Darwin na łopatkach

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Jordan
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 610
Rejestracja: 25 wrz 2016
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Jordan » 2017-08-22, 17:06

david491 pisze:Tak więc owe dni stwarzania mogły trwać ułamek sekundy lub miliardy lat. Mogły się one różnić od siebie długością lub mogły trwać dokładnie tyle samo.
Już pisałem, że nie mam ochoty na dalsze spieranie się o słowa i wersety...
Ale ponieważ piszesz, że: "...mogły trwać dokładnie tyle samo." - to ja się na tym zatrzymam, i tu się zgódźmy, a co do reszty "podpiszmy" protokół rozbieżności...
SZALOM NA TWÓJ DOM :)
"Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie!" (Mt 25,40)
ZOSTAŃ POMAGACZEM - kliknij ...i zrób coś dla Jezusa! :-bd

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2017-08-22, 19:51

Marek_Piotrowski pisze:Zauważyłeś Davidzie, czego dotyczą WSZYSTKIE te cytaty? Nie dotyczą fizyki, geofizyki, chemii, prawa Ohma czy Szczególnej Teorii Względności.
Bóg objawiał ludziom to, co służyło poznaniu Jego Samego o ich zbawieniu.
O tym jest ten zbiór ksiąg, który nazywamy "biblią".
Na tym polega natchnienie ksiąg biblijnych.
Wiedziałem o tym ze te cytaty nie dotyczą fizyki, geofizyki, chemii, itp, ale ja swojego zdania nie zmieniam, uważam że Biblia jest najstarszą na świecie księgą poprawnie opisującą budowę i umiejscowienie Ziemi. Uważam też że nauka nie zaprzecza Biblii, np. w rozmnażanie się gatunków, rozmnażaniu się człowieka, czy weźmy takie zarazki. Ludzie nie rozumieli biologicznej natury zarazków stosunkowo aż do niedawna (ostatnich kilkuset lat). Jednak, w starotestamentowych nakazach dotyczących czystości i prawach odnoszących się do pożywienia jest oczywista świadomość istnienia zarazków. Te instrukcje od Boga przyszły tysiące lat zanim człowiek zdołał nawet zrozumieć, jak drobnoustroje są przenoszone, a nawet gdzie się znajdują.
Marek_Piotrowski pisze:Generalnie powinniśmy wybrać pomiędzy trzema stanowiskami:
Wszystko co mówi Biblia jest prawdziwe . Nawet błędy ortograficzne nie są błędami, a greka powinna wyglądać tak, jak kiepska greka św.Jana. Słońce mieszka w jaskini na wschodniej ścianie wszechświata, nad sklepieniem są wody które zasilane są kanałami z wód podziemnych. Osobne jaskinie mają chmury i grad. Pochodzimy od związku Kaina z Aniołami, Mount Everest był zalany wodą a świat powstał w ciągu 7 dni
Biblia nie ma sensu. Opowieści o Jezusie to bzdury, Mojżesza nie było, a jeżeli byli to byli zwykłymi ludźmi itp.
Treść Biblii nie zawiera błędów. Tą treścią jest Objawienie. Do jego opisu autorzy wykorzystują znaną sobie wiedzę która ma prawo być błędna, jednak owe błędy nie mają wpływu na sens Objawienia. Odczytywanie polega nie na sprawdzaniu prawdziwości wiedzy, ale na szukaniu sensu wypowiedzi - dotarciu do tego co autor, używając danego tekstu - chciał powiedzieć. Wierząc że są to pisma natchnione wierzymy, że używając jako materiału jakiegokolwiek zdarzenia (również legendarnego) przekazywał natchnione, a więc prawdziwe treści.

