Jordan pisze:Marek_Piotrowski pisze:Jordan pisze:
Myślę, że ten zapis definitywnie kładzie kres tezie, że Wj 34 to 3-cia wersja Dekalogu, i że nawet ona mogła być na kamiennych Tablicach zapisana... NIC PODOBNEGO!
Niestety, nie kładzie, ponieważ w 34 rozdziale też czytamy:
?I napisał na tablicach słowa przymierza - Dziesięć Słów.? /Wj 34,28b/.
Co więcej, po tekście przykazań w tym rozdziale pojawia się tekst:
"Pan rzekł do Mojżesza: Zapisz sobie te słowa, gdyż na podstawie tych słów zawarłem przymierze z tobą i z Izraelem. (28) I był tam [Mojżesz] u Pana czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i nie jadł chleba, i nie pił wody. I napisał na tablicach słowa przymierza - Dziesięć Słów."
Jak widzisz, sprawa nie jest taka prosta.
Prosta nie jest. Ale czemu nie odnosisz się do cytatów, które podaję, gdzie jest odwołanie się do tego, że na tablicach było to, co Bóg WYPOWIEDZIAŁ do ludu pod Synajem?!
Tylko raz Bóg wprost MÓWIŁ DO LUDU - w Wj 20!
No własnie uzupełniam to, co napisałeś -
w obu miejscach jest, że są to słowa Dekalogu spisane na tablicach.
Dlatego nie możesz mówić, ze ponieważ to, co napisano w Wj 20 jest określane jako wypisane na tablicach, to to w Wj 34 nie jest - ponieważ o tekście z Wj 34 napisano dokładnie to samo!
Dlatego piszę, że nie jest proste.
Marku, najpierw było to, co w Wj. 20 - dla mnie jest to fakt mający większą wagę dowodową niż próba "umieszczenia" na Tablicach treści Wj 34 (która, przyznać musisz, odbiega od treści Wj 20,2-17).
To zaden argument, co było "najpierw". Obie rzeczy są w Księdze Wyjścia.
I się różnią - na co własnie zwracam uwagę. I nie pisz o "próbie umieszczenia" skoro wprost taka informacja jest w Biblii. Czerpmy z Ksiąg informację, a nie dopasowujmy ich tak, by potwierdzały nasze mniemania.
Marek_Piotrowski pisze:Owszem, znamy cały tekst - bez podziału.
Bez podziału, zgoda, ale czy to znaczy, że można potem dzielić dowolnie, w rodzaju:
"10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest." ?
Co znaczy "dowolnie"?
To jest tradycyjny podział żydowski.
Marek_Piotrowski pisze:Właśnie postawiłeś zarzuty.... Jezusowi Chrystusowi!
Przyjrzyj się scenie rozmowy Jezusa z człowiekiem który zapytał które przykazania ma zachowywać (Mt 19,18-19).
Jezus nie tylko pomija milczeniem pierwsze 3 przykazania, ale także skraca IV przykazanie tak, jak jest to zrobione w książeczkach dla dzieci: ?czcij ojca i matkę?.
Identycznie czyni w rozmowie z bogatym młodzieńcem (Łk 18,20 patrz też lub Mk 10,19).
Jezus [nic Mu nie zarzucam! hamuj swoje oceny, ok?!], po prostu tylko zacytował coś komuś, kto znał na wyrywki całość (pół słowa wystarczyło by tu...)
Jezus zrobił dokładnie to, co twórca wersji mnemotechnicznej dla dzieci.
Czym innym jest NAUCZAĆ czegoś nieznanego! A to ma miejsce w katechezie - wtedy pomijanie pewnych treści jest, myślę, nieuprawnione (wiekiem uczniów nie ma się co zasłaniać!)
A jakie to treści są "pomijane", hę?
Zresztą, chcesz zobaczyć Przykazania w Katechizmie dla dorosłych?
Zapraszam serdecznie do lektury 65 kanonów od 2084 do 2141 (znajdziesz katechizm np. tu
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-1-3.htm)
Znajdziesz tam nie tylko pełne teksty przykazań ale także zestawienie różnych ich wersji z wersją mnemotechniczną do katechezy.
Wasze mniemania o rzekomym "pomijaniu" są nacechowane jakąś tezą o "ukrywaniu czegoś".
Już nawet pomijając to, że Kościół nauczał przykazań zanim powstali protestanci, wśród których niektórzy wysunęli oparte na braku zrozumienia Pisma zarzuty wobec obrazów, pomijając to, ze gdyby Kościół chciał coś "ukryć" to zrobiłby w ciągu półtora tysiąca lat kiedy protestantów nie było na poziomie Pisma, pomijając nawet to, że własciwie dlaczego Kościół miałby się upierać przy obrazach, gdyby rzeczywiście były zakazane - pomijając to wszystko musze powiedzieć że coś w tym względzie jest "ukryte" tylko dla tych, którzy są na tyle zimni że nie studiują ani Pisma, ani nie zaglądają do Katechizmu (ani nie czytają gazet katolickich). Ale przed takimi to wszystko jest "ukryte" - bo niczego nie są ciekawi. Za to protestanci odwalają jakąś histerię, myśląc że odkryli Amerykę bo właśnie przeczytali Księgę Wyjścia
Marek_Piotrowski pisze:Zadam Ci natomiast pytanie - czemu było tak, że Bóg zabraniał jednych podobizn, a dopuszczał inne?
Na czym polegał sam problem z podobiznami?Jak sądzisz?
Pisałem już o tym.
Zabronione jest i było religijne czczenie podobizn! Robienie kultu wokół nich... [dlatego np. kult figur/obrazów jest nie na miejscu, bo to wokół nich robi się kult religijny; gdyby ich nie było w mieście XXX to by tam pielgrzymi nie jechały... Bo po co?! Jadą tam, gdzie jest kult cudownych figur i obrazów... Tego zabrania II przykazanie Boże!].
Nieprawda. Cytowałem już z Pisma wręcz NAKAZ czczenia pewnych przedmiotów.
Problem z czcią przedmiotów jest częścią zakazu bałwochwalstwa (czyli czczenia jako Boga czegoś , co Bogiem nie jest).
Tylko tyle i aż tyle.
Ołtarz, Przybytek, Świątynia były czczone ZE WZGLĘDU NA BOGA a nie JAKO BÓG.
Dlatego nie było problemu z tą czcią.
Gdyby Boga nie było, nikt by ołtarza, Przybytku czy Świątyni nie czcił. Ich "cześć" była "ze względu na Boga" (nazywamy to "
czcią pośrednią Boga").
I dokładnie dlatego nie ma problemu z tym, że modlę się przed obrazem, krzyżem itd - ponieważ nikomu by do głowy nie przyszło podobne zachowanie, gdyby nie Bóg.
Uznawanie tego za grzeszne byłoby równie absurdalne, jak zazdrość kobiety o jej zdjęcie, które nosi w portfelu udający się w podróż narzeczony.