Jak wyjść z masturbacji? - rady forumowiczów

ODPOWIEDZ
Magnolia

Jak wyjść z masturbacji? - rady forumowiczów

Post autor: Magnolia » 2020-06-02, 21:44

Zebrałam różne rady forumowiczów z różnych wątków w jedno miejsce
Magnolia pisze: 2019-11-26, 11:10 Marek znalazł taką stronę i konkretne wskazówki, zacytuję je bo ten problem ciągle na forum powraca:

http://www.pomoc.lichen.pl/index.php?ka ... strony=142
Dobrze jest przeczytać cały artykuł pod linkiem.

Jak rozwiązywać problem masturbacji?


Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności. Jest ona jednym z zachowań autoerotycznych, w których osoba w swych przeżyciach i działaniach seksualnych koncentruje się wyłącznie na sobie. W języku hebrajskim pożądanie (seks) i poznanie oznacza to samo słowo. Kochać to poznać i być poznanym. Masturbacja to seks z kimś, kto jest najbliżej i kto nie budzi lęku, bo jest dobrze poznany - z samym sobą. Taka intymność bez obecności, wzajemności i poznania drugiej osoby nie tylko nie zbliża, ale powiększa pustkę, obcość i samotność. Za sprawą masturbacji budowanie bliskości z drugim, otwartość i zależność stają się coraz trudniejsze, coraz boleśniejsze.

• Zasadniczą przyczyną masturbacji są zwykle głębokie nierozwiązane jeszcze problemy emocjonalne: konflikty wewnętrzne, zamknięcie na innych, depresja, poczucie niedowartościowania, brak sensu i celu życia, samotność. Innym źródłem masturbacji może być fiksacja, która polega na utrwaleniu się tego zjawiska jako podstawowego zachowania seksualnego. Za problemami autoerotycznymi wielu osób kryją się nieraz wielkie zranienia emocjonalno-seksualne okresu dzieciństwa i dojrzewania. Wówczas rozwiązanie problemu masturbacji nie jest możliwe bez uleczenia tych zranień.
• Problem masturbacji nie może być izolowany od całokształtu osoby, od całości problemów osobistych. Uwagę należy raczej skierować bardziej na przyczyny masturbacji, niż na bezpośrednią likwidację tego zjawiska. W rozwiązywaniu problemu należy raczej zaakceptować z cierpliwością to, co nie może być od razu uleczone i jednocześnie zdobywać coraz większą dojrzałość i ofiarność we wszystkich sferach życia i działania. Zachowania autoerotyczne, których przykładem jest masturbacja, są odbiciem niedojrzałych więzi emocjonalnych z innymi. Objawiają koncentrację na sobie, lęki wobec innych, niezdolność do poświęcenia i ofiary w relacji emocjonalnej.
• W masturbacji występuje również niedojrzały stosunek do siebie samego: z jednej strony kompleksy i poczucie niższości, z drugiej zaś wielkie chore ambicje, które sprawiają, iż osoba nie umie ucieszyć się do końca żadnym zdobytym sukcesem. Będąc w takiej sytuacji, człowiek żyje w ciągłym rozdarciu wewnętrznym pomiędzy poniżaniem, siebie i brakiem poczucia własnej godności a dążeniem do nieosiągalnego wprost sukcesu. Rodzi to napięcia psychiczne, które są nierzadko źródłem napięć seksualnych. W rozwiązywaniu problemu masturbacji ważne będzie z jednej strony realistyczne podejście do życia, z drugiej zaś odzyskanie szacunku do siebie oraz poczucia własnej "ludzkiej siły".
• Masturbacja może być znakiem pasywnego podchodzenia nie tylko do problemów seksualnych, ale do życia w ogóle, może mieć charakter zachowań hedonistycznych. Dotyczy to osób, które nie posiadają wielkich głębokich zranień emocjonalnych, ale raczej bierny i konsumpcyjny stosunek do życia. W takich sytuacjach podjęcie bardziej zdecydowanego wysiłku duchowego i ludzkiego mogłoby doprowadzić do rozwiązania problemu masturbacji.

