Adam i Ewa wątpliwości
- Hiba
- Bywalec
- Posty: 169
- Rejestracja: 7 sty 2020
- Lokalizacja: Kuala Lumpur
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 29 times
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Odpowiedź z serwisu wiara:
"Biblia nie jest kroniką ludzkości. Jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju to gatunek literacki zbliżony raczej do mitu, niż historycznego opowiadania. Autorowi chodziło w nim o ukazanie pochodzenia człowieka, jego godności, powodów istnienia zła w świecie, a nie podanie ludzkiej genealogii. Historia z dziećmi Adama i Ewy miała pokazać, że zło pierwszych rodziców przelało się na całą ludzkość"
To jeszcze jestem w stanie zaakceptować ale już poniższe wyjaśnienie obraża logikę.
Wyjaśnienie jezuitów:
Termin "mit" rozumie Pan najwyraźniej jako "nieprawda", a nie jest to jedyne znaczenie tego słowa. Mit oznacza w literaturze formę literacką opowieści przekazującej wyobrażenia twórców mitu o świecie i ludziach, o początkach tego, co istnieje. Mit wyjaśnia w sposób zrozumiały dla pewnej ludzkiej zbiorowości istotne prawdy. Mówi więc prawdę o czymś a nie relacjonuje fakty.
To aż pali w oczy niespójnością analizy słowa "mit", który w ostateczności z wyobrażenia zamienia się w prawdę. Jeśli "mit" to WYOBRAŻENIE to nie może być "mit" jednocześnie PRAWDĄ !!! No chyba, że uznajemy wyobrażenie jako prawdę, bo rzeczywiście być może ktoś sobie coś wyobrażał.
Ilekroć szukam odpowiedzi i potykam się o takie kwiatki, coraz bardziej przekonuję się do prawdziwości własnych przekonań. W setkach przypadków jest to tylko usilna ewiblitystyka słowna i logiczna podparta pseudonaukowymi wywodami. Czy "teologia" zasługuje na "logia". Nie sądzę, choć przeczytałem wiele wyjaśnień.
Biblia nie wyjaśnia zatem konkretnie genezy powstania ludzkości. Moje stale stawiane pytanie "Po co? Dlaczego?" znów odbiło się od ściany nielogicznych wyjaśnień, które przez wielki zmieniają się i bywają z czasem re-interpretowane.
Jestem ciekaw jak osoby zaangażowane odniosą się do powyższych.
Dziękuję.
"Biblia nie jest kroniką ludzkości. Jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju to gatunek literacki zbliżony raczej do mitu, niż historycznego opowiadania. Autorowi chodziło w nim o ukazanie pochodzenia człowieka, jego godności, powodów istnienia zła w świecie, a nie podanie ludzkiej genealogii. Historia z dziećmi Adama i Ewy miała pokazać, że zło pierwszych rodziców przelało się na całą ludzkość"
To jeszcze jestem w stanie zaakceptować ale już poniższe wyjaśnienie obraża logikę.
Wyjaśnienie jezuitów:
Termin "mit" rozumie Pan najwyraźniej jako "nieprawda", a nie jest to jedyne znaczenie tego słowa. Mit oznacza w literaturze formę literacką opowieści przekazującej wyobrażenia twórców mitu o świecie i ludziach, o początkach tego, co istnieje. Mit wyjaśnia w sposób zrozumiały dla pewnej ludzkiej zbiorowości istotne prawdy. Mówi więc prawdę o czymś a nie relacjonuje fakty.
To aż pali w oczy niespójnością analizy słowa "mit", który w ostateczności z wyobrażenia zamienia się w prawdę. Jeśli "mit" to WYOBRAŻENIE to nie może być "mit" jednocześnie PRAWDĄ !!! No chyba, że uznajemy wyobrażenie jako prawdę, bo rzeczywiście być może ktoś sobie coś wyobrażał.
Ilekroć szukam odpowiedzi i potykam się o takie kwiatki, coraz bardziej przekonuję się do prawdziwości własnych przekonań. W setkach przypadków jest to tylko usilna ewiblitystyka słowna i logiczna podparta pseudonaukowymi wywodami. Czy "teologia" zasługuje na "logia". Nie sądzę, choć przeczytałem wiele wyjaśnień.
