Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-12, 19:37

CZYTANIA na wtorek, 13.07.2021

Wj 2, 1-15a
Pewien człowiek z pokolenia Lewiego przyszedł, aby wziąć za żonę jedną z kobiet z tegoż pokolenia. Kobieta ta poczęła i urodziła syna, a widząc, że jest piękny, ukrywała go przez trzy miesiące. A nie mogąc ukrywać go dłużej, wzięła skrzynkę z papirusu, powlekła ją żywicą i smołą i włożywszy w nią dziecko, umieściła w sitowiu na brzegu rzeki. Siostra zaś jego stała z dala, aby widzieć, co się z nim stanie.
A córka faraona zeszła ku rzece, aby się wykąpać, jej zaś służące przechadzały się nad brzegiem rzeki. Gdy spostrzegła skrzynkę pośród sitowia, posłała służącą, aby ją przyniosła. A otworzywszy ją, zobaczyła dziecko: był to płaczący chłopczyk. Ulitowała się nad nim, mówiąc: «Jest on spośród dzieci Hebrajczyków». Jego siostra rzekła wtedy do córki faraona: «Czy mam pójść zawołać ci karmicielkę spośród kobiet Hebrajczyków, która by wykarmiła ci to dziecko?» «Idź» – powiedziała jej córka faraona. Poszła wówczas dziewczyna i zawołała matkę dziecka. Córka faraona tak jej powiedziała: «Weź to dziecko i wykarm je dla mnie, a ja dam ci za to zapłatę».
Wówczas kobieta zabrała dziecko i wykarmiła je. Gdy chłopiec podrósł, zaprowadziła go do córki faraona, i był dla niej jak syn. Dała mu imię Mojżesz, mówiąc: «Bo wydobyłam go z wody».
W tym czasie, kiedy Mojżesz dorósł, poszedł odwiedzić swych rodaków i zobaczył, jak ciężko pracują. Ujrzał też Egipcjanina bijącego pewnego Hebrajczyka, jego rodaka. Rozejrzał się więc na wszystkie strony, a widząc, że nie ma nikogo, zabił Egipcjanina i ukrył go w piasku.
Wyszedł znowu nazajutrz, a oto dwaj Hebrajczycy kłócili się z sobą. I rzekł do winowajcy: «Czemu bijesz swego rodaka?» A ten mu odpowiedział: «Któż cię ustanowił naszym przełożonym i rozjemcą? Czy chcesz mnie zabić, jak zabiłeś Egipcjanina?» Przeląkł się Mojżesz i pomyślał: «Z całą pewnością sprawa wyszła na jaw». Także faraon usłyszał o tym i usiłował zabić Mojżesza.
Uciekł więc Mojżesz przed faraonem i udał się do kraju Madian.

Mt 11, 20-24
Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których dokonało się najwięcej Jego cudów, że się nie nawróciły.
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».

=================================================================================================================
Czy wierzymy? I dlaczego nie wierzymy? Powyższa Ewangelia skojarzyła mi się z osobami, które domagają się dowodów na istnienie Boga. Żądają jakichś znaków. A gdy zostają one im przedstawione, to je negują. I żądają innych. Najlepiej takich, które można dowolną ilość razy przeprowadzić.
Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły.
A mieszkańcy ww. miast mieli dowody. Byli świadkami. Widzieli. Ale nie uwierzyli.
Bo dowody nie wystarczają. A wiara nie potrzebuje dowodów. Nie potrzebuje dowodów materialnych. Nie potrzebuje obliczeń matematycznych. Jest całkowicie niezależna od fizyki i chemii. Wystarczy miłość i zaufanie.
Jezus powiedział Tomaszowi: Błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Jeśli tak, to co tymi, którzy zobaczyli, ale nie uwierzyli? Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie. A wiadomo jaki los spotkał mieszkańców tego miasta.
Ale nikogo nie zmusimy do zmiany stanowiska. Upartego nie przekonamy. Możemy się tylko modlić, aby przynajmniej w dzień sądu sięgnęli po ostatnie koło ratunkowe. Jeśli tylko będzie to możliwe. Dawajmy im też świadectwo tego, że jesteśmy chrystusowi. Może ich to nie przekona, ale może zachęci. Do poszukiwania. Uczciwego. Wtedy jest szansa, że znajdą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Synek
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 24 maja 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 18 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Synek » 2021-07-12, 20:26