Rozeznawanie odpowiedzialności moralnej:


Ważną rzeczą w sposobie traktowania i przeżywania masturbacji jest właściwa ocena sumienia. Zdarza się, że masturbacja przedłuża się tylko dlatego, iż jest ona podtrzymywana przez lękowy sposób jej przeżywania. Dramatyzujący lęk i upokarzające poczucie wstydu wynikające miedzy innymi z braku właściwej oceny własnego sumienia, bywają czynnikami koncentrującymi człowieka na wszystkich jego odruchach i reakcjach seksualnych. Lękowa obserwacja swoich uczuć, myśli, reakcji seksualnych staje się czynnikiem napędzającym "błędne koło" kary i nagrody, ciekawości i lęku, które mogą podtrzymywać zachowania autoerotyczne. Choć masturbacja jest aktem nieuporządkowanym moralnie, to w ocenie subiektywnej odpowiedzialności trzeba kierować się ostrożnością i roztropnością. Niedojrzałość uczuciowa, siła skłonności, przyzwyczajenie, stany niepokoju wewnętrznego i inne jeszcze czynniki zmniejszają, a nawet ograniczają do minimum moralną odpowiedzialność.

(Zob. Katechizm Kościoła Katolickiego 2352)


Rozwiązywanie problemu masturbacji:
• Należy skoncentrować się na głębszych sprawach egzystencjalnych. Skupienie się na samej masturbacji i obserwacja tego zjawiska w celu jego szybkiego przezwyciężenia sprawia, iż nie tylko się ono nie zmniejsza, ale utrwala się.
• Należy rozeznać, co jest głównym źródłem napięć seksualnych. Czy są to mniej lub bardziej świadomie szukane bodźce zewnętrzne, czy też głębsze problemy pozaseksualne, które powodują w sposób kompulsywny napięcie seksualne.
• Ważne jest dążenie do obniżenia napięć emocjonalnych, psychicznych, które są najczęściej głównym źródłem napięć seksualnych. Trzeba więc przede wszystkim zobaczyć inne problemy życiowe.
• Oddramatyzowanie faktu masturbacji nie oznacza lekceważenia problemu, lecz porzucenie kierowania się strachem. Ma to dopomóc w otwarciu się na innych, w zainteresowaniu się nimi.
• W ostrym kryzysie masturbacji nie należy robić postanowień opierających się na nieakceptacji swojego zachowania i rozwiązywać problemu samym aktem woli poprzez przysięgi i "dozgonne postanowienia". Postanowienia powinny dotyczyć bardzo krótkiego czasu i być nieustannie ponawiane ("Dziś tego nie zrobię").
• Pomocne jest korzystanie ze środków zalecanych przez chrześcijańską ascezę, jak modlitwa i sakramenty oraz zaangażowanie się w dzieła miłosierdzia. Są to konkretne środki dla realizowania dojrzałości i ofiarności nie tylko w sferze seksualnej, ale na wszystkich polach ludzkiego działania.
• Im ostrzejszy kryzys masturbacji, tym większa potrzeba delikatności w traktowaniu tego problemu. Potrzebna jest wtedy pomoc osoby kompetentnej, posiadającej pedagogiczne, terapeutyczne przygotowanie i doświadczenie, do której ma się pełne zaufanie (kierownik duchowy, terapeuta, pedagog, rodzic).
• Każdą przerwę w masturbacji warto przyjąć jako obietnicę pokonania tego problemu w sposób definitywny. Warto ucieszyć się każdym pojedynczym zwycięstwem.

