Jordan pisze:Byłem wczoraj zaskoczony, tezą: Wj 34 to 3-cia "wersja" Dekalogu [wcześniej tego nie spotkałem].
Musiałem to zbadać. Zbadałem. Wnioski podałem i ich będę bronił!
Sorry, ale Twoje rozumowanie można streścić mniej- więcej tak: to nie jest dekalog, bo ma inną treść niż w tamtych dwu redakcjach.
Co jest, oczywiście, rozumowaniem błędnym.
Powtarzam - dekalog z Wj 34 jest w klamrze dwufragmentów:
Wj 34,1:
Pan rzekł do Mojżesza: Wyciosaj sobie dwie tablice z kamienia, jak pierwsze, a na tych tablicach wypiszę znów słowa, jakie były na pierwszych tablicach, które potłukłeś.
[tu następuje treść, wyliczenie treści przykazań]
i druga klamra. Wj 34,28-29:
"I był tam [Mojżesz] u Pana czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i nie jadł chleba, i nie pił wody. I napisał na tablicach słowa przymierza - Dziesięć Słów[Dekalog - przyp.M.P].
(29) Gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj z dwiema tablicami Świadectwa w ręku, nie wiedział, że skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem. "
Natomiast co do "fałszowania" Dekalogu, to już inna sprawa...
Dwa fakty:
1. Każdy przekład Pisma Świętego zawiera taką treść dekalogu, jaka jest w tekście hebrajskim - więc o żadnym fałszowaniu mowy być nie może na tym poziomie;
2. Tam, gdzie dominuje katolicyzm, tam ludzie są od dziecka uczeni "skróconej" [czy jak to nazwać: okrojonej] wersji dekalogu, gdzie:
a) nie ma wprost nic nt zakazu religijnego kultu wszelkich wytworów ludzkich rąk;
b) święty dzień szabatu jest zastąpiony świętym dniem bez podania konkretów;
c) dość zaskakująco brzmi X przykazanie: "Ani żadnej rzeczy, która jego jest". (o co w nim chodzi? czego dotyczy? Tak podana treść tego nie mówi...)
ad.a - nie ma dziś takiego problemu. Nie znam nie tylko katolika, ale w ogóle żadnego człowieka, który by czcił przedmioty w takim sensie, w jakim mówi o tym przykazanie.
ad.b - coś Ci się pomyliło - nawet w wersji "mnemotechnicznej" (do nauki dla dzieci) jest po prostu "dzień święty święcić"
ad.c - co w tym zaskakującego? Przykazania są całością. Dziwne byłoby raczej połączenie żony z kozą i przedmiotami...
Jesli idzie o podział, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że
podział, jaki proponujesz był nieznany za czasów Jezusa.
Występują na temat numeracji następujące kanony:
- Katolicki, uznawany także przez luteran. Orygenes wspomina o nim pisząc o nakazach dotyczących czci innych bogów, wykonywania rzeźb i wizerunków że ?cały ten tekst stanowi jedno przykazanie?/Przeciw Celsusowi/. Jeszcze wcześniej aluzję do takiego podziału czyni Klemens Aleksandryjski, który przykazanie o sabacie określa w Kobiercach jako ?trzecie?.
- Żydowski ? w kwestii podziału I przykazania zgodny z katolickim (a więc słowa o bogach cudzych i wizerunkach są w jednym przykazaniu), natomiast warto nadmienić że dla Narodu Wybranego (szczególnie dla Żydów palestyńskich) przykazania zaczynające się od słów ?Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!? było przykazaniem drugim. Za pierwsze uważali to, co dla nas stanowi prolog (?Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej...?) - być może jest to związane z faktem iż w wersji Dekalogu z Księgi Powtórzonego Prawa zaczyna się on podobnie jak formuła wyznania wiary Szema Izrael (?Słuchaj, Izraelu [...]?) z Pwt 6,3. Według Żydów, pierwsze i najważniejsze przykazanie brzmi w oryginale ?SHMAA YISRAEL, YAH HOVEH ELOHEINU, YAH HOVEH ECHAD? co znaczy: ?Sluchaj Izraelu, YAH jest naszym bogiem, YAH jest jeden?.
Interesującym jest, że pochodzący z przełomu III i II wieku przed Chrystusem przekład grecki Starego Testamentu (Septuaginta) rozdziela teksty Wj 20,17 i Pwt 5,21 na dwa przykazania, tzn. "Nie pożądaj żony..." i osobno "Nie pożądaj domu..." ? dokładnie tak jak ?katolicki? układ Dekalogu.
Pogląd ten ? o którym mamy świadectwa z I wieku - utrzymuje się wśród Żydów do dziś. - Hellenistyczny - lansowany niegdyś w kręgach hellenistycznych przez dwu propagatorów judaizmu: Józefa Flawiusza i Filona z Aleksandrii, obecnie przyjęty przez kościół grecki i ewangelicki reformowany (a także przez niektóre nowe wyznania, np. Adwentystów). Trzeba podkreślić, że podział ten po raz pierwszy pojawił się dopiero w czasach nowożytnych (właśnie u wspomnianego Filona z Aleksandrii) i nigdy nie uzyskał większego wsparcia ani u Żydów, ani u pierwszych chrześcijan.. Tak więc grubo myli się ks.Spirago, przypisując go Żydom jako takim.
Niestety, ponieważ nie ma w katolicyzmie takiego zwyczaju by - jak to jest w protestantyzmie - od dziecka czytać Biblię
E tam. Referujesz do obrazu "polskiego protestantyzmu" który składa się głównie z konwertytów (a więc ludzi gorliwych). Popatrz na protestantów choćby w Niemczech, to się załamiesz pod tym względem. Katolik chociaż co tydzień w kościele słucha czytania Biblii.
Ale zostawmy to, bo to nie na temat.
Znają tę wersję "okrojoną" i na tym bazując, nie widzą niczego złego np. w kulcie przedmiotów...
Naprawdę?
Znasz jakiegoś katolika, który czci przedmioty?