Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-13, 09:20

Dzięki składam ... Jezusowi, że ... przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę.
Powyższe jest odpowiedzią na pytania zawarte w kilku wątkach. Pytania o grzechy, ich rangę, potępienie, zbawienie. Bóg może jednym słowem przekreślić całą złą przeszłość człowieka. Wystarczy, aby się nawrócił. Aby żałował za grzechy. Postanowił poprawę. Wystarczy do Niego przyjść. W takim stanie, jak jesteś. A on przytuli, obmyje, da nowe ubranie, nakarmi. Decyzja należy do Ciebie. Przyjdź do Niego z ufnością lub w dalszym ciągu narzekaj i biadol.

Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Nakaz rozwoju. Nie stój w miejscu. Staraj się dorównać. Dorównać Nauczycielowi. Ale przewyższyć nauczyciela.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-13, 23:15

Sobota, 14 września 2019

Sobota - Święto Podwyższenia Krzyża

Czytanie pierwsze
(Lb 21,4b-9)
W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: "Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny". Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli zatem ludzie do Mojżesza, mówiąc: "Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże". I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: "Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu". Sporządził więc Mojżesz węża z brązu i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu.

Czytanie drugie
(Flp 2,6-11)
Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.

Psalm
(Ps 78,1-2.34-35.36-37.38)
REFREN: Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Słuchaj, mój ludu, nauki mojej,
nakłońcie wasze uszy na słowa ust moich,
Do przypowieści otworzę me usta,
wyjawię tajemnice zamierzchłego czasu.

Gdy ich zabijał, wtedy Go szukali,
nawróceni garnęli się do Boga.
Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką,
że Bóg najwyższy jest ich Zbawicielem.

Lecz oszukiwali Go swymi ustami
i kłamali Mu swoim językiem.
Ich serce nie było Mu wierne,
w przymierzu z Nim nie byli stali.

On jednak będąc miłosierny
odpuszczał im winę i nie zatracał,
gniew swój często powściągał
i powstrzymywał swoje wzburzenie.


Aklamacja
Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż Twój święty świat odkupiłeś.

Ewangelia
(J 3,13-17)
Jezus powiedział do Nikodema: "Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony".


Komentarz
Cesarz Konstantyn w 355 roku wybudował na Kalwarii monumentalną bazylikę, w której złożył odnalezione relikwie Krzyża świętego. Dzień jej konsekracji obchodzony jest właśnie jako święto Podwyższenia Krzyża. Dla nas jest to okazja, by kolejny raz z nadzieją spojrzeć na narzędzie naszego zbawienia: to na nim nieskończona miłość Boga okazała się silniejsza niż wszelka niegodziwość diabła. Moc płynąca z Krzyża, który jest prawdziwym Drzewem Życia, uwalnia nas od lęku przed cierpieniem i poniżeniem oraz uzdalnia do całkowitego daru z siebie.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" wrzesień 2007, s. 59

Ode mnie: Cieszy mnie zawsze gdy potrafię dostrzec wspólne elementy rzeczywistości Starego i Nowego Testamentu w czytaniach i Ewangelii. Dziś są te elementy widoczne wyraźnie: Tylko patrząc na Jezusa, upatrując w Nim naszego ratunku, zyskamy zbawienie - RATUNEK. Odpowiadając wiarą na Objawienie doznamy łaski usprawiedliwienia i życia wiecznego w przyszłości.
Biblia to książka spójna, Stary testament tłumaczy Nowy, a Nowy jest urzeczywistnieniem zapowiedzi ze ST.
A kiedy to widzimy, poznajemy, ktoś nam wyjaśni głębszy sens, to doznajemy olśnienia, widzimy Światło i Prawda nas dotyka.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-14, 07:51

Sporządził więc Mojżesz węża z brązu i umieścił go na wysokim palu.
Nie rozumiem. Wszak jest to wbrew zakazowi tworzenia wizerunków. Przynajmniej literalnie biorąc. Wprawdzie zakaz dotyczy przedmiotów kultu, ale czy wywyższony wąż uzdrowiciel nie był tak traktowany?

