Efezjan pisze: ↑2019-09-17, 00:06
david491 pisze: ↑2017-02-20, 20:24
Marek_Piotrowski pisze:Może tak (ale chyba nie...).
Właśnie przed chwilą czytałem blog gościa, który twierdzi że ZIemia jest płaska, a SŁońce jest "zasilane przez Boga prądem Tesli". Też bardzo "uczony" wywód ;-)
Ale ja tam teorii ewolucji nie będę bronił, bo się nie znam (i na dobrą sprawę nie wiem czy jest prawdziwa).
Bronie tylko jednej tezy - czy ewolucja jest, czy jej nie ma, nie ma to najmniejszego związku z wiarą. Ani z Biblią.
Ale co może tak? A co może nie? Jak to nie ma ewolucja związku z wiarą ani z biblią? Przecież Biblia mówi że Bog stworzył wszystko według swojego gatunku. A ewolucja mówi o przejściu jednego gatunku w drugi. ;-)
Bóg nie tyle stworzył wszystko, co nieustannie TERAZ wszystko stwarza. 'On podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi'. Jest więc przede wszystkim filologiem, którzy stwarza Słowem i przez Słowo oraz słowo. Dla Boga nie ma czasu, jest wieczne teraz. Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Tak. Ale kiedy było to 'na początku'. Na początku czego? Myślę, że na początku czasu. Bóg rzekł i powstała czasoprzestrzeń, w którą wbudował prawa fizyki, harmonię i piękno, a także możliwość zmiany i przemiany. Bóg wcale nie musi być sprzeczny z ewolucją.
Wszystko zalezy jak sie rozumie ewolucje.
Jesli tak jak Darwin, to nic sie nie bedzie zgadzac.
Natomiast jesli kazdy organizm zmienia sie jedynie w swoim okreslonym zakresie, to jak najbardziej moga sie pojawic cechy drapieznika u roslinozercy, i nie bedzie tu zmiany genetycznej, tylko uaktywnienie cech ktore daja wyglad drapieznika i powstaly poprzez stopniowa zmiane pokarmu.
I tak np. zeby, u samego czlowieka, jesli je pokarmy miesne to musi je w jakims stopniu rozrywac i gryzc, wiec w ten sposob oddzialywuje na swoje uzebienie, a zeby gdy jeszcze rosna, a sa w jakis specyficzny sposob nadwyrezane, to kierunek ich wzrostu i ksztaltu bedzie w duzej mierze zalezal od rodzaju pokarmow. Przy wielu pokoleniach uzywajacych takiego samego pokarmu, zeby uksztaltuja sie bardziej trwale do wlasnie takiego pokarmu.
Tak samo np dziob ptaka drapieznego, gdy nasada i czubek dzioba jest nadwyrezany, to dziob staje sie masywniejszy i zaczyna intensywniej rosnac tam gdzie wystepuja najwieksze zuzycia. czego skutkiem bedzie hakowate zakrzywienie dzioba.
Mimo tych wszystkich mozliwych zmian, nie zajdzie jednak zmiana genetyki w taki sposob jak to tlumaczy darwinizm i z jednego gatunku zwierzat nie powstanie inny. Bedzie to ciagle ten sam gatunek, majacy jedynie inne cechy zewnetrzne.
Gdyby dochodzilo do zmian w DNA to juz przy samych zawodach wykonywanych, zywieniem i srodowiskiem na roznych kontynentach, Czlowiek zmienil by sie w kilka nie majacym z czlowiekiem wspolnego gatunkow. Ale tak nie jest, mimo roznic zewnetrznych czlowiek nadal pozostaje czlowiekiem.
Czasami jedynie mozna zauwazyc roznice miedzy czlowieczenstwem niektorych osobnikow, ale to juz psychologia, a nie genetyka.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.