Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Betka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 265
Rejestracja: 28 cze 2019
Lokalizacja: Podkarpackie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 401 times
Been thanked: 133 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Betka » 2020-01-07, 12:43

Łk2,30
,,30 Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
31 któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
32 światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela."

Bardzo chcę,żebym nie zgubiła tego światła ani na moment,bym mogła tak trwać i ogrzewać się ,póki tu jestem i potem już zawsze :)
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-08, 10:20

Środa, 8 stycznia 2020

Środa - wspomnienie dowolne św. Piotra Tomasza, biskupa

Czytanie pierwsze
(1 J 4,7-10)
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga.
Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.


Psalm
(Ps 72,1-2,3-4ab,7-8)
REFREN: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi

Boże, przekaż Twój sąd Królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.

Niech góry przyniosą ludowi pokój,
a wzgórza sprawiedliwość.
Otoczy opieką uciśnionych z ludu,
będzie ratował dzieci biedaków.

Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość
i wielki pokój, aż księżyc nie zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza,
od Rzeki aż po krańce ziemi.


Aklamacja
(Łk 4,18-19)
Pan posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

Ewangelia
(Mk 6,34-44)
Gdy Jezus ujrzał wielki tłum, ogarnęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać. A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce jest puste, a pora już późna. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia". Lecz On im odpowiedział: "Wy dajcie im jeść". Rzekli Mu: "Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść?" On ich spytał: "Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie !" Gdy się upewnili, rzekli: "Pięć i dwie ryby". Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu. A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi. Także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i ostatki z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn.

Komentarz
Pan Jezus potrafi pokonać wszelkie granice i przeszkody, którymi lekkomyślnie się od Niego oddzielamy. Uczta opisana w dzisiejszej Ewangelii jest obrazem Jego zdumiewającej hojności. Nasz Bóg angażuje się całkowicie, aby nas na nowo zdobyć i ocalić. To On pierwszy nas pokochał. Doświadczenie Jego miłości nie tylko napełnia nas radością i pokojem, ale też przemienia wewnętrznie.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" styczeń 2009, s. 35

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-01-08, 10:49

Gdy Jezus ujrzał wielki tłum, ogarnęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza.
Przyznam, że nie rozumiem. Dlaczego mówi o tych, którzy przyszli za Nim, że nie mają pasterza? Przecież oni przyszli dlatego, że uznali Go za swojego Pasterza. Poszli czując głód słowa. Poszli czując Jego miłość? Poszli jak stado prowadzone przez pasterza.
Jezus ujrzał tłum wpatrzony w Niego. Uznający Go za Przewodnika. Autorytet.
Nie byli rozproszeni. Przeciwnie, stłoczeni wokół. Spragnieni nauk, cudów, uzdrowień. Szli wpatrzeni w Niego. Nie chcieli odejść, gdyż czuli się bezpiecznie przy Pasterzu. Nie martwili się o picie i jedzenie, bo wiedzieli, że Pasterz się nimi opiekuje. Zdali się na niego. Okazali Mu najwyższe zaufanie. I dlatego ogarnęła go litość. Ujrzał ich jako dzieci lgnące do Niego. W zaufaniu. Miłości. Nie mógł i nie chciał ich porzucić. Porzucenie ich spowodowałoby rozproszenie. W ten sposób zniweczyłby całą naukę, którą im przekazał.
Jezus był konsekwentny, w tym co robił. Jego słowa były spójne z czynami. A czyny ze słowami. A zgromadzony lud, to rzeczywiście była Jego dzieciarnia. On od początku czuł się i był odpowiedzialny za nich. Od początku widział, jak w porywie uczuć odchodzili od pługów i szli za nim. Z miłości, ciekawości. Jak dzieci porzucające zabawki, gdy dostrzegą coś ciekawszego. Coś innego. Tak i ten lud zapomniał o przezorności. Ludzie szli za Nim spontanicznie. Wierząc, że tylko On może zaspokoić wszystkie ich potrzeby. Jak małe dzieci biegnące do matki czy ojca. Bezpiecznie i syto.
Jezus widział i niefrasobliwość. Niezaradność. I radość, z jaką poszli za nim. Miał świadomość, że w wielu wypadkach to słomiany ogień. Ale i tego ognia gasić nie chciał. Chciał i cha cały czas rozpalać nasze serca, pobudzać nasze rozumy. Chce, abyśmy świadomie za nim kroczyli. A sytuacja stałą się okazją do kolejnego pokazania tego, KIM JEST. Że z Nim wszystko jest możliwe.