Stanowisko 2 odrzucam - jest nieprawdziwe i świadczy o tym nie tylko nasza wiara dzisiaj i dawne dokumenty (nie tylko chrześcijańskie!), ale i działanie Boga dzisiaj w życiu każdego (i każdej) z nas.
Zresztą np. nie ma w Ewangeliach błędów archeologicznych. Sir William Ramsay archeolog i historyk badając w ciągu całego życia 44 miasta w 32 krajach i na 9 wyspach nie znalazł żadnej nieścisłości z Ewangelią.
Tu się zgadzam , jednak istnieli tacy naukowcy którzy twierdzili np., że Mojżesz nie mógł napisać Pięcioksięgu (pierwszych pięciu ksiąg Biblii), ponieważ w jego czasach nie wynaleziono jeszcze pisma. Archeologowie odkryli jednak Czarną Stelę. ?Była pokryta znakami klinowymi i zawierała szczegółowe prawa Hammurabiego. Ma rodowód przedmojżeszowy; co więcej, jest datowana na okres przed Abrahamem (2000 rok przed Chrystusem). Poprzedza pisma Mojżesza o co najmniej trzy stulecia. Inne ważne odkrycie archeologiczne potwierdzające istnienie wczesnego alfabetu to Tabliczki z Ebla w północnej Syrii, odnalezione w 1974 roku. Archeologowie uważają, że te 14 tys. glinianych tabliczek pochodzi z 2300 roku przed Chrystusem, poprzedzając czasy Abrahama o kilkaset lat. Opisują one miejscową kulturę w sposób podobny do odnotowanego w Księdze Rodzaju w rozdziałach 12-50. Sadzawka Betezda, gdzie Jezus uzdrowił sparaliżowanego człowieka J 5,2. Zarzucano, że takiego miejsca nie było w Jerozolimie, gdyż nie wspominał o nim Stary Testament, Józef Flawiusz, ani inne starożytne źródła. Tymczasem niedawno odkryto Betezdę 12 m poniżej obecnego poziomu miasta. Ma ona dokładnie pięć krużganków, jak napisał apostoł Jan! Sadzawka Siloam połączona przez Hiskiasza kanałem ze źródłem Gichon, gdzie Jezus posłał niewidomego od urodzenia, który dzięki Niemu odzyskał wzrok J 9,7. Miasteczko Nazaret, które istniało w czasach Jezusa, co było negowane, gdyż nie występowało ono w innych źródłach pisanych. Miasto Kafarnaum, gdzie Jezus mieszkał przez pewien czas Mt 4,12, gdzie odkryto synagogę z czasów Jezusa, o której wspominają Ewangelie, a także, jak się zdaje, dom apostoła Piotra. Ewangelie, nawet tam, gdzie je podejrzewano o niedokładność, okazały się być wiarygodne. Znawca archeologii biblijnej, prof. John McRay, napisał: "Archeolodzy nie znaleźli dotąd niczego, co byłoby sprzeczne ze sprawozdaniem biblijnym. Przeciwnie, archeologia wykazała błędność wielu poglądów wyznawanych przez sceptycznych uczonych, poglądów, które przez całe lata uważano za 'fakty.
Marek_Piotrowski pisze:Jednak to nie oznacza że wszystkie opisy starotestamentowe są literalne. Wprawdzie wielu odkryć archeologicznych dokonano na podstawie Biblii, jednak nie oznacza to że wszystkie sceny batalistyczne są dokładnie opisane. No i zapewne jeśli chodzi o poszukiwania archeologiczne Ogrodu Eden to nikt by nie dał na te badania złamanego grosza. I słusznie, zresztą.
Dodać do tego należy iż powinno nam dać do myślenia że starożytni Żydzi, którzy niejednokrotnie znali te testy na pamięć i spędzali nad ich rozważaniem wiele czasu nie byli w najmniejszym stopniu zaniepokojeni oczywistymi sprzecznościami. A WIEC NIE MOGLI np. OPISU STWORZENIA TRAKTOWAĆ DOSŁOWNIE.
Przyjmując stanowisko 1 stoimy w rażącej sprzeczności z faktami. Osobiście wyznaję zasadę że jeżeli rzeczywistość pozostaje w sprzeczności z naszym odczytem Biblii, to należy raczej zastanowić się nad poprawnością tego odczytu (zamiast podejmować wysiłki w kierunku zanegowania rzeczywistości) .