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
To brzmi jak warunek wystarczający. A jeśli tak, to co to znaczy wierzyć? Czy wystarczy uwierzyć, że istniał, chodził po ziemi, nauczał? I w ogóle czy można w to wierzyć? Przecież to należy do zakresu wiedzy. Życie Jezusa jest najlepiej udokumentowane spośród Mu współczesnych. Można śmiało powiedzieć, że WIEMY. Ale cóż Jezus miał na myśli? Co to znaczy wierzyć w Niego?
Drażni mnie ten zakorzeniony błąd językowy. Dlatego, że przywiązuję wagę do słowa. Nie potrafię tego inaczej rozumieć. Zdaję sobie sprawę, że dla większości (mam nadzieję) ludzi słowa "wierzę w" oznaczają "wierzę Mu". Chcę wierzyć, że w powszechnym rozumieniu oznaczają wiarę w to, co objawił oraz usilną chęć wypełniania Jego woli.
To "Wierzę w Boga" powinno być w treści deklaracją postępowania zgodnie z Jego oczekiwaniami. Dopiero wtedy można liczyć na życie wieczne.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-15, 09:56

Niedziela, 15 września 2019

Niedziela - XXIV Niedziela zwykła

Czytanie pierwsze
(Wj 32,7-11.13-14)
Gdy Mojżesz przebywał na górze Synaj, Bóg rzekł do niego: "Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulany z metalu, i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: "Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej". I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: "Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem". Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: "Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: "Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki". Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.

Czytanie drugie
(1 Tm 1,12-17)
Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomości, w niewierze. A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie. Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.

Psalm
(Ps 51,3-4.12-13.17 i 19)
REFREN: Wstanę i wrócę do mojego ojca

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.


Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz
.



Aklamacja (2 Kor 5,19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.

Ewangelia
(Łk 15,1-32)
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam". Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca". Powiedział też: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: "Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników". Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się; ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to znaczy. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". Lecz on mu odpowiedział: <Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się".

Komentarz
Słowo Boże wychodzi dzisiaj naprzeciw naszej skłonności do ocen i osądów, dzielenia ludzi na dobrych i złych. Cudze braki, wady, przewinienia często budzą w nas oburzenie i niechęć. Tymczasem wszyscy w równym stopniu potrzebujemy miłosierdzia. Jeśli dane jest nam dostrzec słabości naszych bliźnich, to tylko po to, byśmy jak Abraham orędowali za nimi u Boga. Z nadzieją, że ktoś inny, widząc nasze zło, pomodli się i za nas.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" wrzesień 2007, s. 68


Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-15, 13:17

Chciałbym zwrócić uwagę na dwie myśli, które są zwykle pomijane.
Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Uczciwość. Może i utracjusz. Młodzieńcza fantazja. Obecna i dziś wśród młodych, którzy chcieliby wciąż imprezować. Cieszyć życiem.
Tamten też chciał. Ale zachował kręgosłup. Nie ruszył tego, co do niego nie należy. Pomimo głodu. Był wyzyskiwany, ale uczciwie ocenił, że zasłużył na ten los. Nie tłumaczył sobie pokrętnie, że skoro nie zarabia wystarczająco, to ma prawo kraść. I to także zasługuje na pochwałę. Nie tylko skrucha. Gdyby draniem był, to nie byłoby tej przypowieści.

Na to rozgniewał się i nie chciał wejść;
Druga postawa. Ta przewija się w naszych dyskusjach. Dlaczego rozgniewał się? Z dwóch powodów. Pierwszy to brak odpowiedniej hierarchii wartości. Pracował we wspólnym gospodarstwie, ale nie czuł się współwłaścicielem. Nie spostrzegał wspólnego celu. I perspektywicznego wejścia w posiadanie majątku.
A drugie to to, że nie potrafił dostrzegać dobra, które miał. Miłości ojca, bezpiecznego domu, dostatniości życia. Miał wiele, ale tego nie widział. Nie czuł dobra, do którego się przyczynia. A trzeba dostrzegać dobro, które nas dotyka. Trzeba zauważać dobro, które tworzymy.
Nie dziwię się. Zwykle łatwiej jest dostrzegać to, co nas boli. I zapominamy dziękować Bogu za to, że nie boli, że nie głodujemy, że mamy dach nad głową. Jest tak wiele dobra, które nas spotyka. Ale nie dostrzegamy. A szkoda. Należy okazywać wdzięczność. Trzeba nauczyć sie dostrzegać każde dobro. Oraz brak tego złego, co nas omija.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-16, 08:33

Poniedziałek, 16 września 2019

Poniedziałek - wspomnienie obowiązkowe św. męczenników Korneliusza, papieża i Cypriana, biskupa

Czytanie pierwsze
(1 Tm 2,1-8)
Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem, mówię prawdę, nie kłamię, nauczycielem pogan we wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu.

