Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-17, 20:29

CZYTANIE

Sdz 9, 6-15
Wszyscy możni miasta Sychem oraz cały gród Millo zgromadzili się i przyszedłszy pod dąb, gdzie stała stela w Sychem, ogłosili Abimeleka królem.
Doniesiono o tym Jotamowi, który poszedłszy, stanął na szczycie góry Garizim, a podniósłszy głos, tak do nich wołał:
«Posłuchajcie mnie, możni Sychem, a Bóg usłyszy was także. Zebrały się drzewa, aby namaścić króla nad sobą. Rzekły do oliwki: Króluj nad nami! Odpowiedziała im oliwka: Czyż mam się wyrzec mojej oliwy, która służy czci bogów i ludzi, aby pójść i kołysać się ponad drzewami? Z kolei zwróciły się drzewa do figowca: Chodź ty i króluj nad nami! Odpowiedział im figowiec: Czyż mam się wyrzec mojej słodyczy i wybornego mego owocu, aby pójść i kołysać się ponad drzewami? Następnie rzekły drzewa do krzewu winnego: Chodź ty i króluj nad nami! Krzew winny im odpowiedział: Czyż mam się wyrzec mojego soku rozweselającego bogów i ludzi, aby pójść i kołysać się ponad drzewami? Wówczas rzekły wszystkie drzewa do krzewu cierniowego: Chodź ty i króluj nad nami! Odpowiedział krzew cierniowy drzewom: Jeśli naprawdę chcecie mnie namaścić na króla, chodźcie i odpoczywajcie w moim cieniu! A jeśli nie, niech ogień wyjdzie z krzewu cierniowego i spali cedry libańskie».


Mt 20, 1-16
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”.
Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

==================================================================================================
Kto jest lepszy, a kto gorszy? Na co można liczyć, gdy się będzie zbawionym? Czy można być bardziej lub mniej zbawionym? Czy niebo może być dla kogoś gorsze lub lepsze?
Różna może być droga do nieba. Długa lub krótka. Tak jak nasze życie, które jest lepsze lub gorsze. Tak samo czyściec. Więcej trzeba będzie odpokutować lub mniej. Ale finał zawsze taki sam.
Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną?
A o cóż umówił się z nami? Czy nie o zbawienie. Jedno zbawienie. I ostateczne zbawienie. W niebie panuje Jeden Bóg. Jedna Miłość. Nie ma więcej lub mniej. Tam wszyscy będziemy doskonali. A jeśli doskonali, to znaczy, że nie będzie doskonalszych i mniej doskonałych. Wszyscy równo. Wszyscy szczęśliwi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-18, 20:44

CZYTANIA na czwartek, 19.08.2021

Sdz 11, 29-39a
Duch Pana był nad Jeftem, który przebiegał dzielnice Gileadu i Manassesa, przeszedł przez Mispa w Gileadzie, z Mispa w Gileadzie ruszył przeciwko Ammonitom. Jefte złożył też ślub Panu: «Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto pierwszy wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną».
Wyruszył więc Jefte przeciw Ammonitom, zmuszając ich do walki, i Pan wydał ich w jego ręce. Rozgromił ich na przestrzeni od Aroeru aż do okolic Minnit, co stanowi dwadzieścia miast, i dalej aż do Abel-Keramim. Była to klęska straszna. Ammonici zostali poniżeni przez Izraela.
Gdy potem wracał Jefte do Mispa, do swego domu, oto córka jego wyszła na spotkanie, tańcząc przy dźwiękach bębenków, a było to dziecko jedyne; nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki. Ujrzawszy ją, rozdarł swe szaty, mówiąc: «Ach, córko moja! Wielki ból mi sprawiasz! Ty też jesteś wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić!»
Odpowiedziała mu ona: «Ojcze mój! Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach!»
Nadto rzekła do swego ojca: «Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się w góry z towarzyszkami moimi, aby opłakiwać moje dziewictwo». «Idź!» – rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące.
Poszła więc ona i towarzyszki jej i w górach opłakiwała swoje dziewictwo. Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub.


