Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-12, 20:47

Nie ma taniego optymizmu w tych dniach. Jezus umarł za moje grzechy, ja się go wyparłem jak Piotr i zdradziłem jak Judasz. Grzechy innych nie są moją sprawą, nie ja mam ich osądzać. Teraz jest czas zmierzenia się z moimi grzechami.
I choć grób jest pusty to apostołom wcale nie było łatwo w to uwierzyć. Nie poznawali Go, nie dostrzegali Jego obecności, nie dowierzali, a nawet gdy zobaczyli i spotkali, to wcale nie zmieniało ich lęku, strachu, obaw. Teraz ja muszę zobaczyć, że grób jest pusty, że On jest silniejszy od moich grzechów, od moich zniewoleń, od tego, z czym wciąż sobie nie radzę. Uwierzyć w to wcale nie jest łatwo. Żydom uwierzenie w wielkie dzieła Pana zajęło czterdzieści lat, aż wymarło pokolenie. Nam czasem zajmuje to całe życie.
Ale On zmartwychwstał, On jest silniejszy od śmierci, także od mojej śmierci. Wiary w Zmartwychwstałego, doświadczenia Jego mocy, spotkania z Nim - wszystkim teraz życzę. Wierzącym i niewierzącym, bo my wszyscy potrzebujemy Sensu, który przekracza nasze życie, nasze niedomagania, nasz braki, niesprawiedliwości losu, ból rozstania, zranienia i rozpacz niebytu. Niech On zmartwychwstanie w naszym życiu!
T.Terlikowski

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-04-13, 07:31

Ewangelia (Mt 28, 8-15)
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i pobiegły oznajmić to Jego uczniom.

A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą».

Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdy spaliśmy. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu».

Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami, i trwa aż do dnia dzisiejszego.


+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++=================================================================================================================================Może to dziwne, że dziś wybrałem takie zdanie. Bolesne w tak wspaniałym czasie. Tym smutniejsze, że fałszywe nauki rozkwitają dziś, chyba, jak nigdy wcześniej.
Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdy spaliśmy.
Rozpowiadajcie cokolwiek, byle nie prawdę. Wymyślajcie kłamstwa, niesamowite historie. Zaprzeczajcie, albo wymyślajcie bajki dla naiwnych. Cokolwiek, aby tylko zdeprecjonować Jezusa. Aby ośmieszyć. Aby odciągnąć od wiary.
Teraz też jest wiele osób, które nie szczędzą pieniędzy, aby odciągnąć ludzi od Boga. Przedwczoraj zadzwoniła do mnie sąsiadka, aby zobaczył w tv program o Całunie. Padły tam słowa o badaczach, którzy 12 lat badali Całun. Mieli za zadanie udowodnić fałszerstwo tej relikwii. Dostali takie finansowanie od nieujawniających się publicznie osób, że mogli sobie pozwolić na zakup dowolnego najnowocześniejszego sprzętu. Jakimś ludziom szalenie zależało na zniszczeniu kultu umacnianego przez ten całun (nota bene, nigdy nie uznany oficjalnie przez kościół za świadka zmartwychwstania).
Już wtedy, 20 wieków temu, byli ludzie, którzy sypali kasą za walkę z Jezusem i Jego Nauką. Przy tym, paradoksalnie, ze zdradę Jezusa zapłacili Jezusowi marne grosze,w porównaniu do tego, co musieli sypnąć żołnierzom. Za pierwszy błąd zapłacili niewiele, ze drugi znacznie więcej. A jak zapłacili za swoja czyny na Sądzie Ostatecznym możemy sobie jeno wyobrażać. To właśnie nich Jezus obarczał niema całą winą za Swoją kaźń.
Dezinformacja została doprowadzona do perfekcji z pierwszej połowie XX wieku przez dwa najbardziej znane socjalizmy. Ale spece wciąż się doskonalą. Nowe środki, nowe metody i wciąż nowe i coraz większe pieniądze.
Łk 2,34 Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą.
Dlaczego osoby, które nie wierzą Bogu, ani nawet w Jego istnienie, tak chętnie płacą za obalenie tego, w co nie wierzą. Usłyszeli proroctwo, że swoją niewiarą i walką z Bogiem zasłużą na potępienie. I płacą za udowodnienie innym ludziom, że nie zostaną potępieni. Bez sensu. Na przekór ich staraniom uważam, że to oni, ci wrogowie Jezusa, są najbardziej wierzącymi ludźmi. Albo idiotami. Bo albo się w coś nie wierzy, albo się z czymś walczy. Nie ma sensu walczyć z Kimś, kogo nie ma.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-13, 08:33

Poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Poniedziałek w oktawie Wielkanocy

Czytanie pierwsze
(Dz 2,14.22-32)
W dniu pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.

Psalm
(Ps 16,1-2.5.7-11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Zachowaj mnie Boże, bo uciekam się do Ciebie,
mówię do Pana: "Tyś jest Panem moim".
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.


Aklamacja (Ps 118,24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

Ewangelia
(Mt 28,8-15)
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.

Komentarz
Począwszy od dnia Pięćdziesiątnicy, Kościół ogłasza jedną prawdę: Jezus zmartwychwstał i żyje. Zmartwychwstały Jezus uwalnia człowieka od lęku i od skupienia na sobie samym, dając każdemu misję do spełnienia. Kobiety z Ewangelii miały za zadanie ewangelizować Apostołów, gdy ci wątpili, Apostołowie zaś dostali polecenie pójścia do Galilei, miejsca zamieszkanego przez Żydów i pogan, aby tam otrzymać od Zmartwychwstałego misję głoszenia Ewangelii wszystkim narodom. My jesteśmy zaproszeni do tego, by przez liturgię spotkać zmartwychwstałego Pana, z Nim związać całą naszą egzystencję i w Nim odkryć najgłębszą prawdę o nas samych i o naszej misji.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 4

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-13, 22:00

Wtorek, 14 kwietnia 2020

Wtorek w oktawie Wielkanocy

Czytanie pierwsze
(Dz 2, 36-41)
W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów: "Niech cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem". Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: "Cóż mamy czynić, bracia?" - zapytali Piotra i pozostałych apostołów. "Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła". W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: "Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!" Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.

Psalm
(Ps 33 (32), 4-5. 18-19. 20 i 22)
REFREN: Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska,
według nadziei pokładanej w Tobie.


Aklamacja (Ps 118 (117), 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się nim i weselmy.

Ewangelia
(J 20, 11-18)
Maria Magdalena stała przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: "Niewiasto, czemu płaczesz?" Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: "Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?" Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: "Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę". Jezus rzekł do niej: "Mario!" A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni" , to znaczy: Mój Nauczycielu! Rzekł do niej Jezus: "Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego". Poszła Maria Magdalena i oznajmiła uczniom: "Widziałam Pana", i co jej powiedział.

Komentarz
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus nie daje się już poznać w sposób bezpośredni, a jedynie poprzez znaki. Maria Magdalena rozpoznała Go dopiero, gdy wypowiedział jej imię. Nie jesteśmy w żaden sposób poszkodowani w stosunku do tych, którzy spotykali Jezusa po Jego zmartwychwstaniu. Dla nas uprzywilejowanym miejscem spotkania z Nim jest wspólnota Kościoła, w której głoszone jest Jego słowo i sprawowane są sakramenty. Obietnica udziału w życiu zmartwychwstałego Pana dotyczy nas i wszystkich pokoleń, które jeszcze nadejdą.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-04-14, 07:12

