Darwin na łopatkach

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2018-02-06, 05:56

Dezerter pisze: 2018-02-05, 21:59 Szczerze mówiąc próbowałem kiedyś zbadać ten temat - dotarłem do księży profesorów biblistyki i dr teologii - brak jednoznacznej odpowiedzi, każdy się migał, odsyłał do innego.
Współczesna nauka umieszcza w innym wieku życie pramatki Ewy i praojca Adama - nie spali ze sobą
więc jak możemy "dziedziczyć jako ich potomkowie" ?
Dezerterze szukajcie a znajdziecie. Ja szukałem i udało mi się znaleźć.

Ks. Rajmund Pietkiewicz
Papieski Wydział Teologiczny
we Wrocławiu.


Jest odpowiedź w tym dokumencie całej tej dyskusji na temat ewolucji, która moim zdaniem przyczyniła się do zwiększenia Chwały Bożej tak ja to uważam. A teraz pozwól że zacytuję to co powiedział ksiądz profesor Pietkiewicz , a temat który Ty napisałeś że nie znalazłeś odpowiedzi wśród teologów. CYTAT:

Nie wolno bowiem wiernym
przyjmować opinii, której zwolennicy twierdzą, że po Adamie istnieli na
ziemi ludzie niepochodzący od niego, jako prarodzica, drogą naturalnego
rozmnażania się, lub że Adam oznacza pewną liczbę prarodziców. Okaże
się bowiem całkiem niemożliwe, jakby się dało pogodzić taką teorię z nauką
źródeł prawdy Objawionej i dokumentów Kościoła Nauczającego o grzechu
pierworodnym, który pochodzi z grzechu rzeczywiście popełnionego przez
jednego Adama i przeszczepiany rodzeniem na wszystkich jest zarazem
wrodzonym grzechem własnym każdego człowieka14. KONIEC CYTATU.


https://www.academia.edu/4568722/Czy_B% ... siedem_dni

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Dezerter » 2018-02-06, 20:11

Dzięki- ale to tylko jakaś opinia księdza nic więcej znam inne innych.
Jeśli tak to nie ma problemów, bo nasz genetyczny Adam, czyli praojciec wszystkich ludzi rzeczywiście żył 200 tysięcy lat temu. Ale czemu pomijamy Ewę?, co to za męski szowinizm? na jakiej podstawie po Adamie dziedziczymy grzech pierworodny, a nie po rodzicach, czy po Ewie?
Ja nie rozumiem?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-02-06, 21:33

Nie wolno bowiem wiernym
przyjmować opinii, której zwolennicy twierdzą, że po Adamie istnieli na
ziemi ludzie niepochodzący od niego, jako prarodzica, drogą naturalnego
rozmnażania się, lub że Adam oznacza pewną liczbę prarodziców. Okaże
się bowiem całkiem niemożliwe, jakby się dało pogodzić taką teorię z nauką
źródeł prawdy Objawionej i dokumentów Kościoła Nauczającego o grzechu
pierworodnym, który pochodzi z grzechu rzeczywiście popełnionego przez
jednego Adama i przeszczepiany rodzeniem na wszystkich jest zarazem
wrodzonym grzechem własnym każdego człowieka14.
To nie jest tekst ks.Rajmunda Pietkiewicza, tylko opinia papieża Piusa XII wyrażona w Humani Generis 12 sierpnia 1950.
https://pelagiusasturiensis.wordpress.c ... eneris-pl/

Tenże Pius XII, w tymże Humani Generis, pisał o Księdze Rodzaju:
"jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju nie odpowiada całkowicie metodom pisarstwa historycznego używanym przez naczelnych historiografów greckich i łacińskich, lub historyków naszych czasów, należą mimo to jednak do rodzaju literackiego historycznego w pewnym sensie, który zresztą egzegeci powinni głębiej zbadać i określić. Rozdziały te, w stylu prostym i obrazowym, przystosowanym do umysłowości narodu, stojącego jeszcze na niskim stopniu cywilizacji, podają zasadnicze prawdy, na których się opierają nasze możliwości zdobycia zabawienia wiecznego, jak również zawierają popularny opis początków rodzaju ludzkiego i narodu wybranego."/Pius XII, Humani Generis/


Również w świetle tego co mówił Benedykt XVI na audiencji 3 XII 2008 posting.php?mode=reply&f=8&t=474#preview ewolucja nie musi się kłócić z doktryną grzechu pierworodnego.

