Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-07, 21:36

Niektórzy twierdza, że Bashobora tak czyni. Ja w to nie wierzę.

Zastanawiam się też, czy któryś z rozesłanych wtedy przez Jezusa żył jeszcze w XIX lub XX wieku. Może już nie?

A może, aby czynić tak spektakularne dzieła, trzeba mieć, przynajmniej, taką wiarę, jaką mieli apostołowie?

A może Jezus wypowiadając słowa: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" uznał, że nie są już potrzebne takie zdarzenia. Że wystarczy świadectwo tych, którzy w nich uczestniczyli.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5342
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 851 times
Been thanked: 1404 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: abi » 2021-07-07, 21:39

nie pomyślałam że polecenie Jezusa dotyczy tylko apostołów!
przecież którym odpuścicie grzechy itp są ważne do tej pory
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Dezerter » 2021-07-07, 21:45

Poznałem osobiście katolickiego charyzmatyka, który chciał i publicznie to ogłosił, że chce spełnić to polecenie i wskrzesić zmarłego. Spotkałem go po kilku latach od tej publicznej deklaracji, spytałem czy już spełnił swoje zamierzenie?
- odpowiedział, że jeszcze nie ale nie rezygnuje
więc są katolicy, którzy się modlą o wskrzeszenie i traktują to poważnie i jako aktualne
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Jozek » 2021-07-07, 21:53

abi pisze: 2021-07-07, 21:39 nie pomyślałam że polecenie Jezusa dotyczy tylko apostołów!
przecież którym odpuścicie grzechy itp są ważne do tej pory
Brzmi to tak jakby spowiedz nie odnosila zadnych skutkow. ;) "Ktorym grzechy odpuscicie, sa wazne do tej pory". ;)

Dodano po 4 minutach 10 sekundach:
Dezerter pisze: 2021-07-07, 21:45 Poznałem osobiście katolickiego charyzmatyka, który chciał i publicznie to ogłosił, że chce spełnić to polecenie i wskrzesić zmarłego. Spotkałem go po kilku latach od tej publicznej deklaracji, spytałem czy już spełnił swoje zamierzenie?
- odpowiedział, że jeszcze nie ale nie rezygnuje
więc są katolicy, którzy się modlą o wskrzeszenie i traktują to poważnie i jako aktualne
To ze on chce, to nic nie znaczy, Zreszta, kazdy chyba by chcial. ;)
Do tego potrzebna niemal ze doskonala jednosc z Bogiem, a to nie jest takie proste.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5342
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 851 times
Been thanked: 1404 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: abi » 2021-07-07, 21:57

józek nie zrozumiałeś mnie

Dodano po 1 minucie 1 sekundzie:
że odpuszczanie grzechów jest aktualne i obecnie
więc wskrzeszanie też powinno byc
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Jozek » 2021-07-07, 22:00

Wiem, ale bez kontekstu tak to wybrzmialo. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4437
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-07-07, 23:01

A może zamiast wskrzeszać pojedyńcze osoby, Pan Jezus pomaga naukowcom w rozwijaniu medycyny.
Ostatnio zmieniony 2021-07-07, 23:03 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5342
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 851 times
Been thanked: 1404 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: abi » 2021-07-08, 12:54

trochę dziwnie to zabrzmiało w kontekście pandemii
ja wiele razy się zastanawiałam które zdania z biblii mam traktowac dosłownie, które w przenośni lub mają znaczenie historyczne...obmywanie rąk czy strzasanie prochu z sandałów ...
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Jozek » 2021-07-08, 13:59

miłośniczka Faustyny pisze: 2021-07-07, 23:01 A może zamiast wskrzeszać pojedyńcze osoby, Pan Jezus pomaga naukowcom w rozwijaniu medycyny.
Pewnie jeszcze po to by naukowcy nas wskrzesili w dniach ostatecznych. ;)