Praktyczne wskazówki i sugestie:

• Uznaj swoją bezsilność i bezradność wobec masturbacji. Bądź gotów szukać pomocy u innych!
• Wzmacniaj siłę ducha. Medytacja, modlitwa - jakąkolwiek formę ma twoja praktyka budowania więzi z sobą i Bogiem, musi byś pogłębiana, wzmacniana i stała.
• Troszcz się o siebie. Zażywaj ruchu, ćwicz, spaceruj. Dobrze jedz. Odpoczywaj. Sprawiaj sobie bezpieczne przyjemności. Ciesz się muzyką, sztuką, poczuciem humoru i towarzystwem dobrych przyjaciół. Miej zawsze dość czasu dla siebie.
• Nie trzymaj pożądań w tajemnicy. Kiedy doświadczasz pokusy, idź do ludzi, którym ufasz i mów, abyś nie został sam z tymi impulsami. Sekrety mają związek ze wstydem, a wstyd czyni cię bardziej podatnym na atak uzależnienia.
• Znajdź sobie inne, nieerotyzujące pasje. Na pewno masz jakieś hobby, ulubiony sport czy zajęcia, które cię cieszą. Rozwijaj te sfery aktywności, aby mogły być dla ciebie zdrową przeciwwagą dla nałogowych zachowań seksualnych.
• Nie gnęb się potknięciami. W razie wpadki, potraktuj ją jako pouczające doświadczenie i nie powtarzaj jej. Bądź dla siebie łagodny i wspierający. Po upadku możesz kochać siebie i nie tracić z oczu obranego celu.
• Jesteś bezsilny wobec masturbacji, ale masz moc decydowania w sprawach dotyczących twojego zdrowia i stylu życia. Posiadasz zdolność wyboru w większości dziedzin, co pomoże ci osiągnąć wewnętrzną równowagę, której potrzebujesz w życiu.



Magnolia pisze: 2017-12-18, 07:38
Księdzu nie potrzeba szczegółów dotyczących samego grzechu, raczej może dopytać czy to jest nałóg, jak często takiego grzechu się dopuszczasz, czy z tym walczysz, czy żałujesz... o to może dopytywać, bo to wpływa na ocenę moralną czynu.

Walka z nieczystością poprzez skupianie się by tylko unikać grzechu może nie być dość skuteczna, bo mamy słabą wolę i upadamy ulegając pokusie. Tym bardziej jeśli wciąż myślimy o czymś czego chcemy uniknąć... tworzy się błędne koło. W tych kwestiach nawet modlitwa bywa mało skuteczna, bo znowu nas skupia na samych pokusach - modlimy sie o pomoc Boga, ale w sumie ciągle powracają myśli o tym samym... poza tym modlitwa jest pewną formą "bezczynności" w sensie siedzę i modlę się, klęczę i modle się - bezruch... a młodemu człowiekowi jest potrzebny ruch, spalenie nadmiaru energii... znacznie lepiej jest modlić się w ruchu: spacer, bieg, sport.
Lepiej skupić myśli na czymś dobrym. Czyli zastosować metodę św Pawła: zło dobrem zwyciężaj. Skupienie się na potrzebach innych, pomoc komuś w nauce, wolontariat, wspólnota, więcej obowiązków domowych...zajęcie myśli czymś dobrym bardziej pomoże, w moim odczuciu, niż "walka ze złem" na zasadzie unikania czy silnej woli...

Jednego bądź pewny i nie daj sobie wmówić nikomu, że jest inaczej... Jezus zawsze czeka z otwartymi ramionami na skruszonego grzesznika, by mu okazać swoją Miłość i Miłosierdzie. Nie lękaj się, wyznaj swój grzech, żałuj i przyjmij Boże Miłosierdzie.
Magnolia pisze: 2020-05-20, 08:48 Myśl, która sam przyszła, a ty ja odrzucasz i zmieniasz myśl na inną jest jedynie pokusą - na szczęście odrzuconą.
Jeśli myśl nieczysta pojawia się w głowie ale ty w to wchodzisz, rozwijasz, "prowadzisz akcję" by uzyskać podniecenie, to jest już grzech nieczystych myśli- grzech lekki
Grzech ciężki to świadome i dobrowolne łamanie przykazania w poważnej materii - czyli masturbacja i cudzołóstwo.