Andej pisze: 2021-07-11, 19:51 CZYTANIA na poniedziałek, 12.07.2021

(Wj 1,8-14.22)
Rządy w Egipcie objął nowy król, który nie znał Józefa. I rzekł do swego ludu: „Oto lud synów Izraela jest liczniejszy i potężniejszy od nas. Roztropnie przeciw niemu wystąpmy, ażeby się przestał rozmnażać. W wypadku bowiem wojny mógłby się połączyć z naszymi wrogami w walce przeciw nam, aby wyjść z tego kraju”. Ustanowiono nad nim przełożonych robót publicznych, aby go uciskali ciężkimi pracami. Budowano wówczas dla faraona miasta na składy: Pitom i Ramses. Ale im więcej go uciskano, tym bardziej się rozmnażał i rozrastał, co jeszcze potęgowało wstręt do synów Izraela. Egipcjanie nielitościwie zmuszali synów Izraela do ciężkich prac i uprzykrzali im życie przez uciążliwą pracę przy glinie i cegle oraz przez różne prace na polu. Do tych wszystkich prac przymuszano ich nielitościwie. Faraon wydał wtedy całemu narodowi rozkaz: „Wszystkich nowo narodzonych chłopców Hebrajczyków należy wyrzucić do rzeki, a dziewczynki pozostawić przy życiu”.
Powyższy fragment nalezy odczytywać alegorycznie. Faraon jest w tym fragmencie figura diabła. Bardzo łatwo można się wówczas w nim odnaleźć współcześnie. Tak działa szatan właśnie. Jesteśmy uciskani cieżkimi pracami, nasze życie jest uprzykrzone wszelkim trudem, a śmierć i cierpienie towarzyszy nam od początku. Taka jest nasza szara codzienność, w którą jesteśmy wszyscy zanurzeni. Przywykliśmy do niej już tak bardzo, że wcale ona nas już nie przeraża. Rodzimy się i umieramy w tym stanie. Wychowujemy nasze dzieci w taki sposób, aby i one w przyszłości mogły od nas przejąć pałeczkę i gonić np. za "szcześciem", które daje pieniądz. Bo w życiu konieczne jest osiągnąć "coś" i być "kimś". Ale to nie wszystko. My dorośli, jesteśmy zniewoleni cieżką pracą, pieniądzem i pogonią za zyskiem, nasi rodzice będąc na emeryturze - serialami albo co raz częsciej Fb. Nasze dzieci - grami i internetem. Ale czy taki sposób życia komuś daje prawdziwą radość ? Pytaliście sami siebie o to ? Albo czy pytaliście własne dorastające dzieci, czy są szcześliwe spedzajac tyle czasu przed monitorem ? Czy odnajdujemy w życiu sens, który wypełnia nas i daje poczucie radości ?

Dlatego rozważając oba fragmenty, uderzył mnie ten werset:
Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
On też w jakiś sposób tłumaczy ten konflikt między ojcem a synem, synową a teściową, światem z Bogiem i bez Boga.
Ostatnio zmieniony 2021-07-12, 20:27 przez Synek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-13, 21:57

CZYTANIA na środę, 14.07.2021

Wj 3, 1-6. 9-12
Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego.
Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!»
On zaś odpowiedział: «Oto jestem».
Rzekł mu Bóg: «Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą».
Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga.
Pan mówił: «Teraz oto doszło do Mnie wołanie Izraelitów, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie: Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu».
A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, iż po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze».


Mt 11, 25-27
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami:
«Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

===============================================================================================================
Czy znam Boga? Czy Ty znasz Boga? Wielu z nas wydaje się, że Go zna. Przypisujemy Mu różne cechy. Ale wszystkie one są cechami ludzkimi. A Bóg człowiekiem nie jest. Objawił nam to, co uznał za wystarczające, aby wybrać drogę do nieba. Do zbawienia.
Nie musimy wiedzieć o Bogu więcej. Wystarczy, abyśmy Mu wierzyli. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Nie znamy i nie poznamy dopóki nie będzie chciał nam tego ujawnić. Na nic dyskusje i sprzeczki. Na nic powoływanie się na fragmenty objawienia. I tak zostanie dla nas Tajemnicą. Tajemnica bezgranicznej miłości.
Ale Syn wiele nam objawił. Objawił drogę. Rozumienie zasad zawartych w Dekalogu. Objawił wielkość i wszechmoc. A nade wszystko objawił Miłość. Miłość silniejszą niż śmierć. Silniejszą niż cierpienie. Silniejszą niż zniewagi i tortury fizyczne i psychiczne.
Ale trzeba Mu zaufać, aby uwierzyć, że to co objawił całkowicie wystarcza do zbawienia. Do spotkania z Nim po drugiej stronie życia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-14, 19:58