Mt 22, 1-14
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».

==================================================================================================
Najpierw, gwoli przypomnienia. Na takie uczty zapraszano trzy razy. Najpierw kilka miesięcy wcześniej. Potem, na tydzień czy dwa przed terminem. I w końcu tuż przed ucztą. Teraz też na wesela zaprasza się w dużym wyprzedzeniem, aby każdy mógł się przygotować. Lub, ewentualnie, poinformować, że nie będzie mógł uczestniczyć. Każdy z nas uzna za wielkie świństwo, jeśli ktoś przyjmie zaproszenie, ale nie przyjdzie na wesele.
A jak już przyjdziemy, to przygotowani. W eleganckim stroju, stosownym do okoliczności. Przyjście w codziennych łachach uznane byłoby za gruby nietakt. Za demonstracyjne lekceważenie gospodarzy.
Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?
Tak i my przyjdziemy na ucztę niebiańską w szatach oczyszczonych w Krwi Baranka. Dzięki czyśćcowi. Tam odpokutujemy za wszelkie grzechy i czyściutcy wstąpimy do nieba.
W jednym z wątków pada pytanie, o co Bóg zapyta nas po śmierci. Oby nie zadał zacytowanego pytania.
Do nieba mają wstęp tylko ci, którzy są tego godni. Chyba w zeszłym roku ktoś na Forum stwierdził, że odrzuca Boga, ale chce do nieba. W brudzie nie wejdzie. A gdyby nawet został jakoś przemycony, to tym gorzej dla niego. Bo zobaczy Miłość i Radość, ale zostanie strącony do nienawiści i smutku. Oczywiście to niemożliwe, ale obraz z przypowieści przemawia. Nasza decyzja oczyszczenia się jest wypracowana całym naszym życiem. Jesteśmy zaproszeni na ucztę. Wiele razy. Najpierw przez wierzących rodziców. Potem przez sakrament chrztu. Potem I Komunię, bierzmowanie, eucharystie i wszelkie inne sakramenty. Jesteśmy zapraszani przez Słowo Boże. Przez Kościół. I przez wiele zdarzeń w naszym życiu. Każdy z nas słyszy na każdej mszy świętej słowa: Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Ucztę Baranka. A to dokładnie tak, jak ci, których zapraszał król z przypowieści. A ks. Bronisław Bozowski zawsze mówił inaczej: Błogosławieni którzy wezwani przyszli na Ucztę Baranka. Nie wystarczy być zaproszonym czy wręcz wezwanym. Trzeba skorzystać z zaproszenia. Trzeba je przyjąć. I to godnie. Tak jak z uczestnictwem we mszy św. Nie wystarczy przyjść pod kościół, usiąść w ciepełku na ławce i łaskawie wysłuchać mszy. Trzeba uczestniczyć. Trzeba przystąpić do Stołu Pańskiego. Godnie przyjąć Najświętsze Ciało Chrystusa.
To samo dotyczy zbawienia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-19, 19:49

CZYTANIE

Rt 1, 1. 3-6. 14b-16. 22
W czasach, gdy rządzili sędziowie, nastał głód w kraju.
Z Betlejem judzkiego wyszedł pewien człowiek ze swoją żoną i swymi dwoma synami, aby osiedlić się w ziemi Moabu.
Człowiek ten, imieniem Elimelek, mąż Noemi, zmarł, a Noemi pozostała ze swymi dwoma synami. Oni wzięli sobie za żony Moabitki: jedna nazywała się Orpa, druga nazywała się Rut. Mieszkali tam około dziesięciu lat. Obaj synowie również zmarli, a kobieta pozostała, przeżywszy obu swych synów i swego męża.
Wyruszyła więc Noemi i z nią jej synowe, aby wrócić z ziemi Moabu, ponieważ usłyszała w ziemi Moabu, że Pan nawiedził swój lud, dając mu chleb. Orpa ucałowała swoją teściową i wróciła do swego narodu, a Rut pozostała przy niej.
«Oto twoja szwagierka wróciła do swego narodu i do swego boga – powiedziała Noemi do Rut – wracaj i ty za twą szwagierką».
Odpowiedziała Rut: «Nie nalegaj na mnie, abym opuściła ciebie i abym odeszła od ciebie, gdyż: gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem».
Wróciła więc Noemi, a z nią była Rut Moabitka, jej synowa, która przyszła z ziemi Moabu. Przyszły zaś do Betlejem na początku żniw jęczmiennych.