Niektorzy juz sie za to wzieli i zamrazaja chetnych do wskrzeszenia.
Ostatnio zmieniony 2021-07-08, 14:00 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4437
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-07-08, 14:09

abi pisze: 2021-07-08, 12:54 trochę dziwnie to zabrzmiało w kontekście pandemii
ja wiele razy się zastanawiałam które zdania z biblii mam traktowac dosłownie, które w przenośni lub mają znaczenie historyczne...obmywanie rąk czy strzasanie prochu z sandałów ...
Nie miałam na myśli czasów pandemii, ale ogólnie rozwój medycyny, jaki się dokonuje od wieków.
Ostatnio zmieniony 2021-07-08, 14:34 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-08, 19:39

CZYTANIA na piątek, 09.07.2021

Rdz 46, 1-7. 28-30
Izrael wyruszył w drogę z całym swym dobytkiem.
A gdy przybył do Beer-Szeby, złożył ofiarę Bogu ojca swego Izaaka. Bóg zaś w widzeniu nocnym tak odezwał się do Izraela: «Jakubie, Jakubie!» A gdy on odpowiedział: «Oto jestem», rzekł do niego: «Ja jestem Bogiem, Bogiem twego ojca. Idź bez obawy do Egiptu, gdyż uczynię cię tam wielkim narodem. Ja pójdę tam z tobą i Ja stamtąd cię wyprowadzę, a Józef zamknie ci oczy».
Po czym Jakub wyruszył z Beer-Szeby. Synowie Izraela umieścili ojca swego Jakuba, swoje dzieci i żony na wozach, które faraon przysłał dla przewiezienia ich. Zabrali też swe trzody i swój dobytek, który nabyli w Kanaanie. Tak przybył do Egiptu Jakub, a z nim całe jego potomstwo. Wziął z sobą do Egiptu synów, wnuków, córki i wnuczki – całe swe potomstwo.
Wysłał on przed sobą do Józefa Judę, aby ten mógł go wyprzedzić do Goszen przed ich przybyciem. A gdy przybyli do ziemi Goszen, Józef kazał zaprząc do swego wozu i wyjechał na spotkanie Izraela, ojca swego, do Goszen. Kiedy zobaczył go, rzucił mu się na szyję i długo płakał na jego szyi.
Wreszcie Izrael odezwał się do Józefa: «Teraz mogę już umrzeć, skoro zobaczyłem cię jeszcze przy życiu!»


Mt 10, 16-23
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie.
Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy».

===============================================================================================================
Jezus przykazał uczniom, aby postępowali tak, żeby niczego nie dało się im zarzucić. I słusznie, bo zawsze znajdą się tacy, którzy będą czyhać na jakieś potknięcie. Po to, aby przez wytykanie jednego błędu przekreślać cały dorobek. Całą naukę.
Ciekawy jestem, co by powiedział im Jezus, gdyby mieli tam TVP i TVN. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Boi to co jedni chwalą, drudzy uważają na największe zło. I vice versa. Patologiczna sytuacja.
Ale ta sytuacja dotyczy także nas. Bo to my mamy dawać świadectwo Bogu. Mamy swoim postępowaniem pozywać Jezusa. I co? Pokażcie mi człowieka, któremu nie da się przypiąć jakiejś łatki. Albo takiego, dpo którego ktoś złośliwy nie będzie się mógł przyczepić. Niestety media karmią nas nienawiścią. Niemal cały przekaz to nienawiść i krytyka, potępianie, wyśmiewanie. Wspaniały czas dla złośliwców. Zapewne każdy z nas stara się postępować jak najlepiej. Ale nie ma wśród nas ideałów. I każdy ma coś za uszami. Ale mamy się starać. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Samokontrola. Ale emocje wciąż ponoszą. Spontanicznie coś komuś odpyskniemy, depniemy pedał gazu, kogoś potrącimy. Albo nieopatrznie coś o kimś powiemy. Nawet prawdziwie, ale to i tak (niezależnie czy były to słowa pochwalne czy krytyczne) komuś się to nie spodoba. Ale nie możemy się zamknąć w sobie. Mamy apostołować.
Wydaje mi się, że trzeba najpierw opanować całkowite wyeliminowanie z naszego życia, wszelkiej złośliwości, krytyki ludzi, robienie krzywdy. A potem dopiero będziemy mogli świadczyć o Chrystusie. Najpierw doprowadzić do tego, że ludzie uznają nas za porządnych. Dopiero wtedy można wyjaśnić, to wszystko dzięki Nauce Chrystusowej. Wyjaśnić, ze świadomością, że od tej pory będą nas łapać za słówka. I co my na to? Mamy się doskonalić. Z dnia na dzień. Tak, aby dobre czyny wchodziły nam w krew. Wtedy, gdy ktoś patrzy, i gdy nikt nie widzi.
Jezus nie namawiał do walki z pomawiającymi. Oszczercy i tak nie przekonamy, że nie uczyniliśmy tego, o co nas oskarżają. Jezus doradza, aby uciec. Uciec do miejsca, środowiska, w którym będziemy mogli dalej czynić dobro. Jezus nie był wojownikiem. Nie walczył o swoje. Wykazywał asertywność, ale bardzo skromnie. Zaatakowany J 18.23 Odrzekł mu Jezus: «Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?».
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-09, 21:28