Jezus rzekł do niej: "Mario!" A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni"
Podobnie jest z nami. Często jest tak, że Jezus jest obok nas, ale Go nie dostrzegamy. Wierzymy, że Bóg jest wszędzie, ale Go nie dostrzegamy. Teraz, w koronowirusowym czasie, zaczynamy dostrzegać więcej. Komunia święta duchowa zmusiła nas do innego dostrzegania Jezusa. Przedtem po prostu był. Tak na przekazano na katechezach. Nie zastanawialiśmy się zbytnio czy JEST. Bardziej jak, w jak się to dzieje. Gdy On przychodził do nas w postaci Hostii, doskonale wiedzieliśmy kiedy przychodzi. Byliśmy świadomi. Rozpoznawaliśmy tę sytuację. Rozpoznawaliśmy Go w Hostii. A teraz klęcząc domach pragniemy. Czasem kapłan wypowiada słowa komunii duchowej. To pomaga.
Maria też była w podobnej sytuacji. Jezus przyszedł, ale ona nie wiedziała. Widziała i nie widziała. Widziała Człowieka, a nie widziała Jezusa. Dopiero, gdy się do niej zwrócił. Tak i my czekamy, aż Jezus wypowie imię każdego z nas. Wtedy spływa jakieś olśnienie. Wtedy nagle coś nowego dociera do naszej świadomości. Ale potrzebny jest zapłon. To On daje te iskrę zrozumienia. To on zapoczątkowuje w nas nowe procesy.
Ale, zwróćcie uwagę na to, że Maria nie czekała biernie. Ona szukała Pana. Poszła tam, gdzie spodziewała się Go znaleźć. Szukała i znalazła. Tak też i my musimy. Musimy szukać, bo jest to warunkiem odnalezienia. W Piśmie są wprawdzie opisane przypadki, gdy Bóg znajdował człowieka wbrew jego woli. Ale to wyjątkowe sytuacji i postaci. I dotyczyło to ludzi gorliwych. Nie liczmy na to. Abyśmy przeszli metanoję, musimy szukać. Intensywnie szukać. Starać się znaleźć. Być aktywnymi. Dopiero wtedy zdołamy usłyszeć, jak Bóg nas woła. Bo woła cichutko. Tak, aby usłyszał tylko wołany. Aby usłyszeć, trzeba się wyciszyć i skoncentrować na nim.
Panie, sługa Twój słucha.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: sądzony » 2020-04-14, 21:24

Z tego co wiem rabunni (rabbi) oznacza mistrzu, a do stajenki nie przyszli królowie, a mędrcy.
Jezus nami nie włada, nie jest królem, a Mistrzem.
My nie jesteśmy sługami, a uczniami.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-14, 23:20

Środa, 15 kwietnia 2020

Środa w oktawie Wielkanocy

Czytanie pierwsze
(Dz 3,1-10)
Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wstępujących do świątyni, prosił o jałmużnę. Ten zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. Lecz Piotr wraz z Janem przypatrzywszy się mu powiedział: Spójrz na nas. A on patrzył na nich oczekując od nich jałmużny. Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siadał przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.

Psalm
(Ps 105,1-4.8-9)
REFREN: Niech się weselą szukający Pana

Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.

Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.

Na wieki On pamięta o swoim przymierzu,
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem,
i przysiędze danej Izaakowi.



Aklamacja (Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

Ewangelia
(Łk 24,13-35)
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Komentarz
Uczniowie Jezusa mieli swoje własne wyobrażenia o tym, w jaki sposób powinien objawić się Mesjasz, i z tego powodu przeżyli ogromne rozczarowanie. Bardzo często działanie Pana Boga w naszym życiu nie odpowiada naszym wyobrażeniom i oczekiwaniom. Jezus nie pozostawia nas samych. Stopniowo prowadzi nas do rozumienia sposobu Jego działania i do otwarcia nam oczu na Jego rzeczywistą obecność w naszym życiu.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 12