Mt 22, 34-40
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?»
On mu odpowiedział: «„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy».

================================================================================================
Nie wiem co pisać. Bo wciąż do tego wracam w wielu postach. Temat niewyczerpany. Kwintesencja prawa. Ale nie tylko prawa, bo także sensu życia. To cła Nauka Chrystusa w jednej pigułce. To Dekalog w dwóch zdaniach.
„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”.
„Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”

O ile pierwsze jest zrozumiałe dla osób znających pojęcie miłości, to drugie jest trudniejsze.
Chociaż nie. Bo czym jest miłość do Boga? Co można Mu ofiarować, skoro wszystko jest Jego. Co można dać, jak On wszystko może? Można dać laurkę. Tak jak małe dziecko daje rodzicom jako prezent. Prezent wspaniały, bo wyraża pragnienie sprawienia przyjemności. Bo zawiera włożoną własną pracę. Własne starania. My możemy oddać z miłości czas i to co w tym czasie robimy. Tak niewiele, ale gdy ze szczerego serca, to bardzo dużo.
A drugie? Miłuj bliźniego - niektórzy nie potrafią. Zwłaszcza wroga. Kogoś, kto złośliwie (być może wcale nie złośliwie, ale nam może się wydawać, że tak jest) dokucza. Jak go kochać? Na zewnątrz łatwiej. Nie reagując na zaczepki, czyniąc mu dobro itd. Modląc się w jego intencji i w jego intencjach. A wewnątrz? Jak wyrzucić z siebie tlącą się niechęć? Tylko tlącą, bo potrafimy się opanować i nie odpłacać złem za zło. Ale jak pokochać w głębi swego serca?
A jeszcze trudniej, przynajmniej niektórym, pokochać samego siebie? Jak kochać bliźnich, jeśli nie lubi się samego siebie? Jak kochać siebie, gdy nie lubi się bliźnich? Czy da się kochać Boga, jeśli nie potrafi się pokochać ani bliźniego, ani siebie? Ani żony, ani dzieci, ani rodziców?
Wszystkie trzy miłości są ze sobą powiązane. Nie da się mieć jednej lub dwóch. Do pełni potrzebny komplet. A nawet dwa. Bo jeden z rozumie, a drugi w sercu.

Panie, daj każdemu z nas łaskę miłości. Pełne i prawdziwej miłości. Proszę, błagam, aby nigdy jej nie zabrakło. Aby emocje jej nie przysłaniały.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-20, 20:43