Na pewno wzruszające jest to, iż ludzie szukają jakichś rozwiązań, wymyślają opowieści n/t Judasza wieszającego się a potem spadającego - w przekonaniu że w ten sposób może uda się ocalić wizję Biblii jako nauczającej o wszystkim.
Tyle że te wizje są błędne, gdyż nie było zamiarem Boga pouczać nas w kwestiach nie związanych ze zbawieniem (a więc w kwestii kosmologii i kosmogonii, geografii, astronomii, biologii czy historii). Jeśli nawet w Piśmie znajdują się poprawne wiadomości historyczne to tylko dlatego że są one sposobem przekazu treści teologicznych. Fundamentaliści - wbrew własnemu przekonaniu - nie muszą bronić Boga i autorytetu Biblii (jest on niekwestionowany) - po prostu różnimy się co do tego do czego służy Biblia. Dlatego właśnie protestanci mają takie trudności z przyjęciem niektórych wyników naukowych.
Przyjęcie ?fundamentalistycznego? stanowiska zmuszałoby nas do uznania iż np. ?wody dolne i górne? i inne mniemania naszych przodków opisane w Księdze Rodzaju istnieją i współczesna nauka się myli. To mniemanie prowadzi w konsekwencji do konieczności kombinowania takich konstrukcji jak wspomniane powieszenie i potem upadek Judasza itp., jak również bólu głowy przy porównywaniu kolejności zdarzeń w różnych księgach Starego Testamentu.
Ja wybieram wariant trzeci - i wierzę iż Biblia ma określone zadanie, była napisana w ten sposób jak pisali ówcześni i zawiera różne gatunki literackie. Wierzę iż werset:
?Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany? nie mówi o nauce geologii, biologii czy astronomii, lecz o nauce o Bogu (inaczej - teologii).
Błędem jest szukanie w Biblii nieomylnej informacji na tematy, które nie należą do jej przesłania. Oczywiście, przy okazji Pismo często podaje dane np. historyczne ? ale (zwłaszcza w księgach które nie są opisem wydarzeń ? inaczej niż np. Ewangelie) traktuje je raczej jako ?tworzywo? umożliwiające przekazanie bożego komunikatu.
Warto tu wspomnieć jeszcze o różnicach kulturowych pomiędzy nami i ludźmi żyjącymi kilka tysięcy lat temu na starożytnym Wschodzie. Rozumiem przez to fakt innego podejścia do opowiadanych historii. Słysząc opowiadanie, człowiek Zachodu poszukuje odpowiedzi na pytania: Jak było? Czy tak się zdarzyło jak mówi opowiadający? Czy dokładnie to mówiły osoby uczestniczące w zdarzeniu?
Starożytny człowiek Wschodu w tym samym czasie, słuchając opowieści, zadaje sobie całkiem inne pytania: Co oznaczają wydarzenia o których słyszy? Jakie znaczenie mają uczestniczące w zdarzeniu osoby i wypowiadane przez nie kwestie? Jaki wniosek należy wyciągnąć z opowiadania?
W tym sensie człowiek Zachodu mógłby powiedzieć o opisie Stworzenia Świata że to "fałsz". I tak czyni - mamy tysiące tekstów "udowodniających" że Księga Rodzaju "się myli", nawet różni mądrale konfrontują ze sobą fragmenty triumfalnie obwieszczając że "znaleźli błąd w Biblii". Jakoś zupełnie nie przychodzi im do głowy, że starożytni mędrcy żydowscy znali te teksty praktycznie na pamięć - i nie mogli nie widzieć "błędów" (np. dwu różnych opisów stworzenia człowieka). A jednak jakoś im te rzekome "błędy" zupełnie nie przeszkadzały.
Dlaczego? Bo zastanawiali się "co ten opis znaczy" a nie "w ile dni Bóg stworzył świat".