Biblia nie wyjaśnia zatem konkretnie genezy powstania ludzkości. Moje stale stawiane pytanie "Po co? Dlaczego?" znów odbiło się od ściany nielogicznych wyjaśnień, które przez wielki zmieniają się i bywają z czasem re-interpretowane.
Jestem ciekaw jak osoby zaangażowane odniosą się do powyższych.
Dziękuję.
Art: An Imagination that needs emotional evidence
Science: An Imagination that needs material evidence
Religion: An Imagination that needs Social evidence
Science: An Imagination that needs material evidence
Religion: An Imagination that needs Social evidence
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Mit wyjaśnia w sposób zrozumiały dla pewnej ludzkiej zbiorowości istotne prawdy. Mówi więc prawdę o czymś a nie relacjonuje fakty.
Ja to rozumiem tak: Istotną prawdą którą wyjaśnia mit jest to, że Bóg stworzył świat a człowiek jest stworzeniem. to jest PRAWDA. A w Biblii jest ona wyjaśniona na dwa różne sposoby - dwa opisy stworzenia.
Ja to rozumiem tak: Istotną prawdą którą wyjaśnia mit jest to, że Bóg stworzył świat a człowiek jest stworzeniem. to jest PRAWDA. A w Biblii jest ona wyjaśniona na dwa różne sposoby - dwa opisy stworzenia.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Obawiam się, że nie zrozumiałeś odpowiedzi Jezuitów. Zupełnie chybione jest oskarżenie o rzekomą "niespójnosć".
Natomiast Księga Rodzaju NIE przekazuje informacji w jaki sposób powstał świat czy ile to trwało.
I nie jest to interpretacja powstała pod wpływem nowożytnych odkryć Darwina, kosmologii czy geologii. Na przykład w III wieku wybitny pisarz chrześcijański zżymał się na szukanie faktów przyrodniczych w Księdze Rodzaju, nazywając szukających dość niemile:
"Któż, pytam, kto myśli rozsądnie, uzna za stosowne stwierdzenie, iż „dzień pierwszy, drugi i trzeci” z wieczorami i rankami, o których wspomina Pismo, były bez słońca, bez księżyca i gwiazd?
A pierwszy dzień nawet bez nieba ?
Czyż znajdzie się taki prostak, który by sądził, że Bóg, niby jakiś rolnik, „zasadził drzewa w raju, w Edenie na wschodzie” oraz posadził tam „drzewo życia”, to znaczy widzialne i dotykalne drzewo, aby ten, kto je z tego drzewa za pomocą materialnych zębów, otrzymał życie, a ten, kto je z innego drzewa, zdobywał wiedzę „dobra i zła”?
Co się zaś tyczy opowiadania, że „Bóg po południu przechadzał się po raju” i że „Adam skrył się pod drzewem” , zaiste sądzę, że nikt nie ma wątpliwości, iż Pismo przedstawiło je przenośnie, aby w ten sposób wskazać na pewne tajemnice. Również zdanie: „Kain odszedł sprzed oblicza Boga” 5, wyraźnie skłaniają rozsądnego czytelnika, aby zastanawiał się, co oznacza „oblicze Boga” i w jaki sposób może ktoś „odejść” sprzed niego. " ("O zasadach")
"Genezą nazywamy przyczyny, które wywołały powstanie czegoś lub doprowadziły do rozwoju czegoś. Określamy tym słowem również «sposób powstawania i rozwoju czegoś» "
Otóż:
Przecież to proste - mit przekazuje przy pomocy nieistotnych (choć niekiedy barwnych, a zawsze odwołujących się do wyobrażeń współczesnych) dekoracji "istotne prawdy". Na przykład pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju przekazują pewne bardzo głebokie prawdy o stworzeniu, o Bogu, o relacjach pomiędzy człowiekiem a Bogiem, relacjach pomiędzy człowiekiem a resztą stworzenia, o kondycji moralnej człowieka itd.Mit wyjaśnia w sposób zrozumiały dla pewnej ludzkiej zbiorowości istotne prawdy. Mówi więc prawdę o czymś a nie relacjonuje fakty.
Natomiast Księga Rodzaju NIE przekazuje informacji w jaki sposób powstał świat czy ile to trwało.