CZYTANIA na sobotę, 21.08.2021

Rt 2, 1-3. 8-11; 4, 13-17
Noemi miała powinowatego, krewnego jej męża, człowieka bardzo zamożnego z rodziny Elimeleka. Nazywał się Booz.
Powiedziała Rut Moabitka do Noemi: «Pozwól mi pójść na pole zbierać kłosy za tym, który będzie mnie darzył życzliwością». «Idź, moja córko» – odpowiedziała jej Noemi. Rut wyszła więc i przyszła zbierać kłosy na polu za żniwiarzami, a przypadkiem tak się stało, że było to pole Booza, który był z rodu Elimeleka.
Powiedział Booz do Rut: «Słuchaj dobrze, moja córko! Nie chodź zbierać kłosów na innym polu i nie odchodź stąd, ale przyłącz się do moich dziewcząt. Spójrz na pole, na którym pracują żniwiarze, idź za nimi. Oto nakazałem młodym sługom, aby ci nie dokuczali. Kiedy będziesz miała pragnienie, idź do naczyń napić się tego, co będą czerpać młodzi słudzy».
Wtedy Rut padła na twarz, oddając pokłon aż do ziemi, i zawołała: «Dlaczego darzysz mnie życzliwością, tak iż mnie uznajesz, choć jestem obca?»
Odpowiedział jej Booz: «Oznajmiono mi dokładnie to wszystko, co uczyniłaś swojej teściowej po śmierci swego męża: opuściłaś ojca swego i matkę swoją, i swoją ziemię rodzinną, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie znałaś».
Booz zaślubił więc Rut i stała się jego żoną. Gdy zbliżył się do niej, Pan sprawił, że poczęła i urodziła syna. Kobiety mówiły do Noemi: «Niech będzie błogosławiony Pan, który nie pozwolił, aby dzisiaj zabrakło ci powinowatego z prawem wykupu. Imię jego będzie wspominane w Izraelu. On będzie dla ciebie pociechą, będzie cię utrzymywał w twojej starości. Zrodziła go dla ciebie twoja synowa, która cię kocha, która dla ciebie jest warta więcej niż siedmiu synów».
Wzięła Noemi dziecko i położyła je na swym łonie. Ona też je wychowywała. Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: «Narodził się syn dla Noemi», nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida.


Mt 23, 1-12
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».

=================================================================================================
Trwa dyskusja o Kościele, o ludziach Kościoła. Szczególnie o księżach i ich błędach. Szustak punktuje wiele negatywnych zjawisk. Może nieco przesadza. Ale każdy z nas też widzi, że nie wszyscy księża postępują zgodnie z powołaniem. Słyszymy, że niektórzy działają na szkodę Kościoła. Ale czy przez to przestają być księżmi? Ano nie. W dalszym ciągu sprawują eucharystię. Dla nas.
Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią.
Dlatego słuszne jest zdanie Chrystusa. Jeśli widzicie niewłaściwe zachowanie księdza, to go nie naśladujcie. Ale słuchajcie jego nauk. Korzystajcie z darów eucharystii. Naprawiajmy zatem nasz Kościół dając im dobry przykład. Bo to my wszyscy jesteśmy Kościołem. Naszym obowiązkiem jest dawanie świadectwa jakim jest Kościół.

I kolejna przestroga. Nie wywyższajmy się. To, że należymy do Kościoła nie znaczy, że jesteśmy lepsi. Ale starajmy się być lepsi. Nie od innych, ale od samych siebie. Dziś bądźmy lepsi od tego, jacy byliśmy wczoraj. A jutro bądźmy lepsi od tego, jacy jesteśmy dziś.
A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-21, 22:52

CZYTANIA na niedzielę, 22.08.2021

Joz 24, 1-2a. 15-17. 18b
Jozue zgromadził w Sychem wszystkie pokolenia Izraela. Wezwał też starszych Izraela, jego książąt, sędziów i zwierzchników, którzy się stawili przed Bogiem. Jozue przemówił wtedy do całego narodu:
«Gdyby wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu».
Naród wówczas odrzekł tymi słowami: «Dalecy jesteśmy od tego, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć cudzym bogom. Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem».


Ef 5, 21-32
Bracia:
Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej.
Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim.
Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, niemający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany.
Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus – Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała.
Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła.


J 6, 55. 60-69
W synagodze w Kafarnaum, Jezus powiedział: «Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».
A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»
Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».
Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca».
Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym».