?Rewersem? wojujących ateistów znajdujących "błędy" w Biblii są równie mocno błądzący "obrońcy Biblii" dowodzący "naukowo" że Ziemia ma 10 000 lat albo że dinozaury żyły współcześnie z ludźmi. Oni też odczytują Biblię na współczesną zachodnią modłę - i usiłują wynikających z takiego odczytania absurdów bronić w imię "obrony Słowa Bożego".
Sam nie wiem którzy - niemądrzy wrogowie czy niemądrzy przyjaciele - są bardziej szkodliwi...
A przecież i my - współcześni ludzie Zachodu - w wielu sprawach mamy podobne spojrzenie do starożytnego Wschodu. Weźmy do ręki podręcznik matematyki. Niemal w każdym znajdziemy zadanie brzmiące mniej- więcej tak:
"O godzinie 20.11 z Warszawy do Gdyni wyrusza pociąg Intercity jadący z przeciętną szybkością 80 km/godz. Godzinę później z Gdyni do Warszawy wyrusza pociąg TLK jadący przeciętnie 65 km/godz. Odległość z Warszawy do Gdyni wynosi 356 km. W jakiej odległości od Gdyni miną się pociągi?"
Sprawdzam rozkład jazdy - niestety, zaden pociąg nie odjeżdża z Warszawy do Gdyni o 20.11 - żaden też nie jedzie z Gdyni do Warszawy godzinę później. Czy ktokolwiek uznałby mnie za rozsądnego człowieka, gdybym po stwierdzeniu tego faktu zaczął kampanię p.t. "Podręcznik matematyki jest błędny"? Co powiedziałby ktoś, kto usłyszałby, ze planuję wyjazd na delegację, posługując się godzinami odjazdów z podręcznika matematyki?
A jednak wciąż słyszę wielu, którzy krzyczą o "fałszu w Biblii" ze względu na czas stworzenia Wszechświata czy opowieść o Potopie. I - z drugiej strony - wciąż wielu ludzi kształtuje swoją wiedzę przyrodniczą "na podstawie Biblii" bredząc o "wodach górnych" które opadły w czasie Potopu i Ziemi, która ma 6000 lat.
Podręcznik matematyki nie jest błędny, ponieważ służy do przekazywania nauki z dziedziny matematyki - a nie transportu kolejowego. Biblia zaś służy do przekazywania Prawd Wiary, a nie wiedzy biologicznej czy astrofizycznej.Nie ma sensu czerpać z Biblii informacji, których tam zwyczajnie nie ma. Mojżesz nie posiadał zadnej wiedzy o biologiczno-chemicznych aspektach stworzenia świata (nie znamy wypadku w którym Bóg objawiałby komukolwiek w sposób nadprzyrodzony prawa biologii, chemii czy fizyki). Polegać na Biblii w tych sprawach byłoby równie nierozsądne, co planować wakacyjny wyjazd nad morze posługując się godzinami odjazdów pociągów z książki do matematyki.
Biblia to księga o zbawieniu. Jest nieomylna w tym, co chciał przekazać Autor ? a nie było tym celem opowiadanie o budowie Wszechświata, kolejności stwarzania, czy prowadzenie kroniki historycznej.
Tu w większości się zgadzam. Wspomniałeś o wodach potopu. Dla mnie nie jest ważne czy ten potop, był globalny, czy lokalny, czy jest to teologia. Dla mnie są ważne słowa które wypowiedział Pan Jezus na temat potopu, a brzmią one tak: (37) A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (38) Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, (39) i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop I POCHŁONĄ WSZYSTKICH , tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (40) Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. (41) Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. (42) Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. I JA W TO WIERZĘ ŻE TAK BĘDZIE. Natomiast jeżeli krytycy Biblii, i ateiści twierdzą że potop Biblijny to mit, to moje zdanie jest odmienne. Nie ma dowodów na to że potop globalny, nie istniał.
Arka też bez problemu o takich wymiarach, jakie podaje opis Biblijny, pomieściła wszystkie rodzaje zwierzą, wraz z żywnością i rodziną Noego.

