Czy biskup musi miec zone?
Czy biskup musi miec zone?
Wyjasnilem w oddzielnych watkach odpowiedzi na zarzuty niekatolikow, jakoby Kosciol zabranial malzenstwa i narzucal niebiblijne ponoc sluby bezzenstwa.
Teraz pragne zajac sie kolejnym zarzutem, jakoby Kosciol falszowal Pismo ... ktore glosi ponoc o obowiazku posiadania zony przez biskupa.
A wiec na poczatku zarzut, ze "ksiezom zabrania sie zenic"!
Rzeczywiscie na kandydatow do poslugi kaplanskiej przyjmuje sie tylko takich, ktorzy podazaja za rada sw.Pawla i pozostaja bezzenni po to " aby troszczyc sie o sprawy Pana, o to jakby przypodobac sie Panu" 1Kor 7,32
Po pierwsze : nie w calym Kosciele Katolickim tak jest ( istnieja inne ryty poza rytem lacinskim), w roznych okresach Kosciola ten warunek nie byl wymagany - i co wiecej - moze sie to zmienic w przyszlosci.
Otoz celibat ksiezy nie jest doktryna, dogmatem - ale zwyczajem.
Jesli celibat jest zwyczajem koscielnym, a nie doktryna, to krytykowanie go na podstawie Bibli ma rownie malo sensu, co zarzut, ze protestanci dopuszczaja na pastora jedynie po ukonczeniu odpowiednich szkol. Czy Biblia mowi cos o tym warunku?
Nie, nic o tym nie mowi, choc sam pomysl takich szkol moze byc dobry, bo szkolic sie to rzecz pozyteczna.
A co z tym, ze podobno Biblia naucza o tym, aby biskupi mieli zony?
W 1Tym 3,2 czytamy: "Biskup powinien byc ... mezem jednej zony".
Wystarczy jedynie miec pojecie o czasach, w ktorych funkconowac poczynal Kosciol pierwszych chrzescijan, to jasnym sie stanie, ze przedmiotem nauczania Apostola nie jest biskup, ktory do tej pory zyje w celibacie i ktory z tego powodu powinien sie ozenic ( bo nie ma zadnej zony ), z tego chocby prostego powodu, ze przeciez sam sw.Pawel zony nie mial por:1Kor 7,7 i 9,5
Przedmiotem nauczania jest biskup lub kandydat na biskupa, ktory - gdyby zostal wdowcem - nie powinien zenic sie po raz drugi.
Podobnie jak wdowy, aby byc wpisane na liste Kosciola musialy byc wedlug 1Tm 5,9 "zona jednego meza" ( a nie dwoch w przypadku, gdyby wdowa wyszla za maz po raz drugi ), tak samo biskup musial byc wedlug 1Tm 3,2 "mezem jednej zony" ( a nie dwoch, gdyby po smierci pierwszej znowu sie ozenil ).
List do Tymoteusza nie jest wiec poleceniem, aby biskup koniecznie mial zone zamiast zyc w celibacie, ale jest ograniczeniem nalozonym na malzenskie obyczaje biskupow.
O ile kazdy inny chrzescijanian mogl po owdowieniu szukac sobie nowej zony, o tyle biskup ( a nawet kandydat na biskupa ) - juz nie.
Widac jasno, ze Apostolski Kosciol pierwszych chrzescijan zaostrzyl reguly dotyczace zwyczajow malzenskich wobec biskupow.
Dzisiaj ten rygoryzm dotyczy biskupow i kaplanow Kosciola;
jest to zalecenie dyscyplinarne, wywodzace sie z zalecen sw.Pawla Apostola.
I to wreszcie koniec :-D
Skladam wszystkim serdeczne zyczenmia milego i blogoslawionego dnia.
Teraz pragne zajac sie kolejnym zarzutem, jakoby Kosciol falszowal Pismo ... ktore glosi ponoc o obowiazku posiadania zony przez biskupa.
A wiec na poczatku zarzut, ze "ksiezom zabrania sie zenic"!
Rzeczywiscie na kandydatow do poslugi kaplanskiej przyjmuje sie tylko takich, ktorzy podazaja za rada sw.Pawla i pozostaja bezzenni po to " aby troszczyc sie o sprawy Pana, o to jakby przypodobac sie Panu" 1Kor 7,32
Po pierwsze : nie w calym Kosciele Katolickim tak jest ( istnieja inne ryty poza rytem lacinskim), w roznych okresach Kosciola ten warunek nie byl wymagany - i co wiecej - moze sie to zmienic w przyszlosci.