==================================================================================================EEucharystia. Czy na prawdę wierzymy w to, że Hostia jest prawdziwym Ciałem. Czy, przyjęliśmy to do wiadomości, ale cały czas mamy jakieś wątpliwości? Wiemy, wierzymy. Tak nas nauczono. Wierzymy i przyjmujemy. Czcimy. Ale wciąż zostaje iskierka wątpliwości? Chyba nie. Ale nie potrafimy do końca przyjąć, jak wielki jest to skarb u i cud.
«Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».
Jedyna droga rzez Chrystusa. Jego naśladownictwo. Ale jak naśladować ideał? Możemy się tylko starać. Nawet po zbawieniu nie osiągniemy Jego doskonałości. Ale zostaniemy uznani za braci. Za równych?
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca».
Alternatywa. Czy mamy jakąś? Uważam, że nie. Że to jedyna droga. Jedyny wzór. To nasz kierunek, nasza wiara. Głęboko wierzymy w boskość Jezusa. Dzięki Łasce Bożej przyjęliśmy go za naszego Pana. Poznajemy Go stale. On kieruje naszym życiem.
«Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym»
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-22, 19:36

CZYTANIA na poniedziałek, 23.08.2021

1 Tes 1, 1-5. 8b-10
Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie. Łaska wam i pokój!
Zawsze dziękujemy Bogu za was wszystkich, wspominając o was nieustannie w naszych modlitwach, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję w Panu naszym, Jezusie Chrystusie.
Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się samym tylko słowem, lecz mocą i działaniem Ducha Świętego oraz wielką siłą przekonania. Wiecie bowiem, jacy dla was byliśmy, przebywając wśród was.
Wasza wiara w Boga wszędzie dała się poznać, tak że nawet nie potrzebujemy o tym mówić. Albowiem oni sami opowiadają o nas, jakiego to przyjęcia doznaliśmy od was i jak nawróciliście się od bożków do Boga, by służyć Bogu żywemu i prawdziwemu i oczekiwać z niebios Jego Syna, którego wskrzesił z martwych, Jezusa, naszego wybawcę od nadchodzącego gniewu.


Mt 23, 13-22
Jezus przemówił tymi słowami:
«Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo przemierzacie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: „Kto by przysiągł na przybytek, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą”. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: „Kto by przysiągł na ołtarz, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą”. Ślepcy! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę?
Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada».

=================================================================================================================
Jaka jest nasz rola w zbawieniu naszych bliźnich? Czy czujemy za to odpowiedzialni? Czy czujemy się winni, gdy nasi bliscy, znajomi odchodzą od Boga?
Biada wam, ... sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.
Przyznam, że mi to spędza sen z powiek. Wciąż się modlę za swoich krewnych (począwszy od najbliższych), za znajomych i za Was kochani forumowicze. Staram się swoja postawą w codziennym życiu okazywać kierunek, w którym dążę. Staram się przypominać o praktykach religijnych, tak na wszelki wypadek.
A nade wszystko staram się pilnować, aby nie czynić niczego, co by innych sprowadzało na złą drogę. Pilnuję, aby nie mówić niczego, co mogłoby odciągnąć od Kościoła i wiary.
Wiem, że wszystko co robię, to zawsze za mało. Bo cóż można uczynić, aby zapewnić komuś zbawienie? Można mieć różne pomysły. Ale zawsze jest to poza ludzką kompetencją. Ale myślę też o sobie, o swoim zbawieniu. Nie chciałbym, aby na przeszkodzie stało zgorszenie, którego jestem przyczyną.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Dezerter » 2021-08-22, 20:42

Ja mogę powtórzyć za 1 Tes.
Zawsze dziękuję Bogu za was wszystkich, wspominając o was nieustannie w moich modlitwach
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-23, 20:00

CZYTANIA na wtorek, 24.08.2021

Ap 21,9b-14
Anioł tak się do mnie odezwał: „Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka”.
I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu.
Miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela.
Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.


J 1,45-51
Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu”.
Rzekł do niego Natanael: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?”
Odpowiedział mu Filip: „Chodź i zobacz”.
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.
Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”
Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”.
Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”
Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.
Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.