Uważam, że podnoszone trudności (zarówno odnośnie grzechu pierworodnego jak i np. tego, że przynosi on śmierć - a więc niektórzy uważają że niemozliwa była ewolucja bez śmierci itd) są pozorne.

Rozwiązań tej pozornej sprzeczności jest wiele.

1
Na pierwszy przykład pozwolę sobie zacytować człowieka o nicku Medieval_Man, który wyraził to znakomicie:

(...)tekst biblijny nie cechuje się jednoznacznością w konstruowaniu porządku czasowego i przyczynowo-skutkowego opowieści.Wszystkie wydarzenia zapisane w Biblii nie dzieją się "po kolei", ale jednocześnie (choć i to określenie jest nadużyciem) w Bożej perspektywie.
Oznacza to, że zarówno stworzenie świata, (Genesis) odwiedziny Szatana przed Bożym tronem (Hiob), kuszenie Adama (Genesis), upadek pierwszych rodziców (Genesis), strącenie Lucyfera (Izajasz), dzieło Zbawienia (NT) są czymś, co w umyśle Bożym jest postrzegane bez ograniczenia czasem i bez porządkowania czasem.
Stąd pozorne sprzeczności temporalne gdy jedna księga została napisana później od drugiej, a podaje wydarzenia, które wcale nie były późniejsze, lecz albo wcześniejsze, albo w ogóle pozatemporalne.
(...)
Wydarzenia opisywane w pierwszych rozdziałach Genesis są właśnie pozatemporalne. Nie są reportażem z dzieła stworzenia, ale są raczej przypowieścią o charakterze teodycei (wyjaśnianie istnienia zła w świecie) mówiącą o relacji Bóg-stworzenie. Relacja ta posługuje się terminologią i sztafażem temporalnym dla uproszczenia. Nie można argumentu z wymiaru, w którym istnieje czas przenosić do wymiaru bezczasowego.
Choć faktycznie człowiek zaistniał po dinozaurach to sama relacja Bóg-stworzenie, w której po stronie stworzenia przedstawiany jest człowiek, jako tego stworzenia korona pojawia się wraz ze stworzeniem, a nie miliardy lat po nim.
(...)W wiecznym, atemporalnym "teraz" Boga, stworzenie (w jego ukoronowaniu - istocie myślącej, poznającej i zdolnej do miłości, a więc zdolnej do odpowiedzi: TAK, albo NIE) odpowiedziało negatywnie na Boży dar, z czego konsekwencje objęły cały wymiar temporalny stworzenia."


Podobnie, tylko jeszcze wyraźniejszy przykład: wiemy, że nikt nie może być zbawiony inaczej, niż dzięki Chrystusowi i Jego Ofierze. Wiemy (choćby z opisu zdarzenia na Górze Tabor) że zbawieni są Eliasz i Mojżesz.
Zatem Ofiara Jezusa ma impact niezależny od czasu - rozciąga się na przeszłość i przyszłość.

Podobnie jest z niepokalanym poczęciem Maryi - Ona także potrzebowała zbawienia - i została zbawiona od grzechu (w tym pierworodnego) na mocy Ofiary swojego Syna, który przecież żył później niż poczęcie Maryi.

Rzeczywistość "rzeczywista" nie jest ograniczona przez czas i przestrzeń - czas i przestrzeń to jedynie "okulary" przez jakie oglądamy ją w doczesności.

Grzech Pierworodny był "pierwotny" w sensie przyczynowym - co niekoniecznie musi oznaczać "czasowym".

W Bożej Logice (a więc logice kogoś żyjącego bez ograniczeń czasu i przestrzeni) związek przyczynowo-skutkowy niekoniecznie implikuje zależność czasową (wcześniej-później). Dlatego np. Jezus zbawia ludzi żyjących na długo przed Jego Wcieleniem, a Matka Najświętsza przychodzi na świat jako Niepokalana, choć przecież ten brak grzechu pierworodnego jest skutkiem późniejszego (w czasie, nie w skutkach) działania Jezusa.