Psalm
(Ps 28,2-3.7.8-9)
REFREN: Pan Bóg usłyszał głos mego błagania

Usłysz głos mego błagania, gdy wołam do Ciebie
i wznoszę ręce do świętego przybytku Twego.
Nie gub mnie z grzesznikami i z tymi, co czynią nieprawość
którzy rozmawiają o pokoju z bliźnimi
a w duszy żywią zły zamiar.

Pan moją mocą i tarczą,
zaufało Mu moje serce.
Pomógł mi, więc moje serce się cieszy
i moją pieśnią Go sławię.


Pan jest zbawczą mocą dla swojego ludu,
twierdzą zbawienia dla swego pomazańca.
Ocal Twój lud i błogosław swojemu dziedzictwu,
bądź im pasterzem, weź ich w opiekę na wieki.



Aklamacja (J 3,16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

Ewangelia
(Łk 7,1-10)
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: "Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył - mówili - kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę". Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: "Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź", a idzie; drugiemu: "Chodź", a przychodzi; a mojemu słudze: "Zrób to", a robi". Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: "Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu". A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Komentarz
Św. Korneliusz, papież, i św. Cyprian, biskup Kartaginy, żyli w III wieku, kiedy cesarstwo rzymskie zalewały kolejne fale prześladowań chrześcijan. Wielu załamywało się wówczas i wypierało się wiary, by ocalić życie. Później, gdy prześladowania ustawały, pragnęli być na nowo przyjęci do Kościoła. Korneliusz i Cyprian okazali się miłosiernymi pasterzami, biorąc w obronę niewiernych chrześcijan i umożliwiając im powrót do wspólnoty wierzących. Poszli do końca drogą wskazaną przez Chrystusa: tym, którzy upadli, tak jak On okazali współczucie i udzielili przebaczenia, sami natomiast dobrowolnie złożyli swe życie w ofierze.(B.P.)

Bogna Paszkiewicz, "Oremus" wrzesień 2003, s. 64

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-16, 09:01

Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi:
...
Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Za kogo się modlić? Czy wszyscy zostaną zbawieni? Zastanawiamy się. Niepotrzebnie. I tak nie dowiemy się, zanim nie znajdziemy się w stanie zbawienia. Widać wiedza ta nie jest nam do niczego potrzebna. Bóg oczekuje, że będziemy się modlili. Za dobrych i za złych. Za dobroczyńców i zbrodniarzy. Za tych którzy nam pomagają i szkodzą. A nawet za tych, którzy żyją i za tych którzy już umarli.
Zamiast zastanawiać się, kombinować, po prostu módlmy się w intencji żyjących, zmarłych a i tych, którzy dopiero mają przyjść.

"Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu".
Nie wiem kim był ten celnik. Może nawet Żydem, ale z racji pełnionej funkcji wyklętym przez swój naród. Ale dla Jezusa nie ma znaczenia jego narodowość, pochodzenie, zawód. Chrystus, jak zwykle, dostrzega to, co godne pochwały. Wiarę. Szukam tej wiary w sobie. Szukam tej siły, która pagórki przenosi i przesadza drzewa. I nie znajduję. Pod mikroskopem dostrzegam wątłą roślinkę wiary. Rachityczną, słabiutką. Napotykającą na przeszkody. A jednak pnącą się do światła. Do najwyższej jasności. Roślinkę wiary rosnącą. Powolutku, ale nieustępliwie. Uginającą się pod wiatrem. Pragnącą dżdżu.
Wiara jest jednym z elementów mów jezusowych. Dostrzegał jej braki (braki, ale nie brak) nawet wśród apostołów. Wśród wszystkich ludzi. Widać taka wiara dostępna jest jedynie dzieciom wierzącym w omnipotencję rodziców i niektórym ze świętych. Ale też w niepełnym zakresie.
Ale też Jezus wskazując na potrzebę głębokiej wiary, wcale jej nie stopniuje. Nie wyznacza granicy koniecznej do zbawienia.
Wydaje mi się, że wystarczy aby nie wygasła. To warunek sine qua non zbawienia. Dla chrześcijan.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-17, 06:34

Wtorek, 17 września 2019

Wtorek - wspomnienie dowolne św. Hildegardy z Bingen,dziewicy i doktora Kościoła

Czytanie pierwsze
(1 Tm 3,1-13)
Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nie skłonny do bicia, ale opanowany, nie kłótliwy, nie chciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? Nie może być świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę, nie wpadł w diabelskie potępienie. Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nie obłudni, nie nadużywający wina, nie chciwi brudnego zysku, utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. Kobiety również czyste, nie-skłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie.