Benjamin

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Benjamin » 2017-08-22, 20:37

Niezle davidzi piszesz. Nie za bardzo zgadzam sie z wieloma sprawami ... ale masz cos, co potrafi zainteresowac

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-08-22, 20:45

Arka też bez problemu o takich wymiarach, jakie podaje opis Biblijny, pomieściła wszystkie rodzaje zwierzą, wraz z żywnością i rodziną Noego
?

Jordan
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 610
Rejestracja: 25 wrz 2016
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Jordan » 2017-08-22, 20:55

Benjamin pisze:Niezle davidzi piszesz. Nie za bardzo zgadzam sie z wieloma sprawami ... ale masz cos, co potrafi zainteresowac
David, Twoje tu poglądy, nie będę mile widziane przez "dyrekcję", ale popieram Cię z grubsza...

Maku, nie stawiaj "?" - ale, o ile naprawdę Cię to interesuje, jak to możliwe, że Arka Noego (nie zespół muzyczny) pomieściła to, co Bóg zlecił zabrać, to masz internet: tam znajdziesz dość materiałów na to - i do oglądania i czytania; trochę dobrej woli i masz!
Nie oczekuj (ja przynajmniej nie będę tego robił), że Ci się tu wszystko przepisze z tego, co już jest napisane: wystarczy odszukać i przeczytać...
Jak nie chcesz czytać protestanckich opracowań, to i na swoim podwórku katolickim znajdują się ludzie, nie wątpiący w prawdziwość Biblii, w temacie potopu i arki...

Życzę dobrego odbioru tego, co wyszukasz! [jak nie wiesz, gdzie szukać, to mogę ewentualnie pomóc].
"Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie!" (Mt 25,40)
ZOSTAŃ POMAGACZEM - kliknij ...i zrób coś dla Jezusa! :-bd

Benjamin

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Benjamin » 2017-08-22, 21:01

Tez znam takei opracowania i dlugie konferencje. A teraz chcialbym poznac dowod, ze zawieraja one jakies miarodajne ustalenia, a nie bajanie ( bez obrazy).

Jordan
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 610
Rejestracja: 25 wrz 2016
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Jordan » 2017-08-22, 21:03

Benjamin pisze:Tez znam takei opracowania i dlugie konferencje. A teraz chcialbym poznac dowod, ze zawieraja one jakies miarodajne ustalenia, a nie bajanie ( bez obrazy).
Jeśli Boże Słowo, Biblią zwane, nie dostarcza Ci takiego dowodu, to... ja nic na to nie poradzę! Sorry... :|
"Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie!" (Mt 25,40)
ZOSTAŃ POMAGACZEM - kliknij ...i zrób coś dla Jezusa! :-bd

Benjamin

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Benjamin » 2017-08-22, 21:12

Sorry - ale w dyskusji wyraznie wyszlo, ze Biblia nie jest opisem technicznym. Opis techniczny to dopiero interpretatorzy czynia ( na podstawie pewnych faktow z Biblii).
Tak wiec mein geeherte Freund ( moj drogi/szanowny przyjacielu ) zinterpretuj i udowodnij, ze Twoje twierdzenie jest prawda.

Zastanow sie np. nad sloniem - ile jeden slon potrzebuje pozywienia dziennie i jaka to pozywienie stanowi objetosc. Ile seden slon wydala dziennie ... i ile czasu zajmuje zajecie sie jednym sloniem dziennie ( pasza, oporzadzenie,transport, czyszczenie).
Wowczas bedziemy mieli jakis obraz mozliwosci i arki, i ludzi na arce.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-08-22, 21:44

Jordanie, kto stawia tezę, niech usiłuje ją udowodnić - a nie zrzucać to zadania na tych, którzy w nią wątpią :)
Arka nie tylko nie zmieściłaby zwierząt (nie mówiąc już o paszy), ale nawet samych ptaków. Mam wątpliwości, czy zmieściłaby wszystkie owady świata.

Jordan
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 610
Rejestracja: 25 wrz 2016
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Jordan » 2017-08-23, 04:54

Ben, Marku - z waszych powyższych wpisów, wnoszę, że Bóg nie jest warty uwagi, i poważnego traktowania! Bo czy ktoś na serio traktuje osobę, co nie mówi prawdy?...