2
Inne możliwe rozwiązanie: przeciez my nie wiemy gdzie był i czy w ogóle był na ziemi!Podobnie grzech (który nie polegał na rwaniu owoców z czegokolwiek) - nie wiemy kiedy się wydarzył.
Wygląda, że człowiek do Raju został "wzięty" z Ziemi i z powrotem po grzechu do owej Ziemi wyrzucony:
"Po czym Pan Bóg rzekł: Oto człowiek stał się jak jeden z Nas: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki. Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty."/Rdz 3,22-23/
Trudno oprzeć się wrażeniu że CAŁA Ziemia to miejsce do którego "wygnano" Adama i Ewę (a przedtem ich z tej Ziemi wzięto).

Czy mowa tu o fizycznym wzięciu? A może mowa o sytuacji duchowej człowieka (w końcu skoro "Niebo" to stan, to może i Raj był "stanem"?

To w sposób przystępny (choć mocno przenośny) opisał internauta o nicku TWIN:
Być może to zabawny zbieg wyrażeń, ale spotykając się nieraz z zarzutami, dlaczego to wszyscy cierpimy jeśli zgrzeszyli tylko nasi prarodzice, tak właśnie tłumaczyłem sobie naszą sytuację na tym świecie.
Rodzice zostali skażeni grzechem, zostali przeniesieni do kwarantanny gdzie narodziły się ich dzieci również zarażone chorobą, na którą cierpieli rodzice. Są takie choroby, które dziedziczymy po rodzicach i nie ma tu żadnej niesprawiedliwości ze strony Pana Boga a jedynie konsekwencja nieodpowiedzialności naszych rodziców. Kolejne pokolenia dzieci przychodzą na świat mając już w sobie tego wirusa. W tej kwarantannie ujawnia się kto z nas się nie leczy (unika sakramentów, modlitwy) i choruje na grzech wydając jego objawy, a kto z pomocą Lekarstwa podanego przez Jezusa Chrystusa zwalcza wirusa i będzie mógł kwarantannę opuścić i wrócić do stanu pierwotnie przeznaczonego dla człowieka. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo uproszczone tłumaczenie ale jak to kiedyś ktoś gdzieś powiedział "wszystko powinno być tak proste jak to tylko możliwe".



Jak widzicie, sposobów pogodzenia ewolucji z grzechem pierworodnym i jego skutkami jest wiele (ja wymieniłem tylko dwa).

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2018-02-06, 21:57

Dezerter pisze: 2018-02-06, 20:11 Dzięki- ale to tylko jakaś opinia księdza nic więcej znam inne innych.
Wolne żary. Tylko jakaś opinia księdza, i nic więcej . Ten ksiądz to : ks. Rajmund PIETKIEWICZ Prorektor ds. naukowo-dydaktycznychdr hab. nauk teologicznych (teologia biblijna) PWT we Wrocławiu, dr nauk humanistycznych (bibliologia) Uniwersytetu Wrocławskiego, lic. nauk biblijnych Papieskiego Instytutu Nauk Biblijnych w Rzymie, wykłada egzegezę Starego Testamentu,
e-mail: [email protected]

Dezerter pisze: 2018-02-06, 20:11 Jeśli tak to nie ma problemów, bo nasz genetyczny Adam, czyli praojciec wszystkich ludzi rzeczywiście żył 200 tysięcy lat temu. Ale czemu pomijamy Ewę?, co to za męski szowinizm? na jakiej podstawie po Adamie dziedziczymy grzech pierworodny, a nie po rodzicach, czy po Ewie?
Ja nie rozumiem?
Mnie się wydaje że dlaczego, to sam Bóg powiedział : Do niewiasty powiedział: Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą. (17) Do mężczyzny zaś Bóg rzekł: Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia.

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2018-02-06, 22:18

Marek_Piotrowski pisze: 2018-02-06, 21:33 To nie jest tekst ks.Rajmunda Pietkiewicza, tylko opinia papieża Piusa XII wyrażona w Humani Generis 12 sierpnia 1950.

Podałem link do całego artykułu żeby go przeczytać w całości . zacytowałem tyko skrót. Doktor Pietkiewicz wyraźnie pisze ze to KOŚCIÓŁ, a nie On tak postanowił.