Psalm
(Ps 101,1-2ab.2cd-3ab.5-6)
REFREN: Zawsze uczciwie będę postępował

Będę śpiewał o sprawiedliwości i łasce,
Tobie chcę śpiewać, o Panie.
Będę szedł drogą nieskalaną,
kiedyż Ty do mnie przyjdziesz?

Będę chodził z sercem niewinnym
wewnątrz swojego domu.
Nie będę zwracał oczu
ku sprawie niegodziwej.

Zniszczę każdego, kto skrycie uwłacza bliźniemu,
pysznych oczu i serca nadętego nie zniosę.
Oczy swe zwracam na wiernych tej ziemi,
aby mogli ze mną zamieszkać.
Ten, który kroczy drogą nieskalaną, będzie mi usługiwał.



Aklamacja (Łk 7,16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

Ewangelia
(Łk 7,11-17)
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego, jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.
Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: "Nie płacz". Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli. I rzekł: "Młodzieńcze, tobie mówię, wstań". Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: "Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój". I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.


Komentarz
Jezus, wcielony Syn Boży, jest tym, który ożywia mocą Ducha Świętego. Przywrócił do życia młodzieńca z Nain, zmarłego syna wdowy. Ożywia także nieustannie wspólnotę Kościoła; swoje Mistyczne Ciało. Jako Kościół na tyle stajemy się żywym Ciałem Chrystusa, na ile pozwalamy Duchowi Świętemu, by ożywiał nas jako wspólnotę zaufania, przebaczenia i miłości.

ks. Jan Konarski, "Oremus" wrzesień 2002, s. 72

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-17, 08:37

Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, ...
Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nie obłudni, ... mężami jednej żony, ...
Kobiety również czyste, nie-skłonne do oczerniania,

Czy tylko biskupi i diakoni? Czyż nie my wszyscy? Każdy chrześcijanin musi dążyć do doskonałości. Musi swoim przykładem budować Kościół. Bo gdy gorszy, to już lepiej aby nie przyznawał się do Kościoła. Zwłaszcza teraz, gdy lewackie media czyhają na każde potknięcie. Dbajmy o siebie. Ale też odważmy się zwracać uwagę innym. Także kapłanom. Dla dobra Kościoła. Dla chwały Bożej.

Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: "Nie płacz". ,
Jezus i uczucia. Okazuje się, że nie tylko rozum. Konkretne wskazania. W wierze jest miejsce na uczucia. Ale i w nich musi być umiar. Uczucia nie sa celem, ani zasadniczym sposobem. Choć też mogą prowadzić do Boga. Niewiele razy Jezus okazuje swoje uczucia. Jest powściągliwy. Ale też warto zauważyć, że uczucie okazał czynem. Wyciągam z tego wniosek, że dokonując "wielkich czynów" nie mogę oślepnąć to zwykłą prozę życia otaczającego mnie. Muszę zauważać, reagować i pomagać, gdy ktoś tego potrzebuje. Nigdy nie być ponad, ale wśród. I wśród ludzi czynić dobro.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-18, 08:15

Środa, 18 września 2019

Środa - Święto św. Stanisława Kostki, zakonnika, patrona Polski

Czytanie pierwsze
(Mdr 4,7-15)
Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości życie nieskalane. Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.

Psalm
(Ps 148,1-2.11-13a.13c-14)
REFREN: Chłopcy i dziewczęta, chwalcie imię Pana

Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go, wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go, wszystkie Jego zastępy.


Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,
Młodzieńcy i dziewczęta,
starcy i dzieci
niech imię Pana wychwalają.

Majestat Jego ponad ziemią i niebem
i On pomnaża potęgę swego ludu.
Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych,
synów Izraela, ludu, który jest Mu bliski.