I nie jest to interpretacja powstała pod wpływem nowożytnych odkryć Darwina, kosmologii czy geologii. Na przykład w III wieku wybitny pisarz chrześcijański zżymał się na szukanie faktów przyrodniczych w Księdze Rodzaju, nazywając szukających dość niemile:
"Któż, pytam, kto myśli rozsądnie, uzna za stosowne stwierdzenie, iż „dzień pierwszy, drugi i trzeci” z wieczorami i rankami, o których wspomina Pismo, były bez słońca, bez księżyca i gwiazd?
A pierwszy dzień nawet bez nieba ?
Czyż znajdzie się taki prostak, który by sądził, że Bóg, niby jakiś rolnik, „zasadził drzewa w raju, w Edenie na wschodzie” oraz posadził tam „drzewo życia”, to znaczy widzialne i dotykalne drzewo, aby ten, kto je z tego drzewa za pomocą materialnych zębów, otrzymał życie, a ten, kto je z innego drzewa, zdobywał wiedzę „dobra i zła”?
Co się zaś tyczy opowiadania, że „Bóg po południu przechadzał się po raju” i że „Adam skrył się pod drzewem” , zaiste sądzę, że nikt nie ma wątpliwości, iż Pismo przedstawiło je przenośnie, aby w ten sposób wskazać na pewne tajemnice. Również zdanie: „Kain odszedł sprzed oblicza Boga” 5, wyraźnie skłaniają rozsądnego czytelnika, aby zastanawiał się, co oznacza „oblicze Boga” i w jaki sposób może ktoś „odejść” sprzed niego. " ("O zasadach")
Hmmm... mam problem z tym twierdzeniem. Słownik Języka Polskiego PWN definiuje:Biblia nie wyjaśnia zatem konkretnie genezy powstania ludzkości.
"Genezą nazywamy przyczyny, które wywołały powstanie czegoś lub doprowadziły do rozwoju czegoś. Określamy tym słowem również «sposób powstawania i rozwoju czegoś» "
Otóż:
- jeśli brać pod uwagę drugie zdanie ("«sposób powstawania i rozwoju czegoś»") to oczywiście Biblia nie nie ma na ten temat do powiedzenia. Bóg nie objawia informacji przyrodniczych, a Mojżesz wiedział o tych sprawach tyle, co Jego współcześni (czyli prawie nic).
- jesli brac pod uwagę pierwsze zdanie definicji ("które wywołały powstanie czegoś") to owszem, Biblia jak najbardziej mówi o Pierwszej Przyczynie - i nie tylko o tym
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Nie jest to prawdą!Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-15, 21:50 Natomiast Księga Rodzaju NIE przekazuje informacji w jaki sposób powstał świat czy ile to trwało.
Mamy przekazane jak świat powstał: mocą Bożego słowa (przy czym SŁOWO trzeba rozumieć i jako wypowiedź, aby coś się stało, i jako Osobę: Jezusa, bo NT jasno pokazuje, że świat PRZEZ Chrystusa i dla Niego został stworzony).
Mamy też podaną długość procesu stwarzania: 6 dni, do których odwołuje się przykazanie o szabacie (Wj 20,8-11), który trwał i dalej trwa jedną dobę, zatem i tak samo dobami były dni stworzenia (inaczej treść przykazania tego jest pozbawiona sensu).
W moim odczuciu Biblia wyjaśnia genezę powstania ludzkości: ma to związek z odwiecznym SŁOWEM, które później stało się Ciałem, i jako Jezusa z Nazaretu Go znamy...
Twoje "Po co? Dlaczego?" - ma w moim rozumieniu dobre wyjaśnienie: pisałem Ci o tym, co nazywam "oczyszczeniem Boga z zarzutów". Taka koncepcja daje odpowiedź na Twoje: "Po co? Dlaczego?"
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Adam i Ewa wątpliwości
To nie jest "jak" świat powstał tylko okreslenie przyczyny. Jak pisałem zresztą powyżej.Eden pisze: ↑2020-01-16, 07:15Nie jest to prawdą!Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-15, 21:50 Natomiast Księga Rodzaju NIE przekazuje informacji w jaki sposób powstał świat czy ile to trwało.