Ale chyba najważniejsze co możesz dla siebie zrobić, to wprowadzić pewną higienę tego co czytasz i oglądasz. Jeśli stale coś czytasz, jak piszesz, to naturalne jest że pojawią się obrazy związane z tym o czym czytasz, bo tak działa psychika i wyobraźnia.
Dlatego warto zmienić strony na jakich bywasz i co przeglądasz na inne.

Masz prawo na FB nie obserwować osób, które publikują treści, których nie chcesz oglądać, no i co z tego, ze to koleżanka z klasy, jeśli codziennie wstawia selfika, na którym prawie zaprasza każdego do flirtu, albo od razu do łózka... daję przykład, ale tak mniej więcej odzyskasz kontrole nad swoimi myślami, jeśli zaczniesz unikać pokus, obrazów, portali, stron, które mają reklamy bielizny czy takie tam inne.
CO ciekawe reklamy nam się dostosowują do tego co oglądaliśmy wcześniej. Ja oglądam często strony z kosmetykami, i mam reklamy sklepów internetowych z kosmetykami. Ale bywa szukam czegoś do ogrodu i wtedy czasowo mam reklamy ogrodnicze.
Nie oglądam stron z bielizną i nie mam reklam z bielizną, nie oglądam ubrań to nie mam reklam ubrań. Tak to działa w dużym uproszczeniu.

To nie internet jest zły, albo FB albo inne media społecznościowe, tylko to jak je wykorzystujemy czy jakie osoby obserwujemy. A to już jest nasz wybór, można przestać kogoś obserwować nadal pozostając przyjaciółmi, można podjąć różne kroki by uniknąć narażania się na obrazy erotyczne, o których potem trudno zapomnieć i które mieszają w głowie.

Jest jeszcze jeden ważny powód dla którego warto unikać erotyki w necie - mało kto pisze i pokazuje tam coś prawdziwego, raczej wszystko jest sztuczne i wyuzdane. Najgorsze ze wyrobisz sobie pewien pogląd jak to ma wyglądać, a potem gdy naprawdę już będziesz małżonkiem i będzie dotyczył Ciebie temat współżycia to różnica miedzy wyobrażeniami a realnym spotkaniem z człowiekiem będzie duża i rozczarowująca. A to nie wina żony tylko tej sztucznej nadmuchanej erotyki czy wręcz porno.

Seksualność to dar Boży i warto go szanować i dbac o czystość tego daru, by kiedyś naprawdę się nim cieszyć z żoną, dbając o swoje samoopanowanie w dziedzinie myśli i ciała budujesz szczęście swojego przyszłego małżeństwa.

Ale tak jak CI już napisano, kiedy uczysz się nad czymś zapanować to zdarzają się upadki, wtedy wstajesz po każdym upadku i znowu postanawiasz sobie wytrwać, czasem po upadku trzeba będzie pójść do spowiedzi, ale to właśnie po to jest spowiedź by nas oczyścić i byśmy przyjęli miłosierdzie i łaskę trwania w komunii z Bogiem, a On nas umacnia w walce duchowej. Dlatego Twoim celem powinno być trwanie w łasce uświęcającej.
Magnolia pisze: 2019-12-26, 09:22 Do spowiedzi idziemy by oczyścić duszę z grzechu ciężkiego, wiec jesli zgrzeszysz to trzeba iść do konfesjonału.
I zupełnie nie jest istotne co sobie na ten temat ludzie pomyślą, nawet rodzice.
Istotne jest by trwać w łasce uświęcającej, bo wtedy Bóg może nas obdarowywać swoimi darami i łaskami, codziennie.