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-04-15, 07:08

Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.
i
Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.
Tak i nasze oczy są niejako na uwięzi. Widzimy to, co chcemy. Lub to, czego się spodziewamy. Właściwie wszystko widzimy selektywnie. Nie tylko w sprawach wiary. Przykładowo, gdy idę ulicą z żoną, ona zauważa kwiaty, krzewy, których zupełnie nie widzę. Mówi, widziałeś (tu pada nazwa kwiatu), a ja nie widziałem. Staje, pokazuje, wpatruję się i nie widzę. Po dłuższym tłumaczeniu zauważam. I odwrotnie, gdy zauważę oryginalny pojazd (ostatnio widziałem Lincoln Continental COUPE 7.5L), to się przyglądam, a dla żony to tylko jakiś rupieć obok którego przechodzi bez zauważenia go.
Ale apostołowie byli poruszeni Jezusem. Zapewne to On był głównym tematem ich rozmów. Znali Go. Ale nie poznali, bo ich umysły były w tak wielki stopniu przekonane o nieodwracalności śmierci.
Dopiero znak obudził ich z letargu rozpaczy. Ale wtedy, było już za późno. Na szczęście oczy ich otworzyły się na stałe. Odtąd całe ich życie było poświęcone Jezusowi.
A my? Budzimy się w życiu i znów przysypiemy. A Jezus przychodzi do nas, a my Go nie rozpoznajemy. Jezus przechodzi obok nas, a my go ignorujemy. A on jest w każdym tych maluczkich, którzy są na naszej drodze. Ciężko mi się przełamywać. Do obcych z dystansem. Z ostrożnością. Tak na wszelki wypadek. Zapewne nie ma w tym niczego złego, gdyby nie brak szukania dobra. Tylko czasem udaje się na spacerze, zagadać do obcego, uśmiechnąć się, życzyć czegoś dobrego. A może zaproponować pomoc. Dostrzec Jezusa w człowieku.
Ale i tak dobrze, że dzięki zamkniętym kościołom wzbogacam życie duchowe. I spotykam osoby, które czują to samo. To zdalne przeżywanie mszy świętych jest droga odnajdywania Jezusa. Rozpoznawania Go nie tylko w Hostii. Rozpoznawania Go w kościele. Głębszego uświadamiania sobie przeistoczenia. To wszystko jest otwieraniem oczu na Jezusa. I chwała Mu za to. Chwała Mu za to, że pandemia niesie ze sobą także jakieś pozytywy. Rozbudza a nas wiarę. Uczy głębszego przeżywania. Uczy dzielenie się z innym. Udzielania pomocy. Nie raz nieszczęście bywa drogą do odnalezienia skarbu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: sądzony » 2020-04-15, 20:11

Dzięki. Dziś rano nie czytałem. Wyładowała mi się komórka, a później wypadło ze łba.
Piękna ewangelia. Tak właśnie mam.
Może to głupio zabrzmi, ale zdarza mi się we śnie "pojąć, doświadczyć, odczuć, ogarnąć" Boga (otwierają mi się oczy).
Gdy się wybudzam i zaczynam myśleć logicznie, znika.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-15, 22:14

Czwartek, 16 kwietnia 2020

Czwartek w oktawie Wielkanocy

Czytanie pierwsze
(Dz 3, 11-26)
Gdy chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym. Na ten widok Piotr przemówił do ludu: "Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg ojców naszych wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami. I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego oglądacie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie. Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków. Powiedział przecież Mojżesz: "Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie. A każdy, kto nie posłucha tego Proroka, zostanie usunięty z ludu". Zapowiadali te dni także wszyscy prorocy, którzy przemawiali od czasów Samuela i jego następców. Wy jesteście synami proroków i przymierza, które Bóg zawarł z waszymi ojcami, kiedy rzekł do Abrahama: "Błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi". Dla was najpierw wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił każdemu z was w odwracaniu się od grzechów".

Psalm
(Ps 8, 2ab i 5. 6-7. 8-9)
REFREN: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

O Panie, nasz Panie,
jak przedziwne jest Twoje imię po całej ziemi.
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich,
wszystko złożyłeś pod jego stopy:

Owce i bydło wszelakie,
i dzikie zwierzęta,
ptaki niebieskie i ryby morskie,
wszystko, co szlaki mórz przemierza.