Otoz celibat ksiezy nie jest doktryna, dogmatem - ale zwyczajem.
Jesli celibat jest zwyczajem koscielnym, a nie doktryna, to krytykowanie go na podstawie Bibli ma rownie malo sensu, co zarzut, ze protestanci dopuszczaja na pastora jedynie po ukonczeniu odpowiednich szkol. Czy Biblia mowi cos o tym warunku?
Nie, nic o tym nie mowi, choc sam pomysl takich szkol moze byc dobry, bo szkolic sie to rzecz pozyteczna.
A co z tym, ze podobno Biblia naucza o tym, aby biskupi mieli zony?
W 1Tym 3,2 czytamy: "Biskup powinien byc ... mezem jednej zony".
Wystarczy jedynie miec pojecie o czasach, w ktorych funkconowac poczynal Kosciol pierwszych chrzescijan, to jasnym sie stanie, ze przedmiotem nauczania Apostola nie jest biskup, ktory do tej pory zyje w celibacie i ktory z tego powodu powinien sie ozenic ( bo nie ma zadnej zony ), z tego chocby prostego powodu, ze przeciez sam sw.Pawel zony nie mial por:1Kor 7,7 i 9,5
Przedmiotem nauczania jest biskup lub kandydat na biskupa, ktory - gdyby zostal wdowcem - nie powinien zenic sie po raz drugi.
Podobnie jak wdowy, aby byc wpisane na liste Kosciola musialy byc wedlug 1Tm 5,9 "zona jednego meza" ( a nie dwoch w przypadku, gdyby wdowa wyszla za maz po raz drugi ), tak samo biskup musial byc wedlug 1Tm 3,2 "mezem jednej zony" ( a nie dwoch, gdyby po smierci pierwszej znowu sie ozenil ).
List do Tymoteusza nie jest wiec poleceniem, aby biskup koniecznie mial zone zamiast zyc w celibacie, ale jest ograniczeniem nalozonym na malzenskie obyczaje biskupow.
O ile kazdy inny chrzescijanian mogl po owdowieniu szukac sobie nowej zony, o tyle biskup ( a nawet kandydat na biskupa ) - juz nie.
Widac jasno, ze Apostolski Kosciol pierwszych chrzescijan zaostrzyl reguly dotyczace zwyczajow malzenskich wobec biskupow.
Dzisiaj ten rygoryzm dotyczy biskupow i kaplanow Kosciola;
jest to zalecenie dyscyplinarne, wywodzace sie z zalecen sw.Pawla Apostola.
I to wreszcie koniec :-D
Skladam wszystkim serdeczne zyczenmia milego i blogoslawionego dnia.
Odpowiadając na pytanie główne: Nikt nic nie musi, ale też niektóre rzeczy nie powinny być zakazane, jak to mówi św. Paweł "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść".
Jeżeli ktoś może, ma siłę oddać się tylko Bogu, to dobrze, jeśli zaś nie może, ale ma powołanie, to lepiej by żonę miał niż żeby grzeszył. Osobiście najbardziej uduchowiona osoba którą poznałem w życiu to był mój licealny katecheta, który poszedł do seminarium, odbył nawet pierwsze święcenia, ale potem poznał kobietę, zakochał się i odszedł aby móc z nią być. Ilu kapłanów nie poznało takiej na czas?
Zresztą we wczesnym ( i nie aż tak bardzo, bo po XI wiek ) chrześcijaństwie były dozwolone. Ba! Nawet jeden z papieży w VIII wieku nie tylko miał żonę, ale jego syn został później papieżem (z przerwą, nie od razu jak jakaś monarchia dziedziczna ).
Moim zdaniem pod tym względem powinniśmy powrócić do "korzeni", i pozwolić, ale nie nakładać żadnego przymusu, choćby po to aby uniknąć zwyrodnień i pokus które niejednego mężczyznę w celibacie dopadną niestety, "Duch wprawdzie ochoczy, lecz ciało słabe". No i dałoby to furtkę do pojednania z np. luteranami i niektórymi łagodniejszymi formami protestantyzmu oraz ponownego złączenia właściwego Kościoła.
A "jednej żony" to chodzi tu o inną sprawę, czyli wielożeństwo, którego de facto Biblia nie zabrania, po prostu św. Paweł zaznacza tu, że nie godzi się by osoba poświęcona Bogu pchała się w takie rzeczy.