Aklamacja (Mt 5,8)
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Ewangelia
(Łk 2,41-52)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócili do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Komentarz
Święty Stanisław Kostka (1550-1568), patron dzieci i młodzieży, stanowi dla nas wzór prawdziwej pobożności. Nie zagubił się pośród różnych możliwości i pokus świata, ale już w młodości szukał tego, co należy do Ojca. Postanowił wstąpić do zakonu jezuitów; wbrew woli rodziców, ale pewien woli Matki Najświętszej. Jako nowicjusz, umarł w opinii świętości, tak jak pragnął: w święto Wniebowzięcia Matki Bożej. Wolny od typowej dla wieku młodzieńczego zmienności, dojrzały, silny, konsekwentny; uczy nas, że dążenia do świętości nie można odkładać na później.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" wrzesień 2007, s. 78

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-18, 08:59

Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości życie nieskalane. ... Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy ...
Definicja starości, jakże piękna i jak pomijana. Ludzie narzekają. Wciąż od osób w podeszłym wieku słyszę, że starość się Bogu nie udała. Obruszam się, ale nie śmiem jednoznacznie oponować. Aby nie wzbudzać złych emocji, aby nie wywoływać kłótni, czy nie rwać dobrych kontaktów. Jeno zwracam uwagę na to, co pozytywne w ich życiu. Ale sam zaczynam coraz mocniej doświadczać ograniczeń ciała. Wszystko się sypie. Powolutku. Owszem, przychodzi obawa. Zwłaszcza gdy patrzę na osoby, które same nie mogą nic. Nie wyobrażam sobie. Ale dzisiejszy, powyższy cytat jakże jest uspokajający. Pociesza, że zanim porządnie upadnę tak, że podnieść się nie będę potrafił, zostanę zabrany z tego świata. Słowa tchną nadzieją, że na starość nie zdążę zmarnować tego, co wypracowałem przez całe życie. Że nie stanę się upierdliwym starcem zatruwającym życie całemu otoczeniu i szkodzącym wszem wokół.
Miłe jest też to, że życie mierzy się jakością, a nie ilością. Tak jak Jezus wielokrotnie nauczał. I co udowodnił przykładem swojego ziemskiego żywota.

... został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice.
...
powinienem być w tym, co należy do mego Ojca ...

Kiedy trwoga, to do Boga. Kiedyś usłyszałem to z drwiną zabarwioną pewnym żalem. Namawiałem wtedy jedna panią, aby poprosić księdza do umierającego (rak) jej męża. Stwierdziła tak wyjaśniając dodatkowo, że skoro żyli cały czas bez Boga, to niech tak zostanie. Zaskoczyła mnie. Jednak po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że zacytowane powiedzenie nie świadczy o słabości człowieka, ale o zdrowym rozsądku. Tak jak dziecko, które się skaleczy. Do kogo biegnie z płaczem? Gdy stracimy coś cennego, to do kogo możemy zawsze zwrócić się o pomoc? I gdzie mamy szukać pomocy? Gdzie, jak nie w Kościele i w kościele. W budynku zbudowanym dla Boga, dla Jego chwały. Budynku, w którym On mieszka. Zamknięty za złotymi drzwiczkami, wciąż tam jest. Nie darmo lampka jest wieczna. Wskazuje wieczną obecność Wiecznego. Dlatego też nie dziwi mnie to, że Maryja i Józef odnaleźli Syna akurat w świątyni. Żydzi wierzyli, w Obecność Bożą w Świętym Świętych. Miejscu w budynku przeznaczonym dla Boga. Gdzie jest miejsce Syna, jeśli nie w domu Ojca.
Ale zostaje pytanie dlaczego się "zgubił". Otóż domyślam się, że z powodu Bar Micwa. Do Jerozolimy poszedł z kobietami i dziećmi. Ale po obrzędzie stał się mężczyzną. Uzyskał prawo zabierania głosu w sprawach religijnych. Uczynił to, w ferworze dyskusji przeoczył wyjście pątników. Zresztą wyjście powolne. Jeden po drugim, małymi grupkami wychodzili. Wychodzili krewni, znajomi, mężczyźni, kobiety z dziećmi. Dopiero po jakimś czasie udawało się połączyć w większe grupy dążące w tym samym kierunku. Jako mężczyzna mógł być wśród mężczyzn. Ale przyszedł z kobietami, mógł wracać z nimi. Gdy się zorientowali wrócili tam, gdzie najjaśniej. Wrócili do domu Tego, któremu ofiarowała Niemowlę. Wrócili do miejsca, w którym skoncentrowane było wszelkie dobro i najwyższe wartości prawowiernych Żydów. I znaleźli.
A my? Czy ty znalazłaś, znalazłeś? Czy oni znaleźli? Czy pomożesz człowiekowi znaleźć? Wskazać drogę? Do Celu. Do miejsca, w którym łatwiej znaleźć Cel?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-18, 23:21