================================================================================================================
Każdy z nas wyznaje Boga. Wypowiadając Credo dajemy świadectwo naszej wiary. Ale jak głęboka jest ta wiara? Czy każde słowo wyznania wiary przenika nas? Czy jesteśmy całym sercem i rozumem przekonani so każdego wyznania Składu Apostolskiego?
Zastanawiam się, czy nie jest to jakoś inaczej. Niezupełnie całym sobą. Zadaję sobie pytanie, czy tak jak męczennicy w Rzymie odmawiamy za cenę życia, rzucenia garści ziół przed ołtarzem bogów, byłbym w stanie postąpić tak samo? Czy wybrałbym życie czy tortury i wierność?
Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!
Czytając słowa Natanaela jestem przekonany, że mówił to z bezgranicznym przekonanie. Całym sobą. Czy to uczucia grały rolę? Czy zimne rozumowanie? A może jedno i drugie?
A ja tak nie potrafię. Mam świadomość tego, co wyznaję w Credo. Wierzę w to. A jednak tlą się jakieś niedomówienia. Brak możliwości fizycznej weryfikacji.
Przed tak wielkim Sakramentem
Upadajmy wszyscy wraz,
Niech przed Nowym Testamentem
Starych praw ustąpi czas.
Co dla zmysłów niepojęte,
Niech dopełni wiara w nas.

Bogu Ojcu i Synowi
Hołd po wszystkie nieśmy dni.
niech podaje wiek wiekowi
Hymn triumfu, dzięki, czci.
A równemu im Duchowi
Niechaj wieczna chwała brzmi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Dezerter » 2021-08-23, 22:33

Z apokalipsy zrozumiałem tylko tyle, że ważne jest Stare Przymierze - 12 plemion Izraela
i Nowe Przymierze - 12 apostołów
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-24, 19:47

CZYTANIA na środę, 25.08.2021

1 Tes 2, 9-13
Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud. Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem. Tak to wśród was głosiliśmy Ewangelię Bożą. Sami jesteście świadkami, i Bóg także, jak bogobojnie, sprawiedliwie i nienagannie zachowaliśmy się pośród was, wierzących. Przecież wiecie, że każdego z was – jak ojciec swe dzieci – prosiliśmy, zachęcaliśmy i zaklinaliśmy, abyście postępowali w sposób godny Boga, który was wzywa do swego królestwa i chwały.
Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przejęliście słowo Boże, usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale jako to, czym jest naprawdę – jako słowo Boga, który działa w was, wierzących.


Mt 23, 27-32
Jezus przemówił tymi słowami:
«Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych oraz mówicie: „Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków”. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!»

================================================================================================================
Oj, biada nam, biada. A szczególnie tym, którzy wyżej stoją, więcej wiedzą, otrzymali więcej przywilejów czy talentów. Albowiem [Z Łk12,48: Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.] I słusznie. Ale czy to oznacza, że od tego, komu dano niewiele, niczego nie będzie się żądać? Czy takiemu można, albo należy, odpuszczać wszystko? Pozwalać na więcej?
Wydaje mi się, że proporcjonalnie. Adekwatnie do możliwości. I zasięgu oddziaływania.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy
Dlatego powołani do szczególnych celów będą oceniani surowiej. Bo władza, to służba. Lecz nie każdy to rozumie, względnie przyjmuje do wiadomości (i stosowania).

Kolejna kwestia, to udawanie. Czy udawanie lepszego niż się jest nim w rzeczywistości jest złe? Czy to obłuda?
Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
To zależy od celu. Jeśli tak czyni się dla poklasku, dla budowania image, to jest to działanie fałszywe. Ale jest druga ewentualność, udawanie dobrego po to, aby stawać się lepszym. Czynienie dobra, czasem nawet na siłę, aby z czasem weszło to w krew i stało się naturą. Per aspera ad astra. Bo to trudne, czynić dobro wbrew własnym słabościom. Przezwyciężać złe przyzwyczajenia, lenistwo. Dodatkowo dobre postępowania zachęca innych (z pewnością nie wszystkich) do naśladownictwa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-25, 19:35

CZYTANIA na czwartek, 26.08.2021

Prz 8,22-35
Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, przed swymi czynami, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała.
Jestem zrodzona, gdy jeszcze bezmiar wód nie istniał ani źródła, co wody tryskają, i zanim góry stanęły. Poczęta jestem przed pagórkami, nim ziemię i pola uczynił, początek pyłu na ziemi.
Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich.
Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń moich nie odrzucajcie. Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana.


albo:

Iz 2,2-5
Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pana stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki.
Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: „Chodźcie, wstąpmy na Górę Pana do świątyni Boga Jakuba. Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pana z Jeruzalem”.
On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny.
Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pana.