Jeżeli ktoś może, ma siłę oddać się tylko Bogu, to dobrze, jeśli zaś nie może, ale ma powołanie, to lepiej by żonę miał niż żeby grzeszył. Osobiście najbardziej uduchowiona osoba którą poznałem w życiu to był mój licealny katecheta, który poszedł do seminarium, odbył nawet pierwsze święcenia, ale potem poznał kobietę, zakochał się i odszedł aby móc z nią być. Ilu kapłanów nie poznało takiej na czas?
Zresztą we wczesnym ( i nie aż tak bardzo, bo po XI wiek ) chrześcijaństwie były dozwolone. Ba! Nawet jeden z papieży w VIII wieku nie tylko miał żonę, ale jego syn został później papieżem (z przerwą, nie od razu jak jakaś monarchia dziedziczna ).
Moim zdaniem pod tym względem powinniśmy powrócić do "korzeni", i pozwolić, ale nie nakładać żadnego przymusu, choćby po to aby uniknąć zwyrodnień i pokus które niejednego mężczyznę w celibacie dopadną niestety, "Duch wprawdzie ochoczy, lecz ciało słabe". No i dałoby to furtkę do pojednania z np. luteranami i niektórymi łagodniejszymi formami protestantyzmu oraz ponownego złączenia właściwego Kościoła.
A "jednej żony" to chodzi tu o inną sprawę, czyli wielożeństwo, którego de facto Biblia nie zabrania, po prostu św. Paweł zaznacza tu, że nie godzi się by osoba poświęcona Bogu pchała się w takie rzeczy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2956 times
- Kontakt:
od konika
Na kazde postanowienie prawno-obyczajowe w Kosciele nalezy spojrzec z punktu odniesienia do tego, kto ma upowaznienie do ustanawiania pewnych zarzadzen w danym czasie.
W Nowym Przymierzu nasz Pan podal jasne zasady, wedlug ktorych wiemy, kto jest upowazniony przez Niego ( w atencji Ducha Swietego) do ustanawiania lub znaszanai pewnych praw. My w Kosciele podlegamy tym prawom, poniewaz w Kosciele sa upowaznione urzedy do ich stosowania.
Tak system byl zawsze - od patrirchow poczynajac, poprzez prorokow i sluzbe kaplanska i arcykaplanska w Swiatyni, porzez apopstolow i ich n astepcow ( biskupow z papiezem).
Wszelkie inne proby zmian praw poza upowaznionym gremium sa zwyklym uzurpatorstwem i jak to mamy opisane na przyklad w Liscie sw.Pawla Apostola do Tymoteusza nalzy je odrzucic.
Sprawa zennosci lub bezzennoscii jest prawm porzadkowym i jako takie moze ulegac zmianie. Nie jest dogmatem wiary, lecz wymogiem prawdziwego Kosciola w sprawowaniu urzedow.
To tyle - wystarczy rzetelnie zapoznac sie z tym rozporzadzeniem i zrodlem biblijnym jako podstawa jego ustalenia, aby przestac wypowiadac nieraz calkowite ( wybaczcie ) banialuki w temacie.
Kon serdecznie pozdrawia.
W Nowym Przymierzu nasz Pan podal jasne zasady, wedlug ktorych wiemy, kto jest upowazniony przez Niego ( w atencji Ducha Swietego) do ustanawiania lub znaszanai pewnych praw. My w Kosciele podlegamy tym prawom, poniewaz w Kosciele sa upowaznione urzedy do ich stosowania.
Tak system byl zawsze - od patrirchow poczynajac, poprzez prorokow i sluzbe kaplanska i arcykaplanska w Swiatyni, porzez apopstolow i ich n astepcow ( biskupow z papiezem).
Wszelkie inne proby zmian praw poza upowaznionym gremium sa zwyklym uzurpatorstwem i jak to mamy opisane na przyklad w Liscie sw.Pawla Apostola do Tymoteusza nalzy je odrzucic.
Sprawa zennosci lub bezzennoscii jest prawm porzadkowym i jako takie moze ulegac zmianie. Nie jest dogmatem wiary, lecz wymogiem prawdziwego Kosciola w sprawowaniu urzedow.
To tyle - wystarczy rzetelnie zapoznac sie z tym rozporzadzeniem i zrodlem biblijnym jako podstawa jego ustalenia, aby przestac wypowiadac nieraz calkowite ( wybaczcie ) banialuki w temacie.
Kon serdecznie pozdrawia.
Re: Czy biskup musi miec zone?