Nie lękaj się! Wypłyń na głębię. Zawsze z Nim.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-09, 07:22

Czwartek, 9 stycznia 2020

Czwartek - wspomnienie dowolne św. Adriana z Canterbury, opata

Czytanie pierwsze
(1 J 4,11-18)
Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, ponieważ tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.

Psalm
(Ps 72,1-2,10-11,12-13)
REFREN: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi

Boże, przekaż Twój sąd Królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.

Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary,
królowie Szeby i Saby złożą daninę.
I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie,
wszystkie narody będą Mu służyły.

Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa,
i ubogiego, co nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
nędzarza ocali od śmierci.

Aklamacja
(1 Tm 3,16)
Chrystus został ogłoszony narodom, znalazł wiarę w świecie, Jemu chwała na wieki.

Ewangelia
(Mk 6,45-52)
Kiedy Jezus nasycił pięć tysięcy mężczyzn, zaraz przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć. Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: "Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się". I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył.
Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.


Komentarz
Doznanie pokoju, radości, wolności nie jest efektem żadnej wypracowanej przez człowieka techniki, zdobytej zasługi, za którą otrzymuje się zapłatę. Jest to łaska Boga. Doświadczając własnych ograniczeń, przychodzimy z ufnością do Jezusa, który może nam tego daru udzielić: wyrwać nas z zamknięcia i skupienia na sobie i uzdolnić do daru z siebie, miłości na Jego wzór i Jego mocą.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" styczeń 2009, s. 38

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-01-09, 08:46

Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.
Ostre słowa. I chyba bardziej odnoszą się do mnie, niż do nich. Mam też wrażenie, że odnoszą się do wszystkich ludzi. (Pamiętacie wiersz Trzech mówców Brzechwy - odnoszący sie do kogoś innego, ale określający postawy?)
Wydaje mi się, że człowiek odczytuje to, co chce odczytać. Nagina, interpretuje tak, aby było mu wygodnie. A trzeba dotrzeć do sedna.
Obyś był zimny lub gorący. Czyli (wg mnie) kieruj się sercem lub rozumem. Nie stój w rozkroku.
Nie potrafię ustać w rozkroku. Za mały mam rozum, uczucia też kiepskie. Panie oświetl mój umysł, porusz moje serce. Błagam.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-10, 06:31

Piątek, 10 stycznia 2020

Piątek - wspomnienie dowolne św. Grzegorza z Nyssy, biskupa i doktora Kościoła

Czytanie pierwsze
(1 J 4,19-5,4)
Najmilsi: My miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Jeśliby ktoś mówił: "Miłuję Boga", a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego. Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził i każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał. Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, przykazania Jego nie są ciężkie. Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat, tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.

Psalm
(Ps 72,1-2,14 i 15bc,17)
REFREN: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi

Boże, przekaż Twój sąd Królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.

Wybawi ich od krzywdy i ucisku
a krew ich cenna będzie w Jego oczach.
Zawsze będą się modlić za Niego,
nieustannie Mu błogosławić.

Niech Jego imię trwa na wieki;
jak długo świeci słońce, niech trwa Jego imię.
Niech Jego imieniem wzajemnie się błogosławią.
Niech wszystkie narody ziemi życzą Mu szczęścia!


Aklamacja
(Łk 4,18-19)
Pan posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

Ewangelia
(Łk 4,14-22a)
Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana". Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: "Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli". A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego.

Komentarz
Pan Jezus przynosi nam uzdrowienie, uwalnia nas z niewoli poczucia krzywdy i stosowania przemocy, wyrywa z zaślepienia i egoizmu, uczy nas kochać, pomaga widzieć brata w drugim człowieku. To wszystko dzieje się dzisiaj. Oto dobra nowina. Oby nie zabrakło nam wiary do jej przyjęcia.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" styczeń 2009, s. 41

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-10, 22:26

Sobota, 11 stycznia 2020

Sobota - wspomnienie dowolne św. Honoraty, dziewicy

Czytanie pierwsze
(1 J 5,5-13)
Najmilsi: Kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. Duch daje świadectwo, bo Duch jest prawdą. Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą. Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi, to świadectwo Boże więcej znaczy, ponieważ jest to świadectwo Boga, które dał o swoim Synu. Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia. O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne.

