Jozek pisze: ↑2021-01-21, 22:48
Ja tez, ale juz pewnie zapomnialles o ktory wpis chodzilo.
viewtopic.php?p=235665#p235665
Z tego co napisales wynika ze smierc byla od zawsze, wiec kazde cialo musialo by umierac, bo smierc byla niezaleznie ood grzechu.
Najpierw zacytuję, com napisał (Andej pisze: ↑2021-01-19, 20:50)
"Co do śmierci biologicznej wiemy jednoznacznie, że nie nastąpiła po złamaniu prawa. Gatunek ludzki wciąż istnieje. A śmierć duchowa jest w wiecznym potępieniu."
Otóż, ż=z tego co mi wiadome, zanim pojawił się na ziemi pierwszy człowiek, żyły już zwierzęta. Rozmnażały się i wymierały. Niektóre, jak np. dinozaury, całkowicie i bezpowrotnie. Dokładnie to samo dotyczyło roślin. Dowodem na to są znajdowane skamieliny. Obumarłych zwierząt i roślin, które żyły przed pierwszym człowiekiem. A jeśli żyły i przestały żyć, to znaczy, że kresem ich życia była śmierć. I to, że nastąpiła ona zanim pojawił się pierwszy grzech. Bo grzech pojawił się dopiero po stworzeniu człowieka.
piotruniog pisze: ↑2021-01-22, 17:25
Andeju. Zerkam na komentarz do Biblii Poznańskiej:
,,Henoch znikł, gdyż Bóg go wybrał, nasuwa przypuszczenie nagłej śmierci w sile wieku".
MI określenie "znikł" niekoniecznie kojarzy się ze śmiercią w takim znaczeniu, jak ją znamy. Nie wydaje mi się, by natchniony pisarz mógł użyć tego słowa w odniesieniu do zjawiska, które doskonale znał z autopsji. Wielokrotnie był świadkiem lub słyszał o nagłych zgonach. Określenie znikł, bardziej pasuje mi do sytuacji, w której był i przestał być fizyczne. To znaczy, że nie tylko uleciało życie, ale i ciało uległo "zniknięciu". Jednak nie mogę wykluczyć, że niezauważony spadł w przepaść i został pożarty przez zwierzą=ęta. A ślad po nim nie pozostał.
Prawdę mówiąc, ograniczyłbym się do pierwszej części komentarza, tj. "Henoch znikł, gdyż Bóg go wybrał". I tylko tyle. Bez domniemań dalszych, skoro powodują zamęt.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.