J 2,1-11
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”.
Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja”.
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

================================================================================================================
Ciekaw jestem, w jakim stopniu ufasz Bogu. Nie chodzi mi o to, aby się dowiedzieć, ale abyś odpowiedział(a) sobie. Szczerze.
Za sprawą Faustyny mamy kult Miłosierdzia Bożego. Mamy Dolindo, który wszystko, w totalnej pokorze, powierzał Panu. I nie zawiódł się. Kto potrafi totalnie, tak jak Dolindo, zaufać Jezusowi. Zrzucić wszystko i zaufać.,
„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
To przykład najbardziej totalny. Z tego wzoru czerpał Ruotolo.
Słowa Maryli świadczą i miłości i wynikającego z niej zaufania. Matka nie miała żadnych wątpliwości, czy Syn wypełni Jej prośbę. Ona wierzyła i wiedziała.
Gdybym tak potrafił. Modlę się o to, błagam, żebrzę. O taka wiarę pełną zaufania bezgranicznego.
To, że wciąż proszę świadczy iw wierze. Ale jakże małej. Gdybym miał wiarę jak ziarnko maku, to pagórki bym przenosił (na chwałę Bożą). Ale nie przenoszę. Nawet korzystając z łopaty okazuję brak sił, brak wiary w powodzenie zamierzenia.
Panie, przymnóż mi wiarę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-26, 19:39

CZYTANIA na piątek1 27.08.2021

1 Tes 4, 1-8
Bracia, prosimy was i napominamy w Panu Jezusie: zgodnie z tym, co od nas przejęliście o sposobie postępowania i podobania się Bogu – jak już zresztą postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam w imię Pana Jezusa.
Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać własne ciało w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie.
Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, bo jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Pan jest mścicielem tego wszystkiego. Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto te słowa odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego.

Mt 25, 1-13
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:
«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.
Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.
Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto.
Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.
Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny».

================================================================================================================
Być gotowym. Czy to możliwe? Czy czło9wiek jest kiedykolwiek gotowy? Przecież zawsze jest jeszcze coś do zrobienia, do załatwienia. Zawsze jest coś do poprawienia. Chociaż może i nie? Bo to zależy od człowieka. Człowiek zarozumiały, pewny siebie, zapewne, uważa, że wszystko zrobił dobrze. Poznałem troszkę takich osób. I przyznaję, że byli wśród nich także perfekcjoniści. Głownie we własnym mniemaniu, ale odstający na plus od przeciętnego człowieka. Swoją pracę, na ogół wykonywali lepiej. Po przeciwnej stronie są osoby niepewne, skrupulanci, skromni. Oni wciąż widzą, jak wiele im brakuje do ideału. Nieosiągalnego ideału. Ale Jezus nie nauczał ideałów, tylko zwykłych ludzi. Jego słowa odnoszą się do nasz wszystkich.
Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.
To nakaz aby zawsze być gotowym. Gotowym na Boga. Tu przychodzi na myśl Maryja. Zawsze gotowa.
A na co mamy być gotowi? Co to znaczy być gotowym na Boga? Ma to różne oblicza. Bo jest to nie tylko gotowość na śmierć, ale też na przyjęcie Eucharystii. Na przyjęcie miłości. Bożej i ludzkiej. To gotowość na wysłuchanie Woli Bożej. Bo możemy ją usłyszeć tylko wtedy, gdy będziemy gotowi na jej przyjęcie. Boć gotowym, to być otwartym, na Boga i na bliźniego.
Być gotowym, to umiejętność przebaczania. Bliźniemu, ale też sobie. Bez umiejętności przebaczania ludziom, nie będziemy w stania przebaczać sobie samym.
Dlatego stale nasłuchujmy Słowa Bożego. Starajmy się je odczytywać w zdarzeniach, spotkanych ludziach. A i we własnych myślach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-27, 21:28

