Dziku odpowiedź padła jasna, już rozmowa była grzechem.
Bóg słyszał Twoją rozmowę, zna jej treść, czy w takim razie uważasz się za godne mieszkanie dla Ciała Chrystusa?
Materia ciężka w grzechach nieczystości jest związana z łamaniem zamysłu Boga wobec człowieka, aby seksualność realizował w małżeństwie przyjmując na siebie odpowiedzialność związaną z płodnością.
Jak dla mnie łamałeś ten zamysł już samą rozmową, dlatego uważam, ze materia ciężka jest. Byłeś w pełni świadomy i prowadziłeś tą rozmowę dobrowolnie. Przyniosła wiadome konsekwencje.
Jesli się bronisz przed uznaniem konieczności pójścia do spowiedzi, to miej świadomość, ze wielu z nas to robi, z różnych powodów. Ale stawaniem w prawdzie to nie jest. Pytałeś, dostałeś odpowiedzi, więc przyjmij to "na klatę" i jak najszybciej do spowiedzi, nie trwaj w grzechu...