W związku z omówionym tu tekstem pojawia się często dyskutowany
problem teorii ewolucji. Oczywiście autorzy biblijni nie
znali tej teorii, a więc nie mogli się do niej ustosunkować. Gdyby
nawet uczynili to pod wpływem charyzmatu natchnienia, to nie
byliby zrozumieni przez ówczesnych adresatów swoich pism. Można
tu mówić tylko o pewnych intuicjach pochodzących ze zwykłej
obserwacji: w drugim opisie stworzenia człowieka ludzkie ciało
jest zbudowane podobnie jak ciało zwierząt, różnica między zwierzętami
a człowiekiem sprowadza się do „obrazu, podobieństwa”
do Boga, które nosi w sobie (pierwszy opis), oraz do tchnienia życia
(drugi opis). Osobiście jednak nie poszukiwałbym w Rdz 1–2
„za” i „przeciw” ewolucji, ponieważ teksty te są narracjami przekazującymi
myśl teologiczną za pomocą zrozumiałych w tamtej
epoce obrazów i ówczesnego stanu wiedzy, a nie są podręcznikiem
biologii czy kosmologii.


Nie zmienia to jednak faktu, iż teksty te w przeszłości w tym
właśnie kontekście były bardzo szeroko dyskutowane. W obiegowej
opinii panuje przekonanie, że Magisterium Kościoła wielokrotnie
Czy Bóg stworzył świat w siedem dni? 39
i zdecydowanie potępiało teorię ewolucji w imię omawianych tu
biblijnych narracji. W powszechnym nauczaniu Kościoła, nie licząc
najnowszych wypowiedzi Jana Pawła II (posiadających charakter
osobistej opinii), znalazłem tylko jedną wypowiedź papieską na
ten temat.

Pochodzi ona z cytowanej już encykliki Humani generis
z 1950 roku. Tekst ten jest następujący:

Kościół Nauczający nie zabrania uczonym i teologom polemiki nad doktryną
ewolucjonizmu, według dzisiejszego stanu nauk przyrodniczych
i teologicznych, gdy się mianowicie bada problem pochodzenia ciała ludzkiego
z materii istniejącej uprzednio i organicznej; bo uznanie bezpośredniego
stworzenia duszy przez Boga nakazuje nam wiara katolicka. Swoboda
jest dopuszczalna pod warunkiem wszakże, że będzie się z należną
powagą, umiarem i opanowaniem rozważać i oceniać dowody i zwolenników,
i przeciwników ewolucjonizmu. [...] Tej jednak swobody roztrząsań
naukowych niektórzy nadużywają lekkomyślnie, tak sprawę stawiając, jak
gdyby pochodzenie ciała człowieka z materii organicznej było już z pewnością
udowodnione z materiałów dotychczas znalezionych i z wniosków
z tychże materiałów wypływających i jak gdyby z drugiej strony źródła
Objawienia nic nie zawierały, co by wymagało w tej sprawie wielkiego
umiaru i ostrożności13.
Jak widać, nie ma tu mowy o potępianiu i wyklinaniu. Jeśli
chodzi o pochodzenie ludzkiego ciała z innych form materii organicznej,
to Kościół daje swoim wiernym wolną rękę w badaniach
naukowych, zalecając jednak roztropność i wstrzemięźliwość, co
jest zrozumiałe, gdyż mamy tu do czynienia z naukowymi hipotezami,
które mogą się zmieniać wraz z postępem wiedzy. Jeśli
zaś chodzi o ewolucjonizm pojmowany szerzej, czyli o powstanie
również ludzkiej duszy na drodze ewolucji materii, to papież jednoznacznie
opowiada się za jej bezpośrednim stworzeniem przez
Boga.

13 PIUS XII, Encyklika Humani generis, III, 1 (EB 616).
40 Ks. Rajmund Pietkiewicz

Człowiek, hebrajskie adam, to rzeczownik w liczbie pojedynczej,
ale o znaczeniu kolektywnym. Tekst mówi o tym, że nie chodzi tu
o jednego człowieka, ale o parę ludzi: „stworzył mężczyznę i niewiastę”
(w. 27). Z pierwszego opisu stworzenia nie wynika jednak
jasno, czy chodzi tu o jedną parę ludzką (monogenizm), czy też
o więcej par (poligenizm). Wątpliwość tę rozstrzyga dopiero drugi
opis stworzenia, który wyraźnie mówi o stworzeniu jednej pary
ludzi (zob. 2, 7. 22; por. Dz 17, 26). Problem ten ma duże znaczenie
w teologii grzechu pierworodnego, stąd Magisterium Kościoła
w jednoznaczny sposób opowiedziało się za monogenezą:


Jeśli zaś chodzi o inną hipotezę, mianowicie poligenizm, to synowie Kościoła
wcale już nie mają podobnej wolności [tak jak ją posiadają w sprawie
badań nad ewolucją – przyp. mój RP]. Nie wolno bowiem wiernym
przyjmować opinii, której zwolennicy twierdzą, że po Adamie istnieli na
ziemi ludzie niepochodzący od niego, jako prarodzica, drogą naturalnego
rozmnażania się, lub że Adam oznacza pewną liczbę prarodziców. Okaże
się bowiem całkiem niemożliwe, jakby się dało pogodzić taką teorię z nauką
źródeł prawdy Objawionej i dokumentów Kościoła Nauczającego o grzechu
pierworodnym, który pochodzi z grzechu rzeczywiście popełnionego przez
jednego Adama i przeszczepiany rodzeniem na wszystkich jest zarazem
wrodzonym grzechem własnym każdego człowieka14.

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2018-02-06, 22:25

Marek_Piotrowski pisze: 2018-02-06, 21:33 Tenże Pius XII, w tymże Humani Generis, pisał o Księdze Rodzaju:
"jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju nie odpowiada całkowicie metodom pisarstwa historycznego używanym przez naczelnych historiografów greckich i łacińskich, lub historyków naszych czasów, należą mimo to jednak do rodzaju literackiego historycznego w pewnym sensie, który zresztą egzegeci powinni głębiej zbadać i określić. Rozdziały te, w stylu prostym i obrazowym, przystosowanym do umysłowości narodu, stojącego jeszcze na niskim stopniu cywilizacji, podają zasadnicze prawdy, na których się opierają nasze możliwości zdobycia zabawienia wiecznego, jak również zawierają popularny opis początków rodzaju ludzkiego i narodu wybranego."/Pius XII, Humani Generis/


O tym tez pisze w artykule Ks, profesora, Pietkiewicza. Zauważmy, że nie jest to jakaś nowa nauka pospiesznie dopasowana
do stanu wiedzy z końca XIX wieku w celu uniknięcia kompromitacji
wiary w obliczu odkryć naukowych; papież przypomina
tu zasady stosowane w egzegezie przez św. Augustyna (345–430)
oraz św. Tomasza z Akwinu (1225–1274).
Kolejny tekst, autorstwa Piusa XII z 1950 roku, dotyczy bezpośrednio
pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju:
[...] jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju nie odpowiada całkowicie
metodom pisarstwa historycznego używanym przez naczelnych
historiografów greckich i łacińskich lub historyków naszych czasów, należą
mimo to jednak do rodzaju literackiego historycznego w pewnym sensie
[…]. Rozdziały te, w stylu prostym i obrazowym, przystosowanym do umysłowości
narodu, stojącego jeszcze na niskim stopniu cywilizacji, podają
zasadnicze prawdy, na których się opierają nasze możliwości zdobycia zbawienia
wiecznego, jak również zawierają popularny opis początków rodzaju
ludzkiego i narodu wybranego7.

I O WIELU INNYCH RZECZACH.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Dezerter » 2018-02-06, 22:43

A konkretnie to o to ci chodzi?:
Do mężczyzny zaś Bóg rzekł: Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-02-06, 23:06

Osobiście jednak nie poszukiwałbym w Rdz 1–2
„za” i „przeciw” ewolucji, ponieważ teksty te są narracjami przekazującymi
myśl teologiczną za pomocą zrozumiałych w tamtej
epoce obrazów i ówczesnego stanu wiedzy, a nie są podręcznikiem
biologii czy kosmologii.
No proszę, cytujesz ten tekst który mówi dokładnie to, co usiłuję tu wytłumaczyć od początku wątku.

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2018-02-07, 03:30

Dezerter pisze: 2018-02-06, 22:43 A konkretnie to o to ci chodzi?:
Do mężczyzny zaś Bóg rzekł: Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
Oto o co Ty zapytałeś:
Dezerter pisze: 2018-02-06, 20:11 na jakiej podstawie po Adamie dziedziczymy grzech pierworodny, a nie po rodzicach, czy po Ewie?
Ja nie rozumiem?
Może i nie jasno odpowiedziałem, ale wyraźniej o tym pisze św, Paweł: (12) Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli.