Częsta spowiedź powinna CI pomóc walczyć z tym grzechem. Bowiem po pierwsze kapłan pomoże Ci rozeznać czy u Ciebie jest to grzech ciężki i co ile powinieneś przystępować do spowiedzi.
Po drugie po każdej spowiedzi trzeba podjąć postanowienie poprawy i warto to robić nie tylko dlatego, że to warunek ważnej spowiedzi, ale także dlatego że Twoim zadaniem jest nauczyć się samoopanowania.

To że po codziennej masturbacji wytrzymałeś 3 dni bez to sukces! I na fali tego sukcesu powinieneś ćwiczyć swoją wolę i organizm, bo sam sobie udowodniłeś że da się wytrzymać. Najpierw trzy dni, potem 4 , potem tydzień, spowiedź co sobotę byś mógł przystępować do komunii św i z pomocą łaski starać się wytrwać o kolejny jeden dzień dłużej. Stawiaj sobie zadanie na jeden dzień: "dzis nie", ale rano wstajesz i tez sobie powtarzasz: "dziś nie"
To jest walka duchowa, wysiłek duchowy, który można ofiarować w jakiejś intencji, chodzi mi o swoje opanowanie - ten sukces danego dnia, ofiaruj za uwolnienie duszy w czyśćcu - bo zrobiłeś coś wielkiego dla siebie, pewne dobro duchowe i warto je wykorzystać by komuś pomóc duchowo. To będzie dodatkowa motywacja i wynagrodzenie Bogu za czas słabości (ewentualny upadek)