CZYTANIA na czwartek, 15.07.2021

Wj 3, 13-20
Mojżesz rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «Jestem, który jestem». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was».
Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.
Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba i powiedział: Zająłem się w pełni wami i tym, co wam uczyniono w Egipcie. Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziemi Kananejczyka, Chittyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty, do ziemi opływającej w mleko i miód. Oni twych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi Izraela do króla egipskiego, i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu.
Ja zaś wiem, że król egipski nie pozwoli wam wyruszyć, chyba że zmuszony siłą. Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was».


Mt 11, 28-30
Jezus przemówił tymi słowami:
«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
==================================================================================================================
Czasem jest mi trudno wybrać zdanie, które do mnie przemawia. A czasem od razu rzuca się w oczy. Tak jak dziś.
Sądzę jednak, że dziwi Was, że akurat to wybrałem. Bo jak jarzmo może być słodkie? Jak może być lekkie? Skoro zawsze się pod nim uginamy. Narzekamy na nie. Co jest takiego w jarzmie chrystusowym, że może ono być lekkie i słodkie. Podkreślam: może być. Wcale nie musi. W dużej mierze zależy to od nas samych. Czy je przyjmujemy. Czy przyjmujemy je z miłością. Czy widzimy jego sens. Celowość. Czy potrafmy je ofiarować.
Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie.
Niestety, nie jest ono słodkie i lekkie w tym sensie, że sprawia nam przyjemność. To nie zabawa, ani rozrywka. Nie jest lekkie w noszeniu. Ale jego owoce są słodkie. Pożyteczne. Każdy w życiu cierpi. Ale jedni buntują się przeciw cierpieniu, a inni przyjmują je z miłości do Pana i ludzi. Lżej się niesie, gdy niesie się z sensem. Gdy wiemy, jaki cel. Że robimy to dla Boga. Gdy ofiarowujemy w jakiejś zbożnej intencji. Wtedy czynimy to z wiarą. I z zaufaniem, że wyniknie z tego korzyść. I to dodaje nam skrzydeł. A cierpiętnicy, będą tylko cierpieć. I to beznadziejnie. A ich ból będzie tym większy, im bardziej skupiają się na swoim cierpieniu, zamiast na miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Synek
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 24 maja 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 18 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Synek » 2021-07-14, 22:29

Andej pisze: 2021-07-13, 21:57 CZYTANIA na środę, 14.07.2021

Przeczytałem pierwsze czytanie i starałem się dotrzec do jego głebi, w takim kluczu w jakim zostałem nauczony. Mianowicie ST zazwyczaj zapowiada nam Jezusa.
Pan mówił: «Teraz oto doszło do Mnie wołanie Izraelitów, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie: Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu».
Ucieszyłem się że chociaż jeden fragment został przede mna odkryty. Jezus - wyprowadza ludzkość z niewoli grzechu. Wyprowadza mnie.
Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, iż po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze»
Na koniec pozostałem z pytaniem, czy jestem Bogu za to wdzieczny i w jaki sposób oddaje mu cześć ?

A druga refleksja była taka, że z całego pierwszego fragmentu przemowiły do mnie tylko dwa fragmenty. Jak bardzo jeszcze nie rozumny jestem i malutki? I zaraz po tym przeczytalem Ewangelię i zrozumialem ze nie powinienem sie za swoje ograniczenia nader mocno obwiniać, bo zrozumienie Pisma jest łaską. Im bardziej też bedę się do Jezusa zbliżał, tym więcej ze zdroju łask bedzie mi dane. Muszę więc Słowo wprowadzać w czyny, zmieniać swoje myślenie i postępowanie, a mądrość będzie we mnie wzrastać.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5347
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 851 times
Been thanked: 1404 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: abi » 2021-07-15, 11:38

jarzmo jest slodkie dla pokornych
tzn przykazania sa łatwe jesli je przyjmuje jako drogowskaz a nie bagaz
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-15, 19:36

CZYTANIA na piątek,
..
Wj 11, 10-12, 14
Mojżesz i Aaron dokonali wszystkich cudów wobec faraona, lecz Pan uczynił upartym serce faraona, tak iż wzbraniał się wypuścić Izraelitów ze swego kraju.
Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej:
«Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć.
Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać.
I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, i chleby przaśne będą spożywali z gorzkimi ziołami. Nie będziecie spożywać z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami. Nie może nic pozostać z niego na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień, w ogniu spalicie. Tak zaś spożywać go będziecie: biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana.
Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej, od człowieka aż po bydło, i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja, Pan. Krew posłuży wam do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską.
Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto».