Mamy przekazane jak świat powstał: mocą Bożego słowa (przy czym SŁOWO trzeba rozumieć i jako wypowiedź, aby coś się stało, i jako Osobę: Jezusa, bo NT jasno pokazuje, że świat PRZEZ Chrystusa i dla Niego został stworzony).
Jaaasne. w 6 dni, 6000 lat temu, a Bóg się zmęczył? Bo - tak rozumując inaczej treść przykazania tego jest pozbawiona sensu)Mamy też podaną długość procesu stwarzania: 6 dni, do których odwołuje się przykazanie o szabacie (Wj 20,8-11), który trwał i dalej trwa jedną dobę, zatem i tak samo dobami były dni stworzenia (inaczej treść przykazania tego jest pozbawiona sensu).
To teraz również świat w ogóle został stworzony po to by oczyszczać Boga?
Po co w takim razie zostały stworzone byty niemateriane? Nie sprzeciwiłyby się Bogu i nikt by Boga nie oskarżył...
Ostatnio zmieniony 2020-01-16, 09:11 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Po przeczytaniu naszła mnie chęć prześmiewczego poprawienie opisu. Najpierw Bóg stworzył czas, a że nie było jak go mierzyć, zaraz potem stworzył zegar.
Wiem i przepraszam za to, że takie słowa mogą zaboleć. Ale to była pierwsza myśl. Nie chciałem jej wyrzucać do kosza, gdyż oddaje ona moją reakcję. Teza o dniu (24 h) jest tak niedorzeczna, że nie da się z nią polemizować. Kojarzy mi się z kolorowankami, które miałem, jako 6-letni (kolega sąsiad poszedł do szkoły w wieku 6 lat i zastał zapiany na religię, więc i moja Mama zapisała mnie także) brzdąc na lekcjach religii. Toż oczywistym jest, że dzień jest pojęciem wtórnym. I umownym. Jest jednostką cyklu, a nie czasu. W sensie czasu, jaki pojmujemy i mierzymy różnymi chronometrami.
A
J 1,1-3 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
Skoro najpierw nie było nic poza Bogiem, to Słowo musiało być "częścią" Boga. Z Niego wyszło. Miało moc sprawczą i stwórczą. Teraz użyłbym określenie, że materializowało się. Czy słowo było tym, co wychodzi z naszych ust? Dźwiękiem? Dźwiękiem, który nie został jeszcze stworzony?
A jak inaczej to nazwać? Słowo było (jest) pojęciem, myślą, pomysłem, zamiarem, akcją, gestem ... I mogę tak przelecieć cały słownik. Dopiszę jeszcze kilkadziesiąt określeń. A i tak, wszystkie razem wzięte do kupy nie oddadzą sensu. Nie wiem, czy gdy dostąpię nieba będę w stanie pojąć, czym było Słowo. Wiem natomiast, że nie wejdę w boże kompetencje. Wiem, że zrozumienie pełne, czym jest Słowo, nie jest mi potrzebne do zbawienia. Istotne jest to, po co było Słowo.
Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
I gdzie jest w tym wszystkim Duch święty? Gdzie był w trakcie stwarzania świata? Jaką miał rolę?
Wiem i przepraszam za to, że takie słowa mogą zaboleć. Ale to była pierwsza myśl. Nie chciałem jej wyrzucać do kosza, gdyż oddaje ona moją reakcję. Teza o dniu (24 h) jest tak niedorzeczna, że nie da się z nią polemizować. Kojarzy mi się z kolorowankami, które miałem, jako 6-letni (kolega sąsiad poszedł do szkoły w wieku 6 lat i zastał zapiany na religię, więc i moja Mama zapisała mnie także) brzdąc na lekcjach religii. Toż oczywistym jest, że dzień jest pojęciem wtórnym. I umownym. Jest jednostką cyklu, a nie czasu. W sensie czasu, jaki pojmujemy i mierzymy różnymi chronometrami.
