Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-03-17, 09:54

To nie tak miało być. Najpierw powinno być słowo, a dopiero później komentarz forumowicza.
A teraz na odwrót. Słowo przypisane do komentarza? Ano nie. Słowo wyjaśnia, skąd wziął się uprzedni komentarz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Viridiana » 2019-03-17, 13:49

Bardzo mi się podobało kazanie u mnie w kościele, które dotyczyło czytania ze Starego Testamentu.
Ksiądz na kazaniu mówił, że musimy wyjść z naszego namiotu, tak jak Bóg polecił Abrahamowi. Namiotem są nasze codzienne schematy myślowe, nasze przekonanie, że już tyle wiemy. Tylko wtedy zobaczymy gwiazdy, to, co Bóg może nam dać. A potem musimy uwierzyć w to, że Bóg to rzeczywiście da, gdy będziemy z Nim. Oczywiście kazanie było bardziej rozległe, ale podzieliłam się myślą przewodnią. ;)
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ursa

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: ursa » 2019-03-17, 22:25

A mnie dzis naszly takie mysli: po co Bog nakazywal skladac ofiary, w dodatku w taki sposob? Po co zawieral przymierze przechadzajac sie pomiedzy dwoma polowkami martwych ofiar? Ktoz zrozumie Boga Ojca? A potem przyszlo mi do glowy, ze po to Jezus stal sie czlowiekiem, zeby ta komunikacja miedzy czlowiekiem a Bogiem stala sie bardziej zrozumiala... wiem, pewnie Ameryki nie odkrylam, ale tak mnie dzis olsnilo :D

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-03-18, 07:38

Poniedziałek, 18 marca 2019

Poniedziałek - wspomnienie dowolne św. Cyryla Jerozolimskiego, biskupa i doktora Kościoła

Czytanie pierwsze
(Dn 9, 4b-10)
O Panie, Boże mój, wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całej ludności kraju. U Ciebie, Panie, sprawiedliwość, a u nas wstyd na twarzach, jak to jest dziś u nas - mieszkańców Judy i Jerozolimy, i całego Izraela, u bliskich i dalekich, we wszystkich krajach, dokąd ich wypędziłeś z powodu niewierności, jaką Ci okazali. Panie! Wstyd na naszych twarzach, naszych królów, naszych przywódców i naszych ojców, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Ale Pan, Bóg nasz, jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego, by postępować według wskazań, które nam dał przez swoje sługi, proroków.

Psalm
(Ps 79 (78), 5a i 8. 9. 11 i 13)
REFREN: Nie czyń nam, Panie, według naszych grzechów

Czy wiecznie będziesz się gniewał?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.


Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.

Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie
i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę.


Aklamacja
(J 6, 63c. 68c)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem. Ty masz słowa życia wiecznego.

Ewangelia
(Łk 6, 36-38)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie".

Komentarz
Zestawienie pierwszego czytania z Ewangelią pozwala wysnuć następujący wniosek: tam gdzie człowiek z głębi skruchy i bólu oskarża samego siebie (widząc własną niewierność i kłamstwa); tam Bóg go usprawiedliwia. Doświadczenie to, stając się naszym udziałem, może nauczyć nas powściągliwości w ocenie bliźnich. Sąd zostawmy Bogu w poczuciu pokory, ze świadomością, jak bardzo sami jesteśmy dłużnikami Jego miłosierdzia.

Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 53


Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-03-18, 07:58

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny.
To wezwanie powtarza się wielokrotnie. Wypowiadane różnymi słowami. Dlaczego? Dlaczego to takie trudne? Dlaczego boimy się okazywać miłosierdzie? Chcemy. Staramy się. Ale jesteśmy ostrożni. Podając palec, boimy się, że ktoś chwyci za rękę. Okazując miłosierdzie boimy się, że ktoś poczyta to za słabość.
Klasyczna rozterka, gdy widzimy żebraka. Niezależnie od tego jak postąpimy, czujemy się źle. Nie damy, to jak świnia. Damy, to jak jeleń.
Trudne jest mądre miłosierdzie. Ukierunkowane na dobro i świadome dobra. Utopia. Musimy komuś zaufać. Musimy przyjąć, że czasem nasze miłosierdzie zostanie odebrane jako atak, chęć upokorzenia. I wtedy powstrzymujemy się od działania. Staramy się usprawiedliwiać samych siebie. Ale kac zostaje. Ale gdy na miłosierny gest ktoś odpowie agresją, to czujemy ból. To zniechęca.

