Dzień dobry!
Pisze do was z prośbą o pomoc, mianowicie od dłuższego czasu staram się nie masturbować, wychodziło mi to świetnie aż nawet zapomniałem jakie to uczucie i że w ogóle takie coś istnieje, aż tu dostałem mema który mnie podniecił zbyt bardzo, myślałem o byle czym tylko by się nie zacząć masturbować, ale te emocje były zbyt silne + gdybym przez przypadek o tym pomyślał lub to zobaczył lub skojarzyło by mi sie z tym podczas rozmów/pisania na discordzie znów bym dostał napadu podniecenia, a jest to trudne do pokonania.
Niestety przegrałem tą walkę i końcowo z obrzydzeniem i świadomością że zawiodłem Boga to zrobiłem...
Jedyne co po tym czuję to obrzydzenie do samego siebie, rozpacz i zawiedzenie. Jedyne czego pragnę to przeprosić Boga w spowiedzi i stać się silniejszy psychicznie
Staram się z tym walczyć jak tylko mogę, chociaż wychodzi to dobrze to czuję że zawiodłem siebie jak i Boga, popełniłem grzech ciężki, więc chciałbym poprosić o porady by wygrywać wszystkie te najtrudniejsze walki takie jakie spotkałem dzisiaj.
Pozdrawiam
Walka z grzechem
Re: Walka z grzechem
Myślę, że Pan Bóg się cieszy, że walczysz z grzechem. Pamiętaj - dla niego są ważne Twoje starania, on Cię bardzo kocha. Co do rad, które mi osobiście pomogły to warto w przypływie nieczystych myśli skierować je do Jezusa lub zmówić jakąś krótką modlitwę. Możesz też znaleźć sobie inne zajęcia, które będą wymagać dużego skupienia do tego stopnia, że podniecenie minie. Pozdrawiam
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Walka z grzechem
U mnie dwie rzeczy pomogły. 1. Modlitwa 2. Samozaparcie
Piszesz, że dostałeś jakiś obrazek, a może powiedz swoim kolegom, że nie chcesz takich rzeczy widzieć? Może zdarzyło to się przypadkiem to okej, ale jeśli to się powtarza to powiedz im to. Pewnie zaczną się z Ciebie śmiać ale to mało ważne.
A też zauważ, że nawet Katechizm zwraca uwagę, że to zadanie długotrwałe (A pewnie czasem nawet na całe życie) plus, że nigdy nie można przyjąć, że już się panuje nad samym sobą.
2342 Panowanie nad sobą jest zadaniem długotrwałym. Nigdy nie należy uważać, że zdobyło się je raz na zawsze. Zakłada ono wysiłek podejmowany we wszystkich okresach życia. Wymagany wysiłek powinien być bardziej intensywny w pewnych okresach - gdy kształtuje się osobowość, w dzieciństwie i w młodości
Ale myślę też, że skoro już długi czas nad sobą panowałeś to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Upadłeś, każdemu z nas to się zdarza. Dobrze, że od razu masz w sobie chęć zmiany i dalszej walki.
Piszesz, że dostałeś jakiś obrazek, a może powiedz swoim kolegom, że nie chcesz takich rzeczy widzieć? Może zdarzyło to się przypadkiem to okej, ale jeśli to się powtarza to powiedz im to. Pewnie zaczną się z Ciebie śmiać ale to mało ważne.
A też zauważ, że nawet Katechizm zwraca uwagę, że to zadanie długotrwałe (A pewnie czasem nawet na całe życie) plus, że nigdy nie można przyjąć, że już się panuje nad samym sobą.