Nie daj sobie tez wmówić, ze wszyscy chłopcy to robią i nie ma się czym przejmować, bo to kłamstwo. Trzeba podjąć wysiłek samoopanowywania się - to Ci się bardzo przyda w przyszłości.
Wolfi pisze: 2019-11-15, 18:50 Witaj Lucky, twoj nick jest trafny, bo szczesciarz z Ciebie. ;) Wiele osob zwraca sie o pomoc doroslych, gdy juz maja problem z masturbacja i jest to dla nich bolesna sprawa, a ty masz uzyskac pomocna rade, juz teraz, gdy jeszcze tego nie robiles, sprobuje Ci co nie co przekazac, z wlasnego doswiadczenia i nie racji faktu, ze to grzech, bo to jest roznie i ciezar tego zalezy od wielu rzeczy, tylko dla twojego dobra. Gdyz wiem o tym, ze masturbacja i pornografia, to ze jest grzechem to akurat w tej sytuacji malo znaczy, bo grzech Pan Bog Ci moze wybaczyc, ale to ze one niszcza czlowieka seksualnosc, psychike, i ogolny rozwoj psychospoleczny. Poza tym prowadzi do egoizmu i zgubnej koncentracji na sobie.
Jestes pewnie bardzo mlody, takze kochany, sprobuj najpierw spytac siebie, co jest przyczyna tego, ze chcesz to zrobic, bo czy sama ciekawosc wytrysku i wygladu swojej spermy?
Masturbacja jest czesto wyrazem jakiejs tesknoty przez np. problemy osobiste, w realcjach z mama i tata, z rowiesnikami. Moze byc to taka ucieczka przed bolesnymi sprawami. Niektorzy nazywaja to tylko rozladowaniem napiecia seksualnego, lecz tak naprawde nie chodzi o napiecie seksualne, tylko psychiczne, potrzeba bliskosci, milosci i wiele innych. I tu od razu mowie, ze to nie jest dobre wyjsci, to nie jest wgl jakiekolwiek wyjscie.
To czesto sie niewinnie zaczyna, z ciekawosci na przyklad, jak sam piszesz, a czasami nawet nieswiadomie w dziecinstwie mozna sie zaczac masturbowac nie wiedzac czym naprawde ona jest. I to nie jest jakies bardzo zle, bo jestes chlopcem i chcesz poznawac swoje cialo, tylko chodzi o to co masturbowanie sie za soba niesie. Jak sam piszesz, jesli zrobisz to raz to bedziesz chcial to robic czesciej, prawda jest w tym 50/50, to zalezy od ciebie, od jednego razu sie nie uzaleznisz, tylko zapewniam Cie, ze to nie przyniesie Ci satysfakcji, i okaze sie tylko kilkoma sekundami takiej bezwartosciowej przyjemnosci, natomiast sam wytrysk, no jest naturalny, nie ma w tym zbytnio wiele ciekawego, gdyz naturalny wytrysk to ten podczas stosunku z malzonka.
Pisalem, ze masturbacja i pornografia niszczy, lacze te oba wyrazy, bo sa one polaczone, robiac to, sama masturbacja zaczyna nie wystarczac, ma sie chec ogladania jej, wiecej itd. To bledne kolo.
Teraz powiem Ci jakie sa skutki masturbacji :
Prowokuje ona wlasnie koncentracje na wlasnej cielesnosci i swoim popedzie seksualnym, ze zaczynasz to traktowac jako czesc swojego zycia, bo jak dlugo to robisz to zaczynasz myslec, ze jak np.dzis tego nie zrobisz to bedziesz niespokojny i zle sie czul, tylko prawda jest taka, ze za kazdym razem zwieksza ona ten niepokoj, poza tym wywoluje wyrzuty sumienia.
Blokuje takze checi do samorozwoju i samoopanowania i do szukania przyjemnosc innej niz masturbacja (bo potem zaczyna sie myslec, ze ogolno pojety seks to jedyna najwieksza przyjemnosc w zyciu), czyli przyjemnosci w kontaktach z ludzmi, milosci w rodzinie, rozwoju swoich pasji, wiezi z Panem Bogiem tez (bo czesto po masturbacji moze sie czlowiekowi wydawac, ze jest nieczysty i wstydzi sie zwracac do Pana Boga i modlic do Niego)
Powoduje izolowanie sie przed ludzmi i poczucie osamotnienia, oraz blokuje kontakty z plcia przeciwna, a przeciez chodzi o to abys trzymal sie blisko swoich przyjaciol, nawiazywal relacje z dziewczynami, abys uczyl sie tych relacji, znalazl kiedys dziewczyne, ozenil sie. Natomiast masturbacja naprawde to utrudnia.
Jak juz chyba pisalem powoduje za kazdym razem silniejsze poczucie napiecia, a nie tak jak moze sie wydawac, ze je rozladowuje, a takze utrwalona masturbacja moze stworzyc takie bardzo silne ciagle uczucie napiecie, co moze powodowac zaburzenia w swojej seksualnosci, co w przyszlosci moze przeszkadzac budowanie zdrowych relacji w malzenstwie i zycie seksualne z twoja przyszla zona, ktorym zdarzysz sie nacieszyc, a teraz naprawde nie jest Ci to potrzebne.
I tu sa wlasnie dwa sposoby na radzenie sobie z masturbacja i to zarowno dla Ciebie, gdy jeszcze tego nie robiles i tych co to czasami robia i dla tych, ktorzy zdazyli sie uzaleznic od tego.