Psalm
(Ps 147,12-13,14-15,19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

Chwal, Jerozolimo, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie.
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy.
Śle swe polecenia na krańce ziemi,
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów.
Nie oznajmił im swoich wyroków.


Aklamacja
(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Ewangelia
(Łk 5,12-16)
Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: "Chcę, bądź oczyszczony". I natychmiast trąd z niego ustąpił. A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: "Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż na ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich". Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań. On jednak usuwał się na miejsce pustynne i modlił się.

Komentarz
Nakarmienie mnóstwa głodnych, cuda, uzdrowienia, wieść o czynach Jezusa niosła się szeroko. Zewsząd ściągały tłumy, by Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań, lecz On usuwał się na miejsca pustynne i modlił się. Przebywając sam na sam z Ojcem przygotowywał się do ofiarowania nam najcenniejszego daru; życia wiecznego. Wielkie rzeczy dojrzewają w ciszy i odosobnieniu. Także my szukajmy w ciszy bliskości Boga, abyśmy nie zagubili się w codziennym zgiełku świata.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń/luty 2008, s. 46

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-01-11, 01:02

"Chcę, bądź oczyszczony"
Wydaje mi się, że każdy wierzący też tego pragnie. Też o to prosi. Oczekuje. Ale czy każdy z nas potrafi zachować się jak ten trędowaty? Czy potrafi oszukać Boga? Upaść przed nim. Uznać swoją słabość, chorobę? I błagać o oczyszczenie?
Przychodzimy do konfesjonału, upadamy na kolana, prosimy. A On nas uzdrawia.
I co dalej? Czy uzdrowiony trędowaty już nigdy nie zachorował? Czy ludziom udaje się wytrwać w oczyszczeniu?
Każdego dnia wołam: Oczyść mnie, proszę, błagam. Oczywista innymi słowami, ale sens ten sam. Błagam, aby dał mi odporność. Abym już nie upadał, nie tytłał się w grzechu. I co? I nic. I znów.
Codziennie się myję. I codziennie muszę się myć. Nie wiadomo jak bym wystrzegał się brudu, zawsze jest coś do mycia.
Ale są też plamy, których zmywać nie chcę. Może to są znamiona, a nie brud? Może to co dostrzegam u brata, to też nie jest brud, tylko taka karnacja? Może to choroba? A mi się wydaje, że brud i gorszę się tym.
Bóg widzi wszystko. Bóg odróżnia. Jakim prawem sam chcę oceniać? Nie chcę. Zupełnie nie chcę. Ale to samo przychodzi. Inny człowiek, ale czy gorszy? Czasem jest trudno zaakceptować tę inność. To, że ktoś inaczej widzi to samo. Chciałoby się, aby wszyscy postrzegali tak samo. Tylko po co? Czy nie ma w tym zamierzonego przez Boga bogactwa? A może powinienem się uczyć? Zamiast zwalczać coś u kogoś, znaleźć w tym dobro i uczyć się tego dobra?
Panie, oczyść mnie. Możesz. Wierzę, że chcesz. Pomóż mi!
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-11, 22:23

Niedziela, 12 stycznia 2020

Niedziela - Święto Chrztu Pańskiego

Czytanie pierwsze
(Iz 42, 1-4. 6-7)
To mówi Pan: "Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że duch mój na Nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności".

Czytanie drugie
(Dz 10, 34-38)
Gdy Piotr przybył do domu setnika Korneliusza w Cezarei, przemówił w dłuższym wywodzie: "Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich. Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł on, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła".

Psalm
(Ps 29 (28), 1b-2. 3ac-4. 3b i 9b-10)
REFREN: Pan ześle pokój swojemu ludowi

Oddajcie Panu, synowie Boży,
oddajcie Panu chwałę i sławcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę Jego imienia,
na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Pana.

Ponad wodami głos Pański,
Pan ponad wód bezmiarem!
Głos Pana potężny,
głos Pana pełen dostojeństwa.