Aklamacja (Ps 118 (117), 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się nim i weselmy.

Ewangelia
(Łk 24, 35-48)
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: "Pokój wam!" Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: "Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam". Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: "Macie tu coś do jedzenia?" Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich.
Potem rzekł do nich: "To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach>. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. I rzekł do nich: "Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego".


Komentarz
Łaska odkupienia nie jest owocem naszych wysiłków ani naszej pobożności. Jest darem, który ma zostać przez nas przyjęty z wiarą i wydać w naszym życiu owoc głębokiego nawrócenia. Wtedy będziemy mogli być świadkami mocy Jezusa Chrystusa i zwiastunami Jego obecności.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 16

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-04-16, 07:49

w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego.
Dwie oczywiste kwestie. Jedna, to powszechność nawrócenia i odpuszczania grzechów. Określony początek. Tylko początek. Nie określone żadne granice. Jego Imię głoszone ma być wszystkim narodom. Werbalnie, przykładem i świadectwem. Ale nie ma ograniczenie do tych form głoszenia. W ogóln=e nie ma ograniczenia, co do form głoszenia. Nie ma żadnych poleconych. Dlatego te forma głoszenia Jego Imienia jest także nasz stosunek do otoczenia. Kształtowanie go i szacunek dla niego. Ekologia nie ma zastąpić Jezusa, ale ma być wyrazem naszego stosunku do Niego.

Uczniowie byli świadkami Jezusa. I my jesteśmy, choć nie bezpośrednimi. Ale nie zwalnia to nas z tego, abyśmy świadczyli o Jezusie. Bowiem też jesteśmy Jego świadkami. To drugie zdanie stanowi powołanie nas na świadków. Narzuca pewne obowiązki. Powoduje przyjęcie pewnych zasad, form, zachowań. Obliguje też do zaniechania zła. Przyjęcia wartości określonych przez Boga i sformułowanych przez Kościół.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-16, 21:22

Piątek, 17 kwietnia 2020

Piątek w oktawie Wielkanocy

Czytanie pierwsze
(Dz 4,1-12)
Gdy Piotr i Jan przemawiali do ludu, po uzdrowieniu chromego, podeszli do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze oburzeni, że nauczają lud i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie. Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia, bo już był wieczór. A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło. Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu tysięcy. Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie: arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego. Postawili ich w środku i pytali: Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to? Wtedy Piotr napełniony Duchem świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.

Psalm
(Ps 118,1.4.22-25)
REFREN: Kamień wzgardzony stał się fundamentem

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą:
"Jego łaska na wieki".

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.

Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.
O Panie, Ty nas wybaw,
o Panie, daj nam pomyślność.


Aklamacja (Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

Ewangelia
(J 21,1-14)
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał

Komentarz
Jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus. Nie zbawia nas nasza własna pobożność ani dobre czyny, nie zbawiają nas systemy duchowości czy ideologie. Chrześcijaństwo to Osoba Jezus Chrystus oraz wydarzenie Jego śmierci i zmartwychwstania. Słuchanie słowa Bożego jest niekiedy bolesne, gdyż demaskuje naszą połowiczność w pójściu za Chrystusem i uporczywe trzymanie się własnych ścieżek (co jest de facto odrzuceniem Jezusa), ale w ten sposób Bóg objawia nam swoją miłość i woła nas do siebie.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-04-16, 22:24

żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan.
Dlaczego bali się spytać? Dlaczego bali się Jezusa? Czy na pewno wiedzieli, że to On? To mi się kupy nie trzyma. Znali Jezusa, więc wiedzieli, że nie mają się czego obawiać. Bo, czy można się bać kogoś, kogo się kocha? Uważam, że nie można. A oni się bali? Czemu?
Gdyby uważali Go za Boga, tak jak my wierzymy, to nie spojrzeli by nawet na Niego. Ze strachu przed tym, co miało się stać z każdym, kto zobaczył Boga. Czemu się bali? Że ofuknie? I dlaczego nie rozpoznawali po wyglądzie, a tylko po znakach? Nie rozumiem tego.