Zla metoda, to ta kiedy przed masturbacja i pornografia sie bronisz i pilnujesz sie ciagle, zeby tego nie robic, bac sie swojej seksualnosc, i myslec, ze najlepiej byloby byc aseksualnym kompletnie. Jest to zle, bo predzej czy pozniej nam sie moze to przytrafic, a wtedy nam sie wszystkiego odechciewa i czujemy malo wartosciowi.
Natomiast dobra metoda to gdy podchodzimy do siebie z miloscia, znamy swoja wartosc i pragniemy tego nie robic, nie ze wzgledu na to, ze to jest zle, tylko dlatego ze to nam szkodzi, bo kochajac innych nie mozemy pragnac szkody dla nich, tak samo kochajac siebie nie mozemy pragnac zla dla siebie, a nawet jesli to zlo sie wydarzy, czyli zdarzy nam sie masturbowac, czy ogladac pornografie, to wazne, aby z tej milosci nie rezygnowac i to sobie wybaczyc. Jak sam wiesz masturbacja jest nazywana samogwaltem, to nie jest przypadkowa nazwa, to jest realny gwalt na samym sobie, bo ty tego nie chcesz tylko na razie tego nie wiesz, a wielu gdy to juz robili przekonali sie, ze nie warto.
Podsumowujac, bo sie strasznie rozpisalem ;p, za co przepraszam to : silna wiez z Panem Bogiem i rodzicami, przyjaciolmi, i ogolnie ludzmi, oraz dobra hierarchia wartosci, to najlepsza droga do poradzenia sobie z problemem zwiazanym z seksualnoscia, czyli nie tylko masturbacja.
Wiec kochany Lucky , nie warto tego robic bo to Ci bedzie szkodzic, ale jesli Ci sie zdarzy jednak to zrobic to wazne, abys sie temu nie poddawal, w sensie ani nie zniechecal, ani tez nie uwazal tego za cos normalnego, bo to przynosie duza szkode i tu mowie z wlasnego doswiadczenia, bo jestem troche starszy ;p i mi przynioslo bardzo duza szkode, mimo ze nigdy nie chcialem tego robic, a robilem wiele razy.
Takze pozdrawiam ;)
Wolfi pisze: 2019-11-12, 01:56
Popracuj wiec nad zajmowaniem sobie czasu, w sensie, zazwyczaj to bierze sie z nudy jak pewnie sam wiesz po sobie prawda?
Wiesz sport to najlepszy wybor mysle, sam wyprobowalem, na dodatek po jakims czasie ma sie cialo ninjy dzieki temu wiec elegancko jest. ;P
Jesli nie lubisz sportu to jest wiele innych opcji, ksiazki, itd. Też pomocne jest nie izolowanie sie w stosunku do rodziny, znajomych, ogolnie ludzi, bo masturbacja i porno strasznie izoluje, w sensie chcesz wtedy byc sam i wgl nie chcesz ludzi w swoim zyciu, w skrajnych warunkach naprawde mozna zamknac sie w sobie na dobre i dostac ludziowstretu, bo czesto zdarza sie, ze uzaleznienie od porno (a w kosekwencji tez od masturbacji) ciagniete przez wiele lat, psuje kompletnie mozg, uczucia, relacje. Potem strasznie trudno to naprawic, gdy wszystko sie kojarzy z seksem, a kazda dziewczyna wydaje sie byc tylko obiektem seksualnym, poza tym sceny z porno zostaja na bardzo dlugo w pamieci, ogolnie rzecz biorac od porno i masturbacji jest sie latwo uzaleznic i jest to tak samo szkodliwe dla czlowieka jak narkotyki, alkohol itd.
Wiec wazne, zeby byc otwartym na ludzi, kolegow, nie siedziec w domu, a jak juz sie jest w domu, to trzymac sie blisko rodziny, zaprzyjaznic sie z mama, tata, rodzenstwem, spedzac z nimi czas, nie stronic od nich, pomagac w domu tez, to bardzo oczyszcza, wtedy czlowiekowi kompletnie nie w glowie takie rzeczy jak porno i masturbacja, no i tez rodzina szczesliwa. ;)
To samo sie tyczy internetu, bo nuda w necie tez sie zdarza, wiec wazne zeby nie ogladac rzeczy w necie ktore moga prowokowac do tego, nie mowie o porno nawet, ale tez rozne wiesz... No i ogolnie, zeby uczyc sie samoopanowania, wiem ze to czasami trudne, sam jak widze np. Julie Roberts w reklamie rajstop to wzdycham. ;D I właśnie w takich sytuacjach, ważne tak samo co do dziewczyn, ogólnie, jak zobaczysz jakaś gdzieś to nie podchodzić do tego seksualnie, tylko zobacz w niej osobę, oczywiście docenić urodę, pomyśleć "ojeju ale śliczna dziewczyna", a nie " ale du..." jak to w środowiskach męskich często bywa, ze dziewczyna to nie osoba tylko "towar", "laska", albo wulgarne "du.." bo to wtedy wchodzi w nawyk i jest bardzo zle, a chłopak z takim podejściem to nie chłopak tylko zwierzak.
Wiec to sie ogolnie sklada do tego, abys pracowal nad swoja seksualnoscia, czyli panowal nad nia, bo taki jest wlasnie prawdziwy mezczyzna/chlopak, wiec zycze Ci abys nim byl.
Takze pozderka ;)