Mt 12, 1-8
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna.
Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom?
Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia.
Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».

===============================================================================================================
Tym razem koncentruję się na tym, co często mi się przypomina. Ale czy to rozumiem? Czy właściwie interpretuję? Jezus zdanie to odnosi do konkretnej sytuacji (była kiedyś w jakimś wątku omawiana). Do tego, co jest ważniejsze. Albo do ducha prawa. Do tego, że prawo ma służyć człowiekowi, a nie człowiek prawu. Ale z tym z naszych czasach bywa różnie. I nie mam tu na myśli falandyzacji, ale skrajnie subiektywne rozumienie prawa. A zarazem dualne. Podwójne standardy są teraz standardem.
Gdybyście zrozumieli Gdybym rozumiał, to bym błysnął widzą i rozumieniem. Ale nie wiem czy rozumiem. Nie wiem, czy jutro nie będę rozumieć inaczej. Może lepiej, może nie. Może to Ty odnosząc się to powyższej Ewangelii rozjaśnisz mój umysł? Może podpowiesz właściwsze rozumienie? Jestem wdzięczny za wszelkie uwagi w tym wątku. Każda jest budująca. Każda świadczy o tym, że chcesz lepiej rozumieć. Szczególnie ważne jest dla mnie to, że zwracasz uwagę na inny fragment, że inaczej pojmujesz, że wyciągasz inne wnioski. To rozwija. Także mnie, choć skleroza opiera się temu.
Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary No właśnie. To znaczy czego? Wydaje mi się, że miłości. Tj. kierowania się miłością. Dyskutowaliśmy o tym, co wolno w niedzielę. Wszystko, co wypływa z prawdziwej miłości. Z miłości do Boga i ludzi. Ale także z miłości własnej. Miłość do Boga najważniejsza. A miłość własna nie może być silniejsza od miłości do bliźniego. Przy takiej motywacji można wszystko. W tym spełniać potrzeby. Zwłaszcza podstawowe. Na przykład zaspokajanie głodu.

Na marginesie, z tego co pamiętam, to spożywanie surowych ziaren jest szkodliwe. Spośród zbóż rosnących w Polsce, tyko owies nadaje się do spożywania na surowo. Ale może się mylę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5347
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 851 times
Been thanked: 1404 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: abi » 2021-07-15, 19:52

ja to rozumiem że pisma natchnione i symbol ofiary Jezusa ...ale kulinarnie bez rewelacji ...nie?

Dodano po 48 sekundach:
"lecz upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami"
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14938
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4185 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Dezerter » 2021-07-15, 22:32

Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «Jestem, który jestem». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was».
Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: JHWH [JESTEM], Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.

JHWH Jest moim Bogiem i czy to nie wspaniałe, że mam tego samego Boga co Abraham, Izaak, Jakub/Izrael, Mojżesz :)
Czy to nie wspaniałe, że tak po prostu mogę stawać przed Tym, który JEST jak ci wielcy i oddawać mu chwałę
HalleluJAH, Hosanna na wysokości :!:
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Synek
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 24 maja 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 18 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Synek » 2021-07-15, 23:25

Andej pisze: 2021-07-14, 19:58 Zająłem się w pełni wami i tym, co wam uczyniono w Egipcie.
Bardzo poruszające słowa dla mnie. Egipt jest symbolem niewoli grzechu, cierpienia z niego wynikającego i wielkiego ucisku, którego każdego dnia doznajemy. Bóg mówi do mnie, że w pełni zajął się wszystkim co mnie spotkało w domu niewoli, oraz zadbał o to aby wszystkie moje wewnętrzne rany i ich konsekwencje uleczyć we mnie. *Mnie osobiście leczy sakramentami.

Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziemi Kananejczyka, Chittyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty, do ziemi opływającej w mleko i miód.
Moim mlekiem i miodem jest sam Pan i wszystko co mnie z nim łączy i do niego prowadzi. Tak na prawdę człowiek nie potrzebuje niczego więcej.
Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu.
Trzy dni pustyni i ofiara Panu, jest jak mi się wydaje zapowiedzią ofiary Pana naszego Jezusa. Taki cel przyświeca wyprowadzanym Izraelitom z Egiptu

Ja zaś wiem, że król egipski nie pozwoli wam wyruszyć, chyba że zmuszony siłą. Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was».[/Biblia]
I gdyby nie te cuda w moim życiu, które Bóg uczynił uwalniając mnie z niewoli mojego grzechu lat ileśtam dziesiąt - nie wyszedł bym ze śmierci do światła.

Kościół pięknie i mądrze zestawia fragmenty Pisma ze sobą...
Z jednej strony mamy ucisk, niewolę, cierpienie i jażmo, a z drugiej strony...
Mt 11, 28-30
Jezus przemówił tymi słowami:
«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
Co odróżnia moje obecne życie od poprzedniego w niewoli ?

I czym róźni się jarzmo Jezusa od Faraona ? Można by chyba duzo pisać i pewnie każde doświadczenie będzie zawierało w sobie jakąś prawdę, ale ja chciałem opisać to w kontekście mleka i miodu, czyli tego co jest dla mnie słodkie w nowym życiu danym mi przez Boga.
Nie odeszły ode mnie żadne troski! Czasem spiesze się do pracy, a na drodze spotykam przeciwności, za kóre powinienem jak dawniej - przeklinać los! I nadal otaczają mnie tacy, którzy za wyrządzone dobro odpłacają złem! I tacy którzy mi sprawiają przykrość i są sytuacje, które niosą ze sobą jakieś zmartwienie i troskę...

I wszystko to, zrzucam na Boga. On umnie z tego zmartwienia wyprowadzić wieksze dobro. Nie martwię się już więcej, bo ufam że będzie dobrze i że dana przeciwność dzieje się z godnie z jego wolą. Miodem jest również dla mnie to, że moge swoim krzywdzicielom przebaczyć. Mlekiem, że mogę ich błogosławić. A wszystko zanurzam w Bogu... W nim znajduje ukojenie... Jarzmo JEGO jest dla słodkie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-16, 19:33

CZYTANIA na sobotę, 17.07.2021

Wj 12, 37-42
Izraelici wyruszyli z Ramses do Sukkot w liczbie około sześciuset tysięcy mężów pieszych, nie licząc dzieci. Także wielkie mnóstwo cudzoziemców wyruszyło z nimi, nadto drobne i większe bydło, i olbrzymi dobytek. Z ciasta, które wynieśli z Egiptu, wypiekli przaśne placki, ponieważ się nie zakwasiło. Wypędzeni z Egiptu, nie mogąc się zatrzymać, nie zdołali przygotować nawet zapasów na drogę.
A pobyt Izraelitów w Egipcie trwał czterysta trzydzieści lat. I oto tego samego dnia, po upływie czterystu trzydziestu lat, wyszły wszystkie zastępy Pana z ziemi egipskiej.
Tej nocy czuwał Pan nad wyjściem synów Izraela z ziemi egipskiej. Dlatego noc ta winna być czuwaniem na cześć Pana dla wszystkich Izraelitów po wszystkie pokolenia.

Mt 12, 14-21
Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić.
Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz zabronił im surowo, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
«Oto mój Sługa, którego wybrałem; Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie Prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą».

=================================================================================================================
Wszędzie obowiązują jakieś prawa. Zwykle różne prawa. Jakie prawa nas obowiązują? I czy prawa te nas zobowiązują wewnętrznie? To znaczy, czy poczuwamy się do ich przestrzegania? Czy tylko wypełniamy w obawie przed konsekwencjami ich łamania? I są jeszcze prawa, które sami ustanawiamy. Czy też odnosimy je do samych siebie?
Jednym z praw obowiązujących nas, jest prawo Boże. Jest też prawo naturalne, prawo cywilne, drogowe, karne, międzynarodowe, Wszędzie obowiązują zasady, regulaminy. Należąc do Kościoła przyjmujemy prawo Boże oraz prawo naturalne. Nie zawsze jest ono dla nas zrozumiałe. Tak było z prawem przedchrystusowym. 613 przykazań. Ale przyszedł Jezus, aby wyjaśnić, na czym polega Prawo Boże. On zapowie Prawo narodom. I przyniósł dwupunktowe prawo, ale oparte na dziesięciopunktowym. W tych dwóch punktach zawarł wszystko to, czym należy kierować się w życiu. Całą istotę Prawa. Czyli miłość. Wystarczy we wszystkich poczynaniach kierować się miłością do Boga, ludzi i samego siebie. Najpierw do Boga, to to On jest przyczyną wszystkiego. Całego świata i nas samych. A miłość do każdego człowieka powinna być taka sama, jak własna.
Kto tak potrafi? Chyba tylko święci. Ale my idziemy droga do świętości. To nas zobowiązuje. Tak uważam. I staram się. Ale człowiek ze mnie mizerny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-17, 19:13