A
jest z kolei niezrozumiałe dla mnie. Mój Bóg, w co wierzę, JEST W TRÓJCY JEDYNY. Jeden Bóg stworzył świat. Dokonał całego stworzenia. Nie Jezus, Nie Ojciec, tylko On Jeden w Trójcy. A Słowo ... Spytajmy Jana.Mamy przekazane jak świat powstał: mocą Bożego słowa (przy czym SŁOWO trzeba rozumieć i jako wypowiedź, aby coś się stało, i jako Osobę: Jezusa, bo NT jasno pokazuje, że świat PRZEZ Chrystusa i dla Niego został stworzony).
J 1,1-3 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
Skoro najpierw nie było nic poza Bogiem, to Słowo musiało być "częścią" Boga. Z Niego wyszło. Miało moc sprawczą i stwórczą. Teraz użyłbym określenie, że materializowało się. Czy słowo było tym, co wychodzi z naszych ust? Dźwiękiem? Dźwiękiem, który nie został jeszcze stworzony?
A jak inaczej to nazwać? Słowo było (jest) pojęciem, myślą, pomysłem, zamiarem, akcją, gestem ... I mogę tak przelecieć cały słownik. Dopiszę jeszcze kilkadziesiąt określeń. A i tak, wszystkie razem wzięte do kupy nie oddadzą sensu. Nie wiem, czy gdy dostąpię nieba będę w stanie pojąć, czym było Słowo. Wiem natomiast, że nie wejdę w boże kompetencje. Wiem, że zrozumienie pełne, czym jest Słowo, nie jest mi potrzebne do zbawienia. Istotne jest to, po co było Słowo.
Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
I gdzie jest w tym wszystkim Duch święty? Gdzie był w trakcie stwarzania świata? Jaką miał rolę?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Hebrajskie słowo (Strong 7673: https://biblehub.com/hebrew/7673.htm /// https://www.blueletterbible.org/lang/le ... 7673&t=KJV ) w pierwszym rzędzie ma sens zaprzestania, a nie odpocznienia po zmęczeniu!Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 09:11 Jaaasne. w 6 dni, 6000 lat temu, a Bóg się zmęczył? Bo - tak rozumując inaczej treść przykazania tego jest pozbawiona sensu)
Bóg-Stwórca się nie męczy, i nie dlatego "odpoczął", że zmęczony był, ale dlatego że dokonał dzieła, jakie zamierzył; wtedy, gdy już był "plan wykonany", to Bóg zaprzestał stwarzać - dlatego "odpoczął", ale w sensie innym, niż Ty sugerujesz, i mnie bierzesz "pod włos", tak jak bym tego nie wiedział, co znaczy to słowo...
A co do ludzi, to nawet jeśli nie są zmęczeni, to przykazanie o zaprzestaniu pracy na czas szabatu ich obowiązuje, wzorem Boga, który wtedy, po 6 dniach, zaprzestał pracy...
Proste, ale jak się chce coś wykrzywić, to się sposób zawsze znajdzie
O jakim "teraz" piszesz?Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 09:11 To teraz również świat w ogóle został stworzony po to by oczyszczać Boga?
Po co w takim razie zostały stworzone byty niemateriane? Nie sprzeciwiłyby się Bogu i nikt by Boga nie oskarżył...
Najpierw przez wiele dni tłumaczysz Hibie, że mamy wolną wolę, a teraz mnie pytasz, po co Bóg stworzył istoty zdolne do buntu?!
A dajże spokój
Nie wiem, gdzie jest autor tematu, czekam, aż się wypowie; do tego czasu nie planuję się odzywać, bo cokolwiek powiem, to i tak będzie skrytykowane.
Śmiejcie się, ale znacie przysłowie, o tym, kto się naprawdę śmieje, prawda?...
Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
A Jan 1,14 znasz?!
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Po pierwsze, zajrzyj do własnych linków - tam jak najbardziej dopuszczalne jest tłumaczenie "odpocząć".
Ale tak naprawdę wystarczy przytoczyć werset z Księgi Rodzaju:
"A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął"/Rdz 2,2/ żeby zobaczyć, kto z nas dwóch pasuje do Twojego "jak się chce coś wykrzywić, to się sposób zawsze znajdzie"
Zreszta w NT też mamy:
"Powiedział bowiem /Bóg/ na pewnym miejscu o siódmym dniu w ten sposób: I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach swoich.(...)
Kto bowiem wszedł do Jego odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg po swoich."/Hbr 4,4.10/
Chciałbyś tu zamienić odpoczynek na zaprzestanie aktywności?