Nie będę tu niczego udowadniał. Dowody są w internecie: wystarczy poszukać - inni już wykonali pracę dowodzenia, że Bóg jest prawdomówny, gdy idzie o temat potopu; ja nie muszę ich pracy powielać, czy ręcznie tu przepisywać!
[ale wy nie dążycie do prawdy, a tylko do tego, żeby negować zapis biblijny - pożałujecie tego w swoim czasie].
"Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie!" (Mt 25,40)
ZOSTAŃ POMAGACZEM - kliknij ...i zrób coś dla Jezusa! :-bd

Benjamin

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Benjamin » 2017-08-23, 08:23

Jordanie - dales kolejna probke typowej faryzejskiej gadki, okraszonej klamliwymi posadzeniami.
A teraz pomysl i skup sie na temacie naszej dyskusji ... i albo odpowiadaj na pytania, albo nie czyn wasc sobie wiecej sromoty.
Pozdrawiam.

Jordan
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 610
Rejestracja: 25 wrz 2016
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Jordan » 2017-08-23, 08:53

Ben, gdy Ty podajesz przykład słonia, a Marek ptaków i owadów - że z racji ich trybu życia oraz ilości, nie było możliwe, żeby arka Noego "działała", to... wybacz, ale nie przyznam Wam racji bo: Bóg mówi dokładnie coś innego: to "działało"!
Pan Jezus też zaświadcza, że Noe, arka i potop to była realność ówczesnego wiata - tak jak realnością, która jest wciąż przed światem, będzie Jego paruzja (no chyba, że nie będzie, skoro potop realny nie był - w skali ogólnoświatowej oczywiście).

Mnie się już nie marzy prowadzenie dalszej tu dyskusji, bo widać, że do niczego ona nie prowadzi - tylko rozbudza nasze emocje i niechęć wzajemną pobudza; dlatego byłbym za podpisaniem "protokołu rozbieżności", a niech sam Bóg to kiedyś nam unaoczni, jak z tym wszystkim było...
OK?
"Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie!" (Mt 25,40)
ZOSTAŃ POMAGACZEM - kliknij ...i zrób coś dla Jezusa! :-bd

Benjamin

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Benjamin » 2017-08-23, 09:16

Oczywiscie, Jordanie ... to dzialalo.
Caly czas mowimy, ze opis ten jest parabola ... i ma wykazac gniw Bozy nad grzechem ludzkosci ...
I dlatego to dzialalo.
Ale parabola nie podaje ( nawet ewidentnie w samym tekscie biblijnym) w jaki technicznie sposob to wszystko dzialalo.
Dlatego zadaje pytanie - udowodnij, ze tak to formalnie sie odbylo.
Fakt potopu ( nie wiemy nic o technicznym przebiegu potopu) jest tym, co dzialalo.
No wez sie wreszcie do roboty.

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2017-08-23, 17:34

Marek_Piotrowski pisze:Jordanie, kto stawia tezę, niech usiłuje ją udowodnić - a nie zrzucać to zadania na tych, którzy w nią wątpią :)
Arka nie tylko nie zmieściłaby zwierząt (nie mówiąc już o paszy), ale nawet samych ptaków. Mam wątpliwości, czy zmieściłaby wszystkie owady świata.
Powtórzę jeszcze raz, dla mnie nie ważne jest, czy ten potop był globalny, czy lokalny , czy jest to parabola . Ale nie zgadzam się z tezą stanowczą że arka nie zmieściła by zwierząt które nakazał Bóg Noemu zabrać. Według mnie, to wymiary jakie posiadała arka, i jej konstrukcja, swobodnie pomieściła wszystkie zwierzęta które nakazał zabrać Bóg, i Noego wraz z rodziną. A teraz jak Bóg zaprojektował arkę, i co kazał zabrać do arki ( nie ma tu nic o owadach). : Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie, (13) rzekł do Noego: Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią. (14) Ty zaś zbuduj sobie arkę z drzewa żywicznego, uczyń w arce przegrody i powlecz ją smołą wewnątrz i zewnątrz. (15)A oto, jak masz ją wykonać: długość arki - trzysta łokci, pięćdziesiąt łokci jej szerokość i wysokość jej - trzydzieści łokci. (16)Nakrycie arki, przepuszczające światło, sporządzisz na łokieć wysokie i zrobisz wejście do arki w jej bocznej ścianie; uczyń przegrody: dolną, drugą i trzecią. (17) Ja zaś sprowadzę na ziemię potop, aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia; wszystko, co istnieje na ziemi, wyginie, (18) ale z tobą zawrę przymierze. Wejdź przeto do arki z synami twymi, z żoną i z żonami twych synów. (19) Spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą od zagłady. (20) Z każdego gatunku ptactwa, bydła i zwierząt pełzających po ziemi po parze; niechaj wejdą do ciebie, aby nie wyginęły. (21) A ty nabierz sobie wszelkiej żywności - wszystkiego, co nadaje się do jedzenia - i zgromadź u siebie, aby była na pokarm dla ciebie i na paszę dla zwierząt. (22) I Noe wykonał wszystko tak, jak Bóg polecił mu uczynić.