CZYTANIA na sobotę, 10.07.2021

Rdz 49, 29-33; 50, 15-26
Jakub tak przykazał swoim synom: «Gdy ja się połączę ze swymi przodkami, pochowajcie mnie przy moich praojcach w pieczarze, która jest na polu Efrona Chittyty, w pieczarze, która jest na polu Makpela w pobliżu Mamre w kraju Kanaan, a którą kupił Abraham wraz z tym polem od Efrona Chittyty tytułem własności grobu. Tam pochowano Abrahama i Sarę, jego żonę, tam pochowano Izaaka i jego żonę Rebekę; tam pochowałem Leę». Pole to wraz z pieczarą zostało kupione od synów Cheta.
Gdy Jakub wydał te polecenia swoim synom, złożył razem swe nogi na łożu, wyzionął ducha i połączył się ze swoimi przodkami.
Bracia Józefa, zdając sobie sprawę z tego, że ojciec ich nie żyje, myśleli: «Być może, Józef będzie nas teraz prześladował i odpłaci nam za wszystkie krzywdy, które mu wyrządziliśmy!» Toteż kazali powiedzieć Józefowi: «Ojciec twój przed śmiercią polecił: Powiedzcie Józefowi tak: Racz przebaczyć swym braciom ich postępek i przewinienie, wyrządzili ci bowiem krzywdę. Teraz przeto daruj łaskawie winę nam, którzy czcimy Boga twojego ojca!» Józef rozpłakał się, gdy mu to powtórzono.
Wtedy bracia sami już poszli do Józefa i upadłszy przed nim, rzekli: «Jesteśmy twoimi niewolnikami». Lecz Józef powiedział do nich: «Nie bójcie się. Czyż ja jestem na miejscu Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród. Teraz więc nie bójcie się: będę żywił was i dzieci wasze». I tak ich pocieszał, przemawiając do nich serdecznie.
Józef mieszkał w Egipcie wraz z rodziną swego ojca. Dożył on stu dziesięciu lat i doczekał się prawnuków z Efraima. Również dzieci Makira, syna Manassesa, urodziły się na kolanach Józefa.
Wreszcie Józef rzekł do swych braci: «Gdy ja umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi ». Po czym zobowiązał synów Izraela przysięgą, że spełnią takie polecenie: «Gdy Bóg okaże wam tę wielką swoją łaskę, zabierzcie stąd moje kości». Po czym Józef umarł, mając sto dziesięć lat. Zabalsamowano go i złożono do trumny w Egipcie.


Mt 10, 24-33
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa – jak jego pan. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, to o ileż bardziej nazwą tak jego domowników.
Nie bójcie się więc ich! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».

