraz ze wszystkim, co do niego należy, bo złamał przymierze Pana i popełnił zbrodnię w Izraelu».
24 Wziął więc Jozue Akana, syna Zeracha, srebro, płaszcz i pręt złoty, jego synów i córki, jego woły, osły i owce, jego namiot i wszystko, co do niego należało. Wszyscy Izraelici im towarzyszyli. I wywiedli ich w dolinę Akor. 25 Jozue powiedział: «Jak nas wprowadziłeś w nieszczęście, tak niech dziś Pan ciebie w nieszczęście wprowadzi». I wszyscy Izraelici go ukamienowali, a ich spalili i obrzucili kamieniami.
Tutaj co prawda zabijają Izraelici, ale przy poparciu Jahwe. Jak widać Jahwe bardziej przejmuje się przywłaszczeniem złota przez Akana niż życiem dzieci. Ja na miejscu Jahwe bardziej rozzlościłbym się o to co zrobił Jozue niż Akan.
Wj 12
29 O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
Tu też Jahwe karze dzieci za przewinienie ojca. Przykładów jest więcej. Postępowanie Jahwe jest zgodne z tym co powiedział w Dekalogu.
Przypomniała mi się scena na pustyni gdzie szatan, zaatakował Chrystusa gdy pościł. Właśnie Biblią go, zaatakował tylko intepretowaną po swojemu. Że przecież jest napisane, dostał odpowiedź od Zbawiciela że jest też napisane. Świderkówna się kłania.
Ta scena to w ogóle jest ciekawa. Szatan próbuje kusić Boga wszechmogącego?
Dla mnie to jest raczej argument za tym, że Jezus przez autorów Ewangelii synoptycznych nie był uważany za tożsamego z Bogiem Ojcem i że nie wierzyli w trojójosobowość.