A ksiądz pr, Pietkiewicz tak to wyjaśnia: Człowiek, hebrajskie adam, to rzeczownik w liczbie pojedynczej,
ale o znaczeniu kolektywnym. Tekst mówi o tym, że nie chodzi tu o jednego człowieka, ale o parę ludzi: „stworzył mężczyznę i niewiastę”
(w. 27).

david491
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 501
Rejestracja: 6 lut 2017
Has thanked: 18 times
Been thanked: 308 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: david491 » 2018-02-07, 03:42

Marek_Piotrowski pisze: 2018-02-06, 23:06 No proszę, cytujesz ten tekst który mówi dokładnie to, co usiłuję tu wytłumaczyć od początku wątku.

Przed tym i po tym co wyrwałeś z kontekstu, pisze wyraźnie o czym Ty zaprzeczałeś od samego początku wątku, robiąc ze mnie kłamcę.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-02-07, 23:56

Jaaasne...
Tak jak Pius XII?
A jak zacytuję, to znów napiszesz że trzeba wierzyć Biblii, a nie ludziom? ;)

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 694
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 49 times

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Quinque » 2018-03-30, 18:28

Jeżeli śmierć nie przyszła na świat wraz z grzechem Adama i Ewy(przed pojawieniem się ludzi organizmy umierały). To ofiara Pana Jezusa jest bezsensu

Albo dochodzimy do wniosku że Bóg stworzył śmierć. Więc musimy zostać zbawieni od tego co Bóg stworzył. Toż to nie ma sensu
Ostatnio zmieniony 2018-03-30, 18:32 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Dezerter » 2018-03-30, 19:36

Quinque pisze: 2018-03-30, 18:28 Jeżeli śmierć nie przyszła na świat wraz z grzechem Adama i Ewy(przed pojawieniem się ludzi organizmy umierały). To ofiara Pana Jezusa jest bezsensu

Albo dochodzimy do wniosku że Bóg stworzył śmierć. Więc musimy zostać zbawieni od tego co Bóg stworzył. Toż to nie ma sensu
Dobrze kombinujesz :)
A po ofierze Jezusa- ludzie przestali umierać? - NIE :-? ....czyli znów coś nie tak ;)
Jezus pokonał na krzyżu - dzisiaj- grzech i szatana- czyli pojednał nas z Ojcem, dał życie wieczne
- czyli jednak pokonał śmierć :!:
Grzech Adama sprowadził na świat nie śmierć fizyczną, ale śmierć w sensie brak życia wiecznego. Przed odkupieniem Jezusa - wszyscy umierając "zasypiali " w krainie śmierci/grobie/szeolu.
Biblia opisuje (głównie) życie duchowe nie biologiczne.
Ostatnio zmieniony 2018-03-31, 09:27 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-03-30, 20:28

Patrzysz "czasowo" (i nic dziwnego, bo jesteś człowiekiem).
Zastanawiałeś się czasem, jak to się stało, że Chrystus zbawił osoby, które żyły na świecie dużo wcześniej niż On się narodził?
Jego czyn ma impact w przeszłości i w przyszłości.
Podobnie czyn pierwszych ludzi, w bardzo symbolicznej, poetyckiej formie opisany w Księdze Rodzaju.


No i jeszcze o tym "wygnaniu" z Ogrodu. Zobaczmy co mówi na temat powodów owego wygnania Księga Rodzaju:
Po czym Pan Bóg rzekł: Oto człowiek stał się jak jeden z Nas: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki. Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. /Rdz 3, 22-23/
Jak widać, i to nie jest właściwie kara. Gdy człowiek był w stanie szczęśliwości, Bóg nie zabraniał mu "spożywania z drzewa życia", a jedynie z "drzewa wiadomości złego i dobrego". Jednak kiedy człowiek popadł w ten fatalny stan odwracając się do Boga, Bóg "postanowił" (piszę w cudzysłowie, bo to antropomorfizacja Boga - ale tak jedynie potrafię to opisać) by zabezpieczyć go przed zjedzeniem - w takim stanie - owoców drzewa życia.

