Czy Jezus był aseksualny?

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-02-20, 20:08

sądzony pisze: 2021-02-20, 17:10
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 14:19
sądzony pisze: 2021-02-20, 12:18
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 12:10 Seksualność jest czymś naturalnym i dobrym*.(...)
*choć, jak każdy dar Boży musi być "używana zgodnie z przeznaczeniem"
A masz na to cytat z Ewangelii?
Oczywiście:

Rdz 1:27-28 BT5 "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. (28) Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi."
Rdz 1:31 BT5 "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty."
Pytałem o Ewangelię.
A czemu?
A nawet jeśli to był stan przed grzechem więc nijak się ma do dziś.
Bóg odebrał nam swój dar, czy go popsuł, Twoim zdaniem? ;)
Poza tym: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się..." ma się nijak do seksu.
No, nie powiedziałbym ;)
Czyżby nawet K(k)ościół nie zalecał kochać się w dni niepłodne.
Owszem.
Na zjednoczenie (choć nie tylko seksualne) mamy:
Rdz 2:24 BT5 "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem."

sądzony pisze:Na pewno "wyróżnił" nas także grzechem (niewłaściwie pokierowaną "wolnością").
Jozek pisze:Tak wyroznil sie sam czlowiek.
sadzony pisze:Stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Tak. W zdolnosci do wolnego wyboru. Ale Bóg nie grzeszy.
Ostatnio zmieniony 2021-02-20, 20:36 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Jozek » 2021-02-20, 20:17

cos ci sie ten ostatni cytat pomerdal, bo to slowa sadzonego nie moje.
Ostatnio zmieniony 2021-02-20, 20:18 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-02-20, 20:36

Rzeczywiście, przepraszam. Już poprawiłem.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Jozek » 2021-02-20, 23:39

(...) piszemy na temat, bo poleca ostrzeżenia - Dezerter

Co do tematu, to warto zastanowic sie nad tym co w tytule watku i nad tym ze zostalismy stworzeni na obraz i podobienstwo Boga, wiec to co nas rozni w seksualnosci to wlasnie ta roznica ktora dzieli Adama i Ewe przed Grzechem pierworodnym, a nami dzis i w kazdym czasie po grzechu.
Tu jest wlasnie wyjasnienie jaki byl Jezus, jesli chodzi o seksualnosc, bo mimo ze byl i jest Bogiem, to jednak byl tez czlowiekiem z krwi i kosci i nie da sie antycypowac jakchs innych regul czy jak to w temacie aseksualnosci wobec Jezusa. Byl taki jak my, ale jednak z ta seksualnoscia bylo innaczej u Niego niz u nas. Ta roznica to wlasnie grzech pierworodny, a my po prostu tego nie rozumiemy, wlasnie przez grzech.

(...) - jeszcze słowo nie na temat! - Dezerter
Ostatnio zmieniony 2021-02-21, 00:04 przez Dezerter, łącznie zmieniany 5 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: sądzony » 2021-02-21, 10:54