Teraz przeliczy jakie wymiary miała arka. Biblijny łokieć to ok. 0,5 metra, czyli Arka Noego miała ok. 150x25x15 metrów, czyli 56 250 metrów sześciennych. Odejmując od tego 1/3 na kształt kadłuba mamy 37 500 m sześciennych. Od tej liczby odejmijmy dalsze 2/3 na miejsce dla żywności i ludzi. Zostaje nam 12 500 m sześciennych, które podzielone na rozmiar 1 klatki (czyli 2 m sześcienne) daje nam 6 250! Noe mógł spokojnie wprowadzić do swego statku 6250 zwierząt wielkości dorosłego lwa i zabrać dla nich dość żywności na cały rok! Źródła, do których dotarłem mówią, że średnie zwierzę lądowe spokojnie pomieści się w klatce 0,5x0,5x0,5 m, tj. 0,125 m sześciennego (klatka 16 razy mniejsza niż ta dla dorosłego lwa). Jeżeli tak jest w rzeczywistości to do arki mogło wejść 6250 x 16 czyli 100 tysięcy zwierząt! Tu wystarczy nawet sama logika by uwierzyć Biblii. Natomiast ile ważył słoń, czy wielbłąd, czy nosorożec, czy bizon, to jest temat tabu, ponieważ nic Biblia nie mówi ze weszły do arki zwierzęta dorosłe. Średnia wielkość jednego osobnika, którego Noe zabrał do arki wymagałaby klatki wielkości 2x1x1 metrów czyli 2 m sześcienne (są to o wiele przesadzone obliczenia; taka klatka z powodzeniem pomieściłaby dorosłego lwa, podczas gdy średnia wielkość wszystkich zwierząt lądowych jest wiele razy mniejsza).

Jordan
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 610
Rejestracja: 25 wrz 2016
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Jordan » 2017-08-23, 17:51

Davidzie, fajnie, że się starasz, ale zostanie to tylko przeciw Tobie obrócone!... :(

Dodam od siebie, że Bóg polecił brać Noemu zwierzęta wg ich rodzajów (opis stworzenia też mówi o rodzajach) - a biblijny rodzaj, to szerokie pojęcie, obejmujące szereg gatunków mogących się krzyżować ze sobą (psowate, koniowate, itd).
Dlatego Noe nie musiał zabierać do arki po parze z każdego gatunku (Marek to chyba ma na myśli, gdy pisze, że się to by nie pomieściło), ale zabierając po parze (nawet więcej niż 1 para to było) z każdego rodzaju, ocalała dana populacja rodzajowa, a z niej po potopie tworzyły się nowe gatunki, na co na pewno miało wpływ zróżnicowane środowisko...

Normalnie nie cytuję Strażnicy, ale teraz zrobię wyjątek: https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200002611#h=2
"Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie!" (Mt 25,40)
ZOSTAŃ POMAGACZEM - kliknij ...i zrób coś dla Jezusa! :-bd

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”