Dopiero po zbawieniu przez Jezusa - zbawieniu, które miało zmienić nas, a nie Boga (Bóg ciągle kocha nas tak samo jak w chwili stworzenia, takie drobiazgi jak nasze grzechy w najmniejszym stopniu na to nie wpływają) możliwe jest aby spożywać owoce drzewa życia:
"Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga." /Ap 2,7/
"Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta." /Ap 22,14/
To bardzo trudny fragment, pełen odniesień. Mogę powiedzieć jak ja to widzę: otóż gdyby człowiek w tym momencie oddzielenia od Boga stał się "nieśmiertelny" to byłby jak anioły i szatani: jego decyzje byłyby "doskonałe" (w sensie: niezmienne). Stan ten by się utrwalił. Wygnanie jest symbolem czegoś w rodzaju "kwarantanny" - Bóg musi (znowu ta antropomorfizacja!) przygotować człowieka do ponownego spotkania z drzewem życia. I drzewo życia przychodzi na świat (bo już pewnie domysliłeś się, że symbolizuje ono Chrystusa) by umozliwić człowiekowi "powrót do Edenu" (do relacji z Bogiem).

Można powiedzieć inaczej - scena "wygnania" (przecież nie chodzi o wygnanie skądś dokądś!) oznacza prostą i znaną prawdę że jeśli tylko człowiek przestaje ufać Bogu i odrzuca Jego przykazania, to nawet najżyźniejszy ogród (Eden, być może od hebrajskiego "'edunah" = rozkosz) jest w stanie zamienić na jałową pustynię.
Życie człowieka się zmieniło z rozkoszy na te wszystkie niedogodności, ponieważ wybrał "drzewo" decydowania co dobre a co złe zamiast "drzewa życia"



Nawiasem mówiąc, często współczesny człowiek sądzi, że grzech pierworodny polegał na zerwaniu jabłka (mimo że nawet alegoria z Księgi Rodzaju mówi jedynie o owocu drzewa „drzewo poznania dobra i zła” które „nadają się do zdobycia wiedzy”. Faktycznie w dawnym malarstwie przedstawiano ów grzech jako zerwanie jabłka – jednak dzisiaj zatracono przenośny kontekst takiego wizerunku polegający na tym, że łacińskie słowo „malum” po polsku oznacza zarówno „jabłko” jak i „grzech”, „zło”, „klęska” oraz „plaga”. Również biblijne sformułowanie o „drzewie poznania dobra i zła” bywa rozumiane opacznie – nie chodzi o „poznanie co jest dobre, a co złe” (to już Adam i Ewa wiedzieli wcześniej od Boga – patrz Rdz 2,16 ; Rdz 3,3). W starożytnej retoryce żydowskiej (i w ogóle w retoryce starożytnego Wschodu) "poznanie" oznacza władzę nad czymś. Zjedzenie owocu oznaczało uzurpację władzy nad tym co jest dobre a co złe - wbrew woli Boga. I na tym polega Grzech Pierworodny; jest on w pewnym sensie źródłem każdego z naszych grzechów, ponieważ grzesząc robimy to samo.

Rahner w swych rozważaniach buduje teologię początku pisząc o niej:
"Mając na uwadze skromność naszych zamierzeń, możemy powiedzieć, że zasadniczy punkt, który wynika z tej formalnej teologii początku, jest następujący: Dla egzystencjalno-ontologicznej, a szczególnie dla teologicznej antropologii, początek nie jest nigdy pierwszym momentem w długim szeregu momentów czasu następujących jedne po drugich, lecz jest jedyną w swej istocie podstawą, na której opiera się cała historia; jest podstawą sui generis na mocy faktu, że ustanowił go sam Bóg, oraz na mocy jedyności wolnego czynu, który wydobył ją ze stanu pierwotnego par excellence."/K. Rahner, Evolution und Erbsünde, w: Concilium 3 (1967), 459-465.
Rozwinięcie tego w : K. Rahner, Theologisches zum Monogenismus, w: Schriften zur Theologie I, 253-322, szczeg. 255nn/