sądzony pisze: 2021-02-20, 17:10 Pytałem o Ewangelię.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 20:08 A czemu?
Jezus jest wypełnieniem prawa, Adama, boskości, sensu, relacji z Bogiem, Miłości, człowieczeństwa.
Skoro poniekąd „czytanie” NT bez „odniesienia” do ST jest niepełne, wydaje mi się, że „pojmowanie” ST
bez NT może być równie „niewłaściwe”.
Na słowa ST wypadałoby moim zdaniem nałożyć Jezusa Chrystusa – „pryzmat”, który pozwala „dostrzec” Prawdę.
Poza tym osobiście bardziej do mnie trafia NT.
Kto wie może tu właśnie błądzę.
sądzony pisze: 2021-02-20, 17:10 A nawet jeśli to był stan przed grzechem więc nijak się ma do dziś.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 20:08 Bóg odebrał nam swój dar, czy go popsuł, Twoim zdaniem? ;)
Moim zdaniem nie było ni tak, ani tak.
Bóg niczego nam nie odebrał. Bóg nie odbiera i nie psuje. Choć w zbyt mało szerokiej perspektywie może tak to wyglądać.
Uważam, że proces stwarzania człowieka kończy się na człowieczej stronie Jezusa Chrystusa.
Adam jest początkiem, dzieckiem (dobrym dzieckiem, bo złych nie ma), które osiąga dojrzałość w Jezusie Chrystusie.
Poświęcając swą wolę i życie miłości do Ojca Niebieskiego w innych ludziach staje się w pełni Człowiekiem.
Miłość nie ma możliwości realizacji bez możliwości wyboru. Bez możliwości „zła”.
Bóg dał nam życie, a wolnością do grzechu, niczego nie popsuł, a przeciwnie, dał nam możliwość wypełnienia go miłością.
sądzony pisze: 2021-02-20, 17:10 Poza tym: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się..." ma się nijak do seksu.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 20:08 No, nie powiedziałbym ;)
A cóż to za odpowiedź? Jak na Ciebie „nieco” lakoniczna i dość małojednoznaczna. Przypomina mi moje: „poniekąd”.
(choć moje „poniekąd” jest ładniejsze).
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się..."
Wybacz, ale to samo Bóg mówił do zwierząt
(«Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi» Rdz 1,22),
które chyba ściślej wypełniają Boże słowa niż człowiek.
Dlaczego?, bo nie zerwały jabłuszka. Dlatego to żaden argument.
Ludzie nie są już „zwierzętami” więc argument ST jest „pusty”. Nie dbamy o płodność, a o przyjemność.
Dlatego związki i relacje międzyludzkie oparte w dużej mierze na seksie, nie zaś na Chrystusowej relacji z Ojcem są takie, a nie inne.
sądzony pisze: 2021-02-20, 17:10 Czyżby nawet K(k)ościół nie zalecał kochać się w dni niepłodne.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 20:08 Owszem. Na zjednoczenie (choć nie tylko seksualne) mamy:
Rdz 2:24 BT5 "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem."
Nie odchodzę od ojca i matki, by być „jednym ciałem” z żoną „kilka(kilkadziesiąt) minut” w tygodniu, a z czasem może i w ogóle (różnie bywa).
Wydaje mi się, że wypada pojmować to dużo głębiej. Może nawet ponadseksualnie.
Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła Ef 5,31-32

sądzony pisze:Na pewno "wyróżnił" nas także grzechem (niewłaściwie pokierowaną "wolnością").
Jozek pisze:Tak wyroznil sie sam czlowiek.
sadzony pisze:Stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-20, 20:08 Tak. W zdolnosci do wolnego wyboru. Ale Bóg nie grzeszy.
Bóg nie.
W wieku gdy córka miała 3-4 lata byłem dla niej „bogiem”. Pamiętam jak razem coś smażyliśmy. Postawiłem patelnię i powiedziałem: „patelnia się nagrzewa, zaraz będzie gorąca, proszę nie dotykaj, bo się oparzysz i będzie bolało”. Po czym patrzyłem co zrobi. Oczywiście dotknęła. Patelnia nie była oczywiście jeszcze bardzo nagrzana. Dlaczego to zrobiłem? Czy popełniłem grzech?
Wydaje mi się, że nie. Zrobiłem to z miłości. Pokazałem, że tata miewa rację. Wzrosło jej do mnie zaufanie. Utwierdziłem ją w przekonaniu, że nie kłamię. Ale co najważniejsze: pozwoliłem jej zdecydować i ponieś konsekwencje. Pomimo, iż wiedziałem, że będzie „cierpienie”. „Cierpieć” będzie ona i ja. Każde dziecko „sprawdza” rodziców, a każdy człowiek sprawdza Boga Ojca.
Adam w raju „nie był” w pełni człowiekiem, tak jak „nie jest” nim dziecko.
Nie chodzi mi o to że nie jest człowiekiem w sensie stworzenia bożego, a w sensie duchowego rozwoju.

Wielu z nas (ja z pewnością) tkwimy zapętleni biegając wokół drzewa poznania dobra i zła. Pomimo świadomości bólu wciąż dotykając patelni raniąc siebie i Boga Ojca, bo tylko taką formę relacji z Bogiem znamy. Tak nas nauczono. Wciąż zrywamy jabłko, wciąż tkwimy w grzechu pierworodnym.