Czwartek, 19 września 2019

Czwartek - wspomnienie dowolne św. Józefa z Kupertynu, prezbitera

Czytanie pierwsze
(1 Tm 4,12-16)
Najmilszy: Niechaj nikt nie lekceważy twego młodego wieku, lecz wzorem bądź dla wiernych w mowie, w obejściu, w miłości, w wierze, w czystości. Do czasu, aż przyjdę, przykładaj się do czytania, zachęcania, nauki. Nie zaniedbuj w sobie charyzmatu, który został ci dany za sprawą proroctwa i przez włożenie rąk kolegium prezbiterów. W tych rzeczach się ćwicz, cały im się oddaj, aby twój postęp widoczny był dla wszystkich. Uważaj na siebie i na naukę, trwaj w nich. To bowiem czyniąc i siebie samego zbawisz, i tych, którzy cię słuchają.

Psalm
(Ps 111,7-8.9.10)
REFREN: Wielkie są dzieła, które Pan uczynił

Dzieła rąk Jego są sprawiedliwe i pełne prawdy,
wszystkie Jego przykazania są trwałe,
ustalone na wieki wieków,
nadane ze słusznością i mocą.

Zesłał odkupienie swojemu ludowi,
na wieki ustanowił swoje przymierze,
Imię Jego jest święte i wzbudza trwogę,
bojaźń Pana jest początkiem mądrości.

Wspaniała zapłata dla tych,
co według niej postępują,
a Jego sprawiedliwość
będzie trwać na wieki.


Aklamacja (Mt 11,28)
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.

Ewangelia
(Łk 7,36-50)
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowego olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: "Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą". Na to Jezus rzekł do niego: "Szymonie, muszę ci coś powiedzieć". On rzekł: "Powiedz, Nauczycielu". "Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?" Szymon odpowiedział: "Sądzę, że ten, któremu więcej darował". On mu rzekł: "Słusznie osądziłeś". Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: "Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje". Do niej zaś rzekł: "Twoje grzechy są odpuszczone". Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: "Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?"On zaś rzekł do kobiety: "Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju".

Komentarz
Dzisiejsza Ewangelia stawia nam przed oczy grzeszną kobietę, której odpuszczono wiele grzechów, oraz dłużnika, któremu darowano olbrzymi dług. Ale przede wszystkim kieruje nasz wzrok ku Bogu, który swoją łaską wyprzedza nawrócenie grzesznika. On zesłał odkupienie swojemu ludowi. To Jego przebaczenie, dane za darmo, rodzi w sercu człowieka wdzięczność i miłość. Dlatego grzeszna kobieta, nie zważając na krzywe spojrzenia i złośliwe słowa innych ludzi, oddała Jezusowi swoje łzy, namaściła Go drogocennym olejkiem; oddała Mu wszystko, co miała.

Justyna Nowicka, "Oremus" wrzesień 2009, s. 70-71

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-19, 11:45

Niechaj nikt nie lekceważy twego młodego wieku, lecz wzorem bądź dla wiernych w mowie, w obejściu, w miłości, w wierze, w czystości.
Zapewne się oburzycie. Ale skojarzyło mi się to z akcja propagowaną przez Antagonistę. Nie lekceważcie. Przeanalizujcie. Zważcie, więcej w tym dobra czy zła? Zabawy czy złośliwości?

Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje".
Jakie to proste! Wystarczy pokochać. Nic więcej. Kochaj i rób co chcesz - św. Augustyn. A Jezus? Przykazanie miłości. A także Dekalog. Wszystko spójne. Wystarczy określenie celu i postawa. I wszystko samo przyjdzie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-09-20, 08:29

Piątek, 20 września 2019

Piątek - wspomnienie obowiązkowe św. męczenników Andrzeja Kim Taegon - kapłana, Pawła Chong Hasang i towarzyszy

Czytanie pierwsze
(1 Tm 6,2c-12)
Najmilszy: Tych rzeczy nauczaj i do nich zachęcaj. Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i którym brak prawdy, ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku. Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy z niego wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni. A ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pokusę i w zasadzkę oraz w liczne nierozumne i szkodliwe pożądania. One to pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami. Ty natomiast, o człowiecze Boży, uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany i o nim złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków.