Najpierw Ofiara Jezusa była (w Twoim przekonaniu, rzecz jasna) po to, by "oczyszczać Boga" a teraz twierdzisz już że nawet stworzenie jest po to?!
Przy okazji: Jak nie chcesz sie odzywac, to się nie odzywaj a nie deklaruj. Co chwilę wstawiasz tekst o nie odzywaniu się, ktory trwa krócej niż życie muszki jednodniówki.
Jak to nie?!
Ale tak naprawdę wystarczy przytoczyć werset z Księgi Rodzaju:
"A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął"/Rdz 2,2/ żeby zobaczyć, kto z nas dwóch pasuje do Twojego "jak się chce coś wykrzywić, to się sposób zawsze znajdzie"
Zreszta w NT też mamy:
"Powiedział bowiem /Bóg/ na pewnym miejscu o siódmym dniu w ten sposób: I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach swoich.(...)
Kto bowiem wszedł do Jego odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg po swoich."/Hbr 4,4.10/
Chciałbyś tu zamienić odpoczynek na zaprzestanie aktywności?
A ile jest "teraz"?O jakim "teraz" piszesz?Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 09:11 To teraz również świat w ogóle został stworzony po to by oczyszczać Boga?
Po co w takim razie zostały stworzone byty niemateriane? Nie sprzeciwiłyby się Bogu i nikt by Boga nie oskarżył...
Najpierw Ofiara Jezusa była (w Twoim przekonaniu, rzecz jasna) po to, by "oczyszczać Boga" a teraz twierdzisz już że nawet stworzenie jest po to?!
Nie. Pytam o sprzeczność pomiędzy kuriozanym stwierdzeniem że stworzenie jest po to by oczyszczać Boga a faktem stworzenia. Nie cwaniakuj, tylko odpowiedz.Najpierw przez wiele dni tłumaczysz Hibie, że mamy wolną wolę, a teraz mnie pytasz, po co Bóg stworzył istoty zdolne do buntu?!
A dajże spokój
No tak, a Ty oczywiście wolałbyś rozmawiać tylko z tymi, którzy nie negują Twych światłych stwierdzeń...Nie wiem, gdzie jest autor tematu, czekam, aż się wypowie; do tego czasu nie planuję się odzywać, bo cokolwiek powiem, to i tak będzie skrytykowane.
Przy okazji: Jak nie chcesz sie odzywac, to się nie odzywaj a nie deklaruj. Co chwilę wstawiasz tekst o nie odzywaniu się, ktory trwa krócej niż życie muszki jednodniówki.
Możesz rozwinąć? Bo chyba CIę nie zrozumiałem.Andej pisze:Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
Jak to nie?!
Ostatnio zmieniony 2020-01-16, 15:00 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Adam i Ewa wątpliwości
@Andeja zapytaj, bo to on pisał, a ja mu odpisałem.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54 Andej pisze:
Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
Możesz rozwinąć? Bo chyba CIę nie zrozumiałem.
Jak to nie?!
Językiem ludzkim opisano to, co Bóg zrobił; On się nie męczy i nie trudzi... "Trudem" jest nazwane całe Jego dzieło, a nie ma tu mowy o Bożym zmęczeniu.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54 Po pierwsze, zajrzyj do własnych linków - tam jak najbardziej dopuszczalne jest tłumaczenie "odpocząć".
Ale tak naprawdę wystarczy przytoczyć werset z Księgi Rodzaju:
"A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął"/Rdz 2,2/ żeby zobaczyć, kto z nas dwóch pasuje do Twojego "jak się chce coś wykrzywić, to się sposób zawsze znajdzie"
Widać, jak "dokładnie" czytałeś, co pisałem. A pisałem, że całe zaistnienie świata (a na nim i Golgoty), było daniem szatanowi pola do działania, aby się wykazał, czy jego zarzuty wobec Boga są słuszne...Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54 Najpierw Ofiara Jezusa była (w Twoim przekonaniu, rzecz jasna) po to, by "oczyszczać Boga" a teraz twierdzisz już że nawet stworzenie jest po to?!
Nie rozumiemy się!