Zagrzmiał Bóg majestatu:
a w Jego świątyni wszyscy mówią: "Chwała!"
Pan zasiadł nad potopem,
Pan jako Król zasiada na wieki.


Aklamacja (Mk 9, 7)
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie".

Ewangelia
(Mt 3, 13-17)
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: "To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?" Jezus mu odpowiedział: "Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe". Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: "Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie".

Komentarz
Chrzest w Jordanie to pierwsze publiczne objawienie Jezusa jako Króla i Zbawcy, a jednocześnie objawienie całej Trójcy Świętej. To początek działalności Jezusa i szczyt działalności Jana Chrzciciela, który pierwszy rozpoznał w Jezusie obiecanego Mesjasza. Jezus zanurza się w wody Jordanu, jak w wody śmierci, przyjmując na siebie nasze grzechy. Niech dzisiejsze święto będzie dla nas okazją do dziękczynienia za dar chrztu, w którym obmyły nas wody życia wiecznego, czyniąc nas dziećmi Bożymi.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 53
Ostatnio zmieniony 2020-01-12, 14:07 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Dezerter » 2020-01-12, 14:18

Sprawiłem, że duch mój na Nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka.
Polecam ten fragment szczególnie tym skupionym na swoim grzechu, którzy czują lęk przed Sędzią, których wiara jest mocno nadłamana i przygaszona, taka ledwo się tląca. On na was nie nakrzyczy, wyleczy zranienia i rozpali płomień waszej wiary tylko przyjmij Go jako Pana i Zbawiciela tak osobiście, a wówczas napełnisz się Duchem i w niebie i twoim duchu rozlegnie się głos : "Ten jest mój syn/córka umiłowany, w którym mam upodobanie"
a w duszy rozleje się
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-13, 07:38

Poniedziałek, 13 stycznia 2020

Poniedziałek - wspomnienie dowolne św. Hilarego, biskupa i doktora Kościoła

Czytanie pierwsze
(1 Sm 1, 1-8)
Był pewien człowiek z Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa, Efratejczyka. Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna ich nie miała. Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego do Szilo, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępów. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas - kapłani Pana. Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej, Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. Jej rywalka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono. I tak się działo przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, tamta dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła. I rzekł do niej jej mąż, Elkana: "Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?"

Psalm
(Ps 116B (115), 12-13. 14-15. 16-17. 18-19)
REFREN: Złożę Ci, Boże, ofiarę pochwalną

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego wyznawców.

O Panie, jestem Twoim sługą,
Twym sługą, synem Twojej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany,
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu,
pośrodku ciebie, Jeruzalem.



Aklamacja (Mk 1, 15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

Ewangelia
(Mk 1, 14-20)
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: "Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi". A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.

Komentarz
Kiedy Pan wzywa i rozpozna się Jego głos, nie ma czasu na zwłokę. Szymon, Andrzej, Jakub i Jan bez namysłu porzucili zaczętą pracę, zostawili swoich bliskich i poszli za Jezusem. Czy jesteśmy gotowi tak jak oni zostawić wszystko, gdy usłyszymy w swym sercu słowa: "Pójdź za Mną" Czy potrafimy w naszej codzienności, w tysiącu spraw mniej i bardziej ważnych, wciąż na nowo wybierać Jezusa?

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 57

Ile dla mnie znaczy Bóg?

Eden

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Eden » 2020-01-13, 08:01

Magnolia pisze: 2020-01-13, 07:38 Ile dla mnie znaczy Bóg?
Skoro tak wielkimi literami, tak ważne pytanie postawiono, to... chciałbym coś od siebie napisać :ymblushing:
Tego się nie da "wycenić"; trzeba przyjąć to, co Bóg daje, a wtedy się widzi, że to jest to wszystko, czego się potrzebuje!