Dobrze to przełożył na popularny język Medieval_Man na forum wiara.pl:
Medieval_Man pisze:(...)tekst biblijny nie cechuje się jednoznacznością w konstruowaniu porządku czasowego i przyczynowo-skutkowego opowieści.
Wszystkie wydarzenia zapisane w Biblii nie dzieją się "po kolei", ale jednocześnie (choć i to określenie jest nadużyciem) w Bożej perspektywie.
Oznacza to, że zarówno stworzenie świata, (Genesis) odwiedziny Szatana przed Bożym tronem (Hiob), kuszenie Adama (Genesis), upadek pierwszych rodziców (Genesis), strącenie Lucyfera (Izajasz), dzieło Zbawienia (NT) są czymś, co w umyśle Bożym jest postrzegane bez ograniczenia czasem i bez porządkowania czasem.
Stąd pozorne sprzeczności temporalne gdy jedna księga została napisana później od drugiej, a podaje wydarzenia, które wcale nie były późniejsze, lecz albo wcześniejsze, albo w ogóle pozatemporalne.

Wydarzenia opisywane w pierwszych rozdziałach Genesis są właśnie pozatemporalne. Nie są reportażem z dzieła stworzenia, ale są raczej przypowieścią o charakterze teodycei (wyjaśnianie istnienia zła w świecie) mówiącą o relacji Bóg-stworzenie. Relacja ta posługuje się terminologią i sztafażem temporalnym dla uproszczenia. Nie można argumentu z wymiaru, w którym istnieje czas przenosić do wymiaru bezczasowego.
Choć faktycznie człowiek zaistniał po dinozaurach to sama relacja Bóg-stworzenie, w której po stronie stworzenia przedstawiany jest człowiek, jako tego stworzenia korona pojawia się wraz ze stworzeniem, a nie miliardy lat po nim.
(...)W wiecznym, atemporalnym "teraz" Boga, stworzenie (w jego ukoronowaniu - istocie myślącej, poznającej i zdolnej do miłości, a więc zdolnej do odpowiedzi: TAK, albo NIE) odpowiedziało negatywnie na Boży dar, z czego konsekwencje objęły cały wymiar temporalny stworzenia.
Podobnie, tylko jeszcze wyraźniejszy przykład: wiemy, że nikt nie może być zbawiony inaczej, niż dzięki Chrystusowi i Jego Ofierze. Wiemy (choćby z opisu zdarzenia na Górze Tabor) że zbawieni są Eliasz i Mojżesz.
Zatem Ofiara Jezusa ma impact niezależny od czasu - rozciąga się na przeszłość i przyszłość.

Podobnie jest z niepokalanym poczęciem Maryi - Ona także potrzebowała zbawienia - i została zbawiona od grzechu (w tym pierworodnego) na mocy Ofiary swojego Syna, który przecież żył później niż poczęcie Maryi.

Rzeczywistość "rzeczywista" nie jest ograniczona przez czas i przestrzeń - czas i przestrzeń to jedynie "okulary" przez jakie oglądamy ją w doczesności.

Grzech Pierworodny był "pierwotny" w sensie przyczynowym - co niekoniecznie musi oznaczać "czasowym".

"jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju nie odpowiada całkowicie metodom pisarstwa historycznego używanym przez naczelnych historiografów greckich i łacińskich, lub historyków naszych czasów, należą mimo to jednak do rodzaju literackiego historycznego w pewnym sensie, który zresztą egzegeci powinni głębiej zbadać i określić. Rozdziały te, w stylu prostym i obrazowym, przystosowanym do umysłowości narodu, stojącego jeszcze na niskim stopniu cywilizacji, podają zasadnicze prawdy, na których się opierają nasze możliwości zdobycia zabawienia wiecznego, jak również zawierają popularny opis początków rodzaju ludzkiego i narodu wybranego."/Pius XII, Humani Generis/

konik

Re: DARWIN NA ŁOPATKACH

Post autor: konik » 2018-03-30, 22:18

Hej Pany i Panie, Profesory i inne Doktory ... mniemanologii stosownie niestosowanej ...
Swieta, Swieta Wielkiej Nocy ida ... dlatego ja swoja wypowiedz rozszerze juz za chwile o temat darwinowski:
- kwestia jest bardzo powazna, a nawet fundamentalna: co bylo pierwsze? Jajko czy kura? Konskie badania i eksperymenty potwierdzaja, ze pierwsze byly pisanki. A potem to juz poszlo.
I na tym zakoncze moj belkotliwie naukowy wywod.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”