Wciąż przesadnie szukamy plastra w konfesjonale, komunii, modlitwie, ofierze, moralizowaniu, nie dostrzegając, że tę ranę uleczyć może jedynie Jezus Chrystus, że ofiarą jesteśmy my sami, że Miłość to akceptacja tego faktu, a zmartwychwstanie to poświęcenie się innym.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-02-21, 12:04

  • Zarówno NT jak ST jest Słowem Bożym. W ST mamy dużo więcej wiadomości związanych właśnie ze stworzeniem, gdyż do czasu Chrystusa to właśnie stworzenie było najważniejsza rzeczą, jaką Bóg dla nas zrobił
  • Proces stwarzania człowieka jeszcze się nie skończył
  • No właśnie, skoro Bóg nie odebrał nam daru i nie popsuł, to znaczy, ze jest nadal dobry w swojej istocie.
  • Sorry, ale udowadnianie związku pomiędzy płodnością i seksem wydaje mi się zbędne
  • Tak, jedno ciało należy pojmować głębiej (o czym zresztą wspomniałem, pisząc "choć nie tylko seksualne". Ale jak najbardziej zjednoczenie seksualne się w tym mieści.
    Nie na darmo związek mężczyzny i kobiety jest figurą, przez która Bóg pokazuje swoją relację z Kościołem (Ef 5).
    Nie chcę się powtarzać - sporo na ten temat napisałem tu viewtopic.php?p=182703#p182703
Wciąż przesadnie szukamy plastra w konfesjonale, komunii, modlitwie, ofierze, moralizowaniu, nie dostrzegając, że tę ranę uleczyć może jedynie Jezus Chrystus, że ofiarą jesteśmy my sami, że Miłość to akceptacja tego faktu, a zmartwychwstanie to poświęcenie się innym.
Nie bardzo rozumiem gdzie widzisz sprzeczność pomiędzy jednym a drugim. Pierwsze jest realizacją drugiego.Chrystus przyszedł na świat, by dać nam to, co pogardliwie nazywasz "plastrem".

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: sądzony » 2021-02-21, 12:20

Marek_Piotrowski pisze: 2021-02-21, 12:04 1. Zarówno NT jak ST jest Słowem Bożym. W ST mamy dużo więcej wiadomości związanych właśnie ze stworzeniem, gdyż do czasu Chrystusa to właśnie stworzenie było najważniejsza rzeczą, jaką Bóg dla nas zrobił
2. Proces stwarzania człowieka jeszcze się nie skończył
3. No właśnie, skoro Bóg nie odebrał nam daru i nie popsuł, to znaczy, ze jest nadal dobry w swojej istocie.
3. Sorry, ale udowadnianie związku pomiędzy płodnością i seksem wydaje mi się zbędne
4. Tak, jedno ciało należy pojmować głębiej (o czym zresztą wspomniałem, pisząc "choć nie tylko seksualne". Ale jak najbardziej zjednoczenie seksualne się w tym mieści.
5. Nie na darmo związek mężczyzny i kobiety jest figurą, przez która Bóg pokazuje swoją relację z Kościołem (Ef 5).
6. Nie chcę się powtarzać - sporo na ten temat napisałem tu viewtopic.php?p=182703#p182703[/list]
7. Nie bardzo rozumiem gdzie widzisz sprzeczność pomiędzy jednym a drugim. Pierwsze jest realizacją drugiego.Chrystus przyszedł na świat, by dać nam to, co pogardliwie nazywasz "plastrem".
1. Rozumiem, ale pytałem o NT. Uciekasz od odpowiedzi.
2. Rozumiem, że się zgadzasz, że tak jest czy nie?
3. A czy ja twierdzę, że Bóg jest zły?
4. Więc może seksualność jest stopniem, a nie spocznikiem?
5. A czy w Kościele jest miejsce na seks czy Miłość?
6. Ok.
7. Nie widzę sprzeczności o ile nie jesteśmy zafiksowani na pierwszym.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Logan » 2021-02-21, 12:22

W sakramentach jest obecny Chrystus, w Eucharystii cały w z ciałem i bóstwem. Adoracja Najświętszego Sakramentu to najwyższy akt uwielbienia Boga przez człowieka. W ciszy adoracji spotykamy Boga żywego, prawdziwego ukrytego za "zasłoną" chleba.
On jest naszym pokarmem. Przenajświętszy sakrament podtrzymuje cały Kościół przy życiu. Jest jego fundamentem i filarem bez, którego tak wielka budowla nie mogła by się ostać.
Eucharystia jest największą i najgłębszą tajemnicą pokory Jezusa Chrystusa.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie Mt 11, 28-30

Każdy kto czuje się przytłoczony i obciążony ciężarem życia niech przyjdzie tam, gdzie Chrystus wniósł swój Eucharystyczny tron. Tam w tabernakulum czy w monstracji na ołtarzu w dotykamy oczyma wiary naszego Pana, żywego, obecnego, realnego na wyciągnięcie dłoni. To w tym sakramencie ukryty jest ten który ma moc wskrzeszać umarłych, uzdrawiać, leczyć, opatrywać rany serc złamanych.