Awatar użytkownika
Betka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 265
Rejestracja: 28 cze 2019
Lokalizacja: Podkarpackie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 401 times
Been thanked: 133 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Betka » 2020-01-13, 08:50

Jest moim oddechem,pokarmem,
przyjacielem...wszystkim.
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-01-14, 07:07

Wtorek, 14 stycznia 2020

Wtorek - wspomnienie dowolne bł. Odoryka z Pordenone, prezbitera

Czytanie pierwsze
(1 Sm 1, 9-20)
Gdy w Szilo skończono ucztę po ofierze, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku Pańskiego. Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała rzewnie. Złożyła również ślub, mówiąc: "Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, to oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy". Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. Heli odezwał się do niej: "Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina!" Anna odrzekła: "Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam duszę moją przed Panem. Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas". Heli odpowiedział: "Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś". Odpowiedziała: "Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę!" I odeszła ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem. Wstali o zaraniu i oddawszy pokłon Panu, wrócili i udali się do domu swego w Rama. Elkana zbliżył się do swojej żony, Anny, a Pan wspomniał na nią. Anna poczęła i po upływie dni urodziła syna, i nazwała go imieniem Samuel, ponieważ mówiła: "Uprosiłam go u Pana".

Psalm
(1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd)
REFREN: Całym swym sercem raduję się w Panu

Moje serce raduje się w Panu,
dzięki Niemu moc moja wzrasta.

Szeroko otwarłam usta przeciw moim wrogom,
bo cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk potężnych się łamie,
a mocą przepasują się słabi.
Syci za chleb się najmują, głodni zaś odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a matka wielu dzieci usycha.

Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza.
Pan czyni ubogim lub bogatym,
poniża i wywyższa.


Biedaka z prochu podnosi,
z błota dźwiga nędzarza,
by go wśród książąt posadzić
i dać mu tron chwały.


Aklamacja (1 Tes 2, 13)
Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie, ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga.

Ewangelia
(Mk 1, 21-28)
W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: "Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga". Lecz Jezus rozkazał mu surowo: "Milcz i wyjdź z niego!" Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: "Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne". I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Komentarz
Anna, żona Elkany, głęboko strapiona swą bezdzietnością, modliła się gorąco do Pana w świątyni. I jeszcze zanim mogła przekonać się, że jej błaganie zostało wysłuchane, doznała pociechy, nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem. Szukała bliskości Boga w swoim smutku i znalazła w Nim oparcie. W tym świętym czasie spotkania z Panem nie wzbraniajmy się przerzucić na Niego swe troski, tak jak uczyniła to przyszła matka proroka Samuela.

Czy wylewasz swą duszę przed Panem?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-01-14, 09:52

Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie
Zdumieli się, gdyż rozpoznali wielkość. (Nie mam tu na myśli formy, za pomocą której Jezus podkreślał swoje posłannictwo.) Mówił tak, że to działało. Docierało do człowieka. I do duchów. Także złych. Amy, a ja? Jak słowo traktujemy, które słyszymy?
Przyznam się. Jeśli przed pójściem na mszę nie przeczytam czytań, to trudniej mi jest zrozumieć to, co słyszę w kościele. A czasem nawet, zdarza mi się być tak zdekoncentrowanym, że chwilę po usłyszeniu nic nie pamiętam. Albo słysząc nie słyszę. Gdy jednak rano przeczytam, a jeszcze lepiej, gdy wyartykułuję swoją refleksję, to słowa docierają głębiej. I słowa Ewangelii, i słowa homilii wzgl. kazania. W myślach polemizują z kapłanem. Rozważam dalej. Słowo wtedy kiełkuje. Nawet, gdy ksiądz klepie wierutne bzdury. Wtedy zastanawiam się, jak sam bym to ujął, gdym na jego miejscu był. Zżymam się, że nie mówi na temat, czuję, gdy nie rozumie, albo boi się rozwinąć temat poruszony w czytaniach. Jest w tym nutka zarozumiałości. Ale jest refleksja. Jest docieranie głębiej.
A słowa Jezusa trzeba przekazywać z mocą. Z charyzmą. No cóż, nie każdemu dana. Ale jest wyjście. Wzbudzić z sobie gorliwość i zapał. Wzbudzić żywą wiarę. I skromność. Pokorę wobec głoszącego wyjaśnienie Słowa. To pomaga. Ale trudne. Czasem staram się jak mogę, ale nie mogę. Nie udaje mi się wyłowić z kazania, ani jednego zdania, które wyniosę z kościoła do domu. Na cały dzień lub dni kilka. Choć się staram. Zmuszam. Może kiedyś wyzwolę się z tej niemocy. Nadzieję mam wciąż.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”