==================================================================================================================
Jaka jest nasza wiara? Jaka jest moja wiara? Ano różnie z tym bywa. Czasem trudno znaleźć właściwy wyraz okazywania jej publicznie. W kościele, w domu nikt nie ma z tym problemu. A w pracy, na ulicy, na jakimś spotkaniu? Ja na przykład jakoś nie mogę się przemóc, aby czynić znak krzyża na ulicy. Ale idąc ulicą lub czekając przed sklepem (z psem), gdy żona robi zakupy wyciągam różaniec i się modlę. Ludzie to widzą, bo nie ukrywam go w kieszeni, ani w dłoni. Nie stoję z różańcem ostentacyjnie na drodze ludzi. Stoję z boku, na widoku. I nie mam z tym żadnych oporów. W rozmowach z psiarzami, gdy rozmowa zejdzie na temat związany z Kościołem (jakże modne teraz atakowania księży, zwłaszcza biskupów) jednoznacznie określam swoje stanowisko.
Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».
Czy to znaczy, że się przyznaję? Czy jestem w porządku? Wciąż mam wątpliwości.
W rozmowach z przypadkowymi ludźmi lubię, jeśli się da, skierować rozmowę na sprawy wiary. Różnie reagują. Większość boi się na ten temat rozmawiać. Dlaczego? Tego nie wiem. Dziwny jest ten świat.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-10, 22:32

CZYTANIA na niedzielę, 11.07.2021

Am 7, 12-15
Amazjasz, kapłan w Betel, rzekł do Amosa: «„Widzący”, idź sobie, uciekaj do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą».
I odpowiedział Amos Amazjaszowi: «Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem synem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!”»


Ef 1, 3-10
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie.
W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów poprzez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.
W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.
W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzy już przedtem nadzieję złożyliśmy w Chrystusie. W Nim także i wy, usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę o waszym zbawieniu, w Nim również – uwierzywszy, zostaliście naznaczeni pieczęcią, Duchem Świętym, który był obiecany. On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie, które nas uczyni własnością Boga, ku chwale Jego majestatu.


Mk 6, 7-13
Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!»
I mówił do nich: «Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!»
Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.
==================================================================================================================
Czy wzywamy kogoś do nawracania się? Wydaje mi się, że nie bezpośrednio. Bo trudno kogoś zaczepiać i coś mu nakazywać. Prawdę powiedziawszy czytając tę Ewangelię pomyślałem o Świadkach Jehowy, Oni też zawsze chodzą parami. I wzywają do nawracania się. Szkoda, że fałszywie. Szkoda, że rozbijają Bożą owczarnię. Czy nie powinniśmy brać z nich przykładu? Też chodzić parami i nagabywać? Wydaje się to nam niemożliwe. Jak czynić?
Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Uczniowie poszli. Ale i my uczniami jesteśmy. Jak wygląda nasze wzywanie do nawracania się.
Temat wstydliwy. Właściwie wcale tego nie robimy. Nie mamy odwagi, aby namawiać. Boimy się wychodzić do obcych ludzi i ich namawiać. Szkoda.
Ale teraz zauważyłem, że nakaz dotyczy namawiania. Nie przekonywania. Tylko namawiania. Bo namawianie jest wstępem. Wstępną selekcją. Innymi słowy musimy dawać przykład. A czym się wyróżniamy na zewnątrz? Czy kros patrzący z boku widzi w nas wysłańców Jezusa? Niestety, zwykle nie. Zachowujemy się tak samo, jak całe nasze otoczenie. Może się nieco różnimy. Ale czy jest to zauważalne?
Niestety, za mało się staramy. Ja się za mało staram. A Ty?
Nie wiem, jak się zmienić, aby wykonywać nakaz wzywania do nawracania. Abym potrafił robić to subtelnie. Nie narażając na krytykę. Może Ty wiesz, jak to robić, aby osiągać pozytywny efekt?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2021-07-11, 19:51