Psalm
(Ps 49,6-7.8-10.17-18.19-20)
REFREN: Ubodzy duchem mają wstęp do nieba

Dlaczego miałbym się trwożyć w dniach niedoli,
gdy otacza mnie złość podstępnych,
którzy ufają swoim dostatkom
i chełpią się ogromem swych bogactw?

Nikt przecież nie może samego siebie wykupić
ani uiścić ceny za siebie należnej.
Nazbyt jest kosztowne wyzwolenie duszy
i nigdy mu na to nie starczy,
aby żyć wiecznie i nie ulec zagładzie.

Nie martw się, gdy ktoś się wzbogaci,
gdy wzrośnie zamożność jego domu,
bo kiedy umrze, nic nie weźmie ze sobą,
a jego bogactwo nie pójdzie za nim.

I chociaż w życiu schlebia sam sobie:
"Będą cię sławić, żeś się dobrze urządził",
iść musi do pokolenia swych przodków,
do tych, co na wieki nie zobaczą światła.


Aklamacja (Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Ewangelia
(Łk 8,1-3)
Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia.

Komentarz
Tylko doświadczenie miłości Jezusa może człowiekowi dać tyle szalonej odwagi, by przyjął łaskę męczeństwa. Święci męczennicy z XIX wieku: pierwszy koreański kapłan Andrzej Kim-Taegon i jego towarzysze, nie wahali się przelać krew, by dochować wierności Chrystusowi. Na ich ofierze rodził się i umacniał kościół w Korei. Także każdy nasz trud i&nbsp;cierpienie, oddane z miłością Bogu, okazują się potrzebne, owocne i życiodajne.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" wrzesień 2007, s. 85

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-09-20, 11:19

Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki.
Czy my, aby, nie przesadzamy? Czy nie chorujemy na dociekania i utarczki? Czasem wydaje mi się ze tak. A czasem nawet gorzej, gdy górę bierze nasza ambicja. Gdy mamy święte przekonanie, że wiemy najlepiej. Że rozmówca powinien się ukorzyć, uznać naszą wyższość. Pojawiają się też złośliwostki, pejoratywne określenia, próby poniżania rozmówcy. Wychodzi arogancja i wojowniczość. Czy to prowadzi do Prawdy? Czy w taki sposób można kogokolwiek przybliżyć do Boga? Czy może skutek odwrotny? Strzeżmy się. Łapię się na tym, że w ferworze zapominam. Choć zawsze przed napisaniem czegokolwiek postanawiam, aby pisać życzliwie, ze zrozumieniem ... I co z tego wychodzi?

... kilka kobiet, ... które im usługiwały ze swego mienia.
Jestem pełen oburzenia. To takie uprzedmiotowienie. Rola kobiety sprowadzona do karmicielki. Nie dość, że finansowały, to jeszcze obsługiwały. A mężczyźni stworzeni do wyższych celów. Jedli, pili. Zmieniali ubrania. Jak ptaki, które nie sieją i nie orzą.
No, ale oni i siali i orali. A robotnik jest godzien swojej zapłaty.
Ale dlaczego taka dyskryminacja? Rola ówczesnej kobiety była znikoma. Nie wiem, na ile można to porównywać z obecna Arabią Saudyjską (ale faktem jest, że nie wolno im było prowadzić samochodów). Jednak Syn wywrócił tradycyjne hierarchie wartości. Wywyższał najmniejszych. Dlaczego dopuścił, aby kobiety nie głosiły? Wydaje mi się, że Jezus eksponował kobiety. Ale inaczej. Chyba, dlatego, że i w synagogach miały one swoje miejsce. Wydaje mi się, że czynił tak z obawy przed tym, że zbytni radykalizm całkowicie uniemożliwi Mu nauczanie. A przecież Jego nauka i tak była radykalna. A co gorsza, nie spełniała oczekiwań (narodowowyzwoleńczych). Chłodna kalkulacja? Uznanie patriarchatu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”