Skoro piszesz coś, co się prosi o reakcję, to reaguję; wolałbym nie - więc może nie pisz już...Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54 Przy okazji: Jak nie chcesz sie odzywac, to się nie odzywaj a nie deklaruj. Co chwilę wstawiasz tekst o nie odzywaniu się, ktory trwa krócej niż życie muszki jednodniówki.
Re: Adam i Ewa wątpliwości
A wiec tak:
- opis jest alegoria, a nie sprawozdaniem ( z opisem technicznym i instrukcja )
- Edenie - sam to przyznajesz, piszac wyraznie, ze jezykiem ludzkim opisano to , co Bog zrobil.
A co Bog zrobil? Bog stworzyl swiat ( wszechswiat ). To jest fundamentalne i glowne przeslanie.
W jaki sposob to opisano? Jezykiem ludzkim.
Jaki jest ten jezyk? Alegoryczny.
I to wszystko.
Zrozumienie biblijnego sensu opisu i intencji Boga, ktora jest zawarta w opisie zostalo opisane ludzkim jezykiem. Jezykiem alegorycznym.
- opis jest alegoria, a nie sprawozdaniem ( z opisem technicznym i instrukcja )
- Edenie - sam to przyznajesz, piszac wyraznie, ze jezykiem ludzkim opisano to , co Bog zrobil.
A co Bog zrobil? Bog stworzyl swiat ( wszechswiat ). To jest fundamentalne i glowne przeslanie.
W jaki sposob to opisano? Jezykiem ludzkim.
Jaki jest ten jezyk? Alegoryczny.
I to wszystko.
Zrozumienie biblijnego sensu opisu i intencji Boga, ktora jest zawarta w opisie zostalo opisane ludzkim jezykiem. Jezykiem alegorycznym.
Ostatnio zmieniony 2020-01-16, 15:31 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Przeciez Jego pytam.Eden pisze: ↑2020-01-16, 15:00@Andeja zapytaj, bo to on pisał, a ja mu odpisałem.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54 Andej pisze:
Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
Możesz rozwinąć? Bo chyba CIę nie zrozumiałem.
Jak to nie?!
Co do reszty - sorry, nie chce mi się mielić. Jaki jest koń kazdy widzi, a Biserica Dumnezeu to doskonale podsumował.
I nie obiecuj więcej że już nie piszesz
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Wierzę w Trójcę Jedynego Boga.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54...Możesz rozwinąć? Bo chyba CIę nie zrozumiałem.Andej pisze:Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
Jak to nie?!
Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego, ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Nieśmiało (znasz mnie z nieśmiałosci, nie? ) : o to też nie pytałem...Andej pisze: ↑2020-01-16, 16:04Wierzę w Trójcę Jedynego Boga.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-16, 14:54...Możesz rozwinąć? Bo chyba CIę nie zrozumiałem.Andej pisze:Nie utożsamiam Słowa z Jezusem.
Jak to nie?!
Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego, ...
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Adam i Ewa wątpliwości
Ale taka jest moja wiara. Wierzę w Jedność trzech Osób: Ojca, Syna i Ducha. Żaden nie jest tożsamy ze Słowem. Słowo stało się, gdy zostało wyartykułowane przez Boga. Wprawdzie "Bóg z Boga", ale Słowa nie uważam za Osobę.
Jednak niedostatek słownictwa nie pozwala mi na lepsze wyjaśnienie pojęcia, które gdzieś rozumie powstało. To jedna bariera. Drugą jest to, że nie ogarniam Boga. Jego istotność przekracza możliwości mojego rozumu. Nie pojmuję. Tak interpretuję, jak potrafię. Nie roszczę sobie pretensji do bycia wyrocznią.
Niestety, co gorsza, zastrzegam sobie prawo do własnego rozumienia. Nawet na przekór światu.
Jednak niedostatek słownictwa nie pozwala mi na lepsze wyjaśnienie pojęcia, które gdzieś rozumie powstało. To jedna bariera. Drugą jest to, że nie ogarniam Boga. Jego istotność przekracza możliwości mojego rozumu. Nie pojmuję. Tak interpretuję, jak potrafię. Nie roszczę sobie pretensji do bycia wyrocznią.
Niestety, co gorsza, zastrzegam sobie prawo do własnego rozumienia. Nawet na przekór światu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.