CZYTANIA na poniedziałek, 12.07.2021

(Wj 1,8-14.22)
Rządy w Egipcie objął nowy król, który nie znał Józefa. I rzekł do swego ludu: „Oto lud synów Izraela jest liczniejszy i potężniejszy od nas. Roztropnie przeciw niemu wystąpmy, ażeby się przestał rozmnażać. W wypadku bowiem wojny mógłby się połączyć z naszymi wrogami w walce przeciw nam, aby wyjść z tego kraju”. Ustanowiono nad nim przełożonych robót publicznych, aby go uciskali ciężkimi pracami. Budowano wówczas dla faraona miasta na składy: Pitom i Ramses. Ale im więcej go uciskano, tym bardziej się rozmnażał i rozrastał, co jeszcze potęgowało wstręt do synów Izraela. Egipcjanie nielitościwie zmuszali synów Izraela do ciężkich prac i uprzykrzali im życie przez uciążliwą pracę przy glinie i cegle oraz przez różne prace na polu. Do tych wszystkich prac przymuszano ich nielitościwie. Faraon wydał wtedy całemu narodowi rozkaz: „Wszystkich nowo narodzonych chłopców Hebrajczyków należy wyrzucić do rzeki, a dziewczynki pozostawić przy życiu”.


(Mt 10,34-11,1)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”. Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach.
=================================================================================================================
Ostatnio rozważania dotyczyły apostołowania. Teraz zmiana. Ostre słowa. Siekące jak bicz.
Czy ktokolwiek z nas jest w stanie spełnić oczekiwania Jezusa? Czy te zalecenia są możliwe do realizacji? Obawiam się, że to ponad moje siły. Albo, ponad moje rozumienie.
Wielokrotnie na tym Forum stawiałem pytanie: Co jest największą wartością? Każdy z Was odpowie, że Bóg. Doskonale. Ale to odpowiedź werbalna. A jak z odpowiedzią czynem? Postawą?
Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. No i pomyśl, komu poświeciłbyś swój czas, gdyby Twoja mama, ojciec, siostra, brat, córka czy syn potrzebowali pomocy, to akurat zatopiony byłbyś w modlitwie? Co byś wybrał, jechać z kimś na dyżur do szpitala czy pójść na mszę świętą? Co byś zrobił, gdyby któraś z najbliższych osób postawiła ultimatum: Ja albo Bóg? Co byś wybrał?

Kolejna uwaga, nie wiem, czy nie trudniejsza. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Czy bierzesz swój krzyż, czy się wymigujesz? Czy jak spadnie na Ciebie dolegliwość, to ofiarujesz ją Chrystusowi, czy przeciwnie, błagasz Go, aby Cię od niej uwolnił? Czy potrafisz z pokorą przyjmować to, co ciebie spotyka w życiu? Choroby, wypadki, przeciwności?
Zadaję sobie to pytanie. Jak przychodzi ból to zrazu postanawiam przetrzymać w ofierze. Ale nie wytrzymuję długo. I sięgam po środki przeciwbólowe. Po modlitwę. I choć już ofiarowałem, to wycofuję się. Hipokryzja. Niewdzięczność. Słabość.
Często proszę Boga o to, abym miał siłę unieść Jego wolę. Abym potrafił przyjąć wszystko, co mi zsyła.
A tymczasem ... Wstyd, po prostu wstyd.
Jestem za słaby. Pozostaje tylko wiara w Jego Wielkie Miłosierdzie, bo moje wysiłki są zbyt małe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1917
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andy72 » 2021-07-11, 19:58

Andej pisze: 2021-07-11, 19:51 No i pomyśl, komu poświeciłbyś swój czas, gdyby Twoja mama, ojciec, siostra, brat, córka czy syn potrzebowali pomocy, to akurat zatopiony byłbyś w modlitwie? Co byś wybrał, jechać z kimś na dyżur do szpitala czy pójść na mszę świętą? Co byś zrobił, gdyby któraś z najbliższych osób postawiła ultimatum: Ja albo Bóg? Co byś wybrał?
Duża różnica między pierwszym a ostatnim zdaniem, z jednej strony, przypuszczam Bóg wolałby miłowanie czynem bliźniego niż modlitwę, z drugiej, ulegnięcie takiemu ultimatum to ulegnięcie szantażowi, zwłaszcza że osoba by chciała być ważniejsza niż Bóg, wtedy należy odpowiedzieć "sorry, ale wybieram Boga".
Ostatnio zmieniony 2021-07-11, 19:58 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”