Panie naucz nas miłosierdzia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Viridiana » 2019-03-18, 17:29

Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całej ludności kraju.
Początek drogi do żalu za grzechy: zdać sobie sprawę, że to ja odstępuję od przykazań, nie słucham proroków, nie naśladuję sług, a nie to, że przykazania surowe, prorocy mnie nie przekonują i ogólnie to nie moja wina, bo jak nie rozumiem, to po co drążyć i przestrzegać?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-03-19, 06:49

Wtorek, 19 marca 2019

Wtorek - Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny

Czytanie pierwsze
(2 Sm 7, 4-5a. 12-14a. 16)
Pan skierował do Natana następujące słowa: "Idź i powiedz mojemu słudze Dawidowi: To mówi Pan: "Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki".

Czytanie drugie
(Rz 4, 13. 16-18. 22)
Bracia: Nie od wypełnienia Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich, jak jest napisane: "Uczyniłem cię ojcem wielu narodów" przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych, i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: "takie będzie twoje potomstwo". Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość.

Psalm
(Ps 89, 2-3. 4-5. 27 i 29)
REFREN: Jego potomstwo będzie trwało wiecznie

Będę na wieki śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami Twą wierność będę głosił
przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś:
"Na wieki ugruntowana jest łaska",
utrwaliłeś swoją wierność w niebiosach.

"Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
Utrwalę twoje potomstwo na wieki
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia".

"On będzie wołał do Mnie: "Tyś jest Ojcem moim,
moim Bogiem, Opoką mego zbawienia".
Na wieki zachowam dla niego łaskę
i trwałe z nim będzie moje przymierze".

Aklamacja
(Ps 84, 5)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, będą Ciebie wychwalali na wieki.

Ewangelia
(Mt 1, 16. 18-21. 24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: "Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów". Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.

Komentarz
Pismo Święte niewiele mówi o św. Józefie i nie odnotowuje ani jednego jego słowa. Mimo to jest on bardzo pięknym świadkiem wiary; kimś, kto potrafi wyrzec się swoich własnych życiowych planów, aby oddać się całym sobą odkrywaniu i wielkodusznemu pełnieniu woli Boga. Św. Józef to jeden z ubogich Pana. Sercem wyczekiwał przyjścia królestwa Bożego, a Bóg w przedziwny sposób wypełnił jego pragnienie, powierzając mu opiekę nad Mesjaszem i Jego Matką. W ten sposób hojnie wynagrodził św. Józefa juz tu, na ziemi, bowiem udział w Bożym dziele jest już sam w sobie zapłatą ze strony Boga.

Maciej Zachara MIC, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 90-91


Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-03-19, 07:34

z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło
A w nas? Jak jest z nami? Czy potrafimy rozpoznać, co w nas samych poczęło się z Ducha świętego? Czy dzieło Ducha świętego potrafimy rozpoznać w drugim człowieku? Ileż łaski potrzeba, aby potrafić. Jak bardzo trzeba wsłuchać się w Głos.
Moja Mama widziała niemal we wszystkim dobro i piękno. Naiwna jak dziecko we mgle. Wszystko brała za dobrą monetę. Dopiero ewidentne zło było złem. A ja nie potrafię. O wiele łatwiej spostrzegam zło. Zło w czyimś postępowaniu. Chcę skupiać się na tym co dobre, ale nie przychodzi to samo. To prawie zawsze jest decyzja mojej woli. A odruchowo bardziej zauważam zło. Szybciej skupiam się na tym co boli, niż na tym co piękne.
I zanudzam Boga prośbami, aby otworzył moje oczy, aby u=otworzył moje uszy. Aby całego mnie otworzył na miłość, piękno, wiarę. A ja, jak ślepiec podążam przez życie. Z oczyma przysłoniętymi grzechami z trudem dostrzegam światełko. Skupiam się, aby je widzieć. Aby trafić do jasności. I rzeczywiście rozjaśnia się wokół. Lecz wciąż za mało.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-03-20, 09:10

Środa, 20 marca 2019

Środa - wspomnienie dowolne św. Aleksandry, męczennicy

Czytanie pierwsze
(Jr 18, 18-20)
Niegodziwi rzekli: "Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie kapłanowi pouczenia ani mędrcowi rady, ani prorokowi słowa. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!" Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników! Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew.

Psalm
(Ps 31 (30), 5-6. 14. 15-16)
REFREN: Wybaw mnie, Panie, w swoim miłosierdziu.

Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie,
bo Ty jesteś moją ucieczką.
W ręce Twoje powierzam ducha mego,
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

Słyszałem bowiem, jak wielu szeptało:
"Trwoga jest dokoła!"
Przeciw mnie się gromadzą,
zamierzając odebrać mi życie.

Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
i mówię: "Ty jesteś moim Bogiem".
W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.


Aklamacja
(J 8, 12)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

Ewangelia
(Mt 20, 17-28)
Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: "Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?" Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".

Komentarz
Od dzieciństwa życie uczy nas, że trzeba się o siebie zatroszczyć. Warto mieć wpływowych znajomych. Egzamin egzaminem, ale lepiej wszystko wcześniej pozałatwiać. Uczymy się kontrolować życie i nie ufać nikomu poza sobą. Czasem, jak matce synów Zebedeusza, zdarza się nam coś załatwiać z Bogiem i zupełnie Go nie słuchać. Nic dziwnego, słyszymy tylko siebie. A to właśnie ze słuchania Boga rodzi się pełna zaufania relacja, która pozwala mówić: W Twoim ręku są moje losy.

O. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" Wielki Post; Triduum Paschalne 2007, s. 59
Ostatnio zmieniony 2019-03-20, 09:10 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-03-20, 10:11

Kielich mój wprawdzie pić będziecie.
To przerażające. Ale i chwalebne, gdyż oznacza współcierpienie. W innym wymiarze, z inną skalą skutków. Ale, choć inna skala, to skutek tego samego rodzaju.
Możemy pić KIELICH, ale nie za całą ludzkość. Za siebie, za bliskich. Możemy ofiarować nasze cierpienia. Z wdzięczności za odkupienie, z solidarności z Jezusem, z miłości do Boga, w trosce o bliźnich, w intencji własnego zbawienia. Ale pić trzeba jak Jezus. Bez utyskiwania, przeklinania przyczyniających się do naszego cierpienia. Z przebaczeniem dla sprawców. I bez handelku z Bogiem. Świadomie cierpieć i świadomie ofiarować. Nie patrząc na zasługi, ale na dobro.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-20, 14:45

Możemy pić KIELICH, ale nie za całą ludzkość. Za siebie, za bliskich.
Wydaje mi się że i za całą ludzkość. A dokładniej - za Kościół.
Kol 1:24 bt5 "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół."

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Viridiana » 2019-03-20, 16:58

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą.
Mało dzisiejszych ludzi myśli w takich kategoriach. ;)
Wielkość wśród ludzi nie polega na tym, ile mam, ale ile inni mają dzięki mnie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ursa

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: ursa » 2019-03-20, 21:46

Czasem mysle sobie, ze gdybym zyla w czasach, w ktorych zyl Jezus, gdybym Go spotkala osobiscie, cielesnie, to bylo by mi latwiej byc dobrym czlowiekiem, byloby mi latwiej wierzyc... a potem czytam Pismo Swiete i widze postawe uczniow. Mieli Go na wyciagniecie reki, sluchali kazdego dnia, a nie rozumieli.
Czemu az tak trudno jest nam sie pozbyc pychy? Ile jeszcze cudow w moim zyciu ma sie zdarzyc, zebym zaczela zyc tak jak Jezus nauczal?
Jestem pewna, ze gdybym nawet byla Izraelita wyprowadzonym z niewoli egipskiej, gdybym widziala rozstepujace sie Morze i jadla manne z nieba, gdybym zobaczyla Zmartwychwstalego Jezusa i wlozyla palce w jego rany, to i tak moja wiara nie byla by wieksza niz dzisiaj. Pycha, egoizm, lenistwo- przyslaniaja mi oczy, ze juz nic nie widze poza czubkiem swojego nosa. Nawet kiedy sluze to czesto czekam az ktos to doceni, nie Bog, licze na swoja zaplate tu na ziemi... czcinka na wietrze.
Takie mnie dzis naszly mysli o swicie.
Pozdrawiam @};-

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-03-20, 22:06

Czwartek, 21 marca 2019

Czwartek - wspomnienie dowolne św. Mikołaja z Flüe, pustelnika

Czytanie pierwsze
(Syr 6,5-17)
Miła mowa pomnaża przyjaciół, a język uprzejmy pomnaża miłe pozdrowienia. Żyjących z tobą w pokoju może być wielu, ale gdy idzie o doradców, [niech będzie] jeden z tysiąca! Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, posiądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku. Bywa przyjaciel, który przechodzi do nieprzyjaźni i wyjawia wasz spór na twoją hańbę. Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie wytrwa on w dniu twego ucisku. W powodzeniu twoim będzie jak [drugi] ty, z domownikami twymi będzie w zażyłości. Jeśli zaś zostaniesz poniżony, stanie przeciw tobie i skryje się przed twym obliczem. Od nieprzyjaciół bądź z daleka i miej się na baczności przed twymi przyjaciółmi. Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł. Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana. Zdobywanie mądrości. Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią, bo jaki jest on, taki i jego bliźni.