Magnolia

Re: Jak wyjść z masturbacji? - rady forumowiczów

Post autor: Magnolia » 2021-01-20, 11:42

Niedawno polecałam 12 kroków jako metodę wychodzenia z uzależnienia (jakiegokolwiek). Spróbuj kupić płytę i zastosować wskazówki:

Jesli wpadłeś w nałóg to watro podjąć prace nad sobą w kierunku uwolnienia, czy to w ramach terapii, czy np 12 Kroków.
Jesli inni korzystają z tych kroków aby wyjść z różnych nałogów to i z masturbacji można wyjść. Ale przy pomocy terapeuty będzie łatwiej, bo nie będziesz się czuł sam z problemem.

https://www.12krokow.com.pl/warsztaty.html - tu sa kontakty do poradni i terapeutów, niosą pomoc duchową.
płyta do zakupienia: https://rajmedia.pl/audioboki/1-12-krok ... nosci.html


DWANAŚCIE KROKÓW

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec naszego uzależnienia i naszych problemów – i że nie możemy już dać sobie rady z naszym życiem.
2. Uwierzyliśmy, że moc większa do nas samych może przywrócić nam duchowe zdrowie.
3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie Opiece Boga, na ile Go pojmujemy.
4. Zrobiliśmy radykalny i odważny obrachunek moralny w głębi duszy.
5. Bez ukrywania wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów .
6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił na od wszystkich wad charakteru.
7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniło by to ich lub innych.
10. Prowadzimy nadal rachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnionych błędów.
11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, na ile Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz o siłę do jej spełnienia.
12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych „Kroków”, staraliśmy się nieść przesłanie innym ludziom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Polecam CI także :
MODLITWA O POKÓJ DUCHA

O Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Pozwól mi, cały ten dzień przeżyć
w świadomości upływającego czasu.
Pozwól mi rozkoszować się chwilą
w świadomości jej ograniczenia.
Pozwól mi zaakceptować konieczność,
jako drogę do wewnętrznego pokoju.
Pozwól mi, za przykładem Jezusa,
przyjąć także ten grzeszny świat, jakim jest,
a nie, jakim ja chciałbym, aby był.
Pozwól mi zaufać, że będzie dobrze,
jeśli zdam się na Ciebie i Twoją wolę.
Tak będę mógł być szczęśliwym w tym życiu
i osiągnąć pełnię szczęścia z Tobą
w życiu wiecznym.
Amen.

Poza tym, najważniejsze jest byś pamiętał i przyjął do serca Dobrą Nowinę, że jestes kochany przez Boga. To On wziął wszystkie Twoje winy i grzechy i pokonał je z miłości do Ciebie. Jezus kocha każdego grzesznika, potępia grzech, ale nie grzesznika. Mówi nam o tym choćby to, że sam poniósł ofiarę i zapewnił nam życie wieczne. Każdemu bez wyjątku. Bo tak bardzo kocha.

Nie poddawaj się więc, tylko podejmij leczenie, choćby małymi krokami, jesli upadasz to codziennie wstawaj i sercem i umysłem wybieraj Jezusa na swojego Pana i Zbawiciela.

Porozmawiaj z mądrym kapłanem, najlepiej zakonnikiem, szukaj pomocy duchowej.
http://www.slaa.pl/index.html- tu na pewno znajdziesz pomoc.

ODPOWIEDZ