CZYTANIAna niedzielę, 18.07.2021

Jr 23, 1-6
Pan mówi:
«Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska.
Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków.
Ja sam zbiorę Resztę mych owiec ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, aby były płodne i liczne. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek.
Oto nadchodzą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”».


Ef 2, 13-18
Bracia:
W Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.
A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.


Mk 6, 30-3
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce niemające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.

=================================================================================================================
Jezus litujący się. Miłosierny. Czy to nie dziwne, że chciał uciec od tłumów? Ale nie uciekł. Czy nie wiedział, że podążą za Nim i uczniami? A może chciał zmusić ludzi do wysiłku? Może chciał dokonać odsiewu? Aby mogli Go wysłuchać ci, którym na tym najbardziej zależało?
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce niemające pasterza.
Jeśli byli jak oce bez pasterza, to znaczy, że niekoniecznie chcieli usłyszeć Jego słowa. Wydaje mi się, że wielu z nich goniło za sensacją. Wielu chciało być uzdrowionych. Każdy chciał zobaczyć cud. Chciał na własne oczy ujrzeć. Przekonać się.
A Jezus dał im to, co najlepsze. Dał naukę. Dał im swój czas. Wskazał drogę. Najlepszą drogę do zbawienia. Czy wrócili do swoich domów zadowoleni, usatysfakcjonowani? Tego nie wiem. Na pewno nie wszyscy. Ale Jezus rzucił ziarno. Jak widać nie na darmo. czego dowodem my jesteśmy. Bo tamto ziarno wydało plon. I tak przez pokolenia. Aż do nas samych. Chwała Panu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-18, 12:39

Rozmawiałem z księdzem na temat Ewangelii. Zapytałem, dlaczego Jezus wziął ich na odludzie, choć wiedział, że będą tam tłumy. Powiedział, ze zabrał, aby dać im wytchnienie. Tak jak i my powinniśmy dbać o nasz wypoczynek. I zasugerował, aby w tym tygodniu nie podejmować cięższych i absorbujących prac. Aby był to tydzień na luzie. Tydzień wypoczynku, w miarę możliwości.
Ale, zaznaczył, że jeśli będzie potrzeba udzielenia komuś pomocy, jakiegoś wsparcia, to należy to zrobić w pierwszej kolejności. Najpierw pomoc. I to przed modlitwą, a nawet uczestnictwem we mszy świętej. Jeśli trzeba dać wsparcie, to przerwać modlitwę i pomagać. Tak jak uczynił Jezus. Przerwał wypoczynek, aby dać ludziom Słowo.
Najpierw pomoc, potem modlitwa, potem odpoczynek.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-18, 19:50

CZYTANIA na poniedziałek, 19.07.2021

Wj 14, 5-9a. 10-18
Gdy doniesiono królowi egipskiemu o ucieczce ludu, zmieniło się usposobienie faraona i jego sług względem niego i rzekli: «Cóż uczyniliśmy, pozwalając Izraelowi porzucić u nas służbę?» Rozkazał wówczas faraon zaprzęgać swoje rydwany i zabrał ludzi swoich z sobą. Wziął sześćset rydwanów wyborowych oraz wszystkie inne rydwany egipskie, a na każdym z nich byli dzielni wojownicy.
Pan uczynił upartym serce faraona, króla egipskiego, który urządził pościg za Izraelitami. Ci jednak wyszli swobodnie. Egipcjanie więc ścigali ich i dopędzili obozujących nad morzem.
A gdy się przybliżył faraon, Izraelici podnieśli oczy i ujrzawszy, że Egipcjanie ciągną za nimi, ogromnie się przerazili.
Izraelici podnieśli głośne wołanie do Pana. Rzekli do Mojżesza: «Czyż brakowało grobów w Egipcie, że nas tu przyprowadziłeś, abyśmy pomarli na pustyni? Cóż uczyniłeś nam przez to, że wyprowadziłeś nas z Egiptu? Czyż nie mówiliśmy ci wyraźnie w Egipcie: Zostaw nas w spokoju, chcemy służyć Egipcjanom? Lepiej bowiem nam było służyć im, niż umierać na tej pustyni».
Mojżesz odpowiedział ludowi: «Nie bójcie się! Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam dzisiaj. Egipcjan bowiem, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać. Pan będzie walczył za was, a wy pozostaniecie spokojni».
Pan rzekł do Mojżesza: «Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz Izraelitom, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze, i rozdziel je na dwoje, a wejdą Izraelici w środek morza na suchą ziemię.
Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, tak że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że Ja jestem Pan».