Psalm
(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu

Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.

Aklamacja
(Łk 8, 15)
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.

Ewangelia
(Łk 16, 19-31)
Jezus powiedział do faryzeuszów: "Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu". Lecz Abraham odrzekł: "Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób - niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas". Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą".

Komentarz
Trudno było uwierzyć bogatemu człowiekowi z dzisiejszej Ewangelii, że jego największym skarbem jest Łazarz, żebrak leżący u bram jego domu. Nawet go nie zauważył. A przecież szczęście było tak blisko. Prawdziwe szczęście, gdy serce człowieka przestaje być zamknięte w swoim małym świecie bogactwa i sukcesów, a staje się otwarte, współczujące, wreszcie widzi drugiego. Nie ma większego bogactwa niż takie wyzwolenie. Ten skarb jest blisko nas, właśnie dzisiaj.

O. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" Wielki Post; Triduum Paschalne 2007, s. 62

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-03-20, 22:37

"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą".
To doskonałe wyjaśnienie dla wszystkich, którzy oczekują znaków. Czyli dla każdego. Nie obruszaj się. Czy na pewno nie czekasz na jakiś znak. Choć, zapewne zupełnie inaczej niż ci, którzy tego żądają.
Czekam na znak. Chciałbym aby dokonało się coś spektakularnego. Wiem, że się nie zdarzy. A jednak się zdarza. Eucharystia. Powtarzalny cud. I to regularnie powtarzany. Tylko, ze chciałbym, aby przyjęcie Ciała było czymś rewolucyjnym. Aby w sposób spektakularny niszczyło zło, które jest moim udziałem. Aby czuł, jak Duch święty działa. Abym napełniał się dobrem. Jednak z premedytacją, wolę odłożyć takie przeżycie na później. Wolę swoją nagrodę odebrać w niebie, a nie teraz już na ziemi. Z wyrachowania wolę to, co większe, trwalsze.
Ale jest rzesza ludzi, którzy żądają znaku, aby uwierzyć. Mówią, że uwierzą, jak zobaczą dowód. Paranoja. Przecież jak zobaczą, doświadczą, to już nie będą mogli uwierzyć. Bo jak można wierzyć w to, co się wie? To czego się doświadcza nie podlega wierze. Dziwi to? To pomyśl: jak się zranisz. Czujesz ból. Czy wtedy powiesz, że wierzysz w to, że boli? Czy wiesz, że boli?
Wprowadza mnie z zakłopotanie zdanie: Uwierzyłeś, bo zobaczyłeś? Czy jest w tym sprzeczność? Nie ma. Bo Tomasz nie uwierzył w to, co zobaczył. Uwierzył w to, co się stało. Choć nie był tego świadkiem. Uwierzył, bo zobaczył skutki. A my też widzimy skutki bożego działania. Czy one przekonują nas? A jeśli tak, to do czego?
Wrócę do sceptyków. Otóż uważam, że gdyby Bóg chciał takich przekonać i zrobiłby to, o co proszą. Na przykład uczynił to, co Jezus robił. Przywrócił wzrok niewidomemu od urodzenia. Paralitykowi kazał zwijać manele. Co sceptyk by pomyślał? Uwierzyłby? Padł na twarz przed Majestatem? Nie sadzę. Znalazłby wiele wytłumaczeń. Niewidomy nie był ślepy, tylko udawał. Doznał wstrząsu psychicznego (lub fizycznego) i nerwy wzrokowe zaczęły działać. A n=może dotkniecie jakiegoś miejsca spowodowało usunięcie ucisku nerwu? A może to jakaś sztuczka prestidigitatorska? A paralityk? Toż oczywiste, że oszust. Bo gdyby był prawdziwym, to nie wstałby. Nie mógłby, bo zwiotczałe mięśnie nie dałyby rady. Nie wydźwignąłby się o własnych siłach. Mistyfikacja. Osoba nastawiona negatywnie nie uwierzy, że to co widzi, jest dziełami Boga. Tak jak nie wierzy w stworzenie, tak nie uwierzy w cud.

Dlatego potrzebna jest wiara. Między wiarą a wiedzą jest zionie ogromna przepaść, której przejść nie może nikt. Wiedza podbudowuje wiarę. Pozwala na lepsze zrozumienie. Ale wiary nie zastępuje.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”