CZYTANIA na sobotę, 28.08.2021

1 Tes 4, 9-11
Bracia:
Nie jest rzeczą konieczną, abyśmy wam pisali o miłości braterskiej, albowiem Bóg was samych naucza, byście się wzajemnie miłowali. Czynicie to przecież w stosunku do wszystkich braci w całej Macedonii.
Zachęcam was jedynie, bracia, abyście coraz bardziej się doskonalili i starali zachować spokój, spełniać własne obowiązki i pracować swoimi rękami, jak to wam przykazaliśmy.


Mt 25,14-30
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i, rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.
Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.
Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”
Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”
Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem twardym: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”».

=============================================================================================================
Ile talentów otrzymałeś? Czy wiesz, jakie talenty otrzymałeś?
Oczywiście można mówić o talentach, jako kwotach pieniędzy. Ale to ino przykład.
Ja wolę o talentach, czyli zdolnościach, predyspozycjach, umiejętnościach. Każdy otrzymał jakieś. Czy wiesz, jakie? Czy rozpoznałeś swoje talenty? I co z nimi robisz?
Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi.
Wiele osób tak robi. Niektórzy jeszcze gorzej bo je marnują. Rozmieniają na drobne. Lub nawet niweczą.
A trzeba je rozwijać. Aby, gdy staniemy przed Sądem podziękować za nie Bogu i zdać sprawę, co dzięki nim uczyniliśmy. Dla chwały Bożej, na pożytek ludzi. I dla własnego zbawienia.
Każdy talent, który posiadamy, mamy obowiązek rozwijać i pożytkować. Od najmłodszych lat. Szczególnym okresem jest czas nauki. A potem, po zdobyciu wykształcenia, dalsze ustawiczne doskonalenie. Ale to nie tylko wiedza. Empatia, krasomówstwo, umiejętność tłumaczenia. To dary, którymi można i trzeba się dzielić. Nie zakopywać. A tym bardziej nie wykorzystywać w złych celach.
Ale najpierw, trzeb je rozpoznać, aby potem ukierunkować swój rozwój. Ukierunkować na Boga, spełniając Jego wolę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-08-28, 23:15

CZYTANIA na niedzielę, 29.08.2021

Pwt 4, 1-2. 6-8
Mojżesz powiedział do ludu:
«A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam.
Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: „Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny”. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż wielki naród ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję?»


Jk 1, 17-18. 21b-22. 27
Bracia moi umiłowani:
Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.
Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca jest taka: opiekować się sierotami i wdowami w ich utrapieniach i zachować siebie samego nie skażonym wpływami świata.


Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»
Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji».
Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».

==============================================================================================================
Skąd się bierze grzech? Co to jest pokusa? Czy pokusa jest grzechem?
Jezus daje jednoznaczną odpowiedź. Grzechem jest zawsze czyn świadomy. Grzechem może być tylko to co robimy, mówimy, myślimy.
Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym.
Nigdy nie jest grzechem to, co ktoś czyn, namawia , kusi. Dopóki temu nie ulegniemy. Grzech zawsze wychodzi od nas. Od naszej woli. Od tego, czy ulegamy pokusie, czy ją odrzucamy. To proste kryterium.
Zawsze decyduje nasza wo0la, nasza świadomość.
Ale jest jeszcze jedna myśl. Forma i treść. Co ważniejsze? Zachowanie formy zasad, czy sensu zasad. Jezus krytykował formalizm. Takie działanie od kreski do kreski bez wnikania w sens zasady.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Dezerter » 2021-08-29, 16:24

Takie słowa jakoś zawsze mnie mocno uderzają
Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”