Kto chce na ziemi ujrzeć Chrystusa, albo przebywać z Nim równie blisko co święci w niebie, niech uklęknie w kościelne ławce przed tabernakulum. Tam oczekuje nas Chrystus, Baranek Boży za zasłoną chleba i wina oddaje się nam cały...

Raduj się wielce, Córo Syjonu,
wołaj radośnie, Córo Jeruzalem!
Oto Król twój idzie do ciebie,
sprawiedliwy i zwycięski.
Pokorny - jedzie na osiołku,
na oślątku, źrebięciu oślicy
Za 9, 9

Gdy cały lud Boży z gorącym sercem i wiarą nieobłudną będzie adorował Chrystusa w Eucharystii Kościół zatryumfuje, zaświeci na nowo swym blaskiem...

Stanie się na końcu czasów,
że góra świątyni Pańskiej
stanie mocno na wierzchu gór
i wystrzeli ponad pagórki.
Wszystkie narody do niej popłyną,
mnogie ludy pójdą i rzekną:
"Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską
do świątyni Boga Jakubowego!
Niech nas nauczy dróg swoich,
byśmy kroczyli Jego ścieżkami.
Bo Prawo wyjdzie z Syjonu
i słowo Pańskie - z Jeruzalem"
On będzie rozjemcą pomiędzy ludami
i wyda wyroki dla licznych narodów.
Wtedy swe miecze przekują na lemiesze,
a swoje włócznie na sierpy.
Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza,
nie będą się więcej zaprawiać do wojny.
Chodźcie, domu Jakuba,
postępujmy w światłości Pańskiej!
Iz 2, 2-5
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: sądzony » 2021-02-21, 12:26

@Logan zgadzam się. Ale to chyba poza tematem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Logan » 2021-02-21, 12:29

@sądzony Dzięki. Nawiązałem tylko do plastra o którym wspomniałeś. Może i poza tematem, ale jak ktoś będzie czytał to może go to zachęci do głębszej relacji z Bogiem.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: sądzony » 2021-02-21, 12:36

Logan pisze: 2021-02-21, 12:29 @sądzony Dzięki. Nawiązałem tylko do plastra o którym wspomniałeś. Może i poza tematem, ale jak ktoś będzie czytał to może go to zachęci do głębszej relacji z Bogiem.
Nie umniejszam sakramentom.
A w każdym razie nie chcę, co mi nie wychodzi, bo jednak wciąż jestem poza nimi. Czego żałuję i staram się zmienić.
Lecz wciąż i wciąż spotykam katolików, który w ten sposób je traktują - jako "plaster".
A tej rany nie da się zakleić, bo ona jest po to, by ją wypełnić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Logan » 2021-02-21, 13:06

sądzony pisze: 2021-02-21, 12:36 Nie umniejszam sakramentom.
A w każdym razie nie chcę, co mi nie wychodzi, bo jednak wciąż jestem poza nimi. Czego żałuję i staram się zmienić.
Lecz wciąż i wciąż spotykam katolików, który w ten sposób je traktują - jako "plaster".
A tej rany nie da się zakleić, bo ona jest po to, by ją wypełnić.
Dziękuję. Rozumiem. Tak, tak powinno być.

Żeby nie trafić do Offtopu to dopowiem, że Chrystus przede wszystkim jest Bogiem, który wstąpił do łona Dziewicy Maryi i przyjął postać człowieka z Jej ciała.

I tutaj jest pewien paralelizm do stworzenia Ewy z ciała Adama. Nowy Adam-Chrystus jest z ciała Ewy. Chrystus daje życie i powołanie Ewie, natomiast Ewa Go rodzi w ludzkiej postaci.