Mi niedawno jacyś protestanci wciskali, że biskup musi mieć żonę. Ale uważam ich za mało rozgarniętych protestantów.
-
- Gawędziarz
- Posty: 501
- Rejestracja: 6 lut 2017
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 308 times
Re:
Odniosę się do Twoich słów, CYTAT( Moim zdaniem pod tym względem powinniśmy powrócić do "korzeni", i pozwolić, ale nie nakładać żadnego przymusu, choćby po to aby uniknąć zwyrodnień i pokus które niejednego mężczyznę w celibacie dopadną niestety.) KONIEC CYTATUVetinari pisze:Odpowiadając na pytanie główne: Nikt nic nie musi, ale też niektóre rzeczy nie powinny być zakazane, jak to mówi św. Paweł "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść".
Jeżeli ktoś może, ma siłę oddać się tylko Bogu, to dobrze, jeśli zaś nie może, ale ma powołanie, to lepiej by żonę miał niż żeby grzeszył. Osobiście najbardziej uduchowiona osoba którą poznałem w życiu to był mój licealny katecheta, który poszedł do seminarium, odbył nawet pierwsze święcenia, ale potem poznał kobietę, zakochał się i odszedł aby móc z nią być. Ilu kapłanów nie poznało takiej na czas?
Zresztą we wczesnym ( i nie aż tak bardzo, bo po XI wiek ) chrześcijaństwie były dozwolone. Ba! Nawet jeden z papieży w VIII wieku nie tylko miał żonę, ale jego syn został później papieżem (z przerwą, nie od razu jak jakaś monarchia dziedziczna ).
Moim zdaniem pod tym względem powinniśmy powrócić do "korzeni", i pozwolić, ale nie nakładać żadnego przymusu, choćby po to aby uniknąć zwyrodnień i pokus które niejednego mężczyznę w celibacie dopadną niestety, "Duch wprawdzie ochoczy, lecz ciało słabe". No i dałoby to furtkę do pojednania z np. luteranami i niektórymi łagodniejszymi formami protestantyzmu oraz ponownego złączenia właściwego Kościoła.
A "jednej żony" to chodzi tu o inną sprawę, czyli wielożeństwo, którego de facto Biblia nie zabrania, po prostu św. Paweł zaznacza tu, że nie godzi się by osoba poświęcona Bogu pchała się w takie rzeczy.
Jak pokazały Badania celibat nie jest przyczyną zwyrodnień.
http://www.bibula.com/?p=20065
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/pedof ... ow-2013-06
http://davidicke.pl/forum/swiadkowie-je ... t6353.html
http://www.pch24.pl/australijczycy-zajm ... 203,i.html
A BYW I TAK JEK POD TYM LINKIEM PONIZEJ.
http://gosc.pl/doc/1173272.Falszywie-osadzeni
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy biskup musi miec zone?
Na łonie Kościoła znajdują się żonaci księża i wyżsi dostojnicy kościelni. Dzieje się to z kilku powodów. Zwykle z konwersji z innego wyznania chrześcijańskiego na katolicyzm. Osobna sprawą są śluby księży. Z tego co pamiętam, to prawo kanoniczne uważa taki czyn za niegodny, ale obowiązujący. Skoro sakrament stał się faktem, nie można pozbawić go sakrum.
Co mniejszym złem jest: Niegodne przyjęcia sakramentu małżeństwa (bez dyspensy) po wcześniejszym przyjęciu sakramentu kapłaństwa? Czy cudzołóstwo?
Co mniejszym złem jest: Niegodne przyjęcia sakramentu małżeństwa (bez dyspensy) po wcześniejszym przyjęciu sakramentu kapłaństwa? Czy cudzołóstwo?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czy biskup musi miec zone?
Oba sa zle - sa podjeciem niewlasciwej decyzji i jej zrealizowaniem. Nie ma ani w jednym, ani w drugim przypadku motywacji ku realizacji podjetych zobowizan. A cudzolostwo jest jawnym bezecenstwem, czyli odrzuceniem Bozych zasad.
Podam analogie:
a) mozna skoczyc z samolotu:
- ze spadochronem
- bez spadochronu, ale z gasnica
- bez spadochronu i gasnicy
W odpowiedzi - tylko jedno rozwiazanie jest wlasciwe.
Podam analogie:
a) mozna skoczyc z samolotu:
- ze spadochronem
- bez spadochronu, ale z gasnica
- bez spadochronu i gasnicy
W odpowiedzi - tylko jedno rozwiazanie jest wlasciwe.