2342 Panowanie nad sobą jest zadaniem długotrwałym. Nigdy nie należy uważać, że zdobyło się je raz na zawsze. Zakłada ono wysiłek podejmowany we wszystkich okresach życia. Wymagany wysiłek powinien być bardziej intensywny w pewnych okresach - gdy kształtuje się osobowość, w dzieciństwie i w młodości
Ale myślę też, że skoro już długi czas nad sobą panowałeś to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Upadłeś, każdemu z nas to się zdarza. Dobrze, że od razu masz w sobie chęć zmiany i dalszej walki.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Walka z grzechem
Generalnie każdy musi się przyjrzeć samemu sobie, by odnaleźć sposób. Trzeba odkrywać, jakie rzeczy stają się punktem zapalnym i następnie zastanowić się, jak można kontakt z tym bodźcem wyeliminować lub ograniczyć.
U Ciebie są to grafiki, na które natrafiasz w Internecie lub które ktoś Ci przysyła. Może być ciężko uciec od tych rzeczy, bo nigdy do końca nie można przewidzieć tego, co się zobaczy na jakiejś stronie. Natomiast można wyłapywać "niebezpieczne adresy" - gdy kontakt z jakąś witryną ma na Ciebie zły wpływ, warto jej unikać. Natomiast jeśli chodzi o sytuację, którą opisałeś, warto zwracać uwagę osobom, które przysyłają Ci takie treści - wiem, że może być to trudne, bo we współczesnych czasach wiele osób nie rozumie, dlaczego ktoś się sprzeciwia sprośnym żartom, ale warto próbować.
Można też opracować swoje sposoby na powstrzymywanie myśli - w końcu czasami bywa i tak, że mimo starań natkniemy się na jakiś bodziec i wtedy również trzeba sobie radzić. Zazwyczaj trzeba czymś zająć myśl, więc warto zastanowić się nad tym, jakie rzeczy pochłaniają Twój umysł. Jeżeli pokusa jest silna, można unikać okoliczności sprzyjających zrealizowaniu pokusy - w przypadku masturbacji taką okoliczność stanowi samotność. Dlatego czasami może pomóc kontakt z drugim człowiekiem lub wyjście z domu (w trakcie pandemii z drugą wersją może być ciężko, ale zawsze można pójść na spacer).
Pamiętaj też o tym, że Bóg jest silniejszy niż Twoje grzechy.
Bożego błogosławieństwa!
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Walka z grzechem
Bitwę można przegrać. Nawet nie jedną. Ważne, aby wojną wygrać. Aby wygrać, trzeba walczyć. Sukcesy przyjdą. Prędzej czy później, Wspieram modlitwą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Walka z grzechem
@Ceden Strasznie trudno jest raz na zawsze zerwać z tym paskudztwem. Ja długo prosiłam o wyzwolenie Boga, potem zwątpiłam ale Bóg nie zapomniał o moich prośbach i mnie wyrwał z tego nałogu.
Nawet nie wiem co mogę Ci doradzić. Na pewno nie rezygnuj ze spowiedzi i Miłosierdzia Bożego. Pan na Ciebie czeka i chociażbym upadł wielokrotnie i myślisz, że jesteś przegrany, to on nigdy nie przestanie o Ciebie walczyć. Powiedz mu, że nie chcesz tego czynić i proś o wyzwolenie.
Życzę Ci z całego serca, żeby to zostało już tylko wspomnieniem.
Pamiętaj po kazdym upadku (oby się nie zdarzał) spowiedź i komunia. Doda Ci to to siły do walki.
Wszystkiego dobrego!
Nawet nie wiem co mogę Ci doradzić. Na pewno nie rezygnuj ze spowiedzi i Miłosierdzia Bożego. Pan na Ciebie czeka i chociażbym upadł wielokrotnie i myślisz, że jesteś przegrany, to on nigdy nie przestanie o Ciebie walczyć. Powiedz mu, że nie chcesz tego czynić i proś o wyzwolenie.
Życzę Ci z całego serca, żeby to zostało już tylko wspomnieniem.
Pamiętaj po kazdym upadku (oby się nie zdarzał) spowiedź i komunia. Doda Ci to to siły do walki.
Wszystkiego dobrego!
Ostatnio zmieniony 2021-04-16, 21:12 przez Lunka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42