Mt 12, 38-42
Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: «Nauczycielu, chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak od Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je, ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili; a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon».
==================================================================================================================
Czy Ty oczekujesz na jakiś znak od Boga? Mówisz, że nie. Ale tak na prawdę, to chciałoby się zobaczyć jakiś. A jeszcze lepiej uczestniczyć. Zostać uzdrowionym lub obdarowany jakimś wybitnym charyzmatem. Głupio jest się nam do tego przyznać. Ale chyba każdy z ans by tego chciał. Ale nie po to aby uwierzyć. Ale, aby wzmocnić wiarę. Wyzbyć się wątpliwości. I poznać odpowiedzi na pytanie dotyczące tajemnic Boskich.
Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Na szczęście nie stawiamy takich warunków. Nie żądamy dowodów. Bo wierzymy w znak Jonasza. Wierzymy Biblii, apostołom, ewangelistom i Kościołowi. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. To o nas. Bo my uwierzyliśmy.
Na Forum często trafiają się ludzie żądający dowodów. Niczego im nie udowodnimy. Ten, kto nie uwierzył w zmartwychwstanie, nie uwierzy w nic. Dlatego nie należy udowadniać. Zamiast tego dawać świadectwo. Że jesteśmy Jego uczniami. To wystarczy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-19, 19:19

CZYTANIA na wtorek, 20.07.2021

Wj 14, 21 – 15, 1
Gdy Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy weszli za nimi w środek morza.
O świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: «Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie Pan walczy z Egipcjanami».
A Pan rzekł do Mojżesza: «Wyciągnij rękę nad morze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców». Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie, uciekając, biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w środku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze, ścigając tamtych; nie ocalał z nich ani jeden. Izraelici zaś szli po suchym dnie morskim, mając mur wodny po prawej i po lewej stronie.
W tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici zobaczyli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i Izraelici razem z nim zaśpiewali taką oto pieśń ku czci Pana: «Będę śpiewał ku czci Pana, który wspaniale swą potęgę okazał, gdy konia i jeźdźca jego pogrążył w morzu».


Mt 12, 46-50
Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim rozmawiać. Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą pomówić z Tobą».
Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką».

==================================================================================================================
Wiele razy słuchałem tej Ewangelii, wiele razy ją czytałem. I buntowałem się. Nie rozumiałem, jak Jezus mógł tak powiedzieć? Dlatego, że skupiałem się na negatywnym odbiorze jednego zdania. Teraz, dzięki Wam, bo piszę to dla Was, dotarło do mnie więcej. Przede wszystkim to, że w zdaniu zakończonym pytajnikiem nie ma niczego pejoratywnego. Nie ma w nim odrzucenie, ani odmowy spotkani czy rozmowy. Przeciwnie, to jest przyznanie się do przybyłych z podkreśleniem, że to oni są dla Niego najbliżsi. Albowiem wyjaśnił: Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką. A Matka wypełniała wolę Ojca najdoskonalej spośród wszystkich ludzi. Ideał wypełniania woli Bożej. Jezus określił, więc, przybyłych, jako swoją najbliższą rodzinę. A jednocześnie rozszerzył pojęcie rodziny na wszystkich wypełniających wolę Bożą. Z tego wynika, że także Ty, jeśli tylko wypełniasz Jego wolę, jesteś mu siostrą lub bratem. Jesteś Jego najbliższą rodziną. On zrównuje Ciebie z samym Sobą. Czy to nie wspaniałe? Oświadczył, że zawsze jest dla Ciebie. Że zawsze ma dla Ciebie czas. Wystarczy, abyś starał się wypełniać Jego wolę. Nic więcej.

Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”