Jako Bóg-człowiek Chrystus zachowuje pełnię władzy woli nad swoim ciałem. To znaczy, że u Chrystusa nie występują pragnienia sprzeczne z Jego bóstwem. Jako bez grzechu i jako Bóg nie może odczuwać pociągów nezgodnych z Wolą Bożą, a więc nie może odczuwać pociągu do jakichkolwiek zachowań czy postaw grzesznych. Jedynie z zewnątrz może szatan czy świat sączyć pokusy, jednak nie są one w stanie zdominować serca Jezusa, które w swej istocie składa się z miłości i zawierzenia Ojcu przekraczające możliwości zła.

Konkludując mógł odczuwać fizjologicznie reakcje właściwe swojej płci, jednak pełnia boskiej władzy nad ciałem nie dopuszczała w Jego boskim sercu dywagacji w tym temacie i już na poziomie myśli przepełniony jest pragnieniem w 100% pełnienia wyłącznie woli Bożej, którą rozeznawał w sposób doskonały. Pomimo męskiego pociągu nigdy nie mogła zaistnieć w nim myśl sprzeczna z Bożą wolą, ze względu na swoje bóstwo i posłannictwo z woli Ojca, które miał wypełnić. Tak więc nie miał nigdy powodu do rumieńców na twarzy, chyba że ktoś robił sobie targowisko z domu Jego Ojca.
Ostatnio zmieniony 2021-02-21, 13:08 przez Logan, łącznie zmieniany 1 raz.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy Jezus był aseksualny?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-02-21, 13:32

sądzony pisze: 2021-02-21, 12:20 1. Rozumiem, ale pytałem o NT. Uciekasz od odpowiedzi.
2. Rozumiem, że się zgadzasz, że tak jest czy nie?
3. A czy ja twierdzę, że Bóg jest zły?
4. Więc może seksualność jest stopniem, a nie spocznikiem?
5. A czy w Kościele jest miejsce na seks czy Miłość?
6. Ok.
7. Nie widzę sprzeczności o ile nie jesteśmy zafiksowani na pierwszym.
Nie bardzo widze sensu w tej konwersacji, ale jeszcze raz spróbuję:
ad.1. Nie. Po prostu nie akceptuję takich warunków. Jak podam z ST to jest "a gdzie w NT". Jak podaję w NT to "a gdzie w Ewangelii". Co to wnosi?
Nie kazdy temat jest poruszony wszędzie.
ad.2.Z czym się zgadzam lub nie?
ad.3.Ale powątpiewałeś i kazałeś sobie udowadniać, ze płciowość - niewątpliwy dar od Boga - jest dobry
ad.4.Oczywiście. Po śmierci z pewnością będą doskonalsze metody zjednoczenia
ad.5.Na jedno i drugie. Seks jest liturgią małżeństwa.
ad.7. Nie wiem co to miałoby znaczyć.

Dodano po 4 minutach 31 sekundach:
@Logan, zgadzam się z Twoją wypowiedzią - mam tylko wątpliwości co do jednego szczegółu (który pozwoliłem sobie wyróżnić w cytacie poniżej):
Konkludując mógł odczuwać fizjologicznie reakcje właściwe swojej płci, jednak pełnia boskiej władzy nad ciałem nie dopuszczała w Jego boskim sercu dywagacji w tym temacie i już na poziomie myśli przepełniony jest pragnieniem w 100% pełnienia wyłącznie woli Bożej, którą rozeznawał w sposób doskonały. Pomimo męskiego pociągu nigdy nie mogła zaistnieć w nim myśl sprzeczna z Bożą wolą, ze względu na swoje bóstwo i posłannictwo z woli Ojca, które miał wypełnić. Tak więc nie miał nigdy powodu do rumieńców na twarzy, chyba że ktoś robił sobie targowisko z domu Jego Ojca.
Otóż sądzę, że cały "myk" polegał na tym, że nie była to "boska władza" - Jezus oczywiście jest Bogiem, jednak przyszedł tu w niedoskonałym ciele ludzkim. Jedną z Jego zasług, jakimi zbawił świat, było nie zgrzeszenie, mimo wcielenia w ludzkie ciało.
Była to więc chyba raczej nie tyle "boska władza" co to, co podkreśliłeś w drugiej części zdania - całkowita wierność woli Bożej.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”