Szczęść Boże wszystkim,
jak sam temat mówi od kilku lat zmagam się z pokusą onanizmu. Wynika ona z problemów emocjonalnych, dojrzewania, zagubienia i jest drogą ucieczki i zaspokojenia od problemów, a niekoniecznie zaspokojeniem seksualnym. Od 2-3 lat jestem świadomy, że jest to grzech ciężki i postanowiłem podjąć się powrotu do czystości. Przez całe dzieciństwo chodziłem nieświadomie z tym grzechem do Komunii Świętej, a nawet będąc uświadomionym wciąż uczestniczyłem w Eucharystii, ponieważ nie byłem w stanie przyznać się dlaczego nie pójdę do Komunii przed rodziną w Kościele. Obecnie mam 17 lat i wyszedłem z depresji związanej z zaniżoną samooceną i zagubieniem, dlatego chcę naprawić swoje życie. Czy grzechy świętokradztwa zostaną mi wybaczone podczas szczerego sakramentu pokuty i pojednania? Co powinienem zrobić? Ostatnio odczuwam oddalenie się i stracenie bliskiego kontaktu z Bogiem. Proszę o poważne odpowiedzi i jestem otwarty na krytykę mojej przeszłości i decyzji... jestem młody, uprawiam sport i mam ambicje na przyszłość, plany które staram się codziennie realizować i chcę żeby nad tym wszystkim z powrotem zapanował spokój i Boża opieka... chcę też wyciszyć swoje sumienie i porzucić ten nałóg/przyzwyczajenie do nieczystych zachowań. Bóg zapłać za odpowiedzi i Wasz czas.
Czy zostanie mi to wybaczone?
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Potrzebuję pomocy
Nie będę się rozpisywać za długo, bo tu jest mnóstwo wspaniałych ludzi, niezwykle mądrych, którzy na pewno wspomogą Cię słowem i rada.
Piękne jest to, że postanowiłeś walczyć i dokonać zmiany w swoim życiu. Pierwszy punkt więc za Tobą. Walka z tym grzechem jest niezwykle trudna, myślę że warto tu pomyśleć o stałym spowiedniku, który poprowadziłby Cię z wyjścia z tej sytuacji.
Jak mówię, dostaniesz na pewno mnóstwo cennych rad, ja chciałam Cię tylko powitac
Piękne jest to, że postanowiłeś walczyć i dokonać zmiany w swoim życiu. Pierwszy punkt więc za Tobą. Walka z tym grzechem jest niezwykle trudna, myślę że warto tu pomyśleć o stałym spowiedniku, który poprowadziłby Cię z wyjścia z tej sytuacji.
Jak mówię, dostaniesz na pewno mnóstwo cennych rad, ja chciałam Cię tylko powitac
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Potrzebuję pomocy
Choćby wasze grzechy były jak szkarłat,
jak śnieg wybieleją;
choćby czerwone jak purpura,
staną się jak wełna. Iz 1, 18
Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Mk 10, 17-22
Oddaj wszystkie troski, trudy i problemy Bogu. Idź za Nim. Wiesz gdzie Go szukać. Skrył się pod postacią chleba w sakramencie Eucharystii.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Mt 11, 28
To co nas niekiedy oddala od Boga to namiętności cielesne oraz świat.
Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Mt 6, 21
Relacja z Bogiem jest wymianą miłości. Bóg daje nam łaskę oraz miłość. Jednak do nas należy czynienie pierwszego kroku, aby być gotowym przyjąć to co chce dać Bóg. Przyczyną oddalenia od Boga i osłabienie relacji może wynikać z oziębłości serca, powstaje ona gdy nasze plany, ambicje, liczne troski rosną do rangi boga i poświęcamy im całe serce. Między innymi przez to słabnie nasza relacja, modlitwa i praktyki religijne schodzą na dalszy plan, ulegamy licznym słabościom, doświadczamy oschłości duchowej.
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Łk 11, 9-10
O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. J 14, 14
Ostatnio zmieniony 2021-03-05, 07:07 przez Logan, łącznie zmieniany 1 raz.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4451
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Potrzebuję pomocy
Wszystko zostanie Ci w spowiedzi przebaczone. Nic nie musisz robić poza żałowaniem za te grzechy i szczerym ich wyznaniem, także świętokradztwa. Należy powiedzieć ilość tego grzechu i innych grzechów ciężkich, masturbacji np. dwa razy, kilka razy, kilkanaście, często, czy bardzo często, zależnie jak było. Pisałeś, że przyjmowałes swiętokradczo komunię przez całe dzieciństwo, więc najlepiej tak to wyznaj, tak jak napisałeś . I okoliczności grzechu, że byłeś świadomy tego świętokradztwa, możesz też powiedzieć o przyczynie, czyli że bałeś się co pomyśli Twoja rodzina. Rozumiem, że z problemem masturbacji żyłeś wiele lat bez wyznawania na spowiedzi, to też należy wyznać. Jeśli np. zatajałes ten grzech albo inny grzech ciężki celowo podczas poprzednich spowiedzi to też powiedz i wyznaj inne grzechy ciężkie z tamtych spowiedzi, bo przy zatajeniu te spowiedzi mogą być nieważne.
Powiedz mniej więcej to, co nam tutaj napisałeś i niczego się nie obawiaj, to wszystko zginie we wszechmocy Bożego Miłosierdzia.
Pan Jezus Cię nigdy nie odrzuci, to dla Niego wielka radość, że chcesz pojednania.
Powiedz mniej więcej to, co nam tutaj napisałeś i niczego się nie obawiaj, to wszystko zginie we wszechmocy Bożego Miłosierdzia.
Pan Jezus Cię nigdy nie odrzuci, to dla Niego wielka radość, że chcesz pojednania.
Ostatnio zmieniony 2021-03-05, 13:57 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"