Całkowicie rozumiem natomiast reakcje Piotra. Ten zapał. Słomiany ogień. Zapalczywy. Gdy uwierzył, natychmiast się rzucił. Ale gdy podszedł, to już stracił tę pewność. Znów zwątpił.

Dlaczego, posłuchali nieznajomego i wypłynęli, b=na połów, co do którego byli przekonani, że jest bezsensowny? Czy tak reagowali na sugestię każdego człowieka?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-04-18, 08:02

Sobota, 18 kwietnia 2020

Sobota w oktawie Wielkanocy

Czytanie pierwsze
(Dz 4,13-21)
Przełożeni i starsi, i uczeni, widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzali się. Mówili jeden do drugiego: "Co mamy zrobić z tymi ludźmi? Bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię". Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: "Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i co słyszeliśmy". Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało.

Psalm
(Ps 118,1 i 14.15-16.18 i 21)
REFREN: Dziękuję, Panie, że mnie wysłuchałeś

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim Zbawcą.

Głosy radości z ocalenia
w namiotach sprawiedliwych:
"Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała".

Ciężko mnie Pan ukarał,
ale na śmierć nie wydał.
Dziękuję Tobie, żeś mnie wysłuchał
i stałeś się moim Zbawcą.


Aklamacja (Ps 118,24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

Ewangelia
(Mk 16,9-15)
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu".

Komentarz
Czym innym jest opowiadanie o Jezusie, a czym innym mówienie w Jego imię. To drugie ma w sobie moc i stawia wobec konieczności dokonania wyboru. Dlatego mówienie w imię Jezusa może wywołać opór; jest bowiem możliwe zamknięcie się na Chrystusa i Ewangelię z powodu lęku przed zmianą. Motorem działania nie jest wtedy prawda i pragnienie dostosowania do niej swojego życia, ale chęć zachowania dotychczasowego sposobu myślenia i postępowania, którą pokrywa się byle jakimi pretekstami.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 24

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2020-04-18, 08:26

wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego
Ciekawy jestem, kto wierzy dlatego, że usłyszał od innych, a kto dlatego, że zobaczył. Chyba zdecydowana większość z nas usłyszała. Ale nie zdołała zobaczyć. Jaką trzeba mieć wiarę, aby dzisiaj Go zobaczyć. Wydaje mi się, że doznać tego mogą wyłącznie osoby, dla których wiara jest uczuciem. Dla tych, którzy wierzą spontanicznie. Potrafią się wzruszać. Ci, dla których wiara jest rozumnym wyborem, są skazani na relacje innych. Przeżywają swoją wiarę bez uniesień. W prozaicznej orce każdego dnia. Marzę i wierze pełnej uczuć. Ale, niestety, wierzę na zimno. Wierzę, bo wierzę, że tak jest lepiej i właściwiej. Wierzę, bo dzięki wierze cały świat trzyma się kupy. Co nie znaczy, że nie wiem, że mam wątpliwości, że nie podważam kardynalnych zasady wiary. Wciąż w głowie mam zdanie, które wypowiedział Bergoglio, a których Franciszek powiedzieć nie może. Że oświadczenie" Wiem, że Bóg jest, jest przejawem arogancji. Bo człowiek może powiedzieć jedynie: Wierzę, że Bóg jest. I: Wierzę Bogu. A wiedza nasza jest ograniczona tym, co Bóg zechciał na objawić, oraz możliwościami ludzkiego umysłu. Który wprawdzie stworzony na obraz i podobieństwo, ale z daleko idącym uproszczeniem. I ograniczeniem możliwości